Słabo. Powinnaś napisać mocniej: "Najprawdziwsza Z Prawdziwych Prawd". Dużo Wielkich Liter Zawsze Pokazuje, Że Moja Prawda Jest Prawdziwsza Niż twoja prawda, która jest zwykłą, ludzką prawdą, czyli nie-prawdą. Bo moja jest Prawdą. Prawdziwą Prawdą.

Nie mam w zwyczaju krzyczeć ....
Nie mam w zwyczaju udowadniać ....
Nie mam więc powodu aby pisać w taki sposób jaki to ująłeś.

E tam.

Krzyczy się tak.

A nawiasem mówiąc, czym jest Prawda? Czymś, czego nie da się zanegować niezależnie od światopoglądu?

Już kiedyś Ci pisałam, że tak krzyczysz ,iż słyszę Cie po drugiej stronie oceanu.
Śmiało jednak mogę uznać wcześniejszą wypowiedź naszego kolegi za krzyk, brakowało jedynie na końcu tupnięcia nogą.

Jeśli chodzi o Prawdę, genialnie to ująłeś.

Śmiem twierdzić, że nic takiego nie istnieje. Wszystko da się zakłamać, a jeśli nie zakłamać, to przynajmniej pozostać głuchym na argumenty. Choćby się krzyczało. ; )

Hmm w sumie to masz prawo do takiego stwierdzenia, które powstaje wg Twoich własnych przekonań bądź nabytej wiedzy.
Ja jednak pozostanę przy swoim zdaniu , że " istnieje" i nie ma możliwości w żaden sposób tego zakłamać.Można próbować, kombinować na wszystkie sposoby, zagłuszać lub oszukiwać samego siebie.
Przyznałabym Ci zapewne rację, gdyby człowiek nie posiadał duszy a że posiada , nie jestem w stanie w żaden sposób temu zaprzeczyć, nawet gdybym chciała, jest to niemożliwe.

A to ja pójdę o krok dalej i powiem nieco po starożydowsku, że człowiek jest duszą. Ciało to, w pierwszym przybliżeniu, rzecz przygodna.

A wiesz , że ten Twój krok dalej to " fantastyczne" stwierdzenie? ( nie mylić z fantazją)
Człowiek jest duszą i istnieje wiecznie.
Czy potrafisz - to co napisałeś ,ujmując człowieka jako duszę - dostosować do upadku kościoła Katolickiego?
Czy widzisz podobieństwo?

A... to jest za duży skok jak dla mnie. : ) Musisz mi rozwinąć. Jak się wiąże jedno z drugim?

Nie wierze , że tak inteligentny człowiek uważa to za duży skok
Określiłeś duszę jako człowieka , pozostaje nam jednak jeszcze " człowiek " jako fizyczna " materia"
Wszystko tworzy całość a jednocześnie każde jest odrębne.Całość współgra ze sobą tylko w jednym przypadku - gdy powstaje harmonijna spójność nie przecząca sobie wzajemnie.

Założyłam ten temat z ciekawości - ludzkich opinii - jak jest postrzegany kościół i czy w każdym przypadku jest postrzegany typowo fizycznie.

Jeśli odniesiesz " stosunek " dusza - człowiek , do całości - duchowość - kościół , skutek masz ten sam tylko na większą skalę.
Nikt jednak praktycznie nie odniósł się do " duchowości Kościoła"

Dlatego zapytałam Ciebie - również z ciekawości.

A bo ja postrzegam duszę bardzo docześnie i materialistycznie: jako sumę procesów biegnących w ludzkim mózgu, więc układzie materialnym - i oczywiście po saducejsku śmiertelną. Co nie przeszkadza w wierze, że Bóg może w cudowny sposób duszę przywrócić do życia w Dniu Ostatnim...

Duchowość to w ogóle dla mnie "czarna magia". Ani nie wiem, co to dokładnie znaczy, ani za bardzo, z czym to się je. Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby kwalifikowało się tutaj mechaniczne klepanie zdrowasiek.

Więc dla mnie duszą Kościoła jest wspólnota wiernych, to co ludzi łączy w zgromadzeniu, a dodatkowo jest uświęcone ("gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w imię moje..."). I w takim ujęciu dusza Kościoła również jest śmiertelną i Kościół może przestać istnieć. Tylko że za bardzo nie chce mi się w to wierzyć. Zawsze pozostanie choćby garstka wiernych, ta "sól ziemi", tym razem prawdziwie słona. Ludzi którym wiara i rytuał są do życia potrzebne jak powietrze, bo taka jest ich natura.

BTW. kiedy części łączą się w całość, niekiedy pojawiają się nowe jakości, których każda część z osobna nie przejawia. Z Kościołem jest podobnie?

Mechaniczne klepanie zdrowasiek ma się do tego nijak.
Cieszy mnie fakt, iż twierdzisz , ze ta " sól ziemi" zawsze pozostanie.
Dodam jednak że ta sól opiera się właśnie na Prawdziwej Duchowości , " oczywistości rzeczywistej" mającej ogromny wpływ właśnie na duszę człowieka.

To co niepotrzebne i bezwartościowe musi obumrzeć, musi odejść , by widoczne było to - co jest Prawdziwe

Do upadku Kościoła nie dojdzie, ale biskupi stosując naciski w celu przyznawania miejsca dla TVTrwam na multipleksie poza konkursem, doskonale wspomagają o. Rydzyka w przepędzaniu młodych z Kościoła.

Bogom niech będą dzięki.

BOGU NIECH BĘDZIE DZIĘKI jajeczko się mówi BOGU