Czy ksiądz może odmówić spowiedzi?
| Autor |
Wiadomość |
|
Meg
Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28 Posty: 1652
|
Ja podobnie jak baranek, nie lubię konfesjonałów, ale jeśli już muszę , bo czuję taką potrzebę to idę do niego. Nie jest to strach tyle przed spowiedzią, co przed konfesjonałęm. Niewiem dlaczego tak właśnie reaguje na ten "mebel", ale wolała bym, żeby go nie było. Zresztą u nas są takie knfesjonały, że i tak wszystko przez nie widać, s po spowiedzi trzeba się pokazać i spojrzeć księdzu w oczy, żeby dać karteczkę (jeśli spowiedź z jakiejś tam okazji)
|
| Pn kwi 25, 2005 22:21 |
|
|
|
 |
|
dakota
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 15:36 Posty: 100
|
Wiele osób ma problemy ze spowiedzią. Ja przez sześć lat miałam stałego spowiednika, który nigdy nie spowiadał mnie w konfesjonale. Był to ksiądz zaprzyjaźniony, z którym utrzymywałam też kontakty na stopie towarzyskiej. Problem pojawił się wtedy, gdy stanęłam przed koniecznością wyspowiadania się u kogoś innego i był to strach zarówno przed konfesjonałem, jak również nowym spowiednikiem. Ile mnie to "kosztowało", to chyba tylko ja wiem, ale jest to cena za przywiązanie sie do człowieka i zapomnienie o rzeczywistym wymiarze spowiedzi. Teraz spowiadam się (też co prawda nie w konfesjonale) u kogoś innego i wiem, że to nie człowiek jest najważniejszy w sakramencie pojednania.
|
| Cz maja 05, 2005 14:33 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Uważam, że jeśli przychodzi do kapłana osoba nieznana mu, to jak najbardziej może odmówić spowiedzi poza konfesjonałem. Co innego, gdy chodzi o osobę znaną, choćby z widzenia. Wszystko, moim zdaniem, sprowadza się do relacji kapłana z daną osobą, no i jego woli.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Cz maja 05, 2005 15:10 |
|
|
|
 |
|
dakota
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 15:36 Posty: 100
|
ToMu napisał(a): Uważam, że jeśli przychodzi do kapłana osoba nieznana mu, to jak najbardziej może odmówić spowiedzi poza konfesjonałem. Co innego, gdy chodzi o osobę znaną, choćby z widzenia. Wszystko, moim zdaniem, sprowadza się do relacji kapłana z daną osobą, no i jego woli. No właśnie - tylko tutaj sprowadzamy chyba wszystko do wymiaru "znajomości" - czyli po "znajomości" można wiele "załatwić" nawet w Kościele, a bez nich ani rusz?? Zawsze wydawało mi się, że każdy człowiek w tej instutucji powinien być traktowany jednakowo - dlaczego niektórzy mają być wyróżniani?
|
| Pn maja 16, 2005 16:07 |
|
 |
|
dakota
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 15:36 Posty: 100
|
kiedy znam się z kimś na tyle blisko, że może mi się „pomieszać” to co wiem ze spowiedzi z tym co dzieje się poza nią
Skoro są przyjęte pewne zasady i jest wiele okazji do spowiedzi – to czy ksiądz powinien poza nimi być również na każde zawołanie 24 h na dobę? Z pozoru odpowiedź brzmi „tak” – no bo przecież on jest dla ludzi, a nie ludzie dla niego.
Hmm, nie bardzo rozumiem, co ma tu się mieszać - do spowiedzi ludzie przychodzą wyznawać swoje grzechy, poruszają kwestie intymne, wstydliwe. To chyba nie są raczej tematy do rozmów z osobami postronnymi, ani do roztrząsania w szerszym gronie. A z tą "dobową" dyspozycyjniością też nie przesadzajmy - owszem, w moim mieście w kościele zakonu dominikanów jest "spowiedź na dzwonek" i można tam przyjść o każdej porze. Ale w parafiach ludzie chyba raczej nie narzucają sie duchownym o nietypowych porach. A co do konfesjonału - zawsze należy postawić pytanie: co jest ważniejsze: człowiek czy mebel; duch czy litera... Wiemy, co jest potrzebne do sakramentu pokuty, bez spełnienia jakich warunków nie może on zaistnieć. A wydaje mi sie, że konfesjonał się raczej do nich nie zalicza... Najważniejszy jest żałujący penitent i udzielający rozgrzeszenia kapłan. A czy stanie się to w konfesjonale, w kościelnej ławce, w zakrystii czy na plebanii - to już raczej kwestia drugorzędna.
|
| Pn maja 16, 2005 16:19 |
|
|
|
 |
|
Meg
Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28 Posty: 1652
|
dekoto, według mnie kościół nie jest instytucją, ale wspólnotą. Instytucja to może być np. charytatywna, a ja Kościołą za takową nie uważam.
Moim zdaniem nie chodzi tu o spowiedź "po znajomości", ale choćby o taką kwestię, że jeśli kapłąn daną osobę zna łatwie będzie mu znaleźć z nią wspólny język. Poza tym w kościele można zawsze sięw yspowiadać w konfesjonale...
|
| Pn maja 16, 2005 23:06 |
|
 |
|
dakota
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 15:36 Posty: 100
|
Witaj, Meg. Wcale nie neguję, że Kościół jest wspólnotą ludzi wierzących czy Mistycznym Ciałem Chrystusa. Ale od strony organizacyjnej - jest instytucjonalny i hierarchiczny. I to zarówno w sferze podziału administracyjnego i terytorialnego. Kościół ma swoje władze, cele, zwierzchników, prawo, sądownictwo, struktury. I dlatego nie bardzo rozumiem, dlaczego wielu ludzi tak alergicznie reaguje na słowo :instytucja" w odniesieniu do Kościoła, bo moim zdaniem , w wymiarze ludzkim i ziemskim, on takową jest.
|
| Śr maja 18, 2005 15:08 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Rozważania na temat definicji Kościoła i jego roli proszę kontynuować w jednym z poniższych tematów:
viewtopic.php?t=1564
viewtopic.php?t=22
viewtopic.php?t=2836
|
| Śr maja 18, 2005 18:42 |
|
 |
|
Meg
Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28 Posty: 1652
|
Wiatj
Spowiedź jest łaską, któa zostałą nam zesłana od Boga, jest to prawdziwy dar. Dzięki niej możesz oczyścić swoje sumienie ze wszystkich nieczystości i trwać w stanie w jakim zostałaś stworzona, czyli na obraz i podobieństwo Boga. Ale jak wiemy jesteśmy do Niego podobni we wszystkim oprucz grzechu.
Kapłan nie jest zmuszony zgadzać się na spowieź poza konfesjonałem. Nie chodzi tu wcale o kwestię "znajomości", zresztą, jeśli to Cię tak bardzo boli, to każdy katolik, który uczęszcza na Mszę do swojej parafii, ma kilku znajomych Księży do których może się zwrócić z podaną wyżej prośbą. Poza tym jeśli by tej osoby nie znał, nie wiedziałby jak jej konkretnie pomóc. W takim przypadku najlepse jest kierownictwo duchowe, wtedy ksiądz wie, jakie postępy poczynił człowiek i umacnia go w nich.
Odnosząc się jeszcze, do Kościoła jako instytucji, miałam na myśli ten Kościół przez duże "K", czyli ten duchowy, któy z pewnością instytucją nie jest. Nie lepiej poprostu używać określenia "wspólnota", która jak sądze lepiej oddaje znaczenie kościoła we współczesnym świecie.
|
| Śr maja 18, 2005 22:23 |
|
 |
|
Ania Rachel
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 20:29 Posty: 29
|
baranek napisał(a): Myślę, że wielu księży odmawiając spowiedzi poza konfesjonałem ma na uwadze zapis w Kodeksie Prawa Kanonicznego : KPK, kan.964 napisał(a): Spowiedzi nie należy przyjmować poza konfesjonałem, z wyjątkiem uzasadnionej przyczyny
Mój Serdeczny Przyjaciel i Kolega Kapłan z Mojej Parafii odmówił mi dzisiaj spowiedzi świętej poza Konfesjonałem-powołał się na KPK.kan.964 i pomimo,że Konfesjonał mnie blokuje to jednak musiałam odbyć tą spowiedz świętą w Konfesjonale.Pomimo,że moich II dotychczasowych Kierowników Duchownych spowiadało mnie wielokrotnie poza Konfesjonałem i nigdy nie robili mi z tego powodów problemów.Sami zresztą tą forme Spowiedzi Świętej praktykowali we własnym życiu.
_________________ Pozdrawiam Serdecznie.Pamiętam Nieustająco.
Ania Rachel
|
| Cz wrz 15, 2005 23:22 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
No to sie serdeczny przyjaciel nie popisał.
Ten kanon jest tak elastyczny że bez problemów moze byc ominięty
"....z wyjątkiem uzasadnionej przyczyny"
Uzasadniona przyczyna moze być tak choroba polegajaca na leżeniu w łóżku, jak kalustrofobia no i zwykła psychiczna blokada danego penitenta.
Interpretowac to mozna dowolnie...wszystko zalezy od dobrej woli i zdrowego rozsądku spowiednika.
pozdrówka
|
| Pt wrz 16, 2005 13:59 |
|
 |
|
djdomin
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:48 Posty: 821
|
Ania Rachel napisał(a): baranek napisał(a): Myślę, że wielu księży odmawiając spowiedzi poza konfesjonałem ma na uwadze zapis w Kodeksie Prawa Kanonicznego : KPK, kan.964 napisał(a): Spowiedzi nie należy przyjmować poza konfesjonałem, z wyjątkiem uzasadnionej przyczyny Mój Serdeczny Przyjaciel i Kolega Kapłan z Mojej Parafii odmówił mi dzisiaj spowiedzi świętej poza Konfesjonałem-powołał się na KPK.kan.964 i pomimo,że Konfesjonał mnie blokuje to jednak musiałam odbyć tą spowiedz świętą w Konfesjonale.Pomimo,że moich II dotychczasowych Kierowników Duchownych spowiadało mnie wielokrotnie poza Konfesjonałem i nigdy nie robili mi z tego powodów problemów.Sami zresztą tą forme Spowiedzi Świętej praktykowali we własnym życiu. Może warto zatem wybrać sobie innego kierownika duchowego niż "kolegę"?
No i wcale nie byłaś zmuszona odbyć tą spowiedź w konfesjonale. Mogłaś pójść do innego księdza, choć być może nie do kolegi.
_________________ Dominik Jan Domin
|
| Pt wrz 16, 2005 14:15 |
|
 |
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
a ja mam trochę wrażenie, że jest swoistego rodzaju moda na spowiadanie się poza konfesjonałem i na wszelkiego rodzaju fobie konfesjonałowe 
No i nie przesadzajmy, że jak ksiądz zagoni do konfesjonału od razu jest fee... w końcu ma do tego prawo a ta "szafa" do tego właśnie służy...
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
| Pt wrz 16, 2005 19:06 |
|
 |
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
ogólnie nie lubie chodzić do spowiedzi świętej
ale kto grzeszy ten musi...
myślę, że lepiej jest w konfesjonale się spowiadać bo wtedy czuje sie sam na sam z Bogiem bardziej niż z księdzem łatwiej się skupić no i nikt nie patrzy w oczy jak się spowiada z ciemnych sprawek
ja mam te szczęście i spowiedź jest przeprowadzana w dużych osłanianych konfesjonałach w bardzo dużym przestrzennie kościele
muszę powiedzieć, że gdybym miał się spowiadać w małym kościółku chyba bym nie wyrobił i albo bym się udusił na klaustrofobię, albo padł na jakąś padaczkę nerwicową
o spowiadaniu twarzą w twarz nawet nie wspomnę piszecie o odmawianiu przez księdza spowiedzi a ile razu sie odmawia jej w obliczu Boga samemu Bogu Jego miłosierdzia którym nas ściga i ponagla w stronę konfesjonału
a na to kanonu nie ma 
pozdro

_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
| Pt wrz 16, 2005 23:27 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Dla mnie spowiedz "w cztery oczy" jest blokadą nie do przejscia.....muszą byc "kratki", kościół lub kaplica, bo inaczej odpada...
Rozumiem zatem ludzi, których blokuje odwrotność.
|
| So wrz 17, 2005 9:44 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|