Gdy dowiedzą się ze adoptują dziecko gwałciciela to na pewno będą chętni.
A po za tym kto mi zapłaci za utrzymywanie przez 8 miesięcy żony w ciąży?
To nie moje dziecko ja nie jestem za to odpowiedzialny a więc czemu miałbym brać nadgodziny drugą prace. Tyrać jak wół aby moja żona miała dobrą opiekę zdrowotną i urodziła w cywilizowanych warunkach w prywatnej klinice.
Ta ciążą mogłaby mnie kosztować jakieś 50 tys. Kto mi za to zwróci?
Przecież nie wyśle żony na poród przez NFZ bo to nie moje dziecko.

Wiesz co? Nie pierwszy raz rzucasz różne oszczerstwa pod adresem bliżej niesprecyzowanej grupy ludzi. Jest to dosyć obrzydliwa praktyka z Twojej strony świadcząca o przejawianych przez Ciebie uprzedzeniach.

Strasznie spaczony obraz ludzkości prezentujesz, jakby każdy człowiek był sobie wilkiem, a Ty jeden był ostoją empatii, miłości i dobroci. Właśnie na takiego się kreujesz i potrzebujesz do tego przypisywać ludziom różne głupoty, aby swoje ego dopieścić.
Nie ma sensu kontynuować tej dyskusji, bo zaczynasz rozmywać poruszony wątek o dziedziczeniu skłonności do gwałtu i przeskakujesz do tematu swojej próżności. Do niczego to nie prowadzi. Natomiast nie chcę za chwilę przeczytać Twojej przesadnej interpretacji moich słów, gdyż do tego dążysz.
EOT.

Jeśli chcesz urodzić dziecko gwałciciela to sobie urodź. Ale innych do tego nie zmuszaj.
Ja ciebie nie zmuszam do usuwania ciąży a więc ty mnie nie zmuszaj mnie i mojej żony do rodzenia.

A co gdyby moją zonę ktoś gwałcił co roku? To ciągle miałaby chodzić w ciąży i rodzic dzieci gwałcicieli zamiast urodzić dziecko swojego męża?
To jakaś paranoja zmuszać faceta do takiego życia z nieswoimi dziećmi.
Niech zgwałcone zakonie rodzą dzieci. Ale w małżeństwie nie ma na to miejsca aby żona bawiła się w święta kosztem swojego męża.
Gdyby moja żona chciała urodzić nie moje dziecko. To niech idzie sobie do zakonu niech tam się nią zajmą i jej dzieckiem. Ma do tego prawo aby rodzic jeśli chce. Ale ja też mam swoje prawa i swój honor. I nie będę w żaden sposób utrzymywał ciąży i płodu gwałciciela, kiedy on się ze mnie będzie śmiał prosto w oczy.

No coz, jezeli nie potrafisz zapewnic zonie elementarnego bezpieczenstwa, to dziwie sie ze ona wogole chce zyc z takim wygodnym i bezradnym egoista...

Przypominma @Vacarius, że nie dyskutuję z Tobą nt. aborcji, ani nawet o Twoim ego, a właśnie w związku z pomówieniem wobec ludzi będących efektem gwałtu, w którym twierdzisz, że skłonność do gwałtu jest dziedziczna.
Więc wycofaj się z tego oszczerstwa bądź zamilknij, zamiast zmieniać tor dyskusji.

Od zapewnienie obywatelom ubezpieczeniowcze jest policja. A facet nie ma czasu z bronią cały czas za zoną chodzić bo musi pracować na utrzymanie rodziny.
A to nie moja wina ze policja nie potrafi zapewnić mojej żonie bezpieczeństwa. I ze mógłby się tak przytrafić ze byłaby gwałcona co roku. Przecież nie będę jej trzymał pod kluczem w domu.
To też może nic nie dać bo zgwałci ją włamywacz. Jak pech to pech.
I co na ten pech może Mąż poradzić z Zoną? Tylko aborcja.


Biblia też twierdzi ze grzechy ojca przechodzą na syna. Nie tylko ja widzę zależność genową ale też natchnieni przez Boga i piszący Biblie to zauważyli.

No coz, jak ktos chce psa uderzyc, to zawsze kij znajdzie.
Zeby uzasadnic zabijanie dzieci mozna dowolne hipotetyczne i skrajne sytuacje wydumac. Zabijemy to jedno dziecko z gwaltu, bo moze za rok tez cie zgwalca?


Ze zona poza trauma gwaltu doswiadczy traumy glupiego i "odpowiedzialnego inaczej" meza, ktory kaze jej zabic dziecko, zeby miala kolejna traume syndrom poaborcyjna? Co tam. Najwazniejsze, to pieniadze oszczedzic!
Zona ma jakies problem? Jaki ona moze miec problem? Vacarius rozwiaze kazdy problem po "mesku".
To przeciez Vacarius ma problem: cudze dziecko i pieniadze.

Nie każe jej zabić dziecka tylko płód. Gdyby ją gwałciciel porwał i trzymał rok w piwnicy gwałcąc codziennie, gdyby już dziecko z gwałtu się urodziło w piwnicy to bym jej nie kazał go zabijać. Nawet bym jej pozwolił je zatrzymać jeśli by tego chciała.
Ale co innego gdy nie ma dziecka tylko kilkudniowy płód.

A po za tym wątpię aby moja zona miała inne zdane niż ja. Bo unikam pobożnych katoliczek jak ognia. Nie lubię tej obłudy ze do kościoła chodzą a seks uprawiają przed ślubem. A jako biseksualista spotkałem też takich chłopaków żyjących w obłudzie.
Albo seks dla przyjemności albo wiara. Ja nie lubię ludzi nieuczciwych. Z osobą wierzącą nie potrafię być.
Jak będę miał żonę to raczej jakąś satanistkę i nie będę jej musiał zmuszać do aborcji a raczej do urodzenia mojego dziecka.

Mówisz waść totalne bzdury. Na forum chrześcijańskim piszesz takie idiotyzmy, że aż cieżko to się czyta. Zabójstwo dziecka to zabójstwo dziecka i żadne wybiegi Twoje słowne tego nie zmienią.
A skoro na jednej szali stawiasz brak kasy a na drugiej życie człowieka tzn, że moralność to dla Ciebie pojęcie abstrakcyjne. W dzisiejszym świecie niektórzy wyżej cenią życie ślimaków niż ludzkie...
piona

Vacarius taki swiat jaki nam chcesz wmowic moze i kiedys bedzie. Ale na pewno nie potrwa dlugo, bo ludzie sie sami nawzajem wymorduja.

Nie wiem dlaczego wbiles sobie do glowy (ty tez masz kontakty z pseudonauka?), ze cechy przestepcze przenoszone sa genami a nie wychowaniem.
Zapewniam ciebie, ze wychowanie ma znacznie wiekszy wplyw na dziecko niz cechy genetyczne charakteru. Owszem, pewne cechy charakteru mozna dziedziczyc, ale proces wychowania (nie chowu) sluzy min ucywilizowaniu i socjalizacji dziecka i nauczeniu go kontroli nad instynktami tudziez charakterem wlasnie. Zeby nie szkodzilo sobie i innym, ale potrafilo sensownie wykorzystac szanse zycia.

Tak, ze jezeli masz u siebie odkryte sklonnosci przestepcze, nad ktorymi nie panujesz (bo nie chcesz), to lepiej zeby twoja zona zadnych dzieci nie rodzila, dopoki nie masz zamiaru stac sie czlowiekiem odpowiedzialnym, czyli najpierw kontrolujacym siebie, a potem przejmujacym odpowiedzialnosc za innych, czyli za zabezpieczenie bytu i zycia zonie i dzieciom i za danie dziecku dobrego przykladu. Bo to jest najlepsze wychowanie.
To mogloby byc dziecko z super genami i przodkami, ale zly wplyw rodzica wszystko moglby zniweczyc.

Dzieci sie nie choduje, dzieci nie sa na zamowienie, dzieci sa niezasluzonym prezentem dla rodzicow i dla innych ludzi. No i sa wartoscia sama w sobie, jak ty jestes wartoscia sama w sobie.



Czyli wolisz z nieuczciwa, byle niewierzaca?

Argumenty Pana Vacariusa nie trafiają do mnie w żaden sposób. A wręcz są dla mnie jako kobiety, w żaden sposób nie do przyjęcia. Nigdy i w żadnej sytuacji nie zdecydowałabym się na aborcję, bo tego sobie życzy mój mąż czy partner. Mało tego, przy takim postawieniu sprawy jak robi to Pan Vacarius, w ciągu 5 minut wystawiłabym facetowi walizki. Z domu i z mojego życia.
Oczywiście totalnie się też nie zgadzam z założeniem, że dziecko którego ojcem jest kryminalista, także kryminalistą będzie.

A inną zupełnie sprawą jest, że sama, z własnej woli, nie zdecydowałabym się donosić ciąży będącej efektem gwałtu. Usunęłabym taką ciążę jak najszybciej, i nie rozważałabym nawet innej możliwości.

piona->

To nie żadne bzdury. Pan Vacarius używa poprawnego słownictwa.

Poprawnego politycznie? Czy poprawnego bo wygodnego dla uproszczenia i zakłamania prawdy? A może podasz mi dowód na to, że w danym momencie następuje przeobrażenie się płodu w człowieka?
piona

Wedle polskiego prawa ludzki płód kwalifikuje się jako dziecko, zatem oba określenie są poprawne, choć "płód" - precyzyjniejsze.

piona->

Po prostu poprawnego. I w pełni prawdziwego. Płód jest dalszym stadium rozwojowym zarodka u ssaków (w tym również u człowieka). Proszę się zapoznać z fachową terminologią. Bez problemu dostępna w Internecie.
A jak jest według polskiego prawa, uściślił mój przedmówca.

Być może to dziecko które się urodzi, być może to dziecko zwróci o wiele więcej niż Ciebie to kosztowało , być może to dziecko będzie w przyszłości jedyną osobą która zostanie Ci na świecie.Czy tak się jednak stanie - zależy od Ciebie ,przeliczając jednak ludzkie życie na pieniądze , można bardzo wiele stracić.