Miejsce krzyża w życiu publicznym
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
JedenPost napisał(a): Cóż, gdyby np. wspomniani katoliccy aptekarze nie robili wokół siebie szumu i nie utrudniali innym życia... A czy problem z aptekarzami jest taki jak na forach ginekologicznych, gdzie wedle Twojej relacji problem jest "częsty" ,bo "żona czyta i zwraca mi uwagę na co ciekawsze historie", z czego wysnułeś wniosek, że wystarczy rzucić okiem na fora kobiecie, aby się o tym dowiedzieć, ale rzecz jasna ponieważ nie sprawdzałeś, to ufasz że jest tak jak sobie wyobrażasz?
|
N gru 09, 2012 19:36 |
|
|
|
 |
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Alus- zaden wydumany problem. Widzisz trojkacik - dla panow. Koleczko - dla pan. Krzyzyk - dla chrzescijan. Ja naprawde nie wiem, na czym polega leczenie "zgodne z nauka chrzescijanska". Nie mam ochoty byc leczona zdrowaskami, relikwiami czy innym NPR-em. Mam prawo sie obawiac. Kropeczka nie kryje, ze pacjenci nie respektujacy tej nauki sa co najmniej niepozadani. Wiec ja czula bym sie w jej gabinecie jak intruz. W wypadku hydraulika czy mechanika samochodowego jego poglady mnie nie obchodza. Nie lubi czarnych samochodow? Nie dotyka mnie to osobiscie, znajde innego. Lekarzowi zawierza sie swoje zycie i zdrowie, powierza sekrety. Jezeli lekarz deklaruje, ze wiara jest dla niego wazniejsza niz dobro pacjenta, ze pacjent o innych pogladach jest niemile widziany - jego prawo. Ale w prywatnym gabinecie, nie panstwowej przychodni. Chociaz traktowanie pacjenta w zaleznosci od jego pogladow wydaje mi sie sprzeczne z Przysiega Hipokratesa. Qwerty2011 - znam osobe, ktora byla "na sile" umoralniana przez lekarke. Bo byla w ciazy, i nie miala slubu. Oczywiscie, wiecej do tej lekarki nie poszla. Problem w tym, ze ciaza byla zagrozona, wizyta dostarczyla niepotrzebnego stresu. Najsmieszniejsze, ze corka teraz juz dorosla, a ci ludzie dalej stanowia szczesliwa rodzine. Lekarz nie ma prawa do takich rzeczy sie wtracac, ani ich oceniac.
|
N gru 09, 2012 20:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Kropeczka nigdzie nie twierdziła, ze komukolwiek odmówi kuracji. Antykoncepcja nie stanowi leczenia, więc jeśli lekarz w sumieniu swoim nie godzi się z taką formą antykoncepcji może odmówić wypisania recepty. Straci pacjenta, a pacjent pójdzie do innego lekarza. W tym układzie stratę materialną poniesie lekarka, ale ma prawo do takiego wyboru.
I nie życzę sobie być leczona zgodnie z moralnością religijną - Twoja deklaracja, stąd moje pytanie na czym według Ciebie polega owe leczenie zgodne z moralnością religijną.
|
N gru 09, 2012 20:57 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Val napisał(a): A czy problem z aptekarzami jest taki jak na forach ginekologicznych, gdzie wedle Twojej relacji problem jest "częsty" ,bo "żona czyta i zwraca mi uwagę na co ciekawsze historie", z czego wysnułeś wniosek, że wystarczy rzucić okiem na fora kobiecie, aby się o tym dowiedzieć, ale rzecz jasna ponieważ nie sprawdzałeś, to ufasz że jest tak jak sobie wyobrażasz? Akurat problem z aptekarzami nagłaśniali przecież oni sami, był zresztą tu na forum rozlegle dyskutowany, przypuszczam zatem, że odpowiednim temacie linków będzie dość. Jeszcze raz: przytoczyłem te kwestię nie po to, by uzasadniać walkę z krzyżami, bo -jak pisałem już dwukrotnie - mi one nie przeszkadzają, a jako kontrę na twierdzenia, że normalny człowiek nie ma powodów źle sobie kojarzyć, obawiać się krzyża,a a jeśli się obawia powinien udać się do psychiatry (sugestia Alus). Alus napisał(a): Antykoncepcja nie stanowi leczenia, więc jeśli lekarz w sumieniu swoim nie godzi się z taką formą antykoncepcji może odmówić wypisania recepty. Czy zgodzisz się zatem, że krzyż na ścianie może jednak oznaczać sugestię: tu niczego nie załatwię, ten człowiek odmówi mi pomocy i budzić w związku z tym zrozumiałą niechęć?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
N gru 09, 2012 21:03 |
|
 |
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Alus-wyraznie napisala, ze pacjent nie zgadzajacy sie z jej systemem wartosci ma szukac innego lekarza. Co jest rownoznaczne z odmowa leczenia. Cytuj: Twoja deklaracja, stąd moje pytanie na czym według Ciebie polega owe leczenie zgodne z moralnością religijną. Nie mam zielonego pojecia, i nie obchodzi mnie to. Tak samo jak moralnosc szamaistyczna. Pacjent powinien byc leczony zgodnie z wiedza medyczna, i prawodawstwem kraju. A nie obawiac sie nawiedzonego lekarza. Wchodzisz do takiego gabinetu, nie przezegnasz sie- juz masz do tylu. Pytanie - co dzisiaj jadles, akurat jest piatek czy inny post. Przyznasz sie do schabowego - nastepny minus. Przyznasz sie do spiralki czy pigulek - juz najlepiej przerwac wizyte. Korzystalam z pomocy medycznej w roznych krajach. Nie widzialam zadnych symboli religijnych. Bo poczucie bezpieczenstwa i godnosc pacjenta sa wazniejsze niz przekonania religijne.
