Proszę o wskazanie palcem członków tej "paczki", bo czuję się odrobinę niepewnie.

No cuś jest na rzeczy .
Ja po prawdzie - że użyję tutaj patenta posłanki Pawłowicz - w ostatnich relacjach z forumem związki mam jałowe i postowo bezproduktywne .
Tym niemniej, choć nie miałem okazji poznakomić się publicznie z @Panna_Funią, jakoś tak poglądy Jej mi bliskie, choć charakter u niej nieco impulsywny. (Aleć ktoby tam wymagał ekstracojones od takiego andropauzownika - jakem ja ?)
Przeto choć żem niespotykanie spokojny człowiek , tyż mam obawy czy aby nie kwalifikuję się do Paczkowego Ruchu Oporu i zsłyłki poza login i portal ?

W razie jakby co, czem prędzej zabieram się za zapisywanie swej niebanalnej twórczości literackiej na twardziela, coby ku pożytkowi potomności talenta uwiecznić, pókim jeszcze pełnoprawny użyszkodnik .

Uderz w stół...

Mhm, a poważnie?

Masz coś na sumieniu, że tak Cię to interesuje?

... a "nożyce" się odezwą" (co ilustruje powyższe potwierdzenie frekwencji przez Samą szefowa )

Pozdrówka Asia - totuś tuuś Otto

Masz złe zamiary wobec mnie, których wstyd, że nie chcesz mi jasno odpowiedzieć? : P

Otto - Ty też poczułeś się wezwany do tablicy?
Miłego dnia życzę

Taka ładna pogoda, a ja muszę uciekać do pracy

Masz rację - ogarnij się, meliska przed wejściem na forum - i przeżyjesz

W naszym kraju obowiązują wytyczne WHO, zarówno w wykładni prawa jak i medycynie/zdrowiu. Nie ma związku ideologiczniego, dopóki go nie udowodnisz, a jeszcze nikomu nie udało się tego dokonać, przynajmniej jeśli chodzi o obowiązujące aktualnie definicje orientacji seksualnej i homoseksualizmu. Znowu operujesz myśleniem życzeniowym, tak jak w przypadku regulaminu forum jak i "chwilowości definicji". Jak coś się wydarzy to będziesz mógł na tym bazować, póki co tego nie ma. Witold nie podał nic, przytoczył jakąś książkę i uznał, że pasuje do mnie. Cóż, jego opinia. Ma się to nijak do faktów naukowych, które przytaczam, nie moich, tylko uznawanych przez Polskę stanowisk Instytucji Naukowych. To zresztą kolejna z metod antyhomoseksualnego lobby - wcześniej opisywałem zjawisko promowania fałszywego mniemania nt. homoseksualizmu opartego na pseudonauce. Innym razem to samo lobby, w sytuacji dyskusji z kimś świadomym tego jak wyglądają fakty rzeczywiste, próbuje podważyć autorytatywność, rzetelność i wiarygodność obowiązujących definicji naukowych, które tak się złożylo, że nie idą po nosie antyhomoseksualnej myśli. Tworzone są rozmaite teorie spiskowe i próby umniejszania znaczenia poszczególnych Instytucji Naukowych, wszystko po to, by wykreować fałszywe przekonanie, że są bez znaczenia i nie trzeba się z nimi liczyć. Ja wiem, że dla niektórych antyhomoseksualna ideologia stoi ponad wszystkim. Mają prawo do takiego poglądu, lecz ich również obowiązują definicje, które w naszym kraju są wiążące dla Instytucji Medycznych, Zdrowia, jak również wykładni Prawa Stanowionego. Fałszywą ideologią oraz próbami bez pokrycia tuszowania faktów naukowych nic nie zyskacie. Jedyną Waszą drogą sukcesu jest udowadnianie w sposób naukowy własnych definicji pojęć, które uważacie za bardziej zgodne z prawdą niż te obecnie obowiązujące. Nie ma innej drogi obalenia tego, że homo to nie choroba, że homo to orientacja seksualna i że homo nie ma nic wspólnego z pedofilią. Proszę to czynić, jeśli taka Wasza powinność, jeśli jesteście naukowcami i jeśli czujecie się na siłach obalić aktualne definicje. W przeciwnym wypadku proszę zaprzestać haniebnej ideologii antyhomoseksualnej, szkodliwej, krzywdzącej, sprzecznej z nauką i uderzającej w godności nielubianych przez Was ludzi. Jeśli nie, będę Wam to z całą konsekwencją wytykać, demaskując prawdziwy cel propagandy antyhomo. Obyczajowe poglądy antyhomo na stopie światopoglądowej, religijnej - proszę bardzo, wówczas mogę polemizować, tłumaczyć, że nie trzeba być przeciwko gejowi, czy lesbijce, nawet jak się jest katolikiem. Jednak w sytuacji propagowania fałszywych faktów naukowych sprzecznych z definicjami, proszę się liczyć z tym, że będę prostować, podając rzeczywisty stan wiedzy naukowej obecnie obowiązujący i podając na to dowody.

Wykładni prawa nie dokonują organizacje zdrowia, tylko sądy, które nie są związane czyimikolwiek wytycznymi.




On naprawdę nie łapie, a potem się dziwi, że ktoś niewybrednie komentuje jego poziom intelektualny.

mieszasz Mike mydło i powidło pisząc miedzy innymi (dlaczego w tym wątku?):
1. ideologia antyhomoseksualna nie jest haniebna, bo niby dlaczego?
2. ideologia antyhomoseksualna nie jest szkodliwa ani krzywdząca. Po prostu jest. Tak jak ideologia homoseksualna
3. Ideologia antyhomoseksualna nie jest sprzeczna z nauką, ponieważ na poziomie idelogii nie rozmawia się o nauce, a deklaracje WHO to też tylko ideologia, a nie nauka. Lub nagłaśnianie jakiegoś kierunku w psychologii czy seksuologii (pytanie na ile taka psychologia jest prawdziwą nauką, a nie ideologią własnie)
4. nikt nie napisał, że nie lubi homoseksualistów. Co najwyżej ma poglądy na temat homoseksualizmu, a nie lubi takiego zachowania homoseksualistów, ktore na siłę i krzykliwie, z agresją (jak w Twoim przypadku) chce przekonać świat o tym, że czarne jest białe.

Żeby nie było: dyskutujmy o tym we właściwych wątkach

Łapie czy nie, w wykasowanym wątku przyznał wprost, że naukowcem nie jest i dyskusji nad papierami naukowców prowadzić nie zamierza, bo, jak to mniej więcej ujął, propozycja czytanie 157 prac naukowych jest co najmniej rozbrajająca. Prawdopodobnie więc żadnego czasopisma naukowego nie prenumeruje i w związku z tym bieżącego stanu prac naukowych nie zna. Niemniej z całym tupetem oznajmia, że będzie podawać rzeczywisty stan wiedzy naukowej... podczas gdy zna tylko popularnonaukowe wypisy pościągane z miejsc, w które raczy zaglądać. W zasadzie jest sens dyskutować z nim na poważnie?

Zeby Mike29 nam jeszcze nie wmowil, ze Kosciol katolicki pochwala homoseksualistow, specjalnie dla Mike29 dokument



http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkIII-2-2.htm

[/quote]
Prosze nie mieszać pojęć. Pisałem, że Kościół Katolicki zgadza się ze stanowiskiem nauki, nie uważając homoseksualizmu za chorobę. Kościół Katolicki ma taki sam obowiązek respektować wiążące akty prawne RP, jak Ty i każdy Polak. Przytoczony przez Ciebie dokument nie przeczy temu co napisałem. Prosze nie wprowadzać ludzi w błąd.