Czy neardertalczyk miał duszę?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Czy neardertalczyk miał duszę?
Jakie jest stanowisko Koscioła w tej sprawie? Dotyczy to także pozostałych gatunków rodzaju homo.
Trochę dziwne pytanie ale właśnie mi się nasunęło Nie wiem czy trafiłam z działem...
|
So maja 14, 2005 19:16 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ja tam nastawiam się psychicznie na spotkanie No bo zdaniem antropologów miał kulturę duchową (celowe pochówki np) A czy jest jakaś wypowiedz teologow na ten temat?
|
So maja 14, 2005 19:41 |
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Teolog się pewnie niejeden na ten temat produkował
Natomiast o ile mi wiadomo Magisterium Kościoła nie wypowiada się w kwestiach archeologicznych
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
So maja 14, 2005 20:01 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
No czyli nie trafiłam z działem... Ale jest to pewnie w teologii w ramach dyskusji "Kiedy zaczyna się człowiek?" Problem się robi ciekawszy bo (nie wpadając bynajmiej w paradoks łysego) dochodzimy do pytania o status szympansa
|
So maja 14, 2005 20:12 |
|
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Moze mozna powiedziec tak, kiedy zwierze czlekoksztaltne (jesli takie istnialo, bo narazie ewolucja to tylko teoria) stalo sie czlowiekiem w momencie kiedy Pan Bog "wdumchnal" dusze. Kiedy to bylo nie wiemy, czy byl to astralopitek czy pozniejszy okaz czy wczesniejszy faktycznie nie wiemy. Pogrzeby by swiadczyly juz o duchowosci, wiec moze tak byc.
|
N maja 15, 2005 1:05 |
|
|
|
|
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
Trochę to psuje teorię kreacjonistyczną
_________________ Mors dicit
|
N maja 15, 2005 11:22 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
"Kreacjonizm" nie przeszkadza w pewnym sensie "ewolucjonizmowi"
Chodzi bowiem o to, że nie wiadomo, jakimi "drogami" Bóg stworzył człowieka, kiedy tchnął w niego duszę i tak dalej ...
Ewolucja mogła być jedną z dróg Tworzenia przez Boga.
Podobnie zresztą , jak prawa fizyki - które najwyraźniej Bóg potrafi "obejść" -c o udowodnił np. Chrystus ukazując Swym fizycznym się ciałem Apostołom po swej śmierci ...
|
N maja 15, 2005 11:50 |
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Rany... Spór między kreacjonizmem a ewolucjonizmem (rzekomy spór nawiasem mówiąc) zażegnano w latach 50-tych ubiegłego wieku. Nie odgrzebujmy starych wielbłądów jak mówią Niemcy
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
N maja 15, 2005 12:17 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Agniulka napisał(a): Rany... Spór między kreacjonizmem a ewolucjonizmem (rzekomy spór nawiasem mówiąc) zażegnano w latach 50-tych ubiegłego wieku. Nie odgrzebujmy starych wielbłądów jak mówią Niemcy
Dokładnie Bóg w dziele stworzenia mógł posługiwać się ewolucją.
Pojawia się jednak problem- ewolucja trwa nadal. Co więc z tymi nieszczęsnymi szympansami? Czy też zostanie im "wdmuchnięta" dusza?Nie wiem czy wiecie, ale mają one samoświadomośc: Zrobiono eksperyment. Namalowano szympansowi kropki na twarzy i postawiono przed lustrem. I zaczął sobie te kropki z twarzy ścierać. Podczas gdy pawiany np usiłowały scierać kropki z lustra.
A Jane Goodall zaobserwowała u szympansów zachowania mogące świadczyc o pewnych zaczątkach duchowosci wśród dziko żyjących szympansów...
A jakbyś kiedyś się Agniulko natknęła na jakąs wypowiedz teologa co do hominidów " nie sapiących " to przytocz
|
N maja 15, 2005 12:48 |
|
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Mysle Efka ze nie grozi nam w najblizszym czasie by powstal nowy gatunek czlowieka, w wyniku dzisiejszych szypmancow, chociaz nigdy nie wiadomo, Bog przeciez moze i z kamieni wzbudzic dzieci Abrahama.
