Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 15:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Jak to o mnie swiadczy? 
Autor Wiadomość
Post Jak to o mnie swiadczy?
(Przepraszam, jeśli nie jest to odpowiednie miejsce na ten temat)

Powiedzcie mi

Otóż sytuacja jest nastepująca

Jest teraz ciemna, zimna noc, wieje wiatr a wokół leży snieg.

Otwieram na chwilkę okno, wychylam się i tak wypatruję sobie na okolicę. Czuję , ze jest zimno i tu nagle widzę bezdomnego pieska wałesającego się po podwórku( na blokowisku na którym mieszkam)
Sam czując ten chłod, pomyślałem sobie "jakie biedactwo, tak zimno a on tak sam, tam, jak ktoś mogł mu tak zrobic, wyrzucic z domu itp...itp...

i w tym samym momencie naszła mnie myśl " tak? a co ty sam zrobiłes dla tego pieska by było mu lepiej? No powiedz co co dla niego zrobiłeś?"

I myślicie, że wyszedłem do niego by zabrac go do domu, ogrzać czy nakarmić?

Otóz nie. Zamknąłem okno i zacząłem ogladać film (skadinąd dobry, Yuma z Gierszałem)

I tak sobie myslę? Jak to świadczy o mnie jako człowieku?

A co Wy byście zrobili w podobnej sytuacji?


So gru 15, 2012 2:07
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
A jak Ty byś ocenił to, co zrobiłeś?


So gru 15, 2012 6:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
A ja kiedyś przechodziłem obok bezpańskiego psa w zimie.
Miałem nadzieje ze się miniemy po cichu. A tu on zaczyna szczekać i beginie w moim kierunku.
Kiedyś taki pies biegnący na mnie ugryzł mnie w spodnie i zrobił dziarę w dżinsach. Dlatego powiedziałem se ze jak pies biegnie na mnie i szczeka to będę się bronił. No i udało mi się go kopnąć w tyłów gdy próbował zabiec mnie od tyłu. Pies odleciał bokiem na metr, ważył jakieś 20 kg, zajęczał i od razu przestał szczekać. Zrobiła się przyjemna cisza a pies kuśtykając uciekał i już go więcej nie widziałem na osiedlu. :)
Kiedyś podobnie chciałem kopnąć innego bezpańskiego psa ale po kilku próbach i kręcenia się psa w około mnie przybiegł właściciel wrzeszcząc ze ten pies nie gryzie.
Innym razem atakowała mnie wataha psów. Ciężko było je utrzymać z przodu a te które zabiegały mnie od tyłu chciały gryźć. Potem przyleciała z znikąd pojawiła się właścicielka wrzeszcząc ze psy nie gryzą.
A ja wszystkim właścicielom odpowiadam na ze na pewno mnie nie ugryzą gdy kopnę mu tak w pysk ze zęby mu powylatują.
Czemu w Polsce ludzie nie prowadzają psów w kagańcach i na smyczach ani też gówien po swoich psach nie sprzątają.
Cały czas idąc przez osiedle trzeba patrzyć pod nogi bo inaczej w coś wdepniesz. A potem mnie ludzie pytają czemu chodzę z głową spuszczoną na dół.
Połowę właścicieli psów powinni spać. Jeśli chcą mieć psa to niech biorą za niego odpowiedzialność i niech swoim psem nie uprzykrzają życia komuś.
Jak ja bym jakimś klaksonem trąbił metr za w właścicielem psa to by mi policją groził. A sam innym za pomocą swojego psa robi to codziennie.
W Polsce powinni zrobić jakiś obowiązkowy kurs dla posiadaczy psów miastach. Chcesz mieć psa w a mieszkasz w mieście to idź zrób kurs.
Pies to zwierze nie nadające się do życia w mieście. Szczękają na ludzi, srają, włażą prosto pod auta. Chcesz mieć psa to wyprowadź się na wieś, nie męcz psa miastem. To nie jest jego środowisko.


So gru 15, 2012 9:04
Zobacz profil
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
Masz rację,psów w mieszkaniach w blokowiskach trzymać się nie powinno.Ale społeczeństwo jest niedojrzałe i tego nie rozumie.Co zrobić?


So gru 15, 2012 9:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
Aż się zdenerwowałem gdy sobie przypomniałem o tych wszystkich biegających psach. :roll:
Za biegające psy odpowiadają ich właściciele. Ale także polskie prawo i posłowie którzy nic z tym nie robią.


So gru 15, 2012 11:10
Zobacz profil
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
Moją znajomą pies ugryzł i musiała brać zastrzyki.Pies nie był szczepiony przeciw wściekliźnie.


So gru 15, 2012 11:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
Jeśli Cie to uspokoi, to sam fakt że on chodzić w tej zimie po śniegu, oznacza że lepiej sobie poradzi niż Ty w tej samej sytuacji. To nie oznacza że wszystko jest ok, ale ciężko aby ratować wszystkie istoty, jakie się napotka. Od razu można się zadręczać kolejnymi pytaniami w stylu: "czemu ja nie poświęcam kilku godzin dziennie, na chodzenie po mieście i ratowanie ludzi i zwierząt, pomaganie itd." Nie znam się na tym, ale takie pzetrzymanie wymagało by nie tylko jednej nocy i jedzenia, ale najlepiej jeszcze weterynarza, bo to jak wrzucić komuś 5 zł do miski. Nie rozwiązuje problemu i nie ratuje na dłużej.

_________________
Pozdrawiam
WIST


So gru 15, 2012 11:27
Zobacz profil
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
racjonalnie_myślący napisał(a):
Masz rację,psów w mieszkaniach w blokowiskach trzymać się nie powinno.Ale społeczeństwo jest niedojrzałe i tego nie rozumie.Co zrobić?

Nie powinno, ale jak nauczyć kilkuletnie dziecko wrażliwości na czyjąś krzywdę, jeśli lituje się nad bezdomnym zwierzęciem, że będzie marzł w zimie, że będzie bał się burzy itp. Powiedzieć, że to nie moja sprawa? Nie mój problem?
Miałam podobną sytuację i zgodziłam się po wielotygodniowych tłumaczeniach i argumentowaniu (ostatni argument dotyczący wakacji upadł, gdyż nie jeździliśmy z mężem w jednym terminie). Kupiłam obrożę i smycz na dzień dziecka i jak się okazało, był to najwspanialszy prezent, jaki mój syn w ogóle dostał, co do tej pory wspomina emocjonalnie, a jest już dorosły.
Problem może nie jest w tym, że pies w bloku, ale jak duży jest to pies. Problem jest z właścicielem, który nie potrafi się nim zająć i uważa, że jego pies jest najważniejszy. Mój pies (a mam już trzeciego od tamtej pory i wszystkie bezdomne, z tym że tylko jeden wzięty z podwórka, pozostałe ze schroniska) chodzi na smyczy, a jest spuszczany jedynie poza miastem, Fakt, mój blok stoi na skraju miasta, to mam taką możliwość. Nie chodzi w kagańcu, gdyż dwa tygodnie mojego uporu zaowocowały strasznie poranionym pyskiem (próbował ściągnąć) i dałam za wygraną. Nikogo nie ugryzł i nie ugryzie i nie dlatego, że nie jest agresywny w stosunku do ludzi (agresywny jest tylko w stosunku do niektórych p[sów), ale dlatego, że chodzi na smyczy.
Nie zawsze przeprowadzka na wieś jest możliwa.
Też jestem niedojrzała?


So gru 15, 2012 12:36

Dołączył(a): Cz gru 13, 2012 0:05
Posty: 2
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
jeju zależy kto ma jakie predyspozycje...


So gru 15, 2012 14:50
Zobacz profil
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
Helenka,odpowiedziałbym Ci szczerze ale pewnie by zabolało.Zatem nie odpowiem.


So gru 15, 2012 15:39
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
Mnie możesz napisać szczerze :) Ja też mam psa. I na pewno mnie nie zaboli, bo żadne brednie mnie nie bolą.

Psy są różne. Trzymanie psa, który nie potrzebuje szczególnie dużo ruchu ani przestrzeni, nie jest niczym złym, jak to jest np. w przypadku husky.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


So gru 15, 2012 16:46
Zobacz profil
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
MIXer napisał(a):
A jak Ty byś ocenił to, co zrobiłeś?

Otóż to.

W pierwszej chwili gdy zauważyłem tego psa było mi go żal, taki biedaczek pomyslałem.
Ale gdy zadałem sobie pytanie a co ja dla niego zrobię
reakcją na nie było zamknięcie okna i włączenie filmu.

W tym momencie uświadomiłem sobie, że los tego psa jest mi zupełnie obojętny. Gdyby było inaczej to bym chociaz dał mu cos do jedzenia.

I jakoś nie jest mi z tym źle.

Skoro zawsze los tych zwierząt, tych bezpańskich psów był mi obojętny, to dlaczego było mi ich żal? Przeciez w przeszłości również nie karmiłem bezpańskich, głodnych psów biegających po osiedlu, nie wspogłem żadnej fundacji pomagającej zwierzętom czy choćby schroniska - chociaz było mi ich żal tego głodnego bezpańskiego psa jak i tych ze schroniska i tego w jakich warunkach tam przebywają.

I to mnie interesuje czym jest to uczucie? Czy jest ten żal? To uczucie zatroskania nad czyimś losem choc w głebi serca ten los jest nam obojetny (choc sobie tego nie uświadamiamy)


N gru 16, 2012 1:17
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
racjonalnie_myślący napisał(a):
Moją znajomą pies ugryzł i musiała brać zastrzyki.Pies nie był szczepiony przeciw wściekliźnie.

Moja znajoma kiedyś za późno wyszła z domu i jej autobus uciekł.
Takie życie.


N gru 16, 2012 1:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
Może lepiej wrócić do tematu głównego, bo bynajmniej nie jest on o trzymaniu psów w bloku...

_________________
Pozdrawiam
WIST


N gru 16, 2012 2:50
Zobacz profil
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
Fuller...ależ porównanie...wez pod uwagę ból i strach tej kobiety, takie zastrzyki są bolesne i cała sytuacja bardzo nieprzyjemna, czasem zostawiając jakiś ślad, uraz. Pomagać zwierzakom, owszem, można, ale myślę że na pierwszym miejscu jednak innym ludziom. Słyszałem kiedyś o pewnym zdarzeniu - ciepłe mleczko dla bezpańskiego kotka a dla bezdomnego który chciał się schronić i ogrzać na klatce schodowej - wezwanie policji. No tak, kotek jest miły, puszysty i tak żałośnie miauczy a bezdomny śmierdzi i może okraść. Czasem zauważam że ktoś ma serce dla zwierząt a nie ma serca dla ludzi. Fakt, zwierzęta łatwiej jest kochać, ludzi trudniej, taka miłość wymaga czegoś od nas. Pytasz jak to o tobie świadczy...jakiej odpowiedzi się spodziewasz ? Myślę że sami jesteśmy w stanie ocenić nasze czyny chociaż w pewnym stopniu.


N gru 16, 2012 3:11
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL