Nutka, ty to zawsze coś wymyślisz!
Jakie te twoje specjały smaczne, dzięki, ale się obżarłam. Muszę iść pa,pa.
Paciorek i łóżeczko. Kto rano wstaje, temu....

A Zoe, tobie bilans kaloryczny wypadł chyba na O.
Tu sporcik, tu jedzonko u babci, straciłaś, nadrobiłaś i spoko.

Spoon, ja Ci współczuję - tyle złośliwości, a i tak cała piaskownica Cię kocha
O, przepraszam - koffa

Zoe - ale miło Cię widzieć


Mam nadzieję, że nie śledziłaś ostatnio forum zbyt uważnie - poszłam wczoraj spać równo z Mieszkiem, czyli o wpół do piątej... Poprzednio w ogóle o szóstej, ale się nie liczy, bo to po powrocie :D:D

I nie całkiem Ci wierzę, że sobie nie rozbiłaś żadnego kolana na tej siatkówce

Nutek, podpinam się pod Twoją wyżerkę, bom coś głodna notorycznie
Poprawię mięchem od Wikinga i będzie dobrze

Spoon proszę Cię. Mógłbyś wylewać jady gdzie indziej Gdzie indziej nabijać się z ludzi
Wiking między innymi jest dlatego taki kochany że nie wylewa niepotrzebnie jadu, sarkazmu i innych paskudztw tam na innych

ufff... przekopałam sie wreszcie przez te... tony piasku

nosperku na kortowiadzie nie bylam... nawet nie wiem co sie tam dzialo... poza tym zdrowno za vbardzo nie pozwala mi balowac... a picie... ja i tak ne pije

A ja lubię złośliwości Spoona (trochę się boję, że po tym wyznaniu sobie pójdzie ). Ironia, sarkazm i złośliwość jest dla mnie dowodem na inteligencję, ale może ja jakaś dziwna jestem.

Nutuś - trochę dystansu i będzie dobrze!

Spoo, taka rada - między wierszami pisz mniejszą czcionką, naprawdę pomaga

a ja poprosze wilczkoerapie, bo ledwo żyje... nie wiem co sie dzieje, ale... nie cjhciclabym naszego piaskowiska opuścic stale
kto mi pomoze "dojść do siebie"?

Nutek, śpij długo i spokojnie, tego Ci trzeba


Julka, czy dochodzenie do siebie obejmuje wrzucenie w piach? :D:D
Na wszelki wypadek zrobię to nie czekając na odpowiedź; nie widziałam jeszcze, żeby komuś zaszkodziło

spokojnie wilczuś... poprosze jeszcze okłady w wilczka na noc (mozesz wskoczyc na moja kanape bo ja nie mam ochoty na schodzenie na dywanik )

Nutek, specjalnie dla Ciebie, na wyluzowanie :D:D :

No tak odstapilem od mojej przyrodzonej zlosliwosci i wyszedlem na glupca.
Dobrze wiking musisz znac swoje miejsce barbarzyncy!!!!!

Zoe czemu to zdezorientowanie. Skoro Cie nie bylo tak wczesnie w piaskownicy, chociaz sie umawialas na taniec, to powod byl w miare prosty.

No to jak zwykle o tej porze zabieram sie do sprzatania. Bobo zanioslem do Twojej baszty dwie becyki soku y kapusty.

Angua chetnie yostane przy piwie, wcale nie chce sie przezucac na tzlko na soczek.

(pomocy pozamieniamy mi sie litery y i z pozamienialy miejsca, a nawiasy mi sie przesunely o jednej przcisk w lewo, znak zapytania natomiast zamienil sie z myslinikiem, co zrobic? )

Angua na posterunku
Najlepiej zamknąć przeglądarkę i otworzyć na nowo (komputera raczej nie trzeba resetować).

I pocieszę Cię - nie mówiłam o implikacji w obie strony, to znaczy brak elementów wymienionych przeze mnie w tamtym poście nie oznacza automatycznie głupoty :):)

Dobry wieczór tak w ogóle

Wiking - nigdy nie jest za późno żaby się zmienić!

Nutka a skąd wiesz, że nie potrzebnie. Ja tu mam swoje własne, jak napisałem, poletko. Tylko chyba nikt tu mnie nie rozumie, albo udaje, że nie rozumie (Angua, czy naprawdę tak kiepsko piszę między wierszami?)

Dobra wyszedłem już i tak na zgniłego tetryka to i tak sobie bardziej nie zaszkodzę...

Czy ktoś z szanownych interlokutorów mógłby mi wyjaśnić logiczny i merytoryczny sens nieistniejącego rzucania się nieistniejącymi babkami z nieistniejącego piasku?

Nie martw się, wyrobiłem 200% normy na tym polu

Sens jest podobny religii