Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 23:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Śmierć - wielka zagadka 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn sty 03, 2011 12:33
Posty: 142
Post Re: Śmierć - wielka zagadka
equuleuss napisał(a):
Myślę że nie możemy tak wysyłać wszystkich a w tym każdego ateistę na wieczne męki do piekła. Nie jesteśmy w stanie ocenić drugiego człowieka, tylko Bóg zna nasze myśli i najgłębsze pragnienia, i nasze prawdziwe intencje.


To prawda wiara nie jest prosta, a tym bardzie gdy kombinujemy i sobie sami wszystko komplikujemy w dodatku swoje błędy rozsiewamy wokół.
Dzisiaj przestajemy wierzyć w piekło, żyjemy jakby życia po śmierci nie było (lub wierzymy w reinkarnacje) a z drugiej strony przybywa egzorcystów, opętań i gdzie tu analogia.

Oczywiście, że osądzanie jest niewłaściwe ale, to nieznaczny że trzeba milczeć. Mi rodzice też kiedyś mówili nie rób tego czy tamtego jak się nie posłuchałem wyszło źle i rozum do głowy powrócił (ale nie zawsze, ile trzeba własnej postawy?). Bóg też ostrzega, że istnieje ciemność i światłość. Że umiłował tak świat że Syna jednorodzonego wydał, aby każdy wierzący w Niego nie zginął, lecz otrzymał życie wieczne. Faryzeuszy zaślepiła ambicja i dbanie o własne interesy.

Spróbujmy zrozumieć te słowa:

I nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził ten świat, lecz aby świat dzięki Niemu został zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega sądowi; a kto nie wierzy, już jest osądzony, bo nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego. A przedmiot sądu jest taki: światło przyszło na świat, a ludzie bardziej umiłowali ciemność niż światło; bo ich uczynki były zepsute. Przecież kto źle postępuje, nienawidzi światła i nie idzie do światła, aby jego uczynki nie zostały potępione. A kto spełnia, co do prawdy należy, idzie do światła, by widoczne się stały jego uczynki, że w Bogu zostały dokonane" (J 3,16-21)

_________________
"Aż do śmierci stawaj do zapasów o prawdę, a Pan Bóg będzie walczył o ciebie" (Syr 4,28)
"na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów swoich będziesz potępiony” (Mt 12, 34-37).


Pn lut 25, 2013 18:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2011 12:33
Posty: 142
Post Re: Śmierć - wielka zagadka
lokis napisał(a):
Pomyliles fora. Jestem dobroduszny, podaje link:
http://forumogrodnicze.info/
I nie martwcie sie o ateistow. Ateisci nie martwia sie o chrzescijan, a niebawem beda mieli wlasnego, prywatnego boga to ochrony. :)


I trafią tam gdzie ich bóg.

_________________
"Aż do śmierci stawaj do zapasów o prawdę, a Pan Bóg będzie walczył o ciebie" (Syr 4,28)
"na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów swoich będziesz potępiony” (Mt 12, 34-37).


Pn lut 25, 2013 18:33
Zobacz profil
Post Re: Śmierć - wielka zagadka
equuleuss napisał(a):
Myślę że nie możemy tak wysyłać wszystkich a w tym każdego ateistę na wieczne męki do piekła. Nie jesteśmy w stanie ocenić drugiego człowieka, tylko Bóg zna nasze myśli i najgłębsze pragnienia, i nasze prawdziwe intencje. Czyn z pozoru dobry może być zły przez intencję której drugi człowiek nie widzi a którą zna Bóg. I vice versa - czyn z pozoru zły, kiedy coś się nie powiodło, poszło nie tak, może być usprawiedliwiony w pełni ponieważ ktoś nie miał złych intencji w sercu. Nie znamy i nie wiemy tego co dzieje się z człowiekiem w chwili kiedy umiera, w chwili jego śmierci. To może jest największa walka, największy dramat w tych ostatnich sekundach życia, wtedy człowiek staje przed wyborem. Jeżeli taka osoba w tej ostatniej chwili, z całkowitą szczerością powie Bogu że żałuje za swoje błędy, grzechy i że chce być z Bogiem, że wybiera Boga to czy wtedy Bóg odrzuci takiego człowieka ? Wiara nie jest prosta i łatwa, może nie jest dla każdego, może nie każdy jest w stanie wierzyć, przyjąć wiarę, nie mnie to oceniać. Wiarę można również stracić. Są tacy którzy z Bogiem walczą, ale są tacy którzy poszukują, nawet przez bunt można znalezć drogę do Boga. Niemniej jestem przekonany że jeśli ktoś chce spotkać Boga w swoim życiu to prędzej czy pózniej tak się stanie. Nie należy nikogo przekreślać do ostatniej chwili jego życia. Piekło jest wyborem człowieka. Odwróceniem się całkowicie od Boga, ale w chwili śmierci człowiek pozna Boga, będzie miał być może większą świadomość niż tutaj i wtedy jego wybór będzie bardziej decydujący i ostateczny.

Zgadzam się Equuleuss. Twoje słowa dodałbym do tego co napisałem, ale nie wydaje mi się aby to co napisałem zaprzeczało też temu co napisałeś Ty. Chodziło mi raczej o prostą analogię.....wybierasz ateizm, a więc wypierasz się Boga, odrzucasz go === to się równa prosta droga zmierzająca do piekła. Ateizm w gruncie rzeczy nie jest czymś neutralnym ani światopoglądowo ani w skutkach dla duszy, a są one spustoszeniem ducha. To taka duchowa pustynia. Tutaj mógłbym posłużyć się Twoim przykładem o czynach i intencjach w sercu które zna Bóg. Ateista w swojej pustyni duchowej jest pozbawiony czynienia dobra, miłości takiej jaką może czynić człowiek będący blisko Boga, a więc na chwałę Boga. To wiara i miłość do Boga sprawiają że dobre czyny, miłość ma warunki aby prawdziwie wzrastać. Oczywiśćie człowiek może się nawrócić do Boga nawet w ostatniej chwili życia i Bóg w swej miłości i miłosierdziu może zbawić taką duszę, bo zna jej serce dogłębnie. Ja pisałem o ateiście który do samego końca odrzuci Boga, a taką duszę czeka tylko groza, szok i cierpienie. Jednak i szatan któremu udało się przez większość życia do kresu trzymać duszę w uscisku, w duchowej pustyni jaką jest ateizm, i w tej ostatniej decydującej chwili walczy o duszę aby ją zdobyć na wieczne męki i aby mu służyła. Bardzo cieżko jest takiej duszy, która przez całe życie była w sidłach szatana (ateizm jest stanem oddalenia od Boga), w tej ostatniej chwili kiedy szatan o nią walczy zaciekle, wyrwać się i przyjąć rękę Boga. Tutaj może też być tak, że taka dusza sama z siebie nie ma już szans, ale to modlitwy innych mogą ją uratować przed wiecznym potępieniem.


Pn lut 25, 2013 18:50
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Śmierć - wielka zagadka
Ateista jest jak to slepe prosie wielkiej swini. Bog jest milosierny. Kazdy ateista ma w 100 procentach gwarantowane niebo! Slepiec w koncu przejrzy!
(Rolnikiem nie jestem, jesli prosie widzi od razu, nalezy podstawic inne zwierze, byle paskudne!)


Pn lut 25, 2013 19:01
Zobacz profil
Post Re: Śmierć - wielka zagadka
quas napisał(a):
equuleuss napisał(a):
Myślę że nie możemy tak wysyłać wszystkich a w tym każdego ateistę na wieczne męki do piekła. Nie jesteśmy w stanie ocenić drugiego człowieka, tylko Bóg zna nasze myśli i najgłębsze pragnienia, i nasze prawdziwe intencje. Czyn z pozoru dobry może być zły przez intencję której drugi człowiek nie widzi a którą zna Bóg. I vice versa - czyn z pozoru zły, kiedy coś się nie powiodło, poszło nie tak, może być usprawiedliwiony w pełni ponieważ ktoś nie miał złych intencji w sercu. Nie znamy i nie wiemy tego co dzieje się z człowiekiem w chwili kiedy umiera, w chwili jego śmierci. To może jest największa walka, największy dramat w tych ostatnich sekundach życia, wtedy człowiek staje przed wyborem. Jeżeli taka osoba w tej ostatniej chwili, z całkowitą szczerością powie Bogu że żałuje za swoje błędy, grzechy i że chce być z Bogiem, że wybiera Boga to czy wtedy Bóg odrzuci takiego człowieka ? Wiara nie jest prosta i łatwa, może nie jest dla każdego, może nie każdy jest w stanie wierzyć, przyjąć wiarę, nie mnie to oceniać. Wiarę można również stracić. Są tacy którzy z Bogiem walczą, ale są tacy którzy poszukują, nawet przez bunt można znalezć drogę do Boga. Niemniej jestem przekonany że jeśli ktoś chce spotkać Boga w swoim życiu to prędzej czy pózniej tak się stanie. Nie należy nikogo przekreślać do ostatniej chwili jego życia. Piekło jest wyborem człowieka. Odwróceniem się całkowicie od Boga, ale w chwili śmierci człowiek pozna Boga, będzie miał być może większą świadomość niż tutaj i wtedy jego wybór będzie bardziej decydujący i ostateczny.

Zgadzam się Equuleuss. Twoje słowa dodałbym do tego co napisałem, ale nie wydaje mi się aby to co napisałem zaprzeczało też temu co napisałeś Ty. Chodziło mi raczej o prostą analogię.....wybierasz ateizm, a więc wypierasz się Boga, odrzucasz go === to się równa prosta droga zmierzająca do piekła. Ateizm w gruncie rzeczy nie jest czymś neutralnym ani światopoglądowo ani w skutkach dla duszy, a są one spustoszeniem ducha. To taka duchowa pustynia. Tutaj mógłbym posłużyć się Twoim przykładem o czynach i intencjach w sercu które zna Bóg. Ateista w swojej pustyni duchowej jest pozbawiony czynienia dobra, miłości takiej jaką może czynić człowiek będący blisko Boga, a więc na chwałę Boga. To wiara i miłość do Boga sprawiają że dobre czyny, miłość ma warunki aby prawdziwie wzrastać. Oczywiśćie człowiek może się nawrócić do Boga nawet w ostatniej chwili życia i Bóg w swej miłości i miłosierdziu może zbawić taką duszę, bo zna jej serce dogłębnie. Ja pisałem o ateiście który do samego końca odrzuci Boga, a taką duszę czeka tylko groza, szok i cierpienie. Jednak i szatan któremu udało się przez większość życia do kresu trzymać duszę w uscisku, w duchowej pustyni jaką jest ateizm, i w tej ostatniej decydującej chwili walczy o duszę aby ją zdobyć na wieczne męki i aby mu służyła. Bardzo cieżko jest takiej duszy, która przez całe życie była w sidłach szatana (ateizm jest stanem oddalenia od Boga), w tej ostatniej chwili kiedy szatan o nią walczy zaciekle, wyrwać się i przyjąć rękę Boga. Tutaj może też być tak, że taka dusza sama z siebie nie ma już szans, ale to modlitwy innych mogą ją uratować przed wiecznym potępieniem.

Quas, masz całkowitą rację, chciałem po prostu dodać tych parę zdań jako uzupełnienie Twoich słów. Na pewno to jest wielka walka, tak jak piszesz, wtedy taka osoba może jest bardziej narażona na rozpacz. Czego wynikiem będzie odwrócenie się od miłosierdzia, w sensie niewiara w miłosierdzie, myśli typu - jestem już stracony, zgubiony. A tak nie jest, do ostatniej chwili mamy jednak szansę. I masz rację, chyba nie do końca zdajemy sobie sprawę z potęgi naszych modlitw, nawet kiedy czujemy zniechęcenie. Uratować życie człowieka to jest wielki czyn, uratować jego duszę jeszcze większy.


Pn lut 25, 2013 19:22
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Śmierć - wielka zagadka
tanie_wino napisał(a):
Ja nie marzę o tym żeby rozkoszować się Niebem, za to mam w planach spokojnie umrzeć.

To może lepiej zamierz się na jakiś ambitniejszy cel. Nie bądź już tanim winem, ale jakimś bardziej wykwintnym :)
tanie_wino napisał(a):
A chodziło mi o to, że kilkadziesiąt lat nie powinno decydować o wieczności. To jest niesprawiedliwe.

A na czym polega ta niesprawiedliwość? Ile wg Ciebie potrzeba czasu, żeby człowiek się zdecydował, czy chce być z Bogiem, czy nie?
Poza tym - naprawdę chciałbyś tu na Ziemi żyć np 500 lat? Ja na pewno nie.
tanie_wino napisał(a):
Niedawno w wypadku zginął mój 18-letni znajomy, w Boga nie wierzył, prowadził grzeszny tryb życia. Biskup Michalik, Terlikowski i quas odpowie mi pewnie, że niestety ale chłopak na wieczność do piekła trafił :shock:

Żaden chrześcijanin tego nie powie, bo nie wolno nam osądzać.
Mój ojciec zmarł jako niewierzący. Jeszcze dwa tygodnie przed śmiercią mówił, że "tam nic nie ma". I też go nie potępiam i wierzę, że jednak zdążył się nawrócić w tej ostatniej chwili. Czy możesz uwierzyć, że Twój znajomy też?
tanie_wino napisał(a):
Item ględziarze i bajdury,
Ciągnący z nieba grubą rętę,
O, łapiduchy z Jasnej Góry

proszę nie cytuj mi tutaj bolszewików. To nie jest najbardziej udany utwór tego autora...Trochę nie trzyma poziomu.
tanie_wino napisał(a):
Szkoda, ze żydzi i muzułmanie nie chcą tego zrozumieć. O innych nie wspomnę.

Żydzi są bardzo blisko prawdy, Mahomet mnie nie przekonuje, był bardziej politykiem niż przywódcą religijnym a buddyzm to nie wiara w Boga lecz raczej w człowieka a hinduizm to w zasadzie politeistyczny historyczny patchwork.
Chrześcijaństwo kocham za wiele rzeczy, za Osobowego Boga, za uniwersalizm, za autentyczność i prostotę i za milion innych.

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Pn lut 25, 2013 21:28
Zobacz profil
Post Re: Śmierć - wielka zagadka
equuleuss napisał(a):
Uratować życie człowieka to jest wielki czyn, uratować jego duszę jeszcze większy.

Dlatego warto się modlić o nawrócenie i zbawienie dla rodziny, znajomych, sąsiadów, ludzi znanych nam tylko z widzenia... a zwłasza za tych którzy wiemy że oddalili się od Pana, pogóbili w życiu, idą złą drogą. Warto ofiarować Bogu swoje modlitwy za takich ludzi.


Wt lut 26, 2013 0:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34
Posty: 973
Post Re: Śmierć - wielka zagadka
Qwerty2011 napisał(a):
To może lepiej zamierz się na jakiś ambitniejszy cel. Nie bądź już tanim winem, ale jakimś bardziej wykwintnym :)

Cele trzeba obierać sobie realne, a nie bujać w obłokach.


Cytuj:
A na czym polega ta niesprawiedliwość? Ile wg Ciebie potrzeba czasu, żeby człowiek się zdecydował, czy chce być z Bogiem, czy nie?

A czy np. mocno chory psychicznie człowiek decyduje sam czy chce być z Bogiem? A miesięczny niemowlak?
Mi najbardziej chodzi o to, że wieczne cierpienie jako kara dla ułomnego człowieka za kilkadziesiąt lat życia to jest okrucieństwo. Nikt nie powinien cierpieć wiecznie, to jakiś bezsens.


Cytuj:
Poza tym - naprawdę chciałbyś tu na Ziemi żyć np 500 lat? Ja na pewno nie.

A dlaczego nie? Oczywiście w pełnym zdrowiu i dostatku. Jest tyle pięknych miejsc na świecie do obejrzenia, tyle potraw do spróbowania, tyle rozmaitych destylatów do skosztowania, tyle rzeczy do zrobienia..., w ciągu jednego życia nie ogarnę nawet 1% z tego.


Cytuj:
Żaden chrześcijanin tego nie powie, bo nie wolno nam osądzać.

W takim razie trzeba dokonać zmian w Katechizmie.


Cytuj:
Żydzi są bardzo blisko prawdy,...

Ale odrzucają to co najważniejsze - wcielenie i zbawienie poprzez Chrystusa. Wg Ewangelii mają przechlapane.

_________________
pajacyk.pl


Wt lut 26, 2013 1:09
Zobacz profil
Post Re: Śmierć - wielka zagadka
tanie_wino napisał(a):
Qwerty2011 napisał(a):
To może lepiej zamierz się na jakiś ambitniejszy cel. Nie bądź już tanim winem, ale jakimś bardziej wykwintnym :)

Cele trzeba obierać sobie realne, a nie bujać w obłokach.
Kiedyś przeczytałem wyrytą gdzieś sentencję pełną mądrości - ,,tanie wino jest dobre bo jest tanie i dobre.,, Amen. :) Ale bardziej poważnie, człowiek powinien być jak niezłe wino, kiedy jest młody uderza do głowy ale z miarę czasu dojrzewa i staje się bardziej szlachetny. Na starość etykieta jest już zmurszała, brzydka, pokryta pleśnią i nieatrakcyjna ale zawiera eliksir pełen mocy i wykwintnego smaku.

Cytuj:
A na czym polega ta niesprawiedliwość? Ile wg Ciebie potrzeba czasu, żeby człowiek się zdecydował, czy chce być z Bogiem, czy nie?

A czy np. mocno chory psychicznie człowiek decyduje sam czy chce być z Bogiem? A miesięczny niemowlak?
Mi najbardziej chodzi o to, że wieczne cierpienie jako kara dla ułomnego człowieka za kilkadziesiąt lat życia to jest okrucieństwo. Nikt nie powinien cierpieć wiecznie, to jakiś bezsens.
Dlaczego niemowlak ma być skazany na wieczne potępienie ? Myślę że tak na pewno nie jest i ośmielam się tak twierdzić, również w przypadku ludzi którzy są trochę mniej rozwinięci umysłowo tzw prostaczkowie. Bóg i tylko Bóg wie co tak naprawdę jest w sercu człowieka i tylko On potrafi to sprawiedliwie ocenić. My nie mamy takiego wglądu w duszę i osobowość innych ludzi dlatego nasze sądy na temat innych są zwykle niepełne i niestety dość ograniczone. Ktoś na przykład wydaje nam się być nieznośny ale nie wiemy że w rzeczywistości strasznie cierpi i to jest tego przyczyną. Wierzę że każdy kto chce szukać w końcu znajdzie nawet pod koniec swojego życia. Dlaczego ciągle rozpatrujemy to na zasadzie kara, nagroda. Chyba tylko dlatego że to bardziej do nas przemawia, czy my, ludzie czasem nie jesteśmy ciągle jak duże dzieci ? Jak pisałem tutaj trochę wcześniej piekło to wybór człowieka który nie chce Boga, który nie chce być z Bogiem. Jeśli taki ktoś nie chce być z Bogiem to co to dla niego za kara ? Jeżeli nie chcesz z kimś być to karą dla Ciebie byłoby przebywanie z ta osobą. Nie wiemy dokładnie jak taka dusza może cierpieć, w jaki sposób, Szatan też cierpi ale jakoś nie chce skrócić swojego cierpienia przez powrót do Boga, niejako sam się na to skazuje. Może taka osoba będzie cierpieć w podobny sposób.

Cytuj:
Poza tym - naprawdę chciałbyś tu na Ziemi żyć np 500 lat? Ja na pewno nie.

A dlaczego nie? Oczywiście w pełnym zdrowiu i dostatku. Jest tyle pięknych miejsc na świecie do obejrzenia, tyle potraw do spróbowania, tyle rozmaitych destylatów do skosztowania, tyle rzeczy do zrobienia..., w ciągu jednego życia nie ogarnę nawet 1% z tego.
Widzisz, to jest tak z ludzmi, marzymy o czymś, pragniemy tego a jak to dostaniemy to czasem jesteśmy rozczarowani, to tak jak ktoś da ci najnowszy model Ferrari o którym marzyłeś tyle lat a ty powiesz, no dobrze ale dlaczego nie czerwone ? Ten świat, chociaż pełen pięknych miejsc, kolorów, smaków, zapachów i kobiet, to jednak nie jest przybytkiem naszej szczęśliwości. Ludzie którym nic nie brakuje, mają pieniądze, zdrowie, powodzenie, sławę, jednak czują że to wciąż nie tak, dalej czegoś brak, jakaś pustka której te rzeczy nie mogą wypełnić. Wiele może być takich współczesnych Midasów.

Cytuj:
Żaden chrześcijanin tego nie powie, bo nie wolno nam osądzać.

W takim razie trzeba dokonać zmian w Katechizmie.
Trochę nie rozumiem co masz na myśli.

Cytuj:
Żydzi są bardzo blisko prawdy,...

Ale odrzucają to co najważniejsze - wcielenie i zbawienie poprzez Chrystusa. Wg Ewangelii mają przechlapane.

Dlaczego mają mieć przechlapane, mogą mieć trudniej z dotarciem do pełnej prawdy ale nie można tak wszystkich do jednego wora...myślę że nawet jakiś tubylec który nic nie słyszał o Ewangelii i żyje sobie gdzieś wyznając prostą wiarę w dobroczynne słońce i widząc w nim swojego boga, żyjąc w/g prawa moralnego wpisanego w serce, taki człowiek też ma szansę na zbawienie. Ale czasem taki tubylec lubi zapodać swoją włócznię w serce innego człowieka. Ponieważ dobro i zło jest obecne w życiu każdego. Jednak, nie my jesteśmy od oceniania. Jezus w Ewangelii gromił Żydów, uczonych w piśmie za ich ograniczenie, za ich obłudę,ale raczej nie powiedział że mają przechlapane z góry i do końca. Każdy człowiek ma szansę do końca swojego życia, i w chwili śmierci także, już tą ostatnią i ostateczną.


Wt lut 26, 2013 2:25
Post Re: Śmierć - wielka zagadka
Cytuj:
Cele trzeba obierać sobie realne, a nie bujać w obłokach.

Gdyby realizować tylko taki minimalizm dotychczas mieszkalibyśmy w jaskiniach.


Cytuj:
A czy np. mocno chory psychicznie człowiek decyduje sam czy chce być z Bogiem? A miesięczny niemowlak?
Mi najbardziej chodzi o to, że wieczne cierpienie jako kara dla ułomnego człowieka za kilkadziesiąt lat życia to jest okrucieństwo. Nikt nie powinien cierpieć wiecznie, to jakiś bezsens.

Masz rację - nikt nie powinien wiecznie cierpieć, ale jak zmusić ludzi aby wybierali jedynie dobro?


Cytuj:
Poza tym - naprawdę chciałbyś tu na Ziemi żyć np 500 lat? Ja na pewno nie.

A dlaczego nie? Oczywiście w pełnym zdrowiu i dostatku. Jest tyle pięknych miejsc na świecie do obejrzenia, tyle potraw do spróbowania, tyle rozmaitych destylatów do skosztowania, tyle rzeczy do zrobienia..., w ciągu jednego życia nie ogarnę nawet 1% z tego.


Cytuj:
W takim razie trzeba dokonać zmian w Katechizmie.

Chciałbyś abym w zgodzie ze zmienionym Katechizmem orzekła głupi, niewierzący tanie wino będzie siedział wiecznie w piekle :)


Cytuj:
Ale odrzucają to co najważniejsze - wcielenie i zbawienie poprzez Chrystusa. Wg Ewangelii mają przechlapane.

Ewangelia ukazuje także nieprzebrane miłosierdzie i fakt, że sądzeni będziemy z miłości....Żydzi także.


Wt lut 26, 2013 10:42
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Śmierć - wielka zagadka
Tanie_wino...
Dlaczego tak trudno Ci uwierzyć, że Bóg jest sprawiedliwy? Dlaczego podejrzewasz, że zastawia na ludzi pułapki, żeby wpędzić ich do piekła? Nikt tam nie trafia przez przypadek, albo przez jakiś niefart.

Podejdź do tego z prostotą.
Bóg to Miłość, Miłosierdzie i Sprawiedliwość. Po prostu. I nie kryją się za tym żadne "kruczki". :)

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Wt lut 26, 2013 11:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34
Posty: 973
Post Re: Śmierć - wielka zagadka
Kiedyś przeczytałem wyrytą gdzieś sentencję pełną mądrości - ,,tanie wino jest dobre bo jest tanie i dobre.,, Amen. :) Ale bardziej poważnie, człowiek powinien być jak niezłe wino, kiedy jest młody uderza do głowy ale z miarę czasu dojrzewa i staje się bardziej szlachetny. Na starość etykieta jest już zmurszała, brzydka, pokryta pleśnią i nieatrakcyjna ale zawiera eliksir pełen mocy i wykwintnego smaku.
Ładnie napisane :)

Jak pisałem tutaj trochę wcześniej piekło to wybór człowieka który nie chce Boga, który nie chce być z Bogiem. Jeśli taki ktoś nie chce być z Bogiem to co to dla niego za kara ?
Ok, ktoś nie chce być z Bogiem, ale czy chce być z Szatanem i wieczne cierpieć?




Alus napisał(a):
Gdyby realizować tylko taki minimalizm dotychczas mieszkalibyśmy w jaskiniach.

Właśnie. Dlatego chwała marzycielom, pozytywnym wariatom i chrześcijanom.


Cytuj:
Masz rację - nikt nie powinien wiecznie cierpieć, ale jak zmusić ludzi aby wybierali jedynie dobro?

Tak samo jak zmusiło się ich do nieśmiertelności.


Cytuj:
W takim razie trzeba dokonać zmian w Katechizmie.
Chciałbyś abym w zgodzie ze zmienionym Katechizmem orzekła głupi, niewierzący tanie wino będzie siedział wiecznie w piekle :)

Jak za godzinę umrę nagłą śmiercią, to wg Katechizmu pójdę do piekła bo mam miliony ciężkich grzechów na koncie. A tylko jeden do mojej zguby by wystarczył.


Cytuj:
Ewangelia ukazuje także nieprzebrane miłosierdzie i fakt, że sądzeni będziemy z miłości....Żydzi także.

Chyba jednak tylko chrześcijanie będą sądzeni z miłości. Bo ci co nie uwierzyli w Chrystusa już zostali osądzeni. Tak zdaje się mówi Ewangelia.





Qwerty2011 napisał(a):
Tanie_wino...
Dlaczego tak trudno Ci uwierzyć, że Bóg jest sprawiedliwy? Dlaczego podejrzewasz, że zastawia na ludzi pułapki, żeby wpędzić ich do piekła?

Ponieważ brama do zbawienia jest wąska a do piekła szeroka? Tak jakoś jest w Ewangelii?


Cytuj:
Nikt tam nie trafia przez przypadek, albo przez jakiś niefart.

Tego nie wiesz? Byłoby tak gdyby Pan Bóg z każdym po śmierci dokładnie omawiał temat i pozwalał duszy dokonać wyboru.


Cytuj:
Podejdź do tego z prostotą.
Bóg to Miłość, Miłosierdzie i Sprawiedliwość. Po prostu. I nie kryją się za tym żadne "kruczki". :)

Mi na to nie wygląda. Za dużo krwi i cierpienia. I jeszcze ten pomysł z wiecznym cierpieniem w piekle. A jeżeli do tego przywołać kilka przykładów bożej "miłości i sprawiedliwości" ze ST, to wychodzi, że Bóg nie jest taki jak napisałeś. Pewnie bardzo chcesz żeby było jak napisałeś i łatwiej Ci w takiego dobrego Boga wierzyć.

_________________
pajacyk.pl


Wt lut 26, 2013 13:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Śmierć - wielka zagadka
Nie rozumiem tego ciaglego przypisywania Bogu "milosci nad milosciami". Na czym sie opieracie? Jezus w kilku wypadkach byl opryskliwy, nawet wrogi. Zamiast zdecydowanego "nie" dla zlych czynow, zawsze sie wykrecal czyms w rodzaju; "Kamien mozna rzucac, ale trzeba byc bez grzechu". Lokisa ukamieniujcie zaraz po mszy. :(


Wt lut 26, 2013 13:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Śmierć - wielka zagadka
tanie_wino napisał(a):
Mi na to nie wygląda. Za dużo krwi i cierpienia. I jeszcze ten pomysł z wiecznym cierpieniem w piekle. A jeżeli do tego przywołać kilka przykładów bożej "miłości i sprawiedliwości" ze ST, to wychodzi, że Bóg nie jest taki jak napisałeś. Pewnie bardzo chcesz żeby było jak napisałeś i łatwiej Ci w takiego dobrego Boga wierzyć.

Znajdziesz tysiąc argumentów zaprzeczających tej tezie (nawet na tym forum) jeśli tylko będziesz chciał.
Ale rzecz w tym, że nie chcesz prawda?
Będzie wola, będzie łaska, będzie rozumienie.
Nie ma woli, łaska odrzucona, pozostają zgryzoty i marazm

tanie_wino napisał(a):
Tego nie wiesz? Byłoby tak gdyby Pan Bóg z każdym po śmierci dokładnie omawiał temat i pozwalał duszy dokonać wyboru.


Masz to na co dzień. Od tego jest sumienie. Jeśli piszesz, że masz ileś tam grzechów na sumieniu, to znaczy, że twoje sumienie ruszyło temat. Pytanie tylko, czy miałeś ochotę być uważnym uczniem?

tanie_wino napisał(a):
Ponieważ brama do zbawienia jest wąska a do piekła szeroka?

Przecież tutja nie chodzi o "przepustowość łącza" tylko o wygodę. Owszem wygodniej jest godzić się na wszystkie poszepty szatana niż trudzić się hartowaniem swojej dobrej woli.

tanie_wino napisał(a):
Tak samo jak zmusiło się ich do nieśmiertelności.

Piękna rzeczywistość życia w wiecznym szczęściu zło wykręciło w chęć pogrążenia się w nicości

Po co tkwić w takiej beznadziei skoro piękny ogród jest tuż za płotem?

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Wt lut 26, 2013 13:35
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Śmierć - wielka zagadka
@lokis

Akurat słaby przykład dałeś. Gdyby Jezus powiedział w tamtej sytuacji po prostu "nie" - olali by go i poszli za zwyczajem, dlatego zamiast tego sprytnie ich zawstydził. Tu akurat rozegrał to mistrzowsko.

Qwerty2011 napisał(a):
Owszem wygodniej jest godzić się na wszystkie poszepty szatana niż trudzić się hartowaniem swojej dobrej woli.


Dlaczego zatem Bóg stworzył i podtrzymuje warunki, w których wygodniej jest sługom Diabła niż Jego?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt lut 26, 2013 13:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL