Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Autor |
Wiadomość |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Kozioł napisał(a): Jeżeli do Parksa B16 choc w częsci trafił jako wierzący naukowiec, to należy się cieszyć, a nie mieszac z błotem tylko dlatego, ze masz inne zdanie. Koźle, czy naprawdę Twoim zdaniem można zupełnie poważnie uważać, że Benedykt XVI "jednym gestem zrobił więcej dla Kościoła niż Wojtyła kiedykolwiek"? Ponieważ ja sądzę, że takie teksty służą tylko do szokowania, aby zwiększyć sprzedaż.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
So lut 23, 2013 16:13 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Soul33 napisał(a): Kozioł napisał(a): Jeżeli do Parksa B16 choc w częsci trafił jako wierzący naukowiec, to należy się cieszyć, a nie mieszac z błotem tylko dlatego, ze masz inne zdanie. Koźle, czy naprawdę Twoim zdaniem można zupełnie poważnie uważać, że Benedykt XVI "jednym gestem zrobił więcej dla Kościoła niż Wojtyła kiedykolwiek"? Ponieważ ja sądzę, że takie teksty służą tylko do szokowania, aby zwiększyć sprzedaż. Przerysowanie, wybieg literacki, czarno-białe uproszczenie mające na celu skupienie się na jednym elemencie. W tym wypadku są to dwie postawy. JP2 w opinii wielu osób przez wiele ostatnich lat nie był w stanie pełnić swojego urzędu, wiele spraw zaniedbał, o wielu go nie informowano. Stał się bardziej maskotka niż patriarchą. Inna postawę prezentuje B16. Stwierdził, że nie może poradzić sobie z istniejącą sytuacją (czy ze względu zdrowotnych, czy z innych to sprawa tu drugorzędna) i abdykował. Ostatnie kilkanascie lat pontyfikatu JP2 to lata stracone. Czas w którym można było wiele nabrzmiałych spraw załatwić. Wszystko wybuchło niczym wielki wrzód ropą za pontyfikatu B16: zaczynając od afer finansowych, a kończąc na aferach seksualnych. Erupcja pociągnęła za sobą wiele osób, wręcz miliony, miliony dusz straciwszy zaufanie do KK tracą, straciły tez swoją wiarę. Gdyby JP2 abdykował w 1992 po rozpoznaniu choroby Parkinsona i nowotworu, to być moze jego następca poradziłby sobie z narastająca sytuacja kryzysową.
|
N lut 24, 2013 11:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Cytuj: Ostatnie kilkanascie lat pontyfikatu JP2 to lata stracone. Czas w którym można było wiele nabrzmiałych spraw załatwić. Wszystko wybuchło niczym wielki wrzód ropą za pontyfikatu B16: zaczynając od afer finansowych, a kończąc na aferach seksualnych. Erupcja pociągnęła za sobą wiele osób, wręcz miliony, miliony dusz straciwszy zaufanie do KK tracą, straciły tez swoją wiarę. Gdyby JP2 abdykował w 1992 po rozpoznaniu choroby Parkinsona i nowotworu, to być moze jego następca poradziłby sobie z narastająca sytuacja kryzysową. Afery finansowe związane z Bankiem Watykańskim to kwestia kilku dziesięcioleci, nie ostatnie 10-20 lat. Większość afer pedofilskich tyczy lat 60-70 i później, jedynie ujawnianie ich nastąpiło w ostatnich latach. Afera pedofilska z lat 70-80 została ujawniona w latach 1992-1993r i właśnie bł. Jan Paweł II pousuwał ze stanowisk wielu hierarchów Kościoła w USA. Raporty z Irlandii wypłynęły po śmierci JPII - więc trudno obwiniać papieża, że nie posiadł zdolności wszechwiedzy i nie rozwiązał problemu. Kryzys w Kościele trwa stale, są schizmy, rozłamy, sprzedawanie odpustów, rozwiązłość, pedofilia, pazerność na bogactwa - raczej nikt chyba nie sądzi, że przyjdzie jeden człowiek i zlikwiduje wszystkie grzechy ludzi Kościoła.
|
N lut 24, 2013 11:38 |
|
|
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Kozioł napisał(a): Ostatnie kilkanascie lat pontyfikatu JP2 to lata stracone. Czas w którym można było wiele nabrzmiałych spraw załatwić. Mogę dyskutować o tych straconych latach w kontekście spraw świeckich, doczesnych. Jednak w kontekście wiary te ostatnie lata były dla Kościoła i dla świata (jesli tylko chciał widzieć znaki, a nie je wyszydzać) olbrzymim darem łaski, możliwością życia obok wielkiego swiadka wiary, świadka zawierzenia i ufności Bogu, ktory nie gromadzi skarbów na ziemi ale gromadzi nieprzemijające skarby w niebie. Chciałbym choć w kilku procentach być takim jak on świadkiem Chrystusa i mieć choćby ułamek jego wiary i mocy od Boga.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
N lut 24, 2013 12:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Alus napisał(a): Afery finansowe związane z Bankiem Watykańskim to kwestia kilku dziesięcioleci, nie ostatnie 10-20 lat. Większość afer pedofilskich tyczy lat 60-70 i później, jedynie ujawnianie ich nastąpiło w ostatnich latach. Afera pedofilska z lat 70-80 została ujawniona w latach 1992-1993r i właśnie bł. Jan Paweł II pousuwał ze stanowisk wielu hierarchów Kościoła w USA. Raporty z Irlandii wypłynęły po śmierci JPII - więc trudno obwiniać papieża, że nie posiadł zdolności wszechwiedzy i nie rozwiązał problemu.
Obecne afery w BW to wynik ostatnich 20 lat, zaniedbań po poprzednich aferach (jakby jakikolwiek bank miał tyle afer, co BW, to już dawno by przestał istnieć). "Naduzycia" seksualne byly znane juz w latach 90-tych. Była próba odtajnienia tych problemów i chwycenia byka za rogi. Szczególnie jeden z przypadków angielskich bardzo mocno wstrząsnął księżmi w Anglii. JP2 osobiście przypomniał o nakazie milczenia i nie ujawniania przestępstw seksualnych władzom świeckim. Był osobiście uprzedzony do tego typu doniesień, prawdopodobnie uważał je za element walki z Kościołem. Działał jak już musiał (patrz polski przykład arcybiskupa Paetza). To rząd Irlandii powołał Komisję Dochodzeniową W Sprawie Represji Wobec Dzieci i nie bezpodstawnie. Afery (i to dość mocne) były w Irlandii już wczesniej. Kościół w Irlandii nie dość, ze nie pomagał, to jeszcze przeszkadzał wywierając nacisk na świadków i to wszystko z poparciem Watykanu. Przeczytaj w wiki hasło Przestępstwa seksualne w Kościele katolickim. Jest tez pełniejsze hasło np. w języku angielskim. Bardzo wielu, w tym i biskupów katolickich, obwinia JP2 za ochronę popełniających przestępstwa seksualne księży. To nie sią ostatnie lata, to cały pontyfikat JP2.
Ostatnio edytowano N lut 24, 2013 14:03 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
N lut 24, 2013 13:48 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
medieval_man napisał(a): Chciałbym choć w kilku procentach być takim jak on świadkiem Chrystusa i mieć choćby ułamek jego wiary i mocy od Boga. Inny papież mógł o wiele więcej zrobic dla Kościoła niz powolne umieranie przed kamerami. Byc moze w tysiącach kilku wiarę wzmocnił, w milionach swoimi zaniedbaniami wiarę zniszczył. Ile to było warte widac w Polsce : wielkie słowa, wielkie gesty, gaszenie swiateł, msze na stadionach, pokolenie JP2 i ... nic się nie zmieniło (no chyba, ze na gorsze).
|
N lut 24, 2013 13:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Koziol, a co metodysci robia dla Kosciola powszechnego? Moze w swoje piersi sie uderzysz i zaczniesz zastanawiac co ty mozesz zrobic dla Chrystusa i Jego Kosciola takiego, zeby swiat w zachwycie powiedzial: "ten Koziol to zrobil dopiero tak, jak papiez powinien"?
Przestan wypominac innym co oni robia. Zacznij od siebie poprawiac swiat.
Przepraszam, ale takie wybrzydzanie nad tym jacy inni ludzie sa, a jacy powinni byc jest takze sprzeczne z Pismem sw i troche sie dziwie, ze musze o tym przypominac protestantom, ktorzy juz prawie 500 lat temu chlubia sie ze doskonale i na pewno lepiej od katolikow znaja Biblie.
|
N lut 24, 2013 16:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Kozioł napisał(a): medieval_man napisał(a): Chciałbym choć w kilku procentach być takim jak on świadkiem Chrystusa i mieć choćby ułamek jego wiary i mocy od Boga. Inny papież mógł o wiele więcej zrobic dla Kościoła niz powolne umieranie przed kamerami. Byc moze w tysiącach kilku wiarę wzmocnił, w milionach swoimi zaniedbaniami wiarę zniszczył. Ile to było warte widac w Polsce : wielkie słowa, wielkie gesty, gaszenie swiateł, msze na stadionach, pokolenie JP2 i ... nic się nie zmieniło (no chyba, ze na gorsze). Administrowaniem instytucji Kościoła, podobnie jak w każdej instytucji nie zajmuje się jedynie papież. Gdyby indywidualnie zależało wszystko od jednego człowieka, to po co rzesza kurialistów? Papież ma wypełniać głównie wezwanie Chrystusa Paś baranki moje, owo pasienie zasadza się właśnie na świadczeniu wiary. Cytuj: Obecne afery w BW to wynik ostatnich 20 lat, zaniedbań po poprzednich aferach (jakby jakikolwiek bank miał tyle afer, co BW, to już dawno by przestał istnieć). Instytut Dzieł Religijnych zwany potocznie bankiem watykańskim kierowany, nadzorowany jest przez radę nadzorczą, a nie jednoosobowo przez papieża. Cytuj: "Naduzycia" seksualne byly znane juz w latach 90-tych. Była próba odtajnienia tych problemów i chwycenia byka za rogi. Szczególnie jeden z przypadków angielskich bardzo mocno wstrząsnął księżmi w Anglii. A wiesz, że iformacje o tych przypadkach dotarły do papieża? Informacje o abp Peatzu musiały zostać przemycone przez przyjaciółkę papieża dr. W. Połtawską. Cytuj: JP2 osobiście przypomniał o nakazie milczenia i nie ujawniania przestępstw seksualnych władzom świeckim. Był osobiście uprzedzony do tego typu doniesień, prawdopodobnie uważał je za element walki z Kościołem. Działał jak już musiał (patrz polski przykład arcybiskupa Paetza).
Jakiś dowód na te pomówienia, bo znane dokumenty zupełnie przeczą Twojej tezie http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR ... 72010.htmlCytuj: To rząd Irlandii powołał Komisję Dochodzeniową W Sprawie Represji Wobec Dzieci i nie bezpodstawnie. Afery (i to dość mocne) były w Irlandii już wczesniej. Kościół w Irlandii nie dość, ze nie pomagał, to jeszcze przeszkadzał wywierając nacisk na świadków i to wszystko z poparciem Watykanu. Przeczytaj w wiki hasło Przestępstwa seksualne w Kościele katolickim. Jest tez pełniejsze hasło np. w języku angielskim. Bardzo wielu, w tym i biskupów katolickich, obwinia JP2 za ochronę popełniających przestępstwa seksualne księży. To nie sią ostatnie lata, to cały pontyfikat JP2. Może wygodnie zrzucić osobistą odpowiedzialność na papieża, dlatego obwiniają. Wszak w kompetencji lokalnych biskupów leżała i leży walka z patologią pośród powierzonego im duchowieństwa. Papieże przesądzali jedynie o karze wobec biskupów/kardynałów pedofili, jeśli takowym udowodniono przestępstwo.
|
N lut 24, 2013 16:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Kael napisał(a): Koziol, a co metodysci robia dla Kosciola powszechnego? Moze w swoje piersi sie uderzysz i zaczniesz zastanawiac co ty mozesz zrobic dla Chrystusa i Jego Kosciola takiego, zeby swiat w zachwycie powiedzial: "ten Koziol to zrobil dopiero tak, jak papiez powinien"?
Przestan wypominac innym co oni robia. Zacznij od siebie poprawiac swiat.
Przepraszam, ale takie wybrzydzanie nad tym jacy inni ludzie sa, a jacy powinni byc jest takze sprzeczne z Pismem sw i troche sie dziwie, ze musze o tym przypominac protestantom, ktorzy juz prawie 500 lat temu chlubia sie ze doskonale i na pewno lepiej od katolikow znaja Biblie. Atak osobisty nie jest zbyt wybredną metoda tzw. dyskusji. Gwoli wyjaśnienia: protestanci nie istnieją od iluś tam lat, nie wzięli się z kosmosu. Są częscią tej samej spuścizny co katolicy. A co metodyści robią dla Kościoła? Sporo. Jesteśmy bardzo silnie nastawieni na ewangelizację, na działania misyjne, na wszelkie działania "społeczne". W Polsce jesteśmy zdecydowana mniejszościa ale mniejszością bardzo aktywną, szczególnie w działaniach ekumenicznych (ekumenizm lezy u podstaw powstania metodyzmu w 18w, zanim jeszcze pojęcie ekumenizm jako tako powstało). Pozdrowienia
|
N lut 24, 2013 21:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
@Aluś "jednym" słowem: władza w KK jest mocno scentralizowana i tak jak za działanie rządu polskiego i stan państwa obwinia się (nie bez pewnych podstaw) premiera, tak za stan KK obwinia się (i tez nie bez podstaw) papieża. Nie rób z papieża maskotki tłumów, to jest patriarcha. Z tego zdaje sobie sprawę B16 i ustępuje pn. stwierdził, że z jakis powodów nie sprosta zadaniu (z nadzieją, że następny sprosta).
|
N lut 24, 2013 21:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Kozioł napisał(a): medieval_man napisał(a): Chciałbym choć w kilku procentach być takim jak on świadkiem Chrystusa i mieć choćby ułamek jego wiary i mocy od Boga. Inny papież mógł o wiele więcej zrobic dla Kościoła niz powolne umieranie przed kamerami. Byc moze w tysiącach kilku wiarę wzmocnił, w milionach swoimi zaniedbaniami wiarę zniszczył. Ile to było warte widac w Polsce : wielkie słowa, wielkie gesty, gaszenie swiateł, msze na stadionach, pokolenie JP2 i ... nic się nie zmieniło (no chyba, ze na gorsze). A ja bym odłożył na bok dywagacje nt. przeszłości i zastanowił się co przyszły papież może robić, albo czego nie robić, by zaprezentować światu oraz wiernym Kościół z lepszej strony i więcej błędów nie popełniać 
|
N lut 24, 2013 21:58 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Mike29 napisał(a): Kozioł napisał(a): medieval_man napisał(a): Chciałbym choć w kilku procentach być takim jak on świadkiem Chrystusa i mieć choćby ułamek jego wiary i mocy od Boga. Inny papież mógł o wiele więcej zrobic dla Kościoła niz powolne umieranie przed kamerami. Byc moze w tysiącach kilku wiarę wzmocnił, w milionach swoimi zaniedbaniami wiarę zniszczył. Ile to było warte widac w Polsce : wielkie słowa, wielkie gesty, gaszenie swiateł, msze na stadionach, pokolenie JP2 i ... nic się nie zmieniło (no chyba, ze na gorsze). A ja bym odłożył na bok dywagacje nt. przeszłości i zastanowił się co przyszły papież może robić, albo czego nie robić, by zaprezentować światu oraz wiernym Kościół z lepszej strony i więcej błędów nie popełniać  A ja bym prosił niewierzących, zeby nie dyktowali Kościołowi i papieżowi, co jest dla Kościoła lepsze i co jest błędem Kościoła a co nie jest. To nie świat doczesny ma oceniać Kościół. To Kościół jako Ciało Chrystusa jest sądem dla tego świata, choćby świat tego nie uznawał i miał to w głębokim poważaniu.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pn lut 25, 2013 11:15 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Cóż, vice versa też to działa.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn lut 25, 2013 11:31 |
|
 |
Panna_Funia
Dołączył(a): So gru 29, 2012 23:16 Posty: 876
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
medieval_man->Cytuj: A ja bym prosił niewierzących, zeby nie dyktowali Kościołowi i papieżowi, co jest dla Kościoła lepsze i co jest błędem Kościoła a co nie jest. To nie świat doczesny ma oceniać Kościół. To Kościół jako Ciało Chrystusa jest sądem dla tego świata, choćby świat tego nie uznawał i miał to w głębokim poważaniu. No cóż, każdy kto ma ochotę skrytykować Kościół, ma do tego pełne prawo, a spostrzeżenia wielu niewierzących są bardzo trafne, a ich sugestie słuszne. I oczywiście że każdy ma prawo oceniać instytucję jaką jest Kościół, a tym bardziej w sytuacji gdy owa instytucja uzurpuje sobie prawo do oceniania i sądzenia innych. A to że Kościół sobie coś rości odnośnie całego świata, to nic to nie znaczy, ani całego świata do niczego nie zobowiązuje 
_________________ 'I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.' Stanisław Jerzy Lec
...to be who I am
|
Pn lut 25, 2013 14:27 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Benedykt XVI - ocena pontyfikatu
Fakt, każdy kto ma ochotę skrytykować Kościół niech go krytykuje. Jaki to ma jednak związek z moim wpisem, prośbą, by nie dyktować Kościołowi rozwiązań? Fakt, że Kościół uważa, że jest znakiem sądu dla świata a nie świat ma sądzić Kościół. Ale też nigdzie nie napisałem, że kogolwiek w świecie to do czegoś zobowiązuje. Panna Funia jak zwykle niczego nie rozumie, ale jest pierwsza w nadinpretowaniu i głoszeniu swoich "mądrości".
Jej celem nie jest zrozumienie sensu wypowiedzi oponenta, ale pominięcie tego sensu tylko po to, by zaprezentować swoje "nie", przedstawiane tylko dla "nie" a nie dla czegokolwiek innego.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pn lut 25, 2013 15:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|