|
N gru 09, 2012 22:16 |
|
|
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Dlaczego obawiasz się, że lekarz przyznający się do wiary nie będzie leczył zgodnie z wiedzą medyczną? Te wszystkie Twoje dziwene pytania o przeżegnanie się czy schabowy to jakaś paranoja? Lekarz przyznający się do wiary w Boga, przyznaje sie jednocześnie do tego, że stawia swojej pracy wysokie wymagania, także etyczne. Zawsze możesz powołac się na jego religijność domagając się większego zainteresowania, większej opieki, wiekszej odpowiedzialności w związku na Boga, na ktorego on sam się powołuje.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
N gru 09, 2012 23:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Cytuj: Czy zgodzisz się zatem, że krzyż na ścianie może jednak oznaczać sugestię: tu niczego nie załatwię, ten człowiek odmówi mi pomocy i budzić w związku z tym zrozumiałą niechęć? Nie zgodzę się -może oznaczać leczę nie załatwiam. Po środki antykoncepcyjne zatem pacjenci udadzą się do lekarza "załatwiacza"....znam taką lekarkę, która za 10 zł załatwi, czyli wypisze receptę na lek jaki tylko sobie załatwiający zażyczy. Cytuj: Wchodzisz do takiego gabinetu, nie przezegnasz sie- juz masz do tylu. Pytanie - co dzisiaj jadles, akurat jest piatek czy inny post. Przyznasz sie do schabowego - nastepny minus. Przyznasz sie do spiralki czy pigulek - juz najlepiej przerwac wizyte. Anegdota czy bajeczka Cytuj: Korzystalam z pomocy medycznej w roznych krajach. Nie widzialam zadnych symboli religijnych. Bo poczucie bezpieczenstwa i godnosc pacjenta sa wazniejsze niz przekonania religijne. Bo godność człowieka polega na bezideowości, bezwyznaniowości a jeszcze lepiej bez zdefiniowanej płci.
|
Pn gru 10, 2012 8:13 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Dla ks. Bonieckiego krzyż w Sejmie to kwestia kulturowa, a nie religijna, pisze gazeta i cytuje słowa kapłana ze spotkania z cyklu "Kościół otwarty".: - "Jeśli komuś przeszkadza krzyż w takim miejscu, to nie powinien on tam wisieć. Nie można nikogo zmuszać, żeby na ten krzyż patrzył". Boniecki dodał, że nie chce, by w ten sposób obrzydzano krzyż. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... jmie_.htmlCoś czuję, że ks. Boniecki zostanie zesłany do jakiejś pustelni, bo jak gdzieś coś powie, to raczej nie jest to zgodne z linią biskupią. A może zrobi to co inni mądrzy duchowni, tacy jak Obirek czy Bartoś?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pn gru 10, 2012 8:29 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Alus napisał(a): Cytuj: Czy zgodzisz się zatem, że krzyż na ścianie może jednak oznaczać sugestię: tu niczego nie załatwię, ten człowiek odmówi mi pomocy i budzić w związku z tym zrozumiałą niechęć? Nie zgodzę się -może oznaczać leczę nie załatwiam. Po środki antykoncepcyjne zatem pacjenci udadzą się do lekarza "załatwiacza"....znam taką lekarkę, która za 10 zł załatwi, czyli wypisze receptę na lek jaki tylko sobie załatwiający zażyczy. Sorry, ale porównując wykonywanie pełni swoich obowiązków jako lekarza do łamania prawa sama dostarczasz kolejnego argumentu ku temu, by obawiać się, jakie jeszcze pomysły może mieć w tej sferze katolik.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn gru 10, 2012 8:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Jajko napisał(a): Dla ks. Bonieckiego krzyż w Sejmie to kwestia kulturowa, a nie religijna, pisze gazeta i cytuje słowa kapłana ze spotkania z cyklu "Kościół otwarty".: - "Jeśli komuś przeszkadza krzyż w takim miejscu, to nie powinien on tam wisieć. Nie można nikogo zmuszać, żeby na ten krzyż patrzył". Boniecki dodał, że nie chce, by w ten sposób obrzydzano krzyż. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... jmie_.htmlW przypadku Sejmu słowa ks Bonieckiego nie mają najmniejszego znaczenia. Skoro mamy demokrację to niech posłowie sami decydują czy krzyż ma wisiec czy nie.....od tego jest głosowanie, a większośc zdecyduje. Mimo, ze jestem katolikiem dla mnie to rybka czy krzyż będzie wisiał w Sejmie czy nie. Mój stosunek do polityków jest dosyć znany i wszyscy sie chyba zorientowali gdzie ich wszystkich razem i osobno mam. Poza tym uważam, że w miejsce krzyża w cyrku jest raczej niestosowne.....Sejm to cyrk z tym, ze w prawdziwym sa jeszcze akrobaci, a tam to tylko same małpy.
|
Pn gru 10, 2012 8:37 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
tredje napisał(a): Alus-wyraznie napisala, ze pacjent nie zgadzajacy sie z jej systemem wartosci ma szukac innego lekarza. Co jest rownoznaczne z odmowa leczenia.  Jeszcze trochę, a zdetronizujesz naszego forumowego Mistrza Kreatywnych Nadinterpretacji. Sprawa wygląda tak: wchodzę do lekarza, który otwarcie deklaruje swoje wyznanie poprzez dany symbol, a ja nie zgadzam się z systemem wartości związanym z wyznaniem lekarza. Lekarzowi to nie przeszkadza, nie odmawia mi leczenia ani nie leczy mnie gorzej niż pozostałych swoich pacjentów. Jeśli jednak mi to przeszkadza, to mam prawo wyjść i szukać innego lekarza. Moim zdaniem jako pacjent dostaję w takiej sytuacji pewną "przewagę pozycji", bo lekarz gra w "otwarte karty". Nie mam bowiem prawa wypytywać lekarza o wyznanie, a tutaj dostaję pewną dodatkową informację.
|
Pn gru 10, 2012 11:31 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
JedenPost napisał(a): Alus napisał(a): Cytuj: Czy zgodzisz się zatem, że krzyż na ścianie może jednak oznaczać sugestię: tu niczego nie załatwię, ten człowiek odmówi mi pomocy i budzić w związku z tym zrozumiałą niechęć? Nie zgodzę się -może oznaczać leczę nie załatwiam. Po środki antykoncepcyjne zatem pacjenci udadzą się do lekarza "załatwiacza"....znam taką lekarkę, która za 10 zł załatwi, czyli wypisze receptę na lek jaki tylko sobie załatwiający zażyczy. Sorry, ale porównując wykonywanie pełni swoich obowiązków jako lekarza do łamania prawa sama dostarczasz kolejnego argumentu ku temu, by obawiać się, jakie jeszcze pomysły może mieć w tej sferze katolik. Trzeba znać prawo, a nie szermować iluzorycznymi obawami, opowiadać o jakichś leczeniach zgodnie z moralnością religijną. Otóż art 39 ustawy o zawodzie lekarza i dentysty z grudnia 1996r i art 7 Kodeksu Etyki Lekarskiej dotyczą klauzuli sumienia. Zgodnie z tym prawem lekarz może odmówić dokonania aborcji, wypisania środków antykoncepcyjnych, brać udziału w produkcji embrionów i zjawisku zastępczego macierzyństwa.
|
Pn gru 10, 2012 11:46 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Czy ktoś z was zastanawiał się tak jak ja jak poczuje się Jezus gdy ponownie zstąpi na ziemie i zobaczy wszędzie krzyże? Dla Jezusa krzyż jest tylko narzędziem śmiertelnych tortur. Jemu krzyż tylko tak się kojarzy. Gdy zstąpi z Nieba i zobaczy na ziemi wszędzie krzyże to pewnie będzie przerażony. Na widok każdego krzyża przypomni się Jemu ból i cierpienie. Jezus jako ofiara krzyża nie będzie chciał na krzyże patrzeć. Katolicy wieszają krzyż nad drzwiami aby Szatan nie wszedł do domu. Ale czemu Szatan miałby bać się, rzeczy która zabiła Jezusa? To nie Szatan będzie się bał wejść do takiego domu tylko Jezus. Bo to nie Szatan tylko Jezus ma traumatyczne przeżycia związane z krzyżem. A każdy człowiek, który przeżył coś traumatycznego chce o tym zapomnieć. Dlatego każdy krzyż, który Jezus zobaczy sprawi mu ból. A gdy Jezus przyjdzie sądzić mnie ateistę to w moim domu o bólu zapomni.
|
Pn gru 10, 2012 12:24 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Co za znawca psychiki Jezusa.... Nawet nie chce mi się polemizować. Przepraszam za zgryźliwość, ale musiałbym zacząć od wiedzy przedszkolnej. Chyba, że to był sarkazm, którego nie zrozumiałem.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pn gru 10, 2012 12:48 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Miejsce krzyża w życiu publicznym
Alus, źle zrozumiałaś. Pisząc u łamaniu prawa miałem na myśli Twoją znajmą lekarkę, co to wypisuje recepty na wszystko po dychu.
Wiem, że to co robią ci lekarze jest zgodne z prawem, co nie zmienia faktu, że utrudniają ludziom życie.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn gru 10, 2012 13:36 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|