Powala mnie pyszałkowatość niektórych osób na tym forum.
Gdzieś po drodze przegapiłeś pewien fakt, że JEZUS pozostawił Swojego Ducha i nieomylną interpretację Pisma W KOŚCIELE a nie tobie do prywatnego wyjaśniania, co też Jezus sobie myślał, jak mówił to czy tamto.

Czyli jak Jezus to zinterpretował?. -

Przepraszam. Słowa, któe przypisałem Agniulce, zostały napisane przez Tess

Tak się składa, iżadam111151 nie przyznał się jeszcze do żadnego Kościoła, czy denominacji chrześcijańskiej, nie podał również swego Credo, czyli w co wierzy. Za to w ataku skacze jak na ringu. Zaś co się tyczy dowilności w tłumaczeniu to napewno jest mistrzem.

Domniemywa, iż nie jest związany z żadnym kościołem wykłada sobie Biblię po swojemu, i będą mu z tego różne dziwne rzeczy wychodzić. . Nie On pierwszy i oststni, stwierdza, że wie lepiej niż Ojcowie Kościoła, którzy tworzyli karty NT i dzięki którym Bóg dał kanon Pisma św.

A podważanie Tradycji Kościoła, to czysta prowokacja.

A ile on tych zwierzat mogl tam zmiescic? Mozna domniemywac, ze bylo to ocieplenie klimatu. Jednak to by trwalo latami, a nie w 40 dni. Moze to byly intensywne opady, ktore trwaly kilka dni. Biblia roi sie od symboliki. Zreszta to co niewytlumaczalne bylo boskie.

Teraz wśród ludzi wzrosło poznanie, więc więcej spraw ze Starego Testamentu możemy wyjaśnić naukowo, co nie znaczy, że uwłacza to wielkości Boga.
Chodzi o pogląd na to z perspektywy czasu... Dla ludzi żyjących w czasach kiedy miały miejsce plagi egipskie czy potop (lub kiedy było to spisane) było to absolutnie niewytłumaczalne...
Dla nas jest inaczej, ale przecież tamte sytuacje nie odnosiły się do nas konkretnie. Dzisiaj to wszystko dzieje się inaczej.

Wlasnie znaczy to! W XXI wieku nikt w cywilizowanym swiecie nie pomyslalby, ze blyskawica to gniew bozy, tylko wyladowania atmosferyczne. Dzis nie tak latwo dowiesc wielkosci Boga jak w tamtych czasach.



Tak samo sie dzieje. Choroby, plagi, susze, tajfuny, itp... Ale dzis coraz wiecej ludzi zaczyna wierzyc po swojemu, bo obraz bibilijny mija sie z tym co odkrywa nauka. Scislej nauka stopniowo wyjasnia wszystkie cuda i ingerencje boze. Byc moze kiedys dotrze i do samego Boga czy tez sily wprawiajacej caly wrzechswiat(y) w ruch (jest jeszcze wiele niewyjasnonych rzeczy). Kwestia wiary.

Ja mysle Nie ! Ja poprostu wierze w to, ze potop byl i objal zasiegiem owczesna ludzkosc a reszta nie martwi mnie.Dlaczego poddawac sie spekulacji ??

Adas byl katolikiem a pozniej wstapil do organizacji religijnej zwalczajacej Kosciol Katolicki.

Powinnismy modlic sie za niego gdyz tez jest dusza umilowana przez Pana.

Nie chodzi o spekulacje, chodzi o umiejętność odczytania prawdziwego sensu Pisma Świętego. W myśl twojej zasady "niespekulowania" czyli brania wszystkiego dosłownie i jak leci powinno na tym świecie nie być już prawie ani jednego człowieka o dwóch rękach i dwóch oczach.
Pismo Święte jest dziełem literackim i aby odczytać jego sens trzeba znać zasady tworzenia i interpretacji gatunków, które się na nią składają a które powstawały w określonej kulturze, czasie, mentalności i które miały przekazywać prawdy złożone z pojęć abstrakcyjnych ludziom myślącym obrazowo (właściwość kultur semickich)

Może nie tak łatwo, ale Bóg działa teraz w inny sposób.
Poznanie w dzisiejszym świecie jest ogromne (zresztą to też się nie kłóci z Bogiem, bo jest powiedziane nawet w Piśmie Świętym).
Ludzie niestety doszukują się niewiadomo czego, a przecież Bóg działa na różne sposoby.
Kataklizmy nadal się zdarzają, to to samo co plagi egipskie, ale wtedy Bóg mógł w ten sposób pokazac ludziom swoją wielkość, bo nie rozumieli tego. Dzisiaj Bóg pokazuje to w inny sposób, gdyż rozumiemy niektóre zjawiska i nie uwierzylibyśmy w plagi...


Nie mija się
Ludzie po prostu różnie to interpretują, ale Bóg nie zaprzecza wcale temu, co odkrywa nauka. Gdzieś przeczytałam, ze sdkoro w Biblii nie ma słowa "samochód" tzn, że ich wynalezienie mija się z nauką
Nie

Nie jesteśmy w stanie do końca zrozumieć istoty Boga. Takie coś się nie stanie. Prędzej ludzkość doczeka końca świata.


Bo to ciekawe

Umiejetne odczytanie faktu zaistnienia potopu jest niezwykle latwe i sprawozdanie o potopie musimy przyjac jako doslowny fakt.Potopu nie da przeniesc sie na jakis wymiar literacki.Pan Jezus wyraznie wyrazil sie slowamil; "Jak bylo za dni Noego (...) i nie zauwazyli jak zmiotl i potop".


Wiem, ze Pismo Sw. jest dzielem literackim i wiem, ze z niego nie trudno odczytac fakt, ze potop zaistnial i zniszczyl swiat bezboznych ludzi.

I niebezpieczne zarazem

Może i niebezpieczne, ale jeśli trafi się na odpowiednich ludzi to można się wielu ciekawych rzeczy dowiedzieć

ale na przykład odejść od Boga