Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 17:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 330 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 22  Następna strona
 Jestem w depresji C.D. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 19, 2010 10:29
Posty: 148
Post Re: Jestem w depresji C.D.
Brałam deprexolet,od października powoli zaczęłam odstawiać, teraz nic nie biorę.Nie wiem,mam odczucie że ten lekarz tylko wypisuje recepty a na wizycie tylko pyta jak się czuję. Nie chce brać leków bo się boje że z mopr-u jak sie ktos dowie to będę mieć problemy z dziecmi. Na temat alkoholu zaczerpnełam wiedzy w poradni aa i przy okazji uświadomiono mi że mam problem skoro sama się upijam. Mąż od ok września nie pije. Mam zasądzone od niego alimenty, które niestety idą na opłacenie mieszkania on nie ma pracy. Czuje się zagubiona...
Chciałabym aby miał pracę, żeby moi rodzice w końcu byli z nas dumni i nie uważali nas za dwoje nieudaczników. Mam szansę pracy już niedługo ale tak mi ciężko rozmawiać śmiać się, być na luzie czuję się ciągle gorsza od innych...


Pn lut 25, 2013 11:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 01, 2009 8:35
Posty: 80
Post Re: Jestem w depresji C.D.
Ty sama z siebie najpierw musisz być dumna, żeby inni też mogli być. Niektórzy mają zbyt wygórowane wymagania względem swoich dzieci.
Skorzystaj z szansy pracy, niech depresja nie zatrzyma cie w swoich szponach, bo to błędne koło. Będziesz poznawać nowych ludzi, nauczysz się nowych rzeczy i zdobędziesz własne pieniądze. Dochodź do zdrowia psychicznego mały kroczkami. Zakładaj sobie realizacje własnych, malutkich celów, a zaczniesz czuć zadowolenie.
Pomagasz mężowi w poszukiwaniu pracy? Szuka byle jakiej pracy aby utrzymać rodzinę? Czy ma sprecyzowane warunki jej podjęcia?
W życiu zawodowym często spotykam się z osobami, które mają o sobie jakieś wyobrażenie i jeśli to wyobrażenie nie koreluje z sytuacją życiową to często dochodzi do depresji/alkoholizmu itp.


Pn lut 25, 2013 13:51
Zobacz profil
Post Re: Jestem w depresji C.D.
Pamiętaj, że nikt nie będzie w stanie Ci pomóc , jeśli najpierw nie będziesz chciała " sama pomóc sobie"
Musisz sama CHCIEĆ zrobić pierwszy krok i nie odcinać się od rodziny tylko odciąć się od swojego myślenia, które z tego co zauważyłam najbardziej daje Ci popalić.
Ty masz wiedzieć dziewczyno czego chcesz w życiu, co chcesz zmienić i jak chcesz żyć.
Żaden psychiatra, żaden psycholog , żaden znachor Ci nie pomoże jeśli będziesz miała podejście do siebie - takie jakie masz.
Myśl kobieto , myśl - wstań i idź - zacznij ze swoim życiem coś robić .
Chciałabyś aby rodzice byli z Ciebie dumni - to czas zamienić swoje słowa w uczynki.
Ciągle jest Ci smutno - ponieważ zaglądasz w głąb siebie ciągle negatywnie .
Czujesz się zagubiona ponieważ sama nie potrafisz podjąć decyzji o swoim życiu.
Uświadomiłaś sobie , że masz problem alkoholowy - to bardzo dobrze , świadomość stawia człowieka na nogi.
Jeśli tej " świadomości " nie zmarnujesz - wyjdziesz na prostą drogę .
A jeśli ją zmarnujesz - kiedyś możesz stracić dzieci , z tego co piszesz są ku temu przesłanki.
Od Ciebie tylko zależy jak będzie Twoje życie wyglądać, czy sama będziesz nim kierować czy pozowlisz na to by kierowali nim inni.


Pn lut 25, 2013 16:27

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: Jestem w depresji C.D.
Cytuj:
Brałam deprexolet,od października powoli zaczęłam odstawiać, teraz nic nie biorę.

I jak go brałaś, to jak się czułaś?

Cytuj:
Nie wiem,mam odczucie że ten lekarz tylko wypisuje recepty a na wizycie tylko pyta jak się czuję.

To niestety powszechna postawa wielu polskich lekarzy, nie tylko psychiatrów :).

Byłaś u lekarza państwowego, czy prywatnego?

