Dramatyczny spadek religijności na świecie
Autor |
Wiadomość |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Dramatyczny spadek religijności na świecie
Magdalena_i napisał(a): Nie jestem w stanie w żaden logiczny sposób zaprzeczyć Istnieniu Boga. Nie jestem w stanie w żaden logiczny sposób udowodnić Ci że Istnieje. Mam problemy jeśli chodzi o wiarę w Boga. Ja po prostu wiem , że JEST.
Ale widzisz, nie do końca o tym mowa. Ty mówisz o fundamentach wiary, a chodzi o coś innego, o rzeczy drugorzędne, które KRK podaje do wierzenia pod pewnymi rygorami, ot choćby to przykładowe Wniebowzięcie NMP - też tak masz, że po prostu WIESZ, że tak było?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt gru 11, 2012 16:55 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dramatyczny spadek religijności na świecie
Nie zdążę odpowiedzieć , uciekam do pracy...jednak odpowiedz na Twoje pytanie tez jest prosta....odpisze jak wrócę...
|
Wt gru 11, 2012 17:21 |
|
 |
lektorek
Dołączył(a): So maja 17, 2008 8:43 Posty: 127
|
 Re: Dramatyczny spadek religijności na świecie
Miałem już nie wypowiadać się w tym temacie, ale śledząc to zmieniłem zdanie. Pewnie się narażę znów  Więc tak systematyzując podstawową wiedzę mamy DOGMATY, tj. zgodnie z definicjom prawdy niepodlegające podważeniu. Według Katechizmu Kościoła Katolickiego, dogmat, to prawda-twierdzenie zawarte w Objawieniu Bożym, przedstawione członkom Kościoła przez Magisterium Kościoła w formie zobowiązującej do nieodwołalnego przylgnięcia przez wiarę. (por. KKK 88) Powszechnie znane nam są i obowiązujące (oczywiście nie podaje wszystkich): - dogmat o wierze w Boską naturę Jezusa i uznanie Maryi za Bożą Rodzicielkę (Efekt Soboru w Efezie w 431r.) - dogmat o Bożym wcieleniu (ogłoszony na Soborze Powszechnym w Nicei w 787r.) - dogmat o Maryi zawsze Dziewicy (ogłoszony przez papieża Marcina I na Synodzie Laterańskim w Rzymie w 649r. Następnie potwierdzony dekretem Soboru Trydenckiego w roku 1555. - dogmat o istnieniu czyścia (potwierdzony Soborem Florenckim i Trydenckim) - dogmat o grzechu pierworodnym (efekt Soboru Trydenckiego w 1546r.) - dogmat o Niepokalanym Poczęciu Maryi (formalnie został ogłoszony przez papieża Piusa IX w dn. 8 grudnia 1854 roku w Konstytucji Apostolskiej „Ineffabilis Deus”) - dogmat o nieomylności papieża (efekt prac Soboru Watykańskiego I w 1870r., zapisany w Konstytucji Dogmatycznej „Pastor aeternus” - Konstytucja o Kościele Chrystusowym. Dogmat należy rozumieć jako bezbłędność w sprawach wiary i obyczajów, nie zaś w sprawach codziennych. - dogmat o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny (ogłoszony przez papieża Piusa XII w 1950 w Konstytucji Apostolskiej „Munificentissimus Deus” - „Najszczodrobliwszy Bóg”). Oprócz dogmatów mamy też oficjalne nauczanie Kościoła zapisane choćby w Katechizmie Kościoła Katolickiego, Dokumenty Soborów (głownie ale nie tylko Watykańskiego II), Kodeksie Prawa Kanonicznego ale także mamy na uwadze encykliki, adhortacje, listy papieży, oficjalne wystąpienia papieży, katechezy papieskie, homilie papieskie. Od razu wyjaśniam bo zaraz m.in. Helenka i Alus naskoczą na mnie  Przyjęcie dogmatu o nieomylności papieża oznacza przyjęcie jego nauczanie też jako nieomylnego. Tu dokumenty źródłowe nie pozostają wątpliwości jeśli wypowiada się „ex cathedra” w sprawach wiary i moralności jest nieomylny. Nie wciskać że homilia jest czymś codziennym. Codzinne może być jak sobie prywatnie z przyjacielem kardynałem porozmawia. Więc w świetle tego nauczania cokolwiek potwierdza swoim autorytetem publicznie papież jest NIEOMYLNYM STANOWISKIEM KOŚCIOŁA. Dziwi mnie stanowisko niektórych forumowiczów zwłaszcza Helenki z która tak długą dyskusje przeprowadziłem. Z wypowiedzi wnioskuje ze jest kimś ważnym w kościele (jako instytucji). Sama nie potrafi wytłumaczyć, znaleźć odpowiednich argumentów i na zasadzie stwierdzenia, co doświadczyłem na sobie w kwestii wypraw krzyżowych i co tyczy się „Jajko” – poczytajcie sobie w gogle, boście tępi i dyskusji na waszym poziomie nie podejmuje. Przepraszam urażonych, ale tak to odbieram. Dla mnie to jest uciekanie od tematu. Zbywanie ludzi. A samemu nie podejmowanie dyskusji coby przypadkiem ktoś nie miał racji. Bo co wtedy zrobić. Lepiej nie widzieć problemu, siedzieć cicho, temat przymilknie. Ale podziwiam za cwane zmienianie tematu rozmowy na sobie odpowiedni bo z kwestii czy kościół się myli przebrnęliśmy przez grzechy-spowedź-kapłanów-wyprawy krzyzowe-dogmaty a skończyli my na tym że samemu nie wolno interpretować Pisma Świętego. Co do tego odniosę się jeszcze że tę kwestię dopiero Sobór Trydencki unormował przyjmując, że prawdę religijną wyraża w równym stopniu Biblia, co tradycja, a jedyne i wyłączne prawo interpretacji Pisma Świętego spoczywa w rękach Kościoła. Sobór Trydencki dla nie temacie coby ich do gogle nie odsyłać to dopiero lata 1545-1563 i był odpowiedzią Kościoła na reformację i poglądy Lutra. Do „Helenki” i „Alus” i innych broniących z taką determinacją stanowiska Kościoła, forum to też miejsce na zadawanie prowokujących pytań i wypowiedzi, więc jeśli zajmujecie już głos w obronie Magisterium Kościoła to czyńcie to umiejętnie lub przemilczcie. Bo odsyłanie kogoś do google, wmawianie komuś że nie ma wystarczającej wiedzy tylko was kompromituje. Bo rozmawiając ze mną czy „jajko” nie wiesz nawet z kim rozmawiasz – może Twoim profesorem teologii. Takie są prawa forum – anonimowość. Zadawanie często prowokujących pytań, często tych pytań które gdzieś nurtują serce człowieka. Kwestia dogmatów: wierzyć – nie wierzyć, każdy odpowie sobie sam, albo coś uznaje albo nie, albo uważa swą przynależność do danego Kościoła albo nie. Kwestia nieomylności Kościoła potwierdzonej DOGMATEM nieomylności papieża – tu osobiście uważam że istnieje masa przykładów, że Kościół zmieniał zdanie na przestrzeni historii, że wmawianie i sztuczne utrzymywanie przekonania że jest nieomylny jest czystą fikcją. Takiej władzy – a przede wszystkim takiej wiedzy nie otrzymał od Chrystusa. 1. Kwestia zbawienia w Kościele Katolickim – niech mi łaskawie „Helenka”, „Alus” i inni dadzą niepodważalny dowód że Kościół Katolicki pod zwierzchnictwem Papieża jest tylko i wyłącznie tym Kościołem który ustanowił Chrystus i trwa do dnia dzisiejszego i trwał będzie aż do skończenia świata. Otóż takiej pewności nikt z obecnych nie ma i mieć nie może. Można to przyjąć tylko wiarą. Podkreślam wiarą. Nikt z nas nie żył nieprzerywalnie na przestrzeni tych dwudziestu wieków, kiedy miały miejsce rożnego rodzaju schizmy i podziały. Tamci (protestanci, prawosławni, etc.) tez święcie przekonani że oni najważniejsi. Dobrze że bł. Nasz Papież Jan Paweł II otworzył nam oczy i dzięki też dużej jego zasłudze nawiązano dialog w sprawie ekumenizmu. Zamiast ekskomunikować jak poprzednicy potrafił wejść do meczetu czy pomodlić się pod ścianą płaczu. Wiadomo nie da się odbudować w ciągu chwili tego (tj. jedności o którą apelował Chrystus) co wiekami było niszczone. Dziwi mnie tylko, że ludzie inteligentni trwają z uporem maniaka przy swoim, a Chrystus ostrzegał żeby wiarę przyjmować jak dziecko tj. sercem a nie rozumem, dogmatami, autorytetem jednostek (następców Piotrowych). Kwestii pozostałej m.in. majątkowej, materialnej, ect. nawet nie podejmuje – gdzie 99% powołanych działających „In persona Christi” czyli w osobie Chrystusa, ślubujących na pokaz ubóstwo, czystość w celibacie – żyje całkiem odmiennie. Rozumie gdyby nawet chodziło o 10% - no zdarza się że wyświęcono nieodpowiednich, ale nie jeśli idzie o prawie wszystkich. Jak dla mnie to trwanie w obłudzie i uważanie że skoro będę wierzył w „Jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół” to Miłosierny Bóg przygarnie mnie do grona zbawionych a pozostałych skarze piekłem lub conajwyżej dzięki moim modlitwom i wstawiennictwu wybaczy im przewinienia. Interesujące i dające do myślenia pozostają działalność i nauczanie Chrystusa – jadał z ubogimi, z grzesznikami, a gardził (oczywiście nie mylić z nienawiścią)uczonymi w Piśmie i faryzeuszami. Zaznaczam nie uważam że każdy dzisiejszy kapłan to owy faryzeusz. Ale zestawiając cechy charakteru – to wydaje mi się że wielu by „oberwało od Chrystusa” gdyby tak się przeszedł po świecie. I na zakończenie przypomnie jeszcze raz to Chrystusowe wołanie „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?" (Łk 18,8)
|
Wt gru 11, 2012 22:54 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dramatyczny spadek religijności na świecie
lektorek napisał(a): Od razu wyjaśniam bo zaraz m.in. Helenka i Alus naskoczą na mnie Helenka nie naskoczy, a jedynie wyjaśni  lektorek napisał(a): Przyjęcie dogmatu o nieomylności papieża oznacza przyjęcie jego nauczanie też jako nieomylnego. Tu dokumenty źródłowe nie pozostają wątpliwości jeśli wypowiada się „ex cathedra” w sprawach wiary i moralności jest nieomylny. Nie wciskać że homilia jest czymś codziennym. Nic Ci nie będę wciskać, a jedynie stwierdzę, że homilia nie jest nieomylnym nauczaniem, co nie znaczy, że jest niezgodna z nauczaniem dogmatycznym  Nauczanie ex cathedra nie jest nauczaniem codziennym (homilia jest), np. Jan Paweł II, podczas swojego dwudziestosześcioletniego pontyfikatu, wypowiedział się ex cathedra tylko raz: w encyklice Evangelium vitae. Nieomylność Papieża nie wynika z Jego osobistych przymiotów, ale jest darem Boga. Jest łaską stanu. Stanowi właśnie jeden z przejawów nieustannej obecności Ducha Świętego w Kościele i manifestację Najwyższego Pasterza i Głowy Kościoła – Jezusa Chrystusa. Nieomylność ta, wbrew temu co się powszechnie uważa, zarezerwowana jest tylko do rozstrzygnięć w kwestiach wiary i moralności. I to podawanych ex catedra, czyli w nauczaniu uroczystym bądź zwyczajnym, gdy Papież naucza jako Głowa kolegium biskupów. Przywilej ten nadany przez Chrystusa św. Piotrowi (zob. Łk 22,31-32; obietnica osobistego wstawiennictwa Chrystusa i wynikający z niej nakaz „utwierdzania braci”), przynależy także następcom. http://pierzchalski.ecclesia.org.pl/ind ... z=&pyt=411lektorek napisał(a): Dziwi mnie stanowisko niektórych forumowiczów zwłaszcza Helenki z która tak długą dyskusje przeprowadziłem. Z wypowiedzi wnioskuje ze jest kimś ważnym w kościele (jako instytucji). Sama nie potrafi wytłumaczyć, znaleźć odpowiednich argumentów i na zasadzie stwierdzenia, co doświadczyłem na sobie w kwestii wypraw krzyżowych i co tyczy się „Jajko” – poczytajcie sobie w gogle, boście tępi i dyskusji na waszym poziomie nie podejmuje. Potrafię wytłumaczyć komuś, kto zadaje poważne pytania, a nie robi sobie szyderę. lektorek napisał(a): Dla mnie to jest uciekanie od tematu. Zbywanie ludzi. Nie, to jest strzepanie pyłu z sandałów. Jeśli zaczniesz poważnie, bez ataków i zaczniesz słuchać co się do Ciebie mówi (niekoniecznie musisz przyjąć za prawdę tych wyjaśnień), to porozmawiamy rzeczowo. lektorek napisał(a): Ale podziwiam za cwane zmienianie tematu rozmowy na sobie odpowiedni bo z kwestii czy kościół się myli przebrnęliśmy przez grzechy-spowedź-kapłanów-wyprawy krzyzowe-dogmaty a skończyli my na tym że samemu nie wolno interpretować Pisma Świętego. Ciekawe kto ten temat zmieniał? lektorek napisał(a): Bo odsyłanie kogoś do google, wmawianie komuś że nie ma wystarczającej wiedzy tylko was kompromituje. Odsyłam do google kompletnych ignorantów uważających, że pozjadali wszystkie rozumy, a chcą jedynie dokopać KK. Aby dyskutować na jakiś temat, najpierw należy się do tego przygotować, a nie wciskać kit. Na resztę odpowiem jutro.
|
Wt gru 11, 2012 23:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dramatyczny spadek religijności na świecie
JedenPost napisał(a): Magdalena_i napisał(a): Nie jestem w stanie w żaden logiczny sposób zaprzeczyć Istnieniu Boga. Nie jestem w stanie w żaden logiczny sposób udowodnić Ci że Istnieje. Mam problemy jeśli chodzi o wiarę w Boga. Ja po prostu wiem , że JEST.
Ale widzisz, nie do końca o tym mowa. Ty mówisz o fundamentach wiary, a chodzi o coś innego, o rzeczy drugorzędne, które KRK podaje do wierzenia pod pewnymi rygorami, ot choćby to przykładowe Wniebowzięcie NMP - też tak masz, że po prostu WIESZ, że tak było? Nie - nie mam tak , że wiem iż tak było. Nie jestem w stanie nic na ten temat powiedzieć. Uważam Maryję za Matkę Chrystusa , za Matkę oddaną nam przez Chrystusa , za naszą Pośredniczkę w drodze i utrapieniach . Uważam Maryję za Matkę Boga. Jeśli Chrystus obiecał zbawienie i życie wieczne zwykłym ludziom, grzesznikom przesiąkniętym " brudem grzechu" to o ile więcej dał swojej Matce Którą Bóg wybrał za Rodzicielkę Chrystusa ? Mogę tylko się domyślać. Jeśli chodzi o Wniebowzięcie NMP - na obecną chwilę - milczę. Jest mi trudno przyjąć do wiadomości nieomylność człowieka, ponieważ myślę , że każdy człowiek się myli , w większym czy też mniejszym stopniu ale jednak... włącznie z Papieżem - nieomylność jest na równi z Bogiem.Uznaje Papieża za głowę Kościoła , nie jestem w stanie uznać Papieża za nieomylnego . Poza tym uważam, że Chrystus przyszedł do ludzi całego świata , Sam tak powiedział a Jego słowo jest Prawdziwe. Czy gdy przyjdzie ponownie , będzie patrzył na dogmaty ustanowione przez ludzi? Czy raczej - wg uczynków naszych będziemy rozliczeni? Jaką miarą mierzymy , taką i nam odmierzą. Bądźmy miłosierni abyśmy i my tego miłosierdzia dostąpili. Ta Prawda nie potrzebuje ludzkich dogmatów. Jednej rzeczy jeszcze mój umysł nie jest w stanie pojąć. Jak sam Papież jako człowiek znający dobroć , skromność, pokorę, posłuszeństwo Chrystusa - mógł przyjąć dogmat o nieomylności . Jestem tylko człowiekiem mam prawo mieć wątpliwości i się mylić
|
Śr gru 12, 2012 4:34 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dramatyczny spadek religijności na świecie
Cytuj: 1. Kwestia zbawienia w Kościele Katolickim – niech mi łaskawie „Helenka”, „Alus” i inni dadzą niepodważalny dowód że Kościół Katolicki pod zwierzchnictwem Papieża jest tylko i wyłącznie tym Kościołem który ustanowił Chrystus i trwa do dnia dzisiejszego i trwał będzie aż do skończenia świata. Otóż takiej pewności nikt z obecnych nie ma i mieć nie może. Można to przyjąć tylko wiarą. Podkreślam wiarą. Nikt z nas nie żył nieprzerywalnie na przestrzeni tych dwudziestu wieków, kiedy miały miejsce rożnego rodzaju schizmy i podziały. Tamci (protestanci, prawosławni, etc.) tez święcie przekonani że oni najważniejsi. Dobrze że bł. Nasz Papież Jan Paweł II otworzył nam oczy i dzięki też dużej jego zasłudze nawiązano dialog w sprawie ekumenizmu. Zamiast ekskomunikować jak poprzednicy potrafił wejść do meczetu czy pomodlić się pod ścianą płaczu. Wiadomo nie da się odbudować w ciągu chwili tego (tj. jedności o którą apelował Chrystus) co wiekami było niszczone. Dziwi mnie tylko, że ludzie inteligentni trwają z uporem maniaka przy swoim, a Chrystus ostrzegał żeby wiarę przyjmować jak dziecko tj. sercem a nie rozumem, dogmatami, autorytetem jednostek (następców Piotrowych). Kwestii pozostałej m.in. majątkowej, materialnej, ect. nawet nie podejmuje – gdzie 99% powołanych działających „In persona Christi” czyli w osobie Chrystusa, ślubujących na pokaz ubóstwo, czystość w celibacie – żyje całkiem odmiennie. Rozumie gdyby nawet chodziło o 10% - no zdarza się że wyświęcono nieodpowiednich, ale nie jeśli idzie o prawie wszystkich. Jak dla mnie to trwanie w obłudzie i uważanie że skoro będę wierzył w „Jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół” to Miłosierny Bóg przygarnie mnie do grona zbawionych a pozostałych skarze piekłem lub conajwyżej dzięki moim modlitwom i wstawiennictwu wybaczy im przewinienia.
Interesujące i dające do myślenia pozostają działalność i nauczanie Chrystusa – jadał z ubogimi, z grzesznikami, a gardził (oczywiście nie mylić z nienawiścią)uczonymi w Piśmie i faryzeuszami. Zaznaczam nie uważam że każdy dzisiejszy kapłan to owy faryzeusz. Ale zestawiając cechy charakteru – to wydaje mi się że wielu by „oberwało od Chrystusa” gdyby tak się przeszedł po świecie.
I na zakończenie przypomnie jeszcze raz to Chrystusowe wołanie „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?" (Łk 18,8) I zapewnie wielu oberwie, ale "prawie wszystkich" to uogólnienie nie mające odzwierciedlenia w rzeczywistości. Konstytucja Dogmatyczna o Kościele reguluje postrzeganie zbawienia w Kościele. Otóż Kościół tworzy Lud Boży. O Ludzie Bożym mówi Pismo w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie (Dz 10,35). Czyli Lud Boży stanowią wszyscy chrześcijanie i ci którzy jeszcze nie przyjęli Ewangelii, w rozmaity sposób przyporządkowani są do Ludu Bożego.....Nie odmawia się też Opatrzności Bożej koniecznej do zbawienia pomocy takim, którzy bez własnej winy nie doszli jeszcze do wyraźnego poznania Boga, a usiłują nie bez łaski Bożej wieść uczciwe życie (Lumen Gentium KK 16). Zapewnienie Chrystusa będę z wami aż do końca świata, i że bramy piekielne nie przemogą Kościoła Chrystusowego jest niepodważalnym gwarantem.
|
Śr gru 12, 2012 9:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dramatyczny spadek religijności na świecie
lektorek napisał(a): Kwestia nieomylności Kościoła potwierdzonej DOGMATEM nieomylności papieża – tu osobiście uważam że istnieje masa przykładów, że Kościół zmieniał zdanie na przestrzeni historii, że wmawianie i sztuczne utrzymywanie przekonania że jest nieomylny jest czystą fikcją. Takiej władzy – a przede wszystkim takiej wiedzy nie otrzymał od Chrystusa. Kwestia nieomylności papieża nie jest jego widzimisię. To nie jest tak, że papież coś sobie wymyśli i ogłosi, że jest naucza w tej kwestii nieomylnie. Jeśli zaczniesz czytać Biblię zgodnie z zasadami czytania jej, dojdziesz do innych wniosków, a mianowicie, że otrzymał władzę, aby być w zastępstwie Chrystusa na ziemi. "W zastępstwie" nie znaczy być Chrystusem na ziemi. lektorek napisał(a): Tamci (protestanci, prawosławni, etc.) tez święcie przekonani że oni najważniejsi. Dobrze że bł. Nasz Papież Jan Paweł II otworzył nam oczy i dzięki też dużej jego zasłudze nawiązano dialog w sprawie ekumenizmu. Na co otworzył oczy? Na to, że wszyscy posiadają prawdziwą wiarę? Ekumenizm jest ruchem ku zjednoczeniu Kościoła, a nie przyjęciu prawosławia czy protestantyzmu. lektorek napisał(a): Kwestii pozostałej m.in. majątkowej, materialnej, ect. nawet nie podejmuje – gdzie 99% powołanych działających „In persona Christi” czyli w osobie Chrystusa, ślubujących na pokaz ubóstwo, czystość w celibacie – żyje całkiem odmiennie. Rozumie gdyby nawet chodziło o 10% - no zdarza się że wyświęcono nieodpowiednich, ale nie jeśli idzie o prawie wszystkich. In persona Christi kapłan jest tylko wtedy, kiedy sprawuje sakramenty, a nie w każdej minucie swojego życia. każdy odpowie sam za swoje grzechy, a kapłan nawet ma większą odpowiedzialność, gdyż “Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą "(Łk 12,48). Na jakiej podstawie twierdzisz, że 99% księży żyje tak, jak wskazujesz? Robiłeś badania w tym temacie? a może sugerujesz się mediami, które pokazują tylko i wyłącznie zło, a szczególnie gdy ono dotyczy ludzi Kościoła? lektorek napisał(a): Zaznaczam nie uważam że każdy dzisiejszy kapłan to owy faryzeusz. Ale zestawiając cechy charakteru – to wydaje mi się że wielu by „oberwało od Chrystusa” gdyby tak się przeszedł po świecie.
Takich mamy kapłanów, jakie mamy rodziny. Oni nie urwali się z choinki. Magdalena_i napisał(a): Jak sam Papież jako człowiek znający dobroć , skromność, pokorę, posłuszeństwo Chrystusa - mógł przyjąć dogmat o nieomylności . Jestem tylko człowiekiem mam prawo mieć wątpliwości i się mylić Masz prawo się mylić i tu też się mylisz. Papież nie wymyśla sobie tego co ogłosi ex cathedra jednoosobowo, a nieomylność dotyczy tylko nauczania ex cathedra, ale wynika to z całości nauczania Kościoła i działa w łączności z Kolegium Biskupów biorąc pod uwagę całą spuściznę Kościoła. Jednoosobowo jedynie ogłasza. W prawosławiu uznaje się nieomylność soborów, gdzie mówiąc obrazowo, wszyscy podpisują się pod decyzją, a w KK taki podpis pod decyzją Kolegium Biskupów i kardynałów składa papież. To tak w skrócie, aby nie namieszać Ci w głowie, skoro nie rozumiesz  .
|
Śr gru 12, 2012 9:03 |
|
 |
lektorek
Dołączył(a): So maja 17, 2008 8:43 Posty: 127
|
 Re: Dramatyczny spadek religijności na świecie
Alus napisał(a): I zapewnie wielu oberwie, ale "prawie wszystkich" to uogólnienie nie mające odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Helenka napisał(a): Na jakiej podstawie twierdzisz, że 99% księży żyje tak, jak wskazujesz? Robiłeś badania w tym temacie? a może sugerujesz się mediami, które pokazują tylko i wyłącznie zło, a szczególnie gdy ono dotyczy ludzi Kościoła? Mediami się nie sugeruje. Poprostu obserwuje rzeczywistość. A że mam to "szczęście" widzieć pewne sprawy od tzw "kuchni" dlatego się oburzam na pewne kwestie. I mam prawo oceniać. Możesz się nie zgodzić ze mną. Przytocz według Ciebie prawdziwe obiektywne dane. Ja widzę na codzień księdza który z ambony krzyczy o cudzołóstwie - a ma kobietę. Ja widzę księdza który swoim wiernym wytyka zdrady - a sam ślubując czystość ma dziecko. Ja widze ślubującego ubóstwo (nie mylić z biedotą bo rozróżniam to doskonale) a kupującego co roku lub max co dwa nowe auto. Ja widzę nauczającego o Miłosierdziu - a od rodziny wyciągającego perfidnym szantażem ("nie pochowam jak tysiąca nie dostane")ostatni grosz za pogrzeb młodej kobiety a pozostawione małe dzieci nie mają potem na jedzenie - i nie chodziło że ktoś do kościoła nie chodził. Ja widzę wyciągających ostatnie pieniądze od ludzi biednych na potrzeby misji, na dzieła Caritas, na swoje struktury (utrzymanie watykanu, biskupów, seminariów, ect.) a skarbce kościoła wcale nie takie biedne. Oszem każdy ma się poczuwać do dzielenia z bardziej potrzebującymi, tylko jak ktoś ma więcej niech da choćby proporcjonalnie więcej. Ja widzę np. w wiejskiej parafii 4 monstrancje - a proboszcz do ludzi z filii jak chcecie mieć adoracje raz w miesiącu to kupcie nową bo ja woził nie będę. Czy Chrystusowi milsza będzie kolejna monstrancja czy np gdyby zostawić jedną a resztę pieniędzy przeznaczyć na biednych. Widzę kapłana który w sytuacji kiedy jego filia staje się osobną parafią w nocy wywozi wszystkie szaty z kościoła – pytam na co mu? Będą wisieć w szafie na pożarcie molom a ludzie znów będą musieli po raz kolejny raz kupić nowe, w dodatku łożyć kasę na nową plebanie. Biskup do kapłana któremu umiera rodzic: "jak chcesz żebym ja pochował to daj 4 tysiące". Ja naprawdę nie uważam i daleki jestem od twierdzenia żeby księża byli wolontariuszami i robili wszystko za tzw. "friko". Każdemu należy się godne życie za prace jaką wykonuje. Nawet jeśli tą pracą jest powołanie. Tylko są jakieś granice obłudy. Dlatego każdy z nas ma prawo to co widzi oceniać. Ja takie rzeczy widzę i dlatego śmiem twierdzić że 99% kapłanów żyje obłudą. Pytanie zasadnicze było "Czy kościół może się mylić?" Ja uważam że tak, Kościół może się mylić. I wiele razy zajmował oficjalne stanowisko co potem uważał za błędne. I nazywam to po imieniu były to zwyczajne błędy, bo nikt nie ma wyłączności na wiedzę. Przyjęcie samych dogmatów to przyjęcie ich wiarą. I nie opowiem się jednoznacznie czy są prawdziwe czy nie. Nikt tego nie wie bo nie ma racjonalnych na to dowodów. Osobiście mi nie przeszkadza to że wierze w Dziewictwo czy Niepokalane poczęcie lub Wniebowzięcie Maryi - moi praojcowie ileś wieków nie wiedzieli tego więc nie wierzyli w to i wiem że jeśli żyli zgodnie z sumieniem też będą Zbawieni. W niczym nas współczesnych to nie wywyższa. Temat postu "Dramatyczny spadek religijności na świecie" – tak, jest spadek i wydaje mi się że właśnie dzięki wizerunkowi Kościoła. I pomijam wizerunek kreowany w mediach - bo dla dziennikarzy to tylko sensacja się liczy- ale właśnie przez codzienny wizerunek samych ludzi tegoż Kościoła. "Kapłanów mamy jakie mamy rodziny" - tak zgadzam się, bardzo to trafne. W momencie święceń człowiek nie staje się świętym aniołem. Jest dalej grzeszny i słaby słabością człowieka. A coniektórzy tu na forum przyjęli pozycje obronną taką, że uważamy że Kościół w sprawie dogmatów jest niemomylny, w pozostałych kwestiach działając pojedyńczo przez grzesznych kapłanów może na przestrzeni czasu zmieniać zdanie. Ale głośno tego lepiej wprost nie nazywać że się mylił. Bo jak mamy rozumieć brak odpowiedzi na konkretne pytanie ws. choćby Galileusza? Helenka napisał(a): Odsyłam do google kompletnych ignorantów uważających, że pozjadali wszystkie rozumy, a chcą jedynie dokopać KK. Aby dyskutować na jakiś temat, najpierw należy się do tego przygotować, a nie wciskać kit. Nie pozjadałem wszystkich rozumów, staram się poruszać tylko tematy które mi logicznie się w całość nie układają. I nie chodzi tu, bynajmneij z mojej strony o atak na Kościół. Poprostu są to problemy które ludzi nurtują. I w takim miejscu jak niniejsze forum chcą wyrazić swoje zdanie. I zdaje sobie sprawę że są to trudne pytania. A stwierdzenia NIE bo NIE to świadczą o poziomie rozmówców i nie przynoszą pozytywnych efektów nikomu. Tak jeszcze z odsyłaniem do google - ostrożnie bo tam można znaleźć wszystko niekoniecznie oficjalne stanowisko Kościoła. A nie każdy przeciętny zjadacz chleba (który może czytać to forum w przyszłości) może kumać co to np. imprimatur i odróżnić plewy od ziarna. Tak myślę że już od tej tak obszernej dyskusji lepsze chyba byłoby takie krótkie świadectwo wiary na zasadzie "ja wierzę w to i w to i nie mam z tym problemu" a względem czegoś np. mam wątpliwość. Bo doszlimy do logicznego absurdu na pytanie czy coś/ktoś może się mylić - tłumaczymy tym czymś/kimś co z góry przyjmujemy wiarą jako już nieomylne. Absurd sam w sobie. Rozmawiamy na wątpliwy temat „Czy Kościół może się mylić” a bronimy się tylko i wyłącznie tym co sam Kościół uznał a my sami przyjęliśmy to dogmatami (przypomnę zgodnie z definicją dogmat coś przyjęte wiarą).
|
Śr gru 12, 2012 13:49 |
|
 |
biznes-info
Dołączył(a): Pn wrz 24, 2012 11:32 Posty: 318
|
 Re: Dramatyczny spadek religijności na świecie
lektorek napisał(a): Ja widzę... (ciach) Ja widzę że jesteś albo dość młodym człowiekiem albo wzrok masz wybiórczy albo cokolwiek innego o czym nie mam zielonego pojęcia  . Widzisz to nic złego z tym wybiórczym wzrokiem. Ja też tak mam. Ja widzę wspaniałych kapłanów cierpiących nędzę i osamotnienie wśród ludzi. I to oni głównie zaprzątają moje myśli i modlitwy. Żal mi także tych kapłanów o których Ty piszesz. Oni, podobnie jak i niektórzy ludzie świeccy którzy uważają się za chrześcijan a ich życie tak naprawdę niewiele się różni od tych co uważają się za szatanistów (mówię o osobistych znajomościach) są wrzuceni przeze mnie do jednego worka i ofiarowani Bogu. Wszyscy oni prawdopodobnie równo daleko są od Boga. Nie mam już teraz na tyle zdrowia, aby takich kwaterować w swojej głowie, co (jak byłem młodszy) robiłem
_________________ Zawiłe problemy wymagają gruntownego omówienia, a zasoby mam ograniczone. Polecam moje dzieło: https://melancholia.xyz
|
Śr gru 12, 2012 14:08 |
|
 |
lektorek
Dołączył(a): So maja 17, 2008 8:43 Posty: 127
|
 Re: Dramatyczny spadek religijności na świecie
biznes-info napisał(a): Ja widzę wspaniałych kapłanów cierpiących nędzę i osamotnienie wśród ludzi. I to oni głównie zaprzątają moje myśli i modlitwy.
Owszem kapłani lekko nie mają. Też potrafię w swojej głowie znaleźć wspaniałego, mądrego, skromnego. Tylko wiesz - takich naprawdę bardzo malutko. I co ciekawe często taki ma "przechlapane u swego biskupa". A u kolegów współbraci w kapłaństwie uchodzi za "dziwaka". I wiem to na żywych przykładach. Zresztą jak w każdym czlowieku często widzimy też coś złego a zarazem dobrego. Tylko widzisz odrobina kwasu potrafi zepsuć całe ciasto. Nie oznacza to jednak żeby przyjmować postawe milczącą i nie mówić tego głośno że ktoś robi coś źle. "jesteś młody" czy "nie młody" - ważne że czujący sie jeszcze młodo duchem 
|
Śr gru 12, 2012 14:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dramatyczny spadek religijności na świecie
lektorek napisał(a): Mediami się nie sugeruje. Poprostu obserwuje rzeczywistość. A że mam to "szczęście" widzieć pewne sprawy od tzw "kuchni" dlatego się oburzam na pewne kwestie. I mam prawo oceniać. Możesz się nie zgodzić ze mną. Przytocz według Ciebie prawdziwe obiektywne dane. rozumiem, że podróżujesz po świecie i masz stały kontakt z każdym kapłanem i każdego zdążysz poznać na tyle, aby go ocenić. Wybacz, ale własne podwórko nie jest miarodajne (jeśli nie sugerujesz się mediami). Masz prawo oceniać.... owszem, ale mam pytanie: co zrobiłeś w tym kierunku? Zwróciłeś uwagę na niewłaściwe postępowanie? lektorek napisał(a): Ja widzę ... Ja tez ich widzę, ale wiem, że każdy z nich odpowie za swoje grzechy, a ja będę odpowiadać za swoje, między innymi za obmowę. Zdecydowanie jednak więcej widzę: 1. kapłana, który mówi "co łaska" i nie mówi ile ta łaska wynosi. 2. kapłana, który odprawia Mszę św. za darmo, bo wie, że rodzina nie ma na chleb 3. kapłana, który co roku ogłasza, aby potrzebujący odzieży i obuwia zimowego podali do parafii rozmiary (poleca katechetom w zorientowaniu sie w sytuacji tych, którzy sami się nie zgłoszą), a potem kupuje te rzeczy i rozdaje. 4. kapłana, który chodząc po kolędzie zostawia pieniądze tam, gdzie jest bieda 5. kapłana, który organizuje stołówki dla bezdomnych i biednych 6. kapłana, który jeździ 10 letnim fiatem Pandą i zawozi nim młodzież na rekolekcje zamknięte (kursuje kilka razy) 7. kapłana, który organizuje rajdy rowerowe dla młodzieży do sanktuariów i sam bierze w nich udział 8. kapłana, który organizuje ogniska i grille dla mlodziezy ze śpiewem piesni religijnych itp. itd lektorek napisał(a): Tylko są jakieś granice obłudy. Zanim zajrzysz do czyjegoś oka, prześwietl najpierw swoje, bo wszystkich sprowadzasz do wspólnego mianownika twierdząc, że takich kapłanów jest 99%. Przypadkiem to nie jest oszczerstwo? Przecież widzisz tylko swoje podwórko, a wypowiadasz sie o wszystkich. lektorek napisał(a): Temat postu "Dramatyczny spadek religijności na świecie" – tak, jest spadek i wydaje mi się że właśnie dzięki wizerunkowi Kościoła. Który jest udziałem mediów szukających sensacji (dotyczy to także różnego rodzaju forów internetowych, gdzie pełno szukających dziury w całym i chcących dokopać KK), bo na złu można wiele zarobić, zwłaszcza, że znajdzie się je w Kościele. lektorek napisał(a): A coniektórzy tu na forum przyjęli pozycje obronną taką, że uważamy że Kościół w sprawie dogmatów jest niemomylny, w pozostałych kwestiach działając pojedyńczo przez grzesznych kapłanów może na przestrzeni czasu zmieniać zdanie. To nie jest pozycja obronna, ale nauczanie Kościoła od wieków. A zmiana zdania nie dotyczy spraw dogmatycznych, a jedynie Biblia jest odczytywana zgodnie ze znakami czasów, gdyz jest ponadczasowa. lektorek napisał(a): Nie pozjadałem wszystkich rozumów, staram się poruszać tylko tematy które mi logicznie się w całość nie układają.
Zdaje się, że Ciebie nie odsyłałam do google, ale zaproponowałam zapoznanie sie z kontekstem kulturowym, historycznym okresu wypraw krzyżowych i inkwizycji, po czym wyraziłam chęć dyskusji na te tematy . biznes-info napisał(a): A stwierdzenia NIE bo NIE to świadczą o poziomie rozmówców i nie przynoszą pozytywnych efektów nikomu. Gdzie użyłam takiej argumentacji? lektorek napisał(a): Tak myślę że już od tej tak obszernej dyskusji lepsze chyba byłoby takie krótkie świadectwo wiary na zasadzie "ja wierzę w to i w to i nie mam z tym problemu" a względem czegoś np. mam wątpliwość. Analogicznie - Jeżeli nie rozumiesz czego dotyczy nieomylność Kościoła, to po prostu to napisz, że nie rozumiesz, a nie wrzucaj niewłaściwej interpretacji. lektorek napisał(a): Owszem kapłani lekko nie mają. Też potrafię w swojej głowie znaleźć wspaniałego, mądrego, skromnego. Tylko wiesz - takich naprawdę bardzo malutko. I co ciekawe często taki ma "przechlapane u swego biskupa". I wiem to na żywych przykładach. Jeszcze raz zapytam o badania, które prowadziłeś, bo tylko na takiej podstawie możesz tak twierdzić o całości.
|
Śr gru 12, 2012 15:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dramatyczny spadek religijności na świecie
Lubię czytać - gdy wypowiadają się ludzie o " otwartych " oczach.
|
Śr gru 12, 2012 16:34 |
|
 |
lektorek
Dołączył(a): So maja 17, 2008 8:43 Posty: 127
|
 Re: Dramatyczny spadek religijności na świecie
Widząc, że ktoś nie dopuszcza możliwości innego rozumowania - dalszą dyskusje ze swojej strony z takimi ludźmi uznaje za bezpodstawną.
Bo cokolwiek się nie powie i tak oni uznają że w 100% mają racje.
Ja ze swojej strony bynajmniej kilkukrotnie uczciwie napisałem że mam jak każdy będący przy zdrowych zmysłach człowiek tylko i aż wątpliwości. Że pod pewnymi sprawami nie jestem w stanie się podpisać. Nikomu też nie narzucam swoich poglądów. Ot napisałem tylko co ja czuje. Szkoda że inni nie potrafią tego zwyczajnie uszanować - i nie mylić z zaakceptować (bo tego od nigogo nie wymagam). Niech inni czytający to teraz i w przyszlości sami w sumieniu zweryfikują.
|
Śr gru 12, 2012 16:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dramatyczny spadek religijności na świecie
Prawda nie polega na utwierdzaniu innych w " danym " przekonaniu , stawiając przed sobą stos dogmatów, zasad, praw ustanowionych przez ludzi , czy wymyślnych paragrafów . Prawda - ( między innymi ) jest ukazaniem rzeczywistości której wielu nie widzi.
|
Śr gru 12, 2012 16:55 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dramatyczny spadek religijności na świecie
Magdalena_i napisał(a): Prawda nie polega na utwierdzaniu innych w " danym " przekonaniu , stawiając przed sobą stos dogmatów, zasad, praw ustanowionych przez ludzi , czy wymyślnych paragrafów . Prawda - ( między innymi ) jest ukazaniem rzeczywistości której wielu nie widzi. Lektorek ukazał rzeczywistość, którą on widzi a jest niewidoczna dla innych.... ja widzę na codzień......Helenka podobnie... zdecydowanie jednak więcej widzę..... Które mówi prawdę?
|
Śr gru 12, 2012 17:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|