Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So lis 22, 2025 0:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 pokuta 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10
Posty: 530
Post Re: pokuta
humalog, mylisz się.
Mam wiele modlitewników w domu i w każdym jest zaznaczona właśnie taka formuła.
W modlitewniku w całości poświęconym Pokucie również. A także w każdym jednym rachunku sumienia dla dorosłych.

Również taka formuła podawana jest w książkach dotyczących Spowiedzi Św.
Mam książkę napisaną przez o.Jordana Śliwińskiego - dyrektora szkoły dla spowiedników - w której również są słowa: "Penitent powinien powiedzieć, kiedy ostatni raz był u spowiedzi i czy wypełnił pokutę sakramentalną"


Cz gru 27, 2012 20:35
Zobacz profil
Post Re: pokuta
Jak moge sie mylic skoro podałem 2 modlitewniki z roku 1977 i 1934 w których nie ma na ten temat NIC. Jest tylko w modlitewniku z roku 2006.
Prosze mi więc nie imputowac pomyłki :D

Rok 1977 Wydawca Księgarnia św. Jacka Katowice:
"Pochwalony Jezus Chrystus. Z pokora i skruchą wyznaję grzechy moje, (albo - Spowiadam sie Bogu wszechmogącemu i tobie ojcze). Ostatnia moja spowiedź była przed... Postanowiłem wtedy...(sprawozdanie z pracy nad sobą). Nastepnie wyznajemy grzechy.

(Nie ma nic o poprzedniej pokucie! )

Rok 1934 Ksiegarnia i Drukarnia Katolicka S.A. Katowice ul. Marsz. Piłsudskiego 38 (pisownia oryginalna):
"Uklęknąwszy przy konfesjonale, powiedz katolickie pozdrowienie
Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus.
Nastepnie przeżegnaj się:
W Imię Ojca i Syna i Ducha Swiętego. Amen.
Potem mów:
Z pokora i żalem spowiadam się Panu Bogu wszechmogącemu, Najświetszej Pannie Marji, wszystkim świetym i tobie, ojcze duchowny, żem od ostatniej spowiedzi, odprawionej (podac dokładnie czas, kiedy była odprawiona), popełnił następujące grzechy.

(Też nie ma NIC o pokucie)

Nie wiem jak tam u Was, ale jak widac na powyższych przykładach, ani przed SWII, ani też po (a przynajmniej do roku 1977) w diecezji katowickiej nic takiego nie miało miejsca....a więc katecheci nie mogli tego uczyć. No więc mnie tego nigdy nie uczono i nadal się tego mnie nie naucza. No więc mnie nie obowiązuje taki "dodatek" przy wyznaniu grzechów.

Cytuj:
Jednym z pytań wstępnych w rachunku sumienia jest "Czy odprawiłem zadaną pokutę?" i jeśli nie, to w ostatniej książeczce jest zdanie: "Kto z własnej winy zadanej pokuty nie odprawił, popełnia grzech, który należy wyznać".


Arzachel. To akurat do tematu nie należy, gdyz samo przez sie wiadomym jest, iż nie odprawienie pokuty zadanej grzechem jest.

Najwidoczniej Kościół stwierdził, że Slązacy jako lud bogobojny, twardy i dotrzymujący danego słowa, żadnych dodatków nie potrzebuje i dlatego też nie wymaga sie od nich by musieli wyznawać, iże pokute odprawili - gdyż to sprawa jak najbardziej oczywista.
Co do reszty ludów zamieszkujących Polske....najwyraźniej były wątpliwości.

Ot i sprawę mamy wyjaśnioną :D


Cz gru 27, 2012 21:04
Post Re: pokuta
humalog napisał(a):
szuba napisał(a):
Myślę, że w większości modlitewników jest napisana formułka właśnie z zaznaczeniem odmówienia/odprawienia pokuty


No więc dobrze napisałas "myslisz" :D
Ja mam przed soba 3 modlitewniki: Z roku 2006, 1977 i 1934.
Z tych trzech tylko w tym "najmłodszym" z roku 2006 jest cokolwiek o wspominaniu podczas spowiedzi o "wypełnieniu pokuty sakramentalnej", pozostałe dwa nawet sie o tym nie "zająknęły".

Jeżeli jest to więc zwyczajowe...to ten zwyczaj jest nader młody i mnie kompletnie nieznany.
No i też "mysle", że większośc osób nic o tym nie wie...
Domyslam sie bowiem, że gdyby było to obowiazkowe to księża często by o tym wspominali.

Więc może autorzy tego nanowszego (z moich zbiorów) wykazali sie nadgorliwością...albo wkradł sie drukarski błąd? :D

Na koniec zaznaczę, że wszystkie trzy wydane zostały w Katowicach. Pierwszy ma imprimatur wikariusza generalnego ks. Kasperlika, drugi wik. gen. bp Kurpasa, a trzeci zezwolenie abp Zimonia.

Przejrzałam wszystkie modlitewniki jakie mam w domu i doszłam do wniosku, że w pewnym okresie czasu zaniechano pisania o obowiązku powiadamiania kapłana o wypełnieniu pokuty.
Wedle moich kilkunastu modlitewników tyczy to lat 70-tych i 80-tych.
We wcześniejszych i tych po 1990 we wszystkich jest zamieszczone zalecenie o wyznaniu odprawienia pokuty.


Cz gru 27, 2012 21:46
Post Re: pokuta
Cytuj:
We wcześniejszych i tych po 1990 we wszystkich jest zamieszczone zalecenie o wyznaniu odprawienia pokuty.



We wczesniejszych, ale tych Twoich....w moim z 1934 roku nie ma.

Ale ja juz wyjasniłem przyczyne tego zaniechania względem ludu śląskiego :D


Cz gru 27, 2012 21:51

Dołączył(a): So kwi 28, 2012 20:29
Posty: 32
Post Re: pokuta
Szuba, napisałaś że jeśli czegoś ktoś nie nauczył to nie oznacza że nie należy tego robić.

Masz rację ale nie wiem czy w tym konkretnym przypadku. Ja zupełnie przypadkowo dowiedziałam się że są osoby które formułę o odprawieniu bądź nieodprawieniu pokuty stosują. Gdybym nie natrafiła na osobę która tak się spowiada nigdy bym o tym nie wiedziała. Z drugiej strony, myślę że gdyby był to obowiązek, spowiednik powinien zwrócić mi na to uwagę. NIGDY spowiednik nie powiedział mi że się źle spowiadam, a nawet nie zapytał czy pokutę odprawiłam.
Co do informacji kiedy ostatnia spowiedź była, jest to dla mnie naturalne i oczywiste.

A mając w ręku wiele różnych modlitewników jak i książeczek o spowiedzi, pokucie, modlitwie napotkałam się że są bardzo rozbieżne. W zależności od wydania, autora a nawet poglądów. (wszystkie katolickie)


Pt gru 28, 2012 9:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10
Posty: 530
Post Re: pokuta
Princepolo, to, co napisałam, jest normą.
To, że ktoś ma stary modlitewnik i jak się nauczył 30 lat temu "klepać" formułkę, tak nadal stosuje tą samą formułkę - jest tym bardziej dla mnie niezrozumiałe. Dawniej pokutowało się w przedsionku kościoła. To jeszcze nie oznacza, że tak jest do tej pory. Czasy się zmieniają i w moim odczuciu obowiązkiem chrześcijanina jest wiedzę pogłębiać i dbać o duchowy rozwój.
A jeśli zaglądnie się do współczesnych rachunków sumienia lub książek na temat spowiedzi - tam jest już formuła uwzględniająca wypełnienie pokuty.
Oczywiście to moje osobiste zdanie...

To dokładnie tak jak przy grzechach ciężkich - mało kto wie, że wymieniając każdy grzech ciężki powinno się podać częstotliwość (lub liczbę) i okoliczności grzechu.
To, że ktoś nie został tego nauczony, nie oznacza, że tego robić nie powinien - a oznacza to, że ktoś powinien zacząć to praktykować od momentu w którym się o tym dowiedział.


Pt gru 28, 2012 17:32
Zobacz profil
Post Re: pokuta
szuba

Troche jednak przesadzasz. Formułka wypowiadana na początku wyznania grzechów nie jest wcale tak istotna. Nie ma ona praktycznie żadnego znaczenia dla ważności tego sakramentu. To tylko spisana formułka i szczerze mówiąc możesz ja pominąć, a spowiedź i tak będzie ważna.
To taka pomoc.
Czy klekając w konfesjonale i zaczynając np :
"Ojcze zgrzeszyłem....(i tu wymieniasz czym)"
Pomijając jakakolwiek formułkę, automatycznie spowiedź jest nieważna?
To spowiednik oceni co jest istotne, a co nie. Gdy cos go bardzo zaabsorbuje to z cała pewnościa dopyta.
To naprawdę tylko i wyłącznie formułka, która możesz zastosować, ale nie musisz i nie ona decyduje o istocie tego Sakramentu.

Dlatego tez potraktujmy te dyskusje jako czysto akademicką....nie mającą wielkiego znaczenia w praktyce.

Cytuj:
To, że ktoś nie został tego nauczony, nie oznacza, że tego robić nie powinien - a oznacza to, że ktoś powinien zacząć to praktykować od momentu w którym się o tym dowiedział.


Absolutnie nieprawdziwe jest to stwierdzenie...gdyz odnosi sie do małoistotnej formułki.

Nie mieszajmy również samego "wyznania grzechów" z czymś co jest tylko dodatkiem.

Przykładowo wyznanie cięzkiego grzechu "Opuszczałem Msze św" z dodatkiem "wiele razy", może zaskutkować dodatkowym pytaniem spowiednika o liczbę....ale wcale nie musi. Jakie to ma znaczenie czy opusciło sie 2 czy 5 razy? Skoro opuszczenie 1 już skutkuje grzechem smiertelnym (oczywiscie mam na mysli opuszczenie z własnej winy ! ).
Możesz zatem podac dokładna matematyczną ilość, ale nie musisz. Spowiednik może dopytać, ale nie musi. Pomijam juz fakt, że możesz tej dokładnej ilości nie pamietać.

Nie przesadzajmy więc z takim skrupulanctwem. Najważniewjsze to wyznać wszystkie grzechy i szczerze za nie żałowac z mocnym postanowieniem nie popełniania ich wiecej. Do tego dodajmy najważniejszy moment "rozgrzeszenie", oraz "pokute, zadośćuczynienie" i mamy ważna spowiedź.
Reszta to już tylko formułki, bez których można sie obejść i które można modyfikować.


Pt gru 28, 2012 17:56

Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10
Posty: 530
Post Re: pokuta
humalog, wiesz, że przeczysz Katechizmowi?
To nie skrupulanctwo, a powinność.
To, że kapłan nie dopytuje, nie oznacza, że jest w porządku.
Kapłan może być nawet głuchy ;)
(Całkiem poważnie piszę. Kapłan wtedy rozgrzesza w dobrej wierze, ufając, że spowiadasz się szczerze, ważnie i godnie.)


Pt gru 28, 2012 18:25
Zobacz profil
Post Re: pokuta
szuba napisał(a):
humalog, wiesz, że przeczysz Katechizmowi?
To nie skrupulanctwo, a powinność.
To, że kapłan nie dopytuje, nie oznacza, że jest w porządku.
Kapłan może być nawet głuchy ;)
(Całkiem poważnie piszę. Kapłan wtedy rozgrzesza w dobrej wierze, ufając, że spowiadasz się szczerze, ważnie i godnie.)


Jakiemu Katechizmowi zaprzeczam...no i w którym dokładnie miejscu.
Katechizm nigdzie nie podaje żadnej "formułki" przed wyznaniem grzechów.
O czym więc piszesz?

Kapłan może i nie dosłyszy....ale Bóg z cała pewnoscią.

No i podaj mi jaka jest róznica pomiędzy opuszczeniem 3, a 6 Mszy św? Jakas wieksza skala grzechu?

No albo pojade po bandzie. Grzech częsty wśród młodych chłopaków. "Onanizm"....czy tez taki chłopak ma podac ilośc razy? Obawiam sie, ze po długiej przerwie pomiedzy spowiedzią nie bedzie w stanie tej liczby wymienić....no chyba, ze robił jakies znaczki w kalendarzyku ;)


Pt gru 28, 2012 19:15

Dołączył(a): So kwi 28, 2012 20:29
Posty: 32
Post Re: pokuta
W tej dyskusji nasuwa mi się kolejne pytanie.
Spowiadamy się Bogu i to Bóg nas rozgrzesza. Jesli jest tak jak mówi szuba, że spowiadać się można nawet głuchemu księdzu (i ten sakrament jest ważny) to po co nam spowiedź przed księdzem? W takim razie wystarczy wyspowiadać się w duchu, bezpośrednio do Boga.

Fakt, nie otrzymamy wtedy rozgrzeszenia.


Pt gru 28, 2012 23:13
Zobacz profil
Post Re: pokuta
Na głuchego jeszcze nie trafiłem....ale taki co przysnał i trzeba go było obudzic to mi sie juz zdarzył :D


Pt gru 28, 2012 23:31

Dołączył(a): So kwi 28, 2012 20:29
Posty: 32
Post Re: pokuta
Cóż, zanudziłeś księdza:)

Wydaje mi się, że spowiedź może być przede wszystkim dobra jeśli między spowiednikiem a penitentem jest kontakt i porozumienie. Przecież do roli spowiednika należy pokierowanie, wyjaśnienie, wytłumaczenie. Spowiedź nie tylko wybacza grzechy ale zbliża do Boga. Jeśli mielibyśmy się spowiadać u głuchego księdza to co z takiej spowiedzi wynosimy? Ulgę i satysfakcje, że można było powiedzieć wszystko bez wstydu i skrępowania?
Wstyd i strach jest nierozłącznym elementem sakramentu pokuty, dla mnie to już jest pewnego rodzaju pokuta, właśnie to, że musimy obcemu człowiekowi opowiadać o swoich słabościach. Rzeczach których często nie powiedzielibyśmy swoim najbliższym.

Poniżej podaję linka do bardzo dobrego artykułu. Co prawda dotyczy spowiedzi z 6 przykazania, ale myślę że jest on mimo tego bardzo uniwersalny i dotyczy sakramentu pokuty jako całości, mimo wszystko.
http://dominikanie.pl/polecamy_x/poleca ... zysto.html


So gru 29, 2012 10:18
Zobacz profil
Post Re: pokuta
Cytuj:
Wydaje mi się, że spowiedź może być przede wszystkim dobra jeśli między spowiednikiem a penitentem jest kontakt i porozumienie.


Jasne!
Dlatego bardzo nie lubie takich szybkich przedświatecznych spowiedzi. Kiedy sa duże kolejki, a spowiednicy maja juz dosyc siedzenia w konfesjonałach.
Wtedy bardzo trudno o dobry kontakt penitent-spowiednik, co jest sprawa całkowicie zrozumiała. Trudno sie skupic na pojedyńczym człowieku, gdy siedzi sie juz kolejna godzinę, a konca kolejki nie widać.
Jeżeli wiec kotś szuka dobrego kontaktu, skupienia i pełnej uwagi spowiednika.....to niech to robi poza świątecznymi okresami.
Cytuj:
Cóż, zanudziłeś księdza:)