Cytuj:
Nie chce brać leków bo się boje że z mopr-u jak sie ktos dowie to będę mieć problemy z dziecmi.

Zupełnie na odwrót. Mogą się do Ciebie przyczepić, że masz depresję, ale jak powiesz, że wychodzisz z tego, bierzesz leki i chodzisz na terapię, to docenią Twoją motywację.

Cytuj:
Mam szansę pracy już niedługo ale tak mi ciężko rozmawiać śmiać się, być na luzie czuję się ciągle gorsza od innych...

To oznacza, że jednak się nie wyleczyłaś. Za wcześnie odstawiłaś leki. Jeżeli deprexolet Ci nie pomógł, to może powinni Ci przepisać inny. Na każdego działa coś innego, np. na mnie tranxen nie działał a citalopram tak. Idź do lekarza jeszcze raz. Jeżeli tego swojego nie lubisz, to idź do innego.

Z ciekawości: Twój psychiatra jest mężczyzną czy kobietą?

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


Wt lut 26, 2013 7:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 19, 2010 10:29
Posty: 148
Post Re: Jestem w depresji C.D.
Była to kobieta lekarz i wizyta na fundusz. :?


Wt lut 26, 2013 21:41
Zobacz profil
Post Re: Jestem w depresji C.D.
Lekarz ma za zadanie wyleczyć Ciebie z depresji, a nie rozwiązać twoje problemy. Te rozwiążesz sama. Dotychczas świetnie sobie radzisz i poradzisz sobie także w przyszłości. Jesteś silna kobietą.

Depresja jest choroba i jest uleczalna. Zaufaj lekarzowi i nie przerywaj leczenia. Dowodem na to, że terapia przynosiła pozytywne efekty jest twoja nieobecność na forum (nie szukałaś tu wsparcia). Efekt leczenia pojawia się czasem po wielu tygodniach, stąd pytania lekarki - z troski, z poszukiwania najlepszej dla ciebie terapii.

Z MOPRem nie będziesz miała kłopotów z powodu leczenia. Już raczej przerwanie terapii może byc źle postrzegane. Porozmawiaj o tym z lekarzem. Powiedz mu, ze to dla ciebie ważne, bądź stanowcza (a to potrafisz!).

Chwytaj tą pracę! I nie czuj się gorsza! Niska samoocena wynika z choroby (depresja to podstępna choroba ale wyleczalna). Spokojnie podołasz, masz w sobie az nadto siły: przeciez urodziłas dzieci (nawet nie wiesz jak wiele kobiet ci tego zazdrości), a czy jakakolwiek praca moze byc trudniejsza? Żadna praca w najmniejszej części nie może się z tym równać! Dasz radę!


Wt lut 26, 2013 22:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Re: Jestem w depresji C.D.
Ja tez kiedyś miałem depresje. Wyleczyłem się z niej wyjazdem do Holandii.


Wt lut 26, 2013 23:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 19, 2010 10:29
Posty: 148
Post Re: Jestem w depresji C.D.
Po czym mam poznać że już jest wyleczona a nie wyleczona?


Cz lut 28, 2013 11:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Re: Jestem w depresji C.D.
Wtedy kiedy przestaniesz myśleć o tym ze masz depresje.


Cz lut 28, 2013 12:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: Jestem w depresji C.D.
rozczarowana30 napisał(a):
Po czym mam poznać że już jest wyleczona a nie wyleczona?

Zrób sobie test: http://psychiatra.bydgoszcz.eu/publikacje-dla-pacjenta/depresja/skala-depresji-becka/.
Oczywiście ostateczną diagnozę, czy jesteś zdrowa czy nie, powinien postawić lekarz.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


Cz lut 28, 2013 21:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 19, 2010 10:29
Posty: 148
Post Re: Jestem w depresji C.D.
Myśle że może moj stan pogarsza się z powodu męża. Mam wątpliwości czy go kocham czy ponowne zamieszkanie to był dobry pomysł. Czesto sie kłocimy o brak pracy o brak kasy, ale oczywiscie na koncu ja jestem winna. Czuje pogarde ze moje alimenty musze wydac na opłate mieszkania a dzieci zostaja z niczym. Dogaduje mi że czego to ja nic nie zarobie? Nie mamy domu wiec jak czeka mnie przyszłość i moje dzieci, nie moge im nic zapewnić. Gdzie w tym wszystkim jest miłości i szczęście od Boga.


Pt mar 01, 2013 9:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15
Posty: 473
Post Re: Jestem w depresji C.D.
a sama nie mzoesz poszuakc jakeijs pracy?

_________________
„Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”


Pt mar 01, 2013 15:06
Zobacz profil
Post Re: Jestem w depresji C.D.
rozczarowana30 napisał(a):
Myśle że może moj stan pogarsza się z powodu męża. Mam wątpliwości czy go kocham czy ponowne zamieszkanie to był dobry pomysł. Czesto sie kłocimy o brak pracy o brak kasy, ale oczywiscie na koncu ja jestem winna. Czuje pogarde ze moje alimenty musze wydac na opłate mieszkania a dzieci zostaja z niczym. Dogaduje mi że czego to ja nic nie zarobie? Nie mamy domu wiec jak czeka mnie przyszłość i moje dzieci, nie moge im nic zapewnić. Gdzie w tym wszystkim jest miłości i szczęście od Boga.



Miłość i szczęście od Boga to nie manna spływająca z nieba.
Dla człowieka który chce cokolwiek osiągnąć nie ma rzeczy niemożliwych.
Praca nie zapuka do Twoich drzwi i Mikołaj prezentów Ci nie przyniesie jeśli na to nie zapracujesz.
Nic nie powstaje samo z siebie - dom też sam się nie wybuduje.
Do wszystkiego trzeba ciężkiej pracy .Może zamiast ciągle narzekać na biedny los i brak szczęścia od Boga - rusz się i zacznij coś robić - nie dla siebie ale dla swoich dzieci - zacznij od tego ,że robisz to dla nich .
Co zrobiłaś do tej pory aby dzieciom cokolwiek zapewnić?


Wt mar 05, 2013 5:16

Dołączył(a): Wt sty 22, 2013 4:57
Posty: 96
Post Re: Jestem w depresji C.D.
Vacarius napisał(a):
Ja tez kiedyś miałem depresje. Wyleczyłem się z niej wyjazdem do Holandii.

Ja byłem tydzien w Raczkach Elbląskich i to mi pomogło.


Wt mar 05, 2013 6:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 24, 2012 11:32
Posty: 318
Post Re: Jestem w depresji C.D.
@rozczarowana30

Jakbym nie był facetem, wychowanym aby ukrywać swoje uczucia, płakałbym chyba jak bóbr. Widzisz twoja sytuacja jest bardzo bliska mojej. Tylko że wydaje mi się że ja z małżonką stawiliśmy opór temu dzięki ogromnej pomocy Bożej.

Mieliśmy sytuacje prawie kropka w kropkę jak wasza. Po ślubie wytrzymaliśmy w okolicy rodziców i teściów ok. 2 lata. Później wyprowadziliśmy się na ślepo około 100 km od nich z okrzykiem "Panie ratuj bo giniemy" - nie mając środków ani perspektyw. W takiej izolacji przetrwaliśmy około 8 lat. Zżyliśmy się ze sobą, zdobyliśmy kilku przyjaciół, jednak ten czas był bardzo ciężki ale sensowny.

Wróciłem jakieś pół roku temu, ze względu że myślałem że już z żoną jesteśmy odpowiednio zgrani, aby stawić czoło rodzicom/teściom. Oczywiście głównym powodem było że tato załatwił mi dobrą pracę.

I co dalej? Ostatnio dowiedziałem się od mamy że jestem złodziejem. Miałem problem aby ogarnąć wszystkie wydatki związane z pracą, przeprowadzką i remontem domu, a także w pracy nie mam stabilności. Co więcej firmę przejmują prezesi mniej więcej w moim wieku którzy też mają problem z manipulującymi nimi rodzicami. Zależy w jakiej fazie choroby alkoholowej się znajdują bywa w firmie ciężko.

Co do mnie ja nie piję jednak jestem dda. U mnie wszystkie emocje powodują problemy z utrzymaniem czystości myśli, uczuć itp. Pracujemy z żoną nad bezwzględnym zaufaniem Bogu, jednak to różnie bywa. Wiem że Bóg ciągle ratuje moje małżeństwo. Powodzenia wam życzę w walce o siebie, jednak jest bardzo trudna walka którą warto nauczyć się wygrywać Mocą Bożą, pomimo swoich czasem ciężkich grzechów.

_________________
Zawiłe problemy wymagają gruntownego omówienia, a zasoby mam ograniczone. Polecam moje dzieło: https://melancholia.xyz


Wt mar 05, 2013 7:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 330 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 22  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL