Niestety nie

@mareta daj jakąś małą wskazówkę, bo chyba zabiłaś nam ćwieka tym pytaniem.

Raz mi się udało. Odpowiedź jest w Księdze Samuela.

Czy chodzi o "matka wielu dzieci usycha"? To raczej nie jest ostrzeżenie, ale zwrócenie uwagi na utratę "dobrej passy".

A jeszcze bardziej na to, że ta passa wyłącznie od Boga zależy; los ludzki w Jego rękach. Przynajmniej ja tak to rozumiem.
Widać to dobrze w szerszym kontekście:

"bo Pan jest Bogiem wszechwiedzącym:
On waży uczynki. Łuk mocarzy się łamie,
a słabi przepasują się mocą, za chleb najmują się syci,
a głodni [już] odpoczywają, niepłodna rodzi siedmioro,
a wielodzietna więdnie. To Pan daje śmierć i życie,
wtrąca do Szeolu i zeń wyprowadza."

Ale jakby nie było to zefciu odgadł...Chyba... Zobaczymy czy mareta potwierdzi.

Mariel odgadła, chodziło mi właśnie o to,że "wielodzietna więdnie" Czyż to nie ostrzeżenie? To już zostawiam moderacji do oceny

zefciu 1szy wskazal wlasciwy werset, tylko w innym przekladzie. Sorki za brak polskich liter, pisze z komorki;)

Co to za zwierz:

• Pojawia się w Biblii wiele razy. Raz i w psalmach.
• Nie jest drapieżnikiem.
• Jest symbolem dzikości.
• W tekście masoreckim porównany jest do niego jeden z synów pewnego patriarchy.

Może bawół? Choć różnie bywa tłumaczony i tu ilość wystąpień danego słowa w tekście może się różnić w zależności od przekładu.

"przez bogactwo z ziemi i plonów, łaska Mieszkańca Krzaku: dzieła Jego na głowie Józefa, na skroni księcia swych braci. Oto Jego byk pierworodny - cześć Jemu! Jego rogi - rogami bawołu, bije nimi narody aż po krańce ziemi. Oto miriady Efraima, oto tysiące Manassesa."
Ps 33, 16-17

Józef (syn patriarchy Jakuba) jest tu porównany do byka/bawołu, a jego rogi do potomstwa Manassesa i Efraima.
Jeden właśnie szkopuł, że w Psalmach pojawia się nie jeden raz.

Może chodzi o dzikiego osła - Ps 104,11. Syn Henocha Irad (dziki osioł).

Odpowiedź Alusa poprawna. A jeśli chodzi o postać, to miałem na myśli Ismaela.

Najłatwiejsze ....co to jest co to jest?

Ech Aluś, Ty to chyba podstaw marketingu w szkole nie miałaś Trzeba było napisać, że to bardzo trudna zagadka, od razy by się ktoś połakomił

W PRL-u marketingu nie nauczali bo i tak wszystko sprzedawali na pniu, a na półkach stał jedynie ocet

To jest buźka czyli uśmiech