Wiesz, to był starszy juz ksiądz, okres przedświąteczny, wiele godzin w konfesjonale......trudno czyms takiego spowiednika "zaciekawić", on sie juz dosyc nasłuchał i pewnie miał już dosyc wszystkiego. No i wcale mu sie nie dziwię, że go drzemka zmogła :D
Troche to śmiesznie wyglądało. Najpierw zacząłem chrzakac, potem kasłać....a on dalej śpi. Dopiero głośne pukanie w kratke go obudziło. Obawiałem sie, że taki rozbudzony słysząc pukanie, wstanie i wyjdzie.....ale na szczęście szybko załapał gdzie jest :D


So gru 29, 2012 10:47

Dołączył(a): So kwi 28, 2012 20:29
Posty: 32
Post Re: pokuta
Haha! Ja bym nie wiedziała jak się zachować w takiej sytuacji;D pukanie... role się odwróciły? ;)

Moja rekolekcyjna spowiedź przedświąteczna wyglądała tak, że spowiednik na wstępie powiedział: "cóż wiesz jak jest, długo gadać nie będę" :) Jednak mimo to wiem, że jest naprawdę dobrym spowiednikiem, kwestia tylko mniejszego stresu związanego z brakiem czasu.


So gru 29, 2012 10:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10
Posty: 530
Post Re: pokuta
humalog,
mimo, że chciałeś "pojechać po bandzie" udało ci się podać najlepsiejszy przykład ;-)
i mimo, że pewnie cie zadziwię - jest różnica, czy onanizm jest popełniony dwa razy czy dwadzieścia, bo zmienia się ciężar grzechu i dlatego ważne jest by to określić.

Nie musisz podawać, że w maju upadłeś 23 razy, a w czerwcu 16, ale... ale powinieneś określić przynajmniej częstotliwość (kilka razy w tygodniu/ raz, kilka razy dziennie? itd)
Praktyka taka pomaga tobie, a także pomaga spowiednikowi, który potrafi właściwie ocenić twoją sytuacje (inna nauka i inna pokuta będzie przy grzechach nałogowych na przykład).
Cytuj:
KKK 1460 Pokuta, którą nakłada spowiednik, powinna uwzględniać sytuację osobistą penitenta i mieć na celu jego duchowe dobro. O ile to możliwe, powinna odpowiadać ciężarowi i naturze popełnionych grzechów.


Ks Dr M.Kaszowski w "Teologia w pytaniach i odpowiedziach" pisze:
Cytuj:
Przy grzechach ciężkich należy podać liczbę i okoliczności zmieniające ich rodzaj, np. określić, co zostało skradzione. Liczbę można podać ogólnie, np. ile razy w ciągu dnia, tygodnia, miesiąca. Przy grzechach lekkich nie trzeba podawać ani ich liczby, ani okoliczności.


ks. Roman Poźniak na to pytanie również odpowiada:
Cytuj:
Tylko przy grzechach ciężkich trzeba podać ilość oraz okoliczności ich popełnienia. Nie trzeba jednak mówić, jak się dany grzech popełniło — np. w jaki sposób się dokonało kradzieży. Istotne są motywy: dlaczego np. ktoś nie był w niedzielę na mszy św., dlaczego wywołał awanturę w domu.


O ile pamiętam, w KKK też o tym jest napisane (lub w jakimś innym dokumencie Kościoła), ale w tym momencie nie mam kiedy tego poszukać. Ale może pójdźmy do źródła i zapytajmy w Kurii?

Princepolo,
osobiście uważam, że relacja kapłan-penitent w spowiedzi (ten "kontakt" o którym piszesz) jest najmniej istotna, a najwięcej chodzi o rozgrzeszenie. Należy rozróżnić rozmowy duchowe, od sakramentu.
Oczywiście - jeśli kapłan chce i próbuje pomóc penitentowi w ramach sakramentu spowiedzi, to wielka Łaska. Nie ma ona jednak wpływu na ważność i godność sakramentu.


N gru 30, 2012 10:40
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 62 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL