No i tak na koncu zawsze winni sa ... katolicy. Sami sobie.

A moze dzieciak idzie polowac na gejow, bo mu jehowi, zydzi albo masoni tak powiedzieli, i chcial na zlosc zrobic tatusiowo-katolikowi? I jak to sprawdzisz? A moze geje prowokacje zrobili, zeby znowu byc ofiarami?

Naprawde rola ofiary jest bardzo wygodna. Szczegolnie, jezeli z gory zna sie sprawce wszelakich nieszczesc prawdziwych i wymyslonych. KOSCIOL

Kael->

Prawda? Dobrze że powiedział to akurat Pan Kael, który w innym wątku pisze tak:
Kosciol byl, jest i bedzie przesladowany.
W końcu mogę Panu przyznać rację. W tym co napisał Pan o roli ofiary

Kościół i Biblia mówi ze geje sami na siebie śmierć ściągnęli. Czyli daje zezwolenie skinhedom i wszelkim homofobom do znęcania się na gejach, bicia gejów i nawet mordowania gejów.
Tylko tyle lub aż tyle jest w tym winy Kościoła. Bo Kościół nic nie robi aby to przyzwolenie przestać dawać.
Jahwe chce aby wszyscy geje zginęli to Katolicy też tak muszą chcieć. Czy tak jest w twoim przypadku?
Czy jednak możesz jako Katolik sprzeciwić się Bogu?
Może Bóg jest zły i czas na bunt. Albo czas na weryfikacje Biblii. Bo niektóre wersy są naprawdę mało miłosierne jak na Boga który nas wszystkich kocha.
Bóg kocha heteroseksualistów ale homoseksualistów, biseksualistów transwestytów nie?
Może ten twój Bóg jest kobietą skoro kocha tylko heteroseksualistów?

Załóżmy ze jestem Polakiem który wierzy w Świętowita. Czy Polska która jest aktualnie w 90% katolicka to mój kraj? A czemu miałaby niby nie być?
Jestem Polakiem. To w jakiego Boga wierze a w jakiego zaczęli wierzyć inni to jest nie ważne.
Nawet gdyby 90% Polaków przeszło na Islam i ustanowili karę śmierci za homoseksualizm, biseksualizm i transseksualizm to nadal będzie to mój kraj. Chociaż za pewne długo wtedy nie pożyje w moim kraju.

Pozostaje dać Ci radę kogoś mądrego, zanim zaczniesz osądzać:


No więc gdzie KK mówi, że daje zezwolenie na zabijanie? Gdzie mowa o tym, że Bóg chce śmierci homo?
Doprawdy, weź sobie swoje rady do serca Vacariusie zanim zaczniesz osądzać . Zbiorowe oskarżenia łatwo ferować, Marks coś na ten temat wiedział .
To nie pierwszy raz, gdy pośrednio podżegasz do nienawiści względem homo. W dodatku na te pomówienia nie przedstawiasz dowodów, skupiając się na sianiu ziarna nienawiści wśród pewnych grup społecznych poprzez przypisywanie im motywów. Kto sieje wiatr, ten...

Proponuję uważać na to co się pisze, ponieważ w polskim prawie karnym jest taki zapis:
Art. 18 § 2. Odpowiada za podżeganie, kto chcąc, aby inna osoba dokonała czynu zabronionego, nakłania ją do tego.

Jeżeli więc twierdzisz, że KK podżega do czynów karalnych- łamie prawo, to jak myślisz- dlaczego żadna poważna instytucja tego nie dostrzega prócz Ciebie Może napiszesz do Amnesty International w tej sprawie?

W związku z powyższym tak się zastanawiam, czy Ty nie masz czasem urojeń prześladowczych. W takim przypadku doszukiwanie się u innych powodów do morderczych skłonności byłoby w Twoim przypadku normalne.

W Biblii. Którą KRK, jakby nie było, promuje.

W Biblii pisze tylko o tym że mężczyźni współżyjący ze sobą nie zostaną zbawieni. Nie wzywa On do zabijania nikogo, jest przykazanie: nie zabijaj. Błagam, nie nad interpretujcie.



Ja pisze o przypadku gdy homoseksualista zalazł za skórę ale na wszelki wypadek nie wolno sie na niego krzywo popatrzeć bo a nóż ktos sobie pomyśli że to ze względu na orientację.


To znaczy że nikomu nie można powiedzieć swojego zdania? na forum też nie możemy sie wypowiadac na ten temat jak mamy inne zdanie?


Po pierwsze to ja nikogo nie potępiam, wyrażam opinię na temat zjawiska jakim jest homoseksualizm a nie poszczególnych ludzi, ktoś może być dobrym człowiekiem a być homoseksualistą, orientacja tutaj nie jest wyznacznikiem. Także skąd pomysł że tylko z powodu orientacji miałabym sugerować pobicie kogoś? Zresztą ja jestem przeciwna jakiejkolwiek agresji, no chyba że w obronie kogoś. A przy tym wcale nie musze uważać że homoseksualizm jest normalny, tak jak bycie niepłodnym nie jest normalne i zgodne z naturą, co nie znaczy że ci ludzie są gorsi. Przez wiele lat homoseksualizm był uważany za chorobę, warto przyjąć do wiadomości że dla niektórych nadal nie jest to coś normalnego i mają na to swoje argumenty. Co nie znaczy absolutnie że ci ludzie nawołują do agresji. No chyba że ktoś jest człowiekiem z natury agresywnym i byle co zinterpretuje jako zachętę do pobicia. Niestety troche takich ludzi jest, czasem o byle co można zostac pobitym w niektórych środowiskach.

Nie interpretuję. Jest to napisane tam tak wprost, że bardziej by się chyba już nie dało:

12 Ktokolwiek obcuje cieleśnie z synową, będzie razem z nią ukarany śmiercią: popełnili sromotę, sami tę śmierć na siebie ściągnęli. 13 Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli. 14 Jeżeli kto bierze za żonę kobietę i jej matkę, dopuszcza się rozpusty: on i ona będą spaleni w ogniu, aby nie było rozpusty wśród was. 15 Ktokolwiek obcuje cieleśnie ze zwierzęciem wylewając nasienie, będzie ukarany śmiercią. Zwierzę także zabijecie.

Panno_Funiu, tyle, ze Kosciol nie robi z siebie ofiary (z znaczeniu podwojnym), ktorej sie jakies przywileje naleza bo "biedna, glupia i przesladowana" jak to geje siebie przedstawiaja.
Kosciol wie, jakie jest jego zadanie: gloszenie Prawdy o Jezusie. I wie, ze tak jak On, przesladowany bedzie. I nie ma zadnych zludzen, ze moze byc inaczej, bo swiat nie ma najmniejszej ochoty sluchac Prawdy, ktora by zburzyla jego samozadowolenie. Woli dowolne bajeczki pseudonaukowe, ktore go glaszcza po glowce i mowia: siedzisz w blocie? To normalne, ciesz sie, ze ci cieplo. Wszedzie jest bloto. I nikt mu nie powie: wstan i zobacz za toba jest czyste morze. Tylko od ciebie zalezy co zrobisz z wlasnym zyciem, nie sluchaj tych, ktorzy ci potakuja.

Dlatego to, ze ktos jest przesladowany, nie oznacza ze jest ofiara w znaczeniu zebrania o litosc i specjalne traktowanie.

JedenPost->

A to Pan JedenPost jeszcze nie wie, że my, zwykli ludzie, a już zwłaszcza ci niewierni, to przecie Biblii nie umiemy czytać...?
Poradziłby się Pan jakiegoś specjalisty od tych spraw. On Panu powie jak to przeczytać, jak zinterpretować, co myśleć... a nie tak samemu tu sobie herezje wypisywać



Kael->
O tym co środowiska związane z Kościołem sobie dla własnego użytku nazywają 'Prawdą', tu nie rozmawialiśmy, więc ten fragment pominę. Natomiast co do fragmentów związanych z ofiarą, to trudno mi się doszukać innej instytucji czy grupy, która rości sobie prawo do przywilejów i specjalnego traktowania tak bardzo, jak robi to Kościół. No może jeszcze politycy. Na równi.

Przepraszam za plagiat, ale pasuje to doskonale.
Panno_Funiu->



Dla mnie tak samo sluszne twierdzenia, jak Panny.
Wszystko zalezy, jak widac od punktu widzenia. I w tym szalenstwie jest metoda. Dopoki kazdy bedzie zalatwial sprawy krzykiem, nie martwiac sie o slusznosc i sens (bo jak Panna_Funia przypuszczalnie uwaza, prawdy jako takiej nie ma) bedzie tak jak jest.

A Kosciol w moim tekscie, mial zasieg szerszy niz Kosciol lokalny w Polsce, ktory i tak jest egzotyczna wysepka na tle Kosciola na swiecie. Tyle, ze jeszcze tego nie dostrzegl.

Kael->

Z góry zaznaczam, że w dyskusje o stanowisku nauki w kwestii osób homoseksualnych, wdawać się nie będę. Już wystarczająco się w związku z tym na forum zadziało, a ja nie chcę brać w tym udziału. Ograniczam się tylko do swojego własnego zdania (racje i postulaty osób homo w pełni popieram).

Natomiast chcę zauważyć, że pomiędzy słowami 'nauka' a 'prawda' nie można postawić znaku równości. O ile w tym pierwszym przypadku da się wiele rzeczy jednoznacznie określić, o tyle z 'prawdą' już nie jest tak łatwo. Po pierwsze wiele różnych rzeczy można przez to rozumieć, po drugie jest to względne. To co dla Pana jest Prawdą, dla mnie jest Kłamstwem. Moje prawdy to mój punkt widzenia, inni ludzie nie muszą tego podzielać i mogą widzieć sprawy zupełnie inaczej. Tu bardzo rzadko jest jednoznacznie.
I w tym jednym, że wszystko zależy od punktu widzenia, możemy się zgodzić.

Kościół dla mnie też ma zasięg szerszy. I to nie tylko w sensie terytorialnym, ale także jeśli chodzi o ramy czasowe.

Jasne, że w obie. Jak zobaczę procesję czy pielgrzymkę, to do sądu! Tak?

Jak masz pieniadze na proces i potrafisz uzasadnic, ze obraz z pielgrzymki ciebie zniewaza? Czemu nie.

Ale w zwiazku z twoja wypowiedzia w sasiednim watku o Srodzie Popielcowej, przypuszczam, ze nie bedzie ci sie chcialo szukac sensownych argumentow, ze to, co w Polsce jest od prawie 300 lat normalne, nagle bedzie .. nienormalne i oburzajace.
Powodzenia

No tak, pewnie się zapędziłem . Zaraz okaże się, że wers 15 to co prawda konkret, ale 13 to już metafora i na pewno chodzi o śmierć duchową.