Co stanie się z ludzmi innej wiary po śmierci
| Autor |
Wiadomość |
|
Michallus
Dołączył(a): Wt gru 11, 2012 10:48 Posty: 41
|
 Co stanie się z ludzmi innej wiary po śmierci
Witam nurtuje mnie pytanie jak w tytule. Może mi ktoś logicznie na nie odpowiedziec?
|
| Wt gru 11, 2012 11:06 |
|
|
|
 |
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Co stanie się z ludzmi innej wiary po śmierci
Raczej "logicznie" nikt Ci na to nie odpowie, problem w tym, że ile religii tyle odpowiedzi. Przede wszystkim śmierć to pojęcie względne. W zasadzie śmierć nie istnieje, umiera tylko ciało a ciało to nie cały człowiek. Najważniejsza jest w tym wszystkim świadomość samego siebie (czyli dusza) a ta nigdy nie umiera. Według mnie najbardziej wiarygodne informacje na temat życia po życiu dostarczają nam relacje osób które przeżyły śmierć kliniczną. Jest tego mnóstwo w necie, poczytaj sobie 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
| Wt gru 11, 2012 11:39 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Co stanie się z ludzmi innej wiary po śmierci
Śmierć kliniczna nie jest śmiercią sensu stricto.
|
| Wt gru 11, 2012 13:03 |
|
|
|
 |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Co stanie się z ludzmi innej wiary po śmierci
W rzeczy samej. Samo to określenie jest mylące, w angielskim używa się bardziej sensownego "Near Death Experience" czyli "Doświadczenie Bliskiej Śmierci" przekładane czasem swobodniej jako "Doświadczenie Graniczne".
Relacje osób, które przeżyły NDE są zresztą bardzo mało wiarygodne, szczególnie od czasu ukazania się i spopularyzowania książek Moody'ego.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Wt gru 11, 2012 13:52 |
|
 |
|
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Co stanie się z ludzmi innej wiary po śmierci
viewtopic.php?p=647708#p647708 - Mistyczne Ciało Chrystusa a Zbawienie
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
| Wt gru 11, 2012 13:59 |
|
|
|
 |
|
Michallus
Dołączył(a): Wt gru 11, 2012 10:48 Posty: 41
|
 Re: Co stanie się z ludzmi innej wiary po śmierci
W Bibli jest jasno napisane ze Jezus jest jedyna droga do Boga i tylko wiara w Jezusa daje zbawienie. Czyli jak bym sie urodzil np w egipcie i wyznawal islam to jestem skazany na potepienie. Nie potrafie zrozumiec tej kwesti. Czym nasz Bog sie kieruje osadzajac po smierci osoby ktore cale zycie zyly w innej wierze no bo w koncu oni nie wierza w Jezusa wiec nie moga dostapic zbawienia bo Biblia nie opisuje zadnej innej drogi do zbawienia.
|
| Wt gru 11, 2012 15:33 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Co stanie się z ludzmi innej wiary po śmierci
|
| Wt gru 11, 2012 17:14 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Co stanie się z ludzmi innej wiary po śmierci
Uhmm, rozwieje, jak się komuś będzie chciało kliknąć i przeczytać. Wyżej wskazano cztery linki z tematami, gdzie ludzie udzielali odpowiedzi...
|
| Wt gru 11, 2012 17:21 |
|
 |
|
malakaj
Dołączył(a): N paź 30, 2011 21:48 Posty: 59
|
 Re: Co stanie się z ludzmi innej wiary po śmierci
Będą się smażyć w piekle Bóg jest tylko jeden.....
_________________ If you do not understand science is a religion for you
|
| Wt gru 11, 2012 19:35 |
|
 |
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Co stanie się z ludzmi innej wiary po śmierci
JedenPost napisał(a): W rzeczy samej. Samo to określenie jest mylące, w angielskim używa się bardziej sensownego "Near Death Experience" czyli "Doświadczenie Bliskiej Śmierci" przekładane czasem swobodniej jako "Doświadczenie Graniczne".
Relacje osób, które przeżyły NDE są zresztą bardzo mało wiarygodne, szczególnie od czasu ukazania się i spopularyzowania książek Moody'ego. Owszem jest różnica ale nie w samym doświadczaniu śmierci jako takiej, te są zawsze takie same niezależnie od tego, czy jest to śmierć na "niby" (czyli tzw. kliniczna) a śmiercią całkowitą, nieodwołalną. Ta różnica leży w integracji duszy z ciałem. Gdy ciało jest względnie zdrowe dusza cały czas przebywa w tym ciele. No... w końcu skoro ciało jakoś tam funkcjonuje to oznacza, że dusza cały czas spełnia swoją właściwą rolę, czyli podtrzymuje funkcje życiowe i nie tylko. Czasem gdy ciało śpi ( naturalny sen lub narkoza) dusza lubi sobie pohasać, tzn. wychodzi sobie z ciała i odwiedza niektóre sfery (płaszczyzny) duchowe, ale cały czas musi mieć połączenie z ciałem za pomocą energetycznej pępowiny, można powiedzieć, że dusza wlecze za sobą taki srebrny ogon. Natomiast gdy ciało jest nie do uratowania (poważna choroba lub wypadek) pępowina ta ulega przerwaniu przez co energia duszy nie ma możliwości powrotu do ciała. Podczas śmierci klinicznej łączność ta nie zostaje przerwana, właśnie dla tego dusza ma możliwość powrotu. Niedoszli zmarli często mówili, że mieli wybór między pozostaniem "Tam" a powrotem do ciała, oraz czuli pewną naturalną granicę po przekroczeniu której nieodwołalnie nie będą mogli powrócić na Ziemię. Nie rozumiem dlaczego relacje te miałyby być mało wiarygodne i to od czasu ukazania się książki Moody'ego, zresztą od tamtego czasu (chyba lata siedemdziesiąte) tych książek wyszło znacznie, znacznie więcej i to różnych autorów. Zresztą te same relacje można uzyskać stosując regresje hipnotyczną.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
| Wt gru 11, 2012 22:02 |
|
 |
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Co stanie się z ludzmi innej wiary po śmierci
Co stanie się z ludźmi innej wiary po śmierci? A co niby miałoby się stać? To bez różnicy. Czyżby Bóg był tak małostkowy i preferował jakąś konkretną religię? Wystarczy uzmysłowić sobie to, jak nieskończenie wielki jest wszechświat aby zrozumieć absurdalność takiego założenia. To nie religia (wiara) jest tu wyznacznikiem zbawienia ale stan duszy. A... zresztą Bóg jest ateistą. 
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
| Wt gru 11, 2012 23:28 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Co stanie się z ludzmi innej wiary po śmierci
Michallus napisał(a): Witam nurtuje mnie pytanie jak w tytule. Może mi ktoś logicznie na nie odpowiedziec? Najlogiczniejsza odpowiedź brzmi: nie wiadomo. PS Bóg nie potępia ludzi, to oni sami się potępiają.
|
| Śr gru 12, 2012 0:03 |
|
 |
|
buscador
Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13 Posty: 1790
|
 Re: Co stanie się z ludzmi innej wiary po śmierci
Jednak wiadomo co nieco. Ludzie którzy przeżyli śmierć kliniczną opowiadają, że ich doświadczenie było bardzo realne, nawet bardziej niż nasze ziemskie. Po takich przeżyciach większość z nich zmienia radykalnie swoje nastawienie do życia oraz swoje poglądy. My ludzie jesteśmy niepoprawnymi egocentrykami, lubimy stawiać siebie, oraz swoje wierzenia w centrum wszechświata. Coś mi się wydaje, że i ten mit pryśnie jak pozostałe mity o naszej szczególnej roli czy wyjątkowości we wszechświecie.
_________________ Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść
|
| Śr gru 12, 2012 0:47 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Co stanie się z ludzmi innej wiary po śmierci
@ buscador
A, czyli mówisz, że jestem mało ważny i do tego jestem skrajnym egoistą? Dzięki, koleś.
|
| Śr gru 12, 2012 6:02 |
|
 |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Co stanie się z ludzmi innej wiary po śmierci
buscador napisał(a): Nie rozumiem dlaczego relacje te miałyby być mało wiarygodne i to od czasu ukazania się książki Moody'ego, zresztą od tamtego czasu (chyba lata siedemdziesiąte) tych książek wyszło znacznie, znacznie więcej i to różnych autorów. Zresztą te same relacje można uzyskać stosując regresje hipnotyczną. Dlatego, że dzisiejsi ludzie Zachodu doskonale wiedzą co "powinni" widzieć, czego doświadczać i te przekonania nakładają się na relacjonowane przez nich wspomnienia. Poza tym jest kwestia mrowia zainspirowanych tego typu książkami badaczy, którzy z góry wiedzą co chcą usłyszeć. Dajmy na to, że człowiek pamięta, że widział światło, czuł spokój, miał wrażenie czyjejś obecności (typowe doświadczenia). Te rzeczy można albo analizować, starać się zobiektywizować, co najczęściej daje efekty rozczarowujące badacza, bo na oderwanych wrażeniach się kończy... albo można zapytać: Widział pan anioła/bliskich/Jezusa? co wdzięczna za nadanie sensu zapamiętanemu doświadczeniu osoba w 90% przypadków radośnie potwierdzi. buscador napisał(a): Owszem jest różnica ale nie w samym doświadczaniu śmierci jako takiej, te są zawsze takie same niezależnie od tego, czy jest to śmierć na "niby" (czyli tzw. kliniczna) a śmiercią całkowitą, nieodwołalną. No niestety, tego właśnie nie wiadomo. Tzw. "śmierć kliniczna" nie daje żadnego poglądu na to co czego doświadcza (jeśli doświadcza) człowiek, którego mózg faktycznie umarł, bo tacy nie wracają.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Śr gru 12, 2012 8:36 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|