Zdumiewający przykład altruizmu miedzygatunkowego
Autor |
Wiadomość |
bioslawek
Dołączył(a): Cz gru 20, 2012 0:39 Posty: 301
|
 Zdumiewający przykład altruizmu miedzygatunkowego
Ciekawe, jakie te kaszaloty odnoszą korzyści z opieki nad tym kalekim delfinem. http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... iFzIMZRsoI
|
Śr lut 13, 2013 1:54 |
|
|
|
 |
atheist
Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58 Posty: 575
|
 Re: Zdumiewający przykład altruizmu miedzygatunkowego
Poczekaj, niech zgadnę... życie wieczne?
|
Śr lut 13, 2013 2:17 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
 Re: Zdumiewający przykład altruizmu miedzygatunkowego
Samolubny gen rozciąga się poza jeden gatunek. Ludzie pomagają innym sakom ale owadom i gadom już nie chcą tak pomagać. Bo owady i gady są dalej genetycznie od nas. Podobnie postępują te kaszaloty. Delfin to ich niedaleki ewolucyjny kuzyn. A więc a więc chcą pomagać w przetrwaniu jego ganów.
Zabieganie w przetrwaniu zwierząt o podobnych genach jest bardzo ważne. Bo kiedyś nas ludzi jakaś pandemia grypy może wszystkich zabić. A np. szympansy mogą okazać się odporne. Wtedy nasze geny wyginą ale przynajmniej podobne będą istnieć. Z reszta tu i tak chodzi tylko o podobieństwo mniejsze albo większe. Nasze dzieci maja bardzo podobne geny do naszych. A szympansy mniej podobne geny do naszych. Nikt nie ma takich samych genów jak my. Nawet bracia bliźniacy maja trochę inne geny. Nasze geny zmieniają się także z czasem. Bo gdy jedną żywa komórkę naszego organizmu zastępuje inna to ma ona trochę inny genom. A po za tym każda komórka naszego organizmu ma trochę inne DNA. Dlatego samolubny gen nie walczy o przetrwanie genów takich samych. Bo takie same geny nie istnieją nigdzie. Tylko walczy o przetrwanie genów podobnych. Właśnie tak jak te kaszaloty.
|
Śr lut 13, 2013 2:44 |
|
|
|
 |
bioslawek
Dołączył(a): Cz gru 20, 2012 0:39 Posty: 301
|
 Re: Zdumiewający przykład altruizmu miedzygatunkowego
Vacarius napisał(a): Samolubny gen rozciąga się poza jeden gatunek. Ludzie pomagają innym sakom ale owadom i gadom już nie chcą tak pomagać. Bo owady i gady są dalej genetycznie od nas. Podobnie postępują te kaszaloty. Delfin to ich niedaleki ewolucyjny kuzyn. A więc a więc chcą pomagać w przetrwaniu jego ganów. (....) Skąd ten gość czerpie takie rewelcje?:) http://bioslawek.wordpress.com/2012/05/ ... -genowego/“Na obraz i podobieństwo”, czyli o zachowaniach ludzkich niezgodnych z zasadą EG (Egoizmu Genowego).
http://d.naszemiasto.pl/k/r/4a/6d/4ace85fc87a07_o.jpg https://encrypted-tbn2.gstatic.com/imag ... Y3BUkulsbQ http://m.wm.pl/2010/08/n/glowne-15288.jpg Cytuj: Zabieganie w przetrwaniu zwierząt o podobnych genach jest bardzo ważne. Bo kiedyś nas ludzi jakaś pandemia grypy może wszystkich zabić. A np. szympansy mogą okazać się odporne. Wtedy nasze geny wyginą ale przynajmniej podobne będą istnieć. Z reszta tu i tak chodzi tylko o podobieństwo mniejsze albo większe. Poprawiłeś mi humor przed snem:)
|
Śr lut 13, 2013 3:38 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
 Re: Zdumiewający przykład altruizmu miedzygatunkowego
Ludzie wolą pomagać genom jak najbardziej podobnym do swoich niż tym mniej podobnym. Ale to nie oznacza ze nie pomagają w ogóle tym najmniej podobnym genom do swoich. Pomagają ale w mniejszym stopniu. Nasze bezpośrednie potomstwo jest na pierwszym miejscu. Na drugim obce dzieci na których wyżywienie w domach dziecka prawie wszyscy godzimy się płacić podatki. Potem są inne rasy ludzi, chętnie wspomagamy dzieci w afryce pod warunkiem ze nasze są już najedzone. Potem wspomagamy inne ssaki i tak dalej odsuwają się nasze priorytety do coraz to mniej podobnych genetycznie do nas zwierząt. Na końcu są owady i bakterie. O biednych bakteriach to już raczej żaden człowiek nie pomyśli ze trzeba im pomóc. Co za samolubny gen, myśli tylko o tych którzy są podobni. Dlatego ja teraz wspomogę trochę bakterie i nie kichnę. 
|
Śr lut 13, 2013 3:58 |
|
|
|
 |
bioslawek
Dołączył(a): Cz gru 20, 2012 0:39 Posty: 301
|
 Re: Zdumiewający przykład altruizmu miedzygatunkowego
Vacarius napisał(a): Ludzie wolą pomagać genom jak najbardziej podobnym do swoich niż tym mniej podobnym. Ale to nie oznacza ze nie pomagają w ogóle tym najmniej podobnym genom do swoich. Pomagają ale w mniejszym stopniu. Abstrahując od wszystkich głupot, jakie nawypisywałeś, to zadam ci jedno podstawowe pytanie: jeżeli ktoś woli hodować tarantulę, legwana czy węża, to taki człowiek woli pomagać pajeczakom, gadom czy ssakom? Cytuj: Nasze bezpośrednie potomstwo jest na pierwszym miejscu. Na drugim obce dzieci na których wyżywienie w domach dziecka prawie wszyscy godzimy się płacić podatki. Potem są inne rasy ludzi, chętnie wspomagamy dzieci w afryce pod warunkiem ze nasze są już najedzone. Potem wspomagamy inne ssaki i tak dalej odsuwają się nasze priorytety do coraz to mniej podobnych genetycznie do nas zwierząt. Na końcu są owady i bakterie. O biednych bakteriach to już raczej żaden człowiek nie pomyśli ze trzeba im pomóc. Co za samolubny gen, myśli tylko o tych którzy są podobni. Dlatego ja teraz wspomogę trochę bakterie i nie kichnę.  Wyślij to do 'nature'. Ale z Rutusem uprawiacie tą samą działkę, jeżeli chodzi o nowinki "naukowe":) http://ateista.pl/showthread.php?t=10369
|
Śr lut 13, 2013 4:43 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Zdumiewający przykład altruizmu miedzygatunkowego
bioslawek napisał(a): Abstrahując od wszystkich głupot, jakie nawypisywałeś, to zadam ci jedno podstawowe pytanie: jeżeli ktoś woli hodować tarantulę, legwana czy węża, to taki człowiek woli pomagać pajeczakom, gadom czy ssakom? Z pewnością nie chce pomagać zwierzętom, które hoduje na pokarm dla tarantuli, legwan, czy węża.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
Śr lut 13, 2013 5:23 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Zdumiewający przykład altruizmu miedzygatunkowego
bioslawek napisał(a): Ciekawe, jakie te kaszaloty odnoszą korzyści z opieki nad tym kalekim delfinem.
Ciekawe jakie korzyści odnoszą ptasi rodzice karmiąc i pielęgnując pisklę kukułki. 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Śr lut 13, 2013 10:54 |
|
 |
bioslawek
Dołączył(a): Cz gru 20, 2012 0:39 Posty: 301
|
 Re: Zdumiewający przykład altruizmu miedzygatunkowego
pilaster napisał(a): bioslawek napisał(a): Ciekawe, jakie te kaszaloty odnoszą korzyści z opieki nad tym kalekim delfinem.
Ciekawe jakie korzyści odnoszą ptasi rodzice karmiąc i pielęgnując pisklę kukułki.  Uważasz, że kaszaloty, walenie, jakby nie było jedne z najbardziej inteligentnych ssaków, dają się oszukać, jak niektóre ptaki? Uważasz, że to jest przejaw pasożytnictwa waleniowego? Pilasterze po tym stwierdzeniu możecie sobie podać ręce z Rutusem i Vacariusem. Miałem wyższe mniemanie o twojej wiedzy.
|
Śr lut 13, 2013 12:01 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
 Re: Zdumiewający przykład altruizmu miedzygatunkowego
bioslawek napisał(a): Abstrahując od wszystkich głupot, jakie nawypisywałeś, to zadam ci jedno podstawowe pytanie: jeżeli ktoś woli hodować tarantulę, legwana czy węża, to taki człowiek woli pomagać pajeczakom, gadom czy ssakom?
Chodzi o to ze większość ludzi woli hodować ssaka. Oczywiści znajdzie się też taki który woli hodować bakterie ale to jeden na miliard. To nie przeczy samolubnemu genowi. Nie wszyscy działają zgodnie z zasadami ewolucyjnymi, zgodnie z nimi działa większość i to wystarczy. Nie będę wysyłał do "Nature" bo ja nic nowego nie wymyślam, ja tylko tłumacze to co wymyślił Dawkins dla tych którzy nie rozumieją.
|
Śr lut 13, 2013 12:57 |
|
 |
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
 Re: Zdumiewający przykład altruizmu miedzygatunkowego
pilaster napisał(a): bioslawek napisał(a): Ciekawe, jakie te kaszaloty odnoszą korzyści z opieki nad tym kalekim delfinem.
Ciekawe jakie korzyści odnoszą ptasi rodzice karmiąc i pielęgnując pisklę kukułki.  A jakie korzyści odnosi mąż utrzymujący nie swoje dziecko? Który nie wywali tego dziecka gdy się dowie, ze to nie jego. Ptaki może też przywykają do pisklęcia kukułki. Widzą ze nie wygląda jak ich ale karmią bo przywykli do niego. A jakie korzyści. Jeden ptak o podobnych genach więcej. We wcześniejszych postach już to tłumaczyłem. Gdybyśmy nie lubili za mało podobnych do nas genów. To samiec i samica zabijaliby za mało podobne do nich samych dzieci. Aby utrzymywać tylko te najbardziej podobne. Może dlatego Biosławek nie chce przyjąć teorii samolubnego genu bo źle ją rozumie.
|
Śr lut 13, 2013 13:10 |
|
 |
bioslawek
Dołączył(a): Cz gru 20, 2012 0:39 Posty: 301
|
 Re: Zdumiewający przykład altruizmu miedzygatunkowego
Vacarius napisał(a): bioslawek napisał(a): Abstrahując od wszystkich głupot, jakie nawypisywałeś, to zadam ci jedno podstawowe pytanie: jeżeli ktoś woli hodować tarantulę, legwana czy węża, to taki człowiek woli pomagać pajeczakom, gadom czy ssakom?
Chodzi o to ze większość ludzi woli hodować ssaka. Oczywiści znajdzie się też taki który woli hodować bakterie (....) Dysponujesz jakimiś tatystykami? Jeżeli mi udowodnisz, ze ludzie wolą hodować małpy, bo są badziej podobne do człowieka i rzekomo bardziej z nim genetycznie spowinowacone, od kotów czy psów, to ci uwierzę. Podaj też jakieś statystyki odnosnie hodowli gadów i owadów. Zrozum jedne: z gustami się nie dyskutuje, a te gusta ludzkie są często niezgodne z zasadą EG.
|
Śr lut 13, 2013 13:11 |
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
 Re: Zdumiewający przykład altruizmu miedzygatunkowego
Vacarius napisał(a): pilaster napisał(a): bioslawek napisał(a): Ciekawe, jakie te kaszaloty odnoszą korzyści z opieki nad tym kalekim delfinem.
