Mógłbym napisać dokładnie to samo tobie.

Bo jesteś kusicielem. Chcesz mnie wplątać w słowne pułapki i udowodnić niemożliwość. Podczas gdy jedyną prawdą jest to, że chciałbyś ściągnąć wiernych chrześcijan do siebie, aby się nimi żywić na swojej pustyni.

Kościół Katolicki nie posiada wyłączności na Prawdę.
Kościół Katolicki nie jest jedynym Kościołem który" uznaje " Prawo Chrystusa Króla.
Poza Kościołem Katolickim żyją ludzie którzy uznają Jezusa Chrystusa za swojego Pana i Jego drogą idą w posłuszeństwie i Prawdzie.

Chrystus przyszedł na ziemie zbawić wszystkich ludzi , zbawić każdego człowieka z osobna .
Przyszedł z Miłości do każdego człowieka.
Człowiek nie ma prawa wyznaczać granic które są przeszkodą w drodze do Chrystusa.
Człowiek nie ma prawa uważać siebie za istotę nieomylną , czegokolwiek to nie dotyczy.
Jedyną Istotą nieomylną jest sam Bóg i człowiek nie powinien tego podważać - stawiając siebie na równi z nieomylnością Bożą.
Nie ma sytuacji w życiu żadnego człowieka by się nie mylił, czegokolwiek by to nie dotyczyło - włącznie z wprowadzanymi prawami i zasadami.

Co do Iluzji Szatana ..
Szatan tak samo jak i Jego