Nonsperathu, to nie jest dyskusja miedzy kracjonizmem i ewolucjonizmem tylko poprostu zastanawianie sie nad tym jak Bog wykorzystal i jak wkroczyl w ewentualny proces ewolucji (jesli taki istnial).
|
N maja 15, 2005 14:24 |
|
|
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Efka napisał(a): Co więc z tymi nieszczęsnymi szympansami? Czy też zostanie im "wdmuchnięta" dusza?
A co? Czy człowiek powstał ze szympansów ? Darwin się w grobie przewraca
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
N maja 15, 2005 17:31 |
|
|
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
wiking napisał(a): tylko poprostu zastanawianie sie nad tym jak Bog wykorzystal i jak wkroczyl w ewentualny proces ewolucji (jesli taki istnial).
No to tutaj to można tylko gdybać. Zero materiałów historycznych z tamtych czasów. Można za to pofilozofować
_________________ Mors dicit
|
N maja 15, 2005 19:23 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Agniulka napisał(a): Efka napisał(a): Co więc z tymi nieszczęsnymi szympansami? Czy też zostanie im "wdmuchnięta" dusza? A co? Czy człowiek powstał ze szympansów ? Darwin się w grobie przewraca
To chociaż nie będzie miał odleżyn To nie tak. I szympans i człowiek pochodzą z jednego pnia. Dobry tekst tutaj:http://www.wiw.pl/Biologia/Ewolucjonizm/EwolucjaCzlowieka/Esej.asp?base=r&cp=1&ce=0.
Czy ten ich wspólny przodek miał duszę czy nie
Ale najbardziej interesujące jest to że zostałonaukowo potwierdzone że szympansy mają zaczątki duchowości:
Co więcej, nasze intuicje najwyraźniej podzielają inne zwierzęta. Etolodzy i prymatolodzy zaobserwowali wśród zwierząt wiele zachowań, które świadczą o tym, że zwierzęta te błędnie zakładają obecność jakiegoś podmiotu działania tam, gdzie takiego podmiotu nie ma. Zachowaniem zwierzęcym, które wydaje się najbardziej interesujące z punktu widzenia proponowanego przeze mnie kognitywistycznego ujęcia religii, jest "taniec na deszczu", jaki Jane Goodall zaobserwowała u dzikich szympansów. Nienawidząc burz z ulewami, które powodują wyziębienie organizmu, a w konsekwencji zapalenie płuc, szympanse czasami reagują na te zjawiska takim samym zachowaniem, jakie stosują dla odstraszenia obcych szympansów i przedstawicieli innych gatunków: biegają dookoła, wydają hałaśliwe dźwięki i potrząsają mocno gałęziami aby zademonstrować swoją siłę. Goodall sugeruje, że zachowanie to jest analogiczne do wczesnych form religii. Możliwe, iż odstraszając przez hałasowanie i potrząsanie gałęziami, szympansy przyjmują, że za grzmotami oraz poruszanymi wiatrem gałęziami kryją się jakieś wrogo nastawione istoty.
Ze strony http://bezdogmatu.webpark.pl/guthrie41.htm
Ponieważ wiem że to zrodło pewnie nie cieszy się waszym zaufaniem -powiem że J. Goodall opisuje to w książce "Przez dziurkę od klucza"
I co zrobić z tym faktem??
|
N maja 15, 2005 20:44 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
No tak....skoro ktos zwykłe instynktowne zachowanie zwierzecia wobec "wroga", w tym wypadku deszczu......interpretuje jako "wczesne formy religii".......to ja takim "naukowcom" bardzo dziekuje.
Bo za niedługo dojdzie do tego, ze ktos z nich wysnuje rewelacyjna teze, iż obsikiwanie drzew przez psy, jest forma oddawania tymze ogromnym roślinom boskiej czci....buhahahahahahhaha
|
N maja 15, 2005 20:58 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Beli wydaje mi się że deszczu w przeciwieństwie do np lamparta odstraszyć się w ten sposób nie da. Zachowanie to nie może być instynktowne, bo zachowania instynktowne czemuś służą(przetrwaniu jednostki lub gatunku) O wiele praktyczniejsze byłoby w tej sytuacji schowanie się przed deszczem a nie bieganie po nim i potrząsanie kijami.
Własnie to jest najpierwotniejsza forma religii- animizm czyli traktowanie zjawisk przyrody jak istot żywych.
|
N maja 15, 2005 21:18 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|