Adoptuj duchowo kardynała :)
Autor |
Wiadomość |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Adpotuj duchowo kardynała :)
Jako osoba zainteresowana "szamaństwem" (jeśli rozumieć to jako tożsame z szamanizmem) dementuję. Modlitwa za kardynała (czy kogokolwiek innego) nie ma tu w zasadzie nic wspólnego.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn mar 04, 2013 17:32 |
|
|
|
 |
atheist
Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58 Posty: 575
|
 Re: Adpotuj duchowo kardynała :)
medieval_man napisał(a): atheist napisał(a): Kiedy przeczytałem to po raz pierwszy pomyślałem, że ktoś w sposób dość niewybredny kpi sobie z katolików. Ale nie! Okazuje się, że to jest na poważnie  . Nic dziwnego, że katolicyzm ma się świetnie w Afryce a coraz cieniej przędzie w Europie. Wszak to szamaństwo w czystej postaci! Niechże atheist poda definicję szamaństwa i porówna ją z modlitwą za kardynałów. Nie wystarczy rzucić jakieś hasełko. Trzeba przynajmniej mieć pewność, że hasełko jest użyte właściwie. Inaczej wychodzi się na niedouka Jako ateistyczny 'niedouk' nieporadnie wyjaśniam, że słowa szamaństwo użyłem w przenośni jako wiary w sprawcze oddziaływanie wszelkiego rodzaju rytualnych zaklęć. Mój brak ścisłości co do użytego pojęcia mogę usprawiedliwiać jedynie tym, że nie natchnął mnie Duch Święty, nikt mnie nie adoptował a mój Anioł Stróż dawno już ustąpił miejsca demonom. Swoją drogą uważam, że cały pomysł z adopcja kardynałów obraża ludzki rozum i to nawet patrząc przez pryzmat wiary katolickiej. Czy mądrość jaką Bóg obdarzy poszczególnych kardynałów zależeć może od liczby osób, którzy ich 'adoptują'? Nonsens. Czy Bóg mógłby pozwolić, aby kardynałowie wybrali na Namiestnik Chrystusa nieodpowiednią osobę, bo zbyt mała liczba katolików modliła się za kardynałów? Jeszcze większy nonsens. Ale jeśli chcecie wierzyć, że powtarzanie przez Was jakiejś mantry ma wpływ na świat realny, to mi mic do tego. Tylko nie oczekujcie, że dla szanujących zdrowy rozsądek ludzi nie będzie to niepoważne.
|
Wt mar 05, 2013 23:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Adpotuj duchowo kardynała :)
Powyższy post atheisty dobitnie swiadczy o tym, że gościu nie ma zielonego pojęcia czym jest modlitwa.
Tak jak to pisałem wcześniej, dyletant zabiera się z dyskusje o rzeczach których nawet nie liznął.
|
Śr mar 06, 2013 7:36 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Adpotuj duchowo kardynała :)
atheist napisał(a): medieval_man napisał(a): atheist napisał(a): Kiedy przeczytałem to po raz pierwszy pomyślałem, że ktoś w sposób dość niewybredny kpi sobie z katolików. Ale nie! Okazuje się, że to jest na poważnie  . Nic dziwnego, że katolicyzm ma się świetnie w Afryce a coraz cieniej przędzie w Europie. Wszak to szamaństwo w czystej postaci! Niechże atheist poda definicję szamaństwa i porówna ją z modlitwą za kardynałów. Nie wystarczy rzucić jakieś hasełko. Trzeba przynajmniej mieć pewność, że hasełko jest użyte właściwie. Inaczej wychodzi się na niedouka Jako ateistyczny 'niedouk' nieporadnie wyjaśniam, że słowa szamaństwo użyłem w przenośni jako wiary w sprawcze oddziaływanie wszelkiego rodzaju rytualnych zaklęć. Mój brak ścisłości co do użytego pojęcia mogę usprawiedliwiać jedynie tym, że nie natchnął mnie Duch Święty, nikt mnie nie adoptował a mój Anioł Stróż dawno już ustąpił miejsca demonom. Swoją drogą uważam, że cały pomysł z adopcja kardynałów obraża ludzki rozum i to nawet patrząc przez pryzmat wiary katolickiej. Czy mądrość jaką Bóg obdarzy poszczególnych kardynałów zależeć może od liczby osób, którzy ich 'adoptują'? Nonsens. Czy Bóg mógłby pozwolić, aby kardynałowie wybrali na Namiestnik Chrystusa nieodpowiednią osobę, bo zbyt mała liczba katolików modliła się za kardynałów? Jeszcze większy nonsens. Ale jeśli chcecie wierzyć, że powtarzanie przez Was jakiejś mantry ma wpływ na świat realny, to mi mic do tego. Tylko nie oczekujcie, że dla szanujących zdrowy rozsądek ludzi nie będzie to niepoważne. Szanujący zdrowy rozsądek nie wypowiadają się w kwestiach, których nie rozumieją. Mądrzy tego świata i szanujący rozsądek odrzucili Chrystusa 2 tysiące lat temu i przez wieki odrzucają....nic nowego.
|
Śr mar 06, 2013 8:20 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Adpotuj duchowo kardynała :)
Qwerty2011 napisał(a): Nie klika się na żaden regulamin i nie wyraża żadnej zgody, więc i e-maili nie będzie można sprzedać legalnie.
Skoro Watykan mógł prać brudne pieniądze, to chyba nie zawaha się sprzedać kilkuset tysięcy emaili, nie? Ja bym był ostrożny, choć w zasadzie wystarczy dobry filtr antyspamowy i już. Ale po co mają na mnie zarobić?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Śr mar 06, 2013 10:42 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Adpotuj duchowo kardynała :)
Jajko...Twoje obsesje dotyczące zła w Kościele są coraz bardziej niepokojące, gdyż rozpocząłeś kolejny etap: doszukiwanie się możliwych przekrętów, tam gdzie ich nie ma, a przynajmniej brak dowodów. Nie nakręcaj się tak, bo jeszcze dojdzie do tego, że zaczniesz wierzyć w swoje teorie spiskowe 
|
Śr mar 06, 2013 15:00 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Adpotuj duchowo kardynała :)
Nie ja zasugerowałem możliwość sprzedawania maili, nawet o tym nie pomyślałem, ale skoro taka sugestia się pojawiła, to ją podjąłem i uznałem za prawdopodobną (fakt, prawdopodobieństwo niewielkie, ale nie zerowe). I nie wiem o czym piszesz, twierdząc jakoby w Watykanie nie dochodziło do przekrętów. Niechęć Watykanu do wprowadzenia międzynarodowych standardów bankowych jest chyba wystarczającym dowodem na to, że coś tam mają do ukrycia, nie?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Śr mar 06, 2013 15:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Adpotuj duchowo kardynała :)
Wczoraj przeczytałem wypowiedź red. Bogumiła Łozińskiego z tygodnika "Gość Niedzielny", który w kwestii kryteriów, jakimi powinien się charakteryzować kandydat na papieża, powiedział: "Pierwszoplanową kwestią jest to czy dany kandydat jest człowiekiem wiary. Pod uwagę będzie brane także to, czy ceni modlitwę, czy ma dar prowadzenia innych do Boga oraz głoszenia prawd moralnych." Ta wypowiedź mocno mnie zdziwiła i zarazem zasmuciła. Wydawało mi się, że stawianie takich kwestii jak życie wiarą, czy modlitwą jako podstawowe kryterium dla "książąt Kościoła" jest poza wszelką dyskusją i jakimkolwiek podejrzeniami (to trochę tak, jakby kandydatom do funkcji kapitana drużyny piłkarskiej stawiać warunek, że muszą dobrze umieć grać w piłkę). Podstawowymi kryteriami powinny być właśnie "dar prowadzenia innych do Boga oraz dar głoszenia prawd moralnych". Pytanie, czy powyższa wypowiedź w sposób niezamierzony (?) wymsknęła się redaktorowi ("z obfitości serca usta mówią") i pokazuje, jak sytuacja wygląda naprawdę. Jeśli tak, to być może jest niewesoło. A rezygnacja B16 to forma dramatycznego, bezsilnego krzyku. Dlatego zupełnie innego wymiaru nabierają wzmożone wysiłki modlitewne "o dobry wybór papieża" w każdej chyba diecezji oraz akcja "Adoptuj duchowo kardynała", która pozornie może być zaskakująca, ale świetle przytoczonej wypowiedzi już nie.
|
Śr mar 06, 2013 17:38 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Adpotuj duchowo kardynała :)
atheist napisał(a): Jako ateistyczny 'niedouk' nieporadnie wyjaśniam, że słowa szamaństwo użyłem w przenośni jako wiary w sprawcze oddziaływanie wszelkiego rodzaju rytualnych zaklęć. Nadal w niedouczony sposób: w teologii chrześcijaństwa modlitwa nie ma nic wspólnego z rytualnymi zaklęciami. atheist napisał(a): Mój brak ścisłości co do użytego pojęcia mogę usprawiedliwiać jedynie tym, że nie natchnął mnie Duch Święty, nikt mnie nie adoptował a mój Anioł Stróż dawno już ustąpił miejsca demonom.
Do zwykłego używania rozumu nie jest potrzebny ani Duch Święty, ani chrześcijańska adopcja, ani Anioł Stróż. Ba, nawet demon potrafi posługiwać się rozumem. W przeciwieństwie do niektórych ateistów. atheist napisał(a): Swoją drogą uważam, że cały pomysł z adopcja kardynałów obraża ludzki rozum i to nawet patrząc przez pryzmat wiary katolickiej. Czy mądrość jaką Bóg obdarzy poszczególnych kardynałów zależeć może od liczby osób, którzy ich 'adoptują'? Nonsens. Czy Bóg mógłby pozwolić, aby kardynałowie wybrali na Namiestnik Chrystusa nieodpowiednią osobę, bo zbyt mała liczba katolików modliła się za kardynałów? Jeszcze większy nonsens. Ale jeśli chcecie wierzyć, że powtarzanie przez Was jakiejś mantry ma wpływ na świat realny, to mi mic do tego. Tylko nie oczekujcie, że dla szanujących zdrowy rozsądek ludzi nie będzie to niepoważne. Twoje posty i ludzie szanujący zdrowy rozsądek? Wybacz.... mam zajady. 
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Śr mar 06, 2013 18:24 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Adpotuj duchowo kardynała :)
arzachel napisał(a): Wczoraj przeczytałem wypowiedź red. Bogumiła Łozińskiego z tygodnika "Gość Niedzielny", który w kwestii kryteriów, jakimi powinien się charakteryzować kandydat na papieża, powiedział: "Pierwszoplanową kwestią jest to czy dany kandydat jest człowiekiem wiary. Pod uwagę będzie brane także to, czy ceni modlitwę, czy ma dar prowadzenia innych do Boga oraz głoszenia prawd moralnych." Ta wypowiedź mocno mnie zdziwiła i zarazem zasmuciła. Wydawało mi się, że stawianie takich kwestii jak życie wiarą, czy modlitwą jako podstawowe kryterium dla "książąt Kościoła" jest poza wszelką dyskusją i jakimkolwiek podejrzeniami (to trochę tak, jakby kandydatom do funkcji kapitana drużyny piłkarskiej stawiać warunek, że muszą dobrze umieć grać w piłkę). Podstawowymi kryteriami powinny być właśnie "dar prowadzenia innych do Boga oraz dar głoszenia prawd moralnych". Mowa była o pierwszoplanowej kwestii. Oczywiście, że bycie człowiekiem wiary to warunek konieczny, ale chodzi o wagę, jaką mu nadamy. W stosunku np. do zdolności przywódczych, organizacyjnych itp. Tak jak oczywistym jest, że kapitan drużyny piłkarskiej powinien być dobrym piłkarzem, ale powinien również mieć zdolności przywódcze. Jeśli mamy piłkarza A i piłkarza B, grającego jedynie niewiele gorzej od A, a za to będącego lepszym przywódcą, to którego wybierzemy? Nie jest to takie proste, wiele zależy od tego, jak rozłożymy akcenty.
|
Śr mar 06, 2013 19:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Adpotuj duchowo kardynała :)
Atheist napisał(a): słowa szamaństwo użyłem w przenośni Trzeba przyznać, że masz wiele wspólnego pod tym względem ze starotestamentowymi natchnionymi, którzy również tak bardzo nieprecyzyjnie lubili się wyrażać. Przynajmniej w Twoim przypadku można się dowiedzieć co autor miał na myśli Może nam jeszcze ST będziesz tłumaczył, skoro już błędne stosowanie jakiegoś słowa uznajesz za metaforę? A nuż wyjdzie, że te starotestamentowe okrucieństwa to zwyczajne metafory i zabijać znaczy sadzić kwiatki w ogródku:twisted: Atheist napisał(a): Mój brak ścisłości co do użytego pojęcia mogę usprawiedliwiać jedynie tym, że nie natchnął mnie Duch Święty, Nie bądź już taki skromny: ludzie zachodzą w głowę, co to za nowy słownik Języka Polskiego, a się okazuje, że to proszę państwa metafory od Ducha Świętego(a może od Świeckiego  ). Toż to proroka humanizmu mamy na forum. Czekamy na świeckie wydanie biblii ^^. Niech się później wierzący, a także sami ateiści w swoim gronie głowią: co autor miał na myśli Atheist napisał(a): patrząc przez pryzmat wiary katolickiej. I należy rozumieć jako: przez pryzmat moich wyobrażeń na temat wiary katolickiej? Atheist napisał(a): Tylko nie oczekujcie, że dla szanujących zdrowy rozsądek ludzi nie będzie to niepoważne. Bacząc na skłonność do tworzenia specyficznych metafor proszę o zdefiniowanie "zdrowego rozsądku" . I nie obawiaj się: jak dotąd nie zauważyłam, aby ktoś oczekiwał jakiejś postawy w tej kwestii od "szanujących zdrowy rozsądek", cokolwiek to sformułowanie ma znaczyć 
|
Śr mar 06, 2013 20:02 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Adpotuj duchowo kardynała :)
@SweetChild, stawianie, jako pierwszoplanowej, kwestii wiary potencjalnych kandydatów na papieża jest moim zdaniem co najmniej dziwne, żeby nie powiedzieć podejrzane. To jest wymóg sine qua non, o którym nie dyskutuje się. Można by wnioskować, że są kardynałowie, dla których wiara nie jest najważniejsza. Być może pobrzmiewają tu echa dawnych wieków. Gdyby grono kandydatów nie było ograniczone do kardynałów, czyli bądź, co bądź elity duchowej Kościoła, to bym zrozumiał ten wymóg (wracając do porównania piłkarskiego, kapitana wybieramy wtedy nie tylko ze ścisłego grona graczy dojrzałych i w pełni ukształtowanych danej drużyny, ale także spośród młodzików i juniorów zaplecza).
|
Śr mar 06, 2013 22:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Adpotuj duchowo kardynała :)
arzachel napisał(a): @SweetChild, stawianie, jako pierwszoplanowej, kwestii wiary potencjalnych kandydatów na papieża jest moim zdaniem co najmniej dziwne, żeby nie powiedzieć podejrzane. To jest wymóg sine qua non, o którym nie dyskutuje się. Można by wnioskować, że są kardynałowie, dla których wiara nie jest najważniejsza. Być może pobrzmiewają tu echa dawnych wieków. Gdyby grono kandydatów nie było ograniczone do kardynałów, czyli bądź, co bądź elity duchowej Kościoła, to bym zrozumiał ten wymóg (wracając do porównania piłkarskiego, kapitana wybieramy wtedy nie tylko ze ścisłego grona graczy dojrzałych i w pełni ukształtowanych danej drużyny, ale także spośród młodzików i juniorów zaplecza). Pierwszoplanowa kwestia, bo duchowni nie są wolni od wpadania w rutynę. Może się zdarzyć, że ktoś owładnięty rutyną zaprzestaje stałego wchodzenia w głębię wiary. Postrzega się duchownych, którzy wygłaszają sążniste elaboraty, stale pouczają, punktują błędy ludzi, a brak im zdolności pochylenia się nad jakimś zagubionym nieborakiem.
|
Cz mar 07, 2013 9:04 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
 Re: Adpotuj duchowo kardynała :)
arzachel napisał(a): @SweetChild, stawianie, jako pierwszoplanowej, kwestii wiary potencjalnych kandydatów na papieża jest moim zdaniem co najmniej dziwne, żeby nie powiedzieć podejrzane. To jest wymóg sine qua non, o którym nie dyskutuje się. Musiałbym się powtórzyć  więc spróbuję na przykładzie. Załóżmy, że mamy kandydata A i B, o następujących charakterystykach w skali od 1 do 100: Kod: Człowiek wiary | Dar prowadzenia innych do Boga | Dar głoszenia prawd moralnych A: 99 50 50 B: 80 99 99
Wybór między A i B dla mnie nie jest oczywisty i pewnie zależy od rozumienia papiestwa. Osobiście uważam, że papież powinien być swego rodzaju liderem i właśnie takie umiejętności jak dar prowadzenia innych do Boga, dar głoszenia prawd moralnych czy zwykłe zdolności organizacyjne (tak aby afery w Watykanie nie gorszyły maluczkich) są niezwykle istotne. Rozumiem jednak, że kto inny (np. red. Łoziński) może mieć inną wizję papiestwa - jak najbardziej ma prawo się swoim zdaniem podzielić i nie dostrzegam w tym nic niezwykłego.
|
Cz mar 07, 2013 14:09 |
|
 |
lokis
Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33 Posty: 1633
|
 Re: Adpotuj duchowo kardynała :)
Ostrzegalem czy nie ostrzegalem? Wybor papieza idzie w slimaczym tempie. Moim zdaniem przyczyna jest strona "adoptacardinal", kazdy z panow kardynalow czeka na milion glosow, chce byc lepszym! I bardziej powaznie; co tam sie wlasciwie dzieje? Czego oczekuja? Jakie sprawy niewyjasnione?
|
Cz mar 07, 2013 14:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|