Ciekawe jakie korzyści odnoszą ptasi rodzice karmiąc i pielęgnując pisklę kukułki.  A jakie korzyści odnosi mąż utrzymujący nie swoje dziecko? Który nie wywali tego dziecka gdy się dowie, ze to nie jego. Ponieważ decyzja o wychowywaniu dziecka jest decyzją tylko w pewnym stopniu świadomą. Świadomie może wiedzieć, że to nie jego, ale nieświadome partie mózgu o tym nie wiedzą i nadal traktują dziecko "jak własne" Delfin jest na tyle podobny do dziecka kaszalotów, że w pewnych warunkach może spokojnie wyzwalać w nich instynkty opiekuńcze. Skoro u ludzi takie instynkty są wyzwalane nawet przez pieski, kotki, czy koniki? 
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
Śr lut 13, 2013 14:29 |
|
 |
tanie_wino
Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34 Posty: 973
|
 Re: Zdumiewający przykład altruizmu miedzygatunkowego
Vacarius napisał(a): A jakie korzyści odnosi mąż utrzymujący nie swoje dziecko? Który nie wywali tego dziecka gdy się dowie, ze to nie jego. A jakie korzyści odnosi mąż utrzymujący swoje dziecko?
_________________ pajacyk.pl
|
Śr lut 13, 2013 16:30 |
|
 |
bioslawek
Dołączył(a): Cz gru 20, 2012 0:39 Posty: 301
|
 Re: Zdumiewający przykład altruizmu miedzygatunkowego
Ciekawe, jakie te kaszaloty odnoszą korzyści z opieki nad tym kalekim delfinem. pilaster napisał(a): Ciekawe jakie korzyści odnoszą ptasi rodzice karmiąc i pielęgnując pisklę kukułki.  A jakie korzyści odnosi mąż utrzymujący nie swoje dziecko? Który nie wywali tego dziecka gdy się dowie, ze to nie jego. pilaster napisał(a): Ponieważ decyzja o wychowywaniu dziecka jest decyzją tylko w pewnym stopniu świadomą. Świadomie może wiedzieć, że to nie jego, ale nieświadome partie mózgu o tym nie wiedzą i nadal traktują dziecko "jak własne" Ale bełkot. Delfin butlonosy podobny jest do kaszalota? Chyba w tym samym stopniu, co rekin młot(biorąc pod uwagę podobieństwo powierzchowne). 1) Na codzień te gatunki, to wrogowie, dlaczego tutaj mamy do czynienia z WYJATKIEM od REGUŁY? Wytłumaczysz? 2) Nie wchodzą tutaj w grę zachowania macierzyńskie, próby karmienia, uczenia itd.. Stado kaszalotów po prostu przygarnęło członka innego gatunku, jak swojego, przy okazji okazując mu ciepło przejawiajace się w przyjaznych gestach. Tak że nie fantazjuj Pilasterze, tylko trzymaj się faktów. tanie_wino napisał(a): Vacarius napisał(a): A jakie korzyści odnosi mąż utrzymujący nie swoje dziecko? Który nie wywali tego dziecka gdy się dowie, ze to nie jego. A jakie korzyści odnosi mąż utrzymujący swoje dziecko? Propaguje swoje geny w ten sposób. Geny chociaż martwe, jak atomy, jakoś potrafią o siebie zadbać:). Zapraszam do tej dyskusji: viewtopic.php?f=47&t=33104&start=30
|
Śr lut 13, 2013 17:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|