|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 12 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Ams92
Dołączył(a): Pt lut 08, 2013 13:52 Posty: 2
|
 Światopogląd a związek.
Witam serdecznie. Szczerze mówiąc zastanawiałem się długo czy zamieścić tutaj ten post, bo być może to nie jest właściwe miejsce, jednak chcę poznać opinie innych.
W ostatnim czasie w mojej głowie zrodziły się ciągłe i nawracające myśli dotyczące różnych spornych tematów w dzisiejszym życiu i społeczeństwie, jak chociażby związki partnerskie w ostatnim czasie, czy invitro. Jestem człowiekiem wierzącym i nie popieram tej metody, jeśli chodzi o związki partnerskie także mam obiekcje. Chodzi jednak o coś innego. Co jeśli moja dziewczyna, z którą jestem od prawie 3 lat, bardzo ją kocham, i też jest katoliczką, popiera takie rzeczy, albo może nie do końca popiera ale byłaby skłonna rozważyć taką kwestię np. w sytuacji bezpłodności. Strasznie mnie to gryzie. Czy miłość przezwycięża tego typu różnice? Ja rozumiem, że każdy ma różne poglądy, ale jakoś czuję pewien dyskomfort, kiedy różnimy się na takiej płaszczyźnie.
|
Pt lut 08, 2013 14:08 |
|
|
|
 |
lokis
Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33 Posty: 1633
|
 Re: Światopogląd a związek.
Cytuj: W ostatnim czasie w mojej głowie zrodziły się ciągłe i nawracające myśli dotyczące różnych spornych tematów w dzisiejszym życiu i społeczeństwie... Mozna zapytac czym ta glowa zajmowala sie do tej pory? Cytuj: Co jeśli moja dziewczyna, z którą jestem od prawie 3 lat, bardzo ją kocham, i też jest katoliczką, popiera takie rzeczy, albo może nie do końca popiera ale byłaby skłonna rozważyć taką kwestię np. w sytuacji bezpłodności. "Bardzo", pojecie wzgledne, dajesz dowod. Trzy lata bez malzenstwa? - tfu! Cytuj: ...czuję pewien dyskomfort... Proponuje wieksze mieszkanie. Moze zastanow sie nie nad dziewczyna, ale nad wlasnymi pogladami?
|
Pt lut 08, 2013 22:32 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Światopogląd a związek.
Miłość to praca nad związkiem, ciężka i niewdzięczna. W Waszej sytuacji, przypuszczam, prędzej czy później możecie stanąć przed sytuacją, której rozwiązanie w duchu nauki Kościoła uderzy w wasz związek i mówiąc łagodnie, zepsuje w nim atmosferę. Będziecie musieli wybierać: moja żona / mój mąż, czy Pan Bóg, a raczej ksiądz proboszcz...
Natomiast w kwestii in vitro mogę zaproponować Wam względnie proste rozwiązanie: nauczcie się grać w gry wojenne. Kiedy życie postawi przed Wami taki właśnie lub równie kontrowersyjny problem światopoglądowy w którym będziecie zdań różnych, spotkajcie się po prostu na polu bitwy. Kto "wygra wojnę", podejmie decyzję. Prościej się chyba nie da.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
Pt lut 08, 2013 22:50 |
|
|
|
 |
lokis
Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33 Posty: 1633
|
 Re: Światopogląd a związek.
"Prościej się chyba nie da." Nastepny niekumaty. Waga ciala sie liczy.
|
Pt lut 08, 2013 22:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Światopogląd a związek.
Ams92 napisał(a): [o in vitro] byłaby skłonna rozważyć taką kwestię np. w sytuacji bezpłodności. Takie stanowisko świadczy o tym, że zakłada różne sytuacje życiowe. Uczciwie Ci wyłożyła jak widzi sprawę. Pragnienie dziecka może powodować, że ktoś kto kiedyś zapewniał, że w każdej sprawie zdanie ma takie jak papież, zmieni je. Sytuacja życiowa może spowodować, że ktoś będzie gotów zrobić wszystko, aby mieć upragnione dziecko. Zastanów się jak dziś możesz poradzić sobie z odmiennym zdaniem od Twojego u osoby na której Ci zależy. Konflikt jest częścią życia. Ważne jest, aby już dziś uczyć się odpowiedniego podejścia do trudnych spraw, tak aby w przyszłości nie zniszczył waszego związku. Jeżeli dziś czujesz dyskomfort, bo ktoś na kim Ci zależy ma inne zdanie, to co z hipotetycznym związkiem, w którym dziś macie takie samo stanowisko, a za 2,5,10 lat pod wpływem doświadczeń życiowych będziecie się często różnili, dochodząc do innych wniosków? Jaka Twoim zdaniem jest lepsza opcja: 1) Przed ślubem macie niemal identyczne światopoglądy, po ślubie takiej zgodności już nie ma, choć nie zakładajmy od razu skrajnej opcji, że różnice są skrajne i nie do pogodzenia  . Po prostu w miarę upływu lat, lepiej się poznajecie, wyciągacie różne wnioski z doświadczeń życiowych. 2) Przed ślubem wasze światopoglądy się różnią- brak skrajności, po ślubie również. W miarę upływu lat, lepiej się poznajecie, wyciągacie różne wnioski z doświadczeń życiowych.
|
Pt lut 08, 2013 23:12 |
|
|
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Światopogląd a związek.
żona nabywa poglądy męża
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
So lut 09, 2013 9:17 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: Światopogląd a związek.
lokis napisał(a): Cytuj: Co jeśli moja dziewczyna, z którą jestem od prawie 3 lat, bardzo ją kocham, i też jest katoliczką, popiera takie rzeczy, albo może nie do końca popiera ale byłaby skłonna rozważyć taką kwestię np. w sytuacji bezpłodności. "Bardzo", pojecie wzgledne, dajesz dowod. Trzy lata bez malzenstwa? - tfu! A umiesz odróżnić "bardzo ją kocham" od "kocham się z nią" ?
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
So lut 09, 2013 9:19 |
|
 |
bojanowska
Dołączył(a): Wt sie 31, 2010 14:55 Posty: 185
|
 Re: Światopogląd a związek.
Chyba wiesz, że rozmowy w związku i małżeństwie są jedną z podstaw. A rozmowy dotyczące światopoglądu tym bardziej i są one na porządku dziennym. Ja myślę, że miłość (miłość, nie zakochanie) może przezwyciężyć takie różnice. Ile było już takich małżeństw, w których jedna strona była wierząca, a druga zupełnie odwrotnie, ilu współmałżonków pod wpływem strony wierzącej nawracało się... A tutaj, tym bardziej, że Twoja dziewczyna jest wierząca, jest jeszcze prościej, bo skoro wiarę rozumie, myślę, że łatwiej jej będzie zrozumieć, dlaczego in vitro itp. jest niezgodne z wiarą katolicką. Naprawdę, rozmowy są podstawą. Wierz, że Twoja dziewczyna zmieni swoje podejście do tych spraw. Skoro jesteś wierzący, bardzo polecam Ci (chyba jednak tego pisać nie muszę) różaniec. Spróbuj.
_________________ Powtarzanie rzeczy oczywistych jest obowiązkiem inteligentnych ludzi - G. Orwell
|
So lut 09, 2013 11:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Światopogląd a związek.
Andy72 napisał(a): żona nabywa poglądy męża Hmmm...aby znaleźć taką żonę, to trzeba mieć gruby portfel bądź musi ona mieć niskie poczucie własnej wartości, a mąż przez resztę życia będzie ją w tym poczuciu utwierdzać 
|
So lut 09, 2013 11:11 |
|
 |
Ams92
Dołączył(a): Pt lut 08, 2013 13:52 Posty: 2
|
 Re: Światopogląd a związek.
[/quote] A umiesz odróżnić "bardzo ją kocham" od "kocham się z nią" ?[/quote]
Ale niektórzy mają prostolinijne podejście. Jeśli miłość kojarzy Ci się tylko z seksem to gratuluję człowieku. Chyba lepiej wiem co rozumiem przez "kocham ją". I jeszcze co do jednej wypowiedzi, to że jest się z kimś 3 lata nie oznacza od razu tego, że trzeba z tą osobą mieszkać. Ludzie opamiętajcie się:) Spodobała mi się wypowiedź bojanowska, dzięki:) Jedyna mądra wypowiedź jak widzę.
|
So lut 09, 2013 11:26 |
|
 |
lokis
Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33 Posty: 1633
|
 Re: Światopogląd a związek.
Cytuj: Jedyna mądra wypowiedź jak widzę. Madra, bo po twojej mysli. Dla prawdziwej milosci czlowiek jest gotow poswiecic zycie. Jesli sie kogos bardzo kocha, nie widzi sie garba na plecach. Traktujesz dziewczyne jak swoja wlasnosc bez charakteru. Tak bardzo wierzysz, a "spanie" bez slubu nie przeszkadza? Co bedzie kiedy to dziewczyna cie przekabaci i porzucisz Zakon Rycerzy ks.Natanka lub inna formacje "Jedynie Slusznej Drogi".
|
So lut 09, 2013 20:10 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Światopogląd a związek.
Dokładnie. Trzeba było od razu powiedzieć, że kiedy piszesz: Ams92 napisał(a): Czy miłość przezwycięża tego typu różnice? to masz na myśli jej miłość do Ciebie, a w drugą stronę już nie bardzo. lokis napisał(a): Co bedzie kiedy to dziewczyna cie przekabaci i porzucisz Zakon Rycerzy ks.Natanka lub inna formacje "Jedynie Slusznej Drogi". Stanie się wojującym ateistą i będzie spamował to forum dowodami na niestnienie Stwórcy. Ale sądzę, że wątpię. Nasz nowy kolega powinien przede wszystkim się zastanowić, czy chce wziąć ślub z kobietą, czy ze swoją wiarą. Może się bowiem zdarzyć tak, że dziesięć lat po ślubie będzie czegoś chciał od niej, a jedyną odpowiedzią będzie śmiech w twarz zaprawiony goryczą.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
N lut 10, 2013 1:16 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 12 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|