witajcie, jestem ateistka i uważam ze jest to bardzo zdrowe podejscie do jakiejkolwiek wiary. Koscioł jak w temacie napisałam to pralnia kasy, wszedzie chodzi tylko o pieniadze, za wszystko trzeba im płacic, mimo to ludzie cisna do tego koscioła, nie rozumiem dlaczego?
Pozdrawiam

Skoro wszystko sprowadzasz do kasy to i zrozumiałe, że nie pojmujesz.

(Lurker wzrusza ramionami) Ja uważam, że lepiej pieniądze mieć niż ich nie mieć, a księża też muszą z czegoś żyć.

witajcie. Jestem Jarząbek Wacław, trener II klasy i uważam że jest to bardzo zdrowe podejście do wszelkich tekstów, oraz zycia seksualnego rozwielitek dwuczułkowych
Łubu dubu, łubu dubu
pozdrawiam

Stary, nudny temat.
Ciekawe, że najwięcej do powiedzenia mają ci, co do kościoła nie chodzą. Ateiści zawsze okazują się największymi "znawcami" finansów Kościoła...
Eeee...

Mam także 12 lat i co prawda nie wiem, co to znaczy "prać brudne pieniądze", ale użyję tego określenia. A ja uważam, że powinnaś skupić się na lekcji informatyki, a nie klepać posty bez sensu.

• Primo - pojęcie prania brudnych pieniędzy oznacza coś innego.
• Secundo - za co konkretnie trzeba im płacić?
• Tertio - w sklepie też za wszystko trzeba płacić. I też się ludzie "garną" do sklepu. No ciekawe czemu.

Wielu rzeczy nie rozumiesz prawdopodobnie. Więc staraj się zrozumieć zamiast pisać, co uważasz.

W całej mej rozciągłości zgadzam się z przedmówcą, aczkolwiek z punktu mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było. Tylko aplauz i zaakceptowanie. Tych naszych, prawda, punktów, które stworzymy.

inż Mamoń

Ja tam czasem chodzę jak jest coś ciekawego, np. wczoraj byłem posłuchać egzotycznego (w mojej małej mieścinie) księdza profesora i ani razu nie płaciłem.

Witaj w gronie ludzi " skromnych" w większości wyznania Katolickiego.
Widzę , że Jesteś zbulwersowana " przepychem kościoła" nic się nie martw, pewnie nie Ty jedna.
Jeśli Twoje spojrzenie na kościół będzie spojrzeniem jako na instytucje to z takim podejściem prawdopodobnie będziesz żyła.Wszystko co widzisz, budowane i ustalane jest przez ludzi, tylko i wyłącznie przez ludzi. Wiesz zapewne że ludzie potrafią wiele.
Wszędzie chodzi o pieniądze , ponieważ tak właśnie złożony jest dzisiejszy świat , pieniądze są podstawą egzystencji .
Nie rozumiesz , dlaczego ludzie cisną się do Kościoła ...
Różnie to bywa - część idzie ponieważ chodzą inni..
część idzie ponieważ nie wypada nie iść
część idzie ponieważ zmusza do tego rodzina
część idzie , by pokazać ze chodzi.
Jest część ludzi która idzie - ponieważ potrzebuje Bożego pokrzepienia. Ta część wie , iż pomimo przepychu kościoła zmaterializowanego ludzką ręką , usłyszy tam " słowo Boga" .
Ta część ludzi klęka z pokorą wśród tego złota które nie ma dla nich żadnej wartości, żadnego znaczenia i oddaje " siebie " Bogu.
Ta część dziękuję Bogu za każdy spełniony dzień.
Widzisz , jeśli zawsze i wszędzie będziesz widziała wyłącznie to złoto , to możesz nie zauważyć nigdy człowieka który jest tym złotem " przywalony" i przyćmiony.
Taka sama reakcja jest tutaj, reakcja na post jaki napisałaś - zauważ ilu z " gorliwych katolików"
zareagowało na Ciebie jak na człowieka.
Ilu w tym co napisałaś , pierwszą rzeczą jaką zauważyli jest właśnie -kasa.
Nie chodzi mi o ocenę , więc proszę mnie źle nie zrozumieć.
jednak reakcja łańcuchowa jest zaskakująca.

Odnalezienia " siebie" Ci życzę

Witaj, sceptyczne podejście jest bardzo zdrowe nie tylko wobec jakiejkolwiek wiary, ale ogólnie wobec każdej teorii.

Skoro już wytaczasz takie ciężkie oskarżenia jak "Kościół to pralnia kasy" to dobrze byłoby podać jakieś argumenty potwierdzające tę tezę. Bez podania dowodów zawsze można rzucić jakieś absurdalne stwierdzenia, np. "Co czwartek odwiedza mnie zielony jednorożec, z którym przy herbatce dyskutuję o teorii kwantowej" albo "Mój Bóg istnieje". Jeśli przekonywująco nie uargumentujesz swojej pozycji, to nikt Ci nie uwierzy (przynajmniej nie powinien).



A dlaczego ludzie "cisną do tego kościoła" ?

"Nie da się tego, tak normalnie wytłumaczyć."

http://www.youtube.com/watch?v=ho_tmMFswhA

Skoro jesteś ateistką, czemu przejmujesz się problemami Kościoła? Na tym to polega... Dlaczego ludzie cisną do Kościoła? Bo wzywa ich Chrystus. No cóż, gdyby w Kościele prawdy nie było, nie walczono by z nim i nie opluwano, jak tylko się da. Wolnomularzom o to chodzi... by ludzie znali Kościół jako pralnia pieniędzy itp. itd. Czemu z nim walczą, skoro ponoć pustka w środku?

Bo te problemy szybciutko przelewaja sie na cale spoleczenstwo? Kosciol ma wplyw na nasze zycie, stad zainteresowanie.
Szczegolnie kiedy cos jest tajne, budzi pytanie - dlaczego?
Gdyby Kosciol byl tylko w kosciele pewno bysmy wkrotce o nim zapomnieli.


Ojcowie dominikanie slubuja ubostwo, to przeciez cnota. Czy Matke Boska uznaja za mniej cnotliwa? Musi byc w zloto przystrojona? Moze bylaby szczesliwsza w koronie z przekazow pienieznych ktore dominikanie wplacaja na biednych?
"Nie mamy pieniedzy bo...". Najwyzszy czas zatrudnic ekonomiste, wstrzymac zbedne inwestycje, bedzie mozna zrealizowac wiecej wlasnych pomyslow. Te wszystkie zlosliwe uwagi typu "Oni tylko by brali", maja chyba pewien sens.

90% deklarujących Polaków się jako katolicy ma zamieszkać i zamknąć się w kościele, aby 2-3% ateistów zapomniało?

Wracając do tematu, Kościół nieźle zainwestował kasiorkę od Mussoliniego. Jest już wątek na ten temat? Może ktoś założyć, bo jak ja zacznę, to znów niektórzy będą mieli pretekst by mnie zakneblować.


Dzięki pieniądzom otrzymanym od Benito Mussoliniego w zamian za uznanie włoskiego rządu Watykan poprzez sieć pozornie niepowiązanych firm zakupił drogie nieruchomości w Londynie i Paryżu, a także w Szwajcarii - pisze "Guardian". Przez lata wartość należących do Stolicy Apostolskiej dóbr urosła do pół miliarda funtów. A to, że są to dobra kościelne, pozostawało tajemnicą.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... iego_.html

90% to katolicy?
Oj marne owoce wydaje ta religia, marne...

Nawet swoich kapłanów biją ci katolicy
viewtopic.php?p=728348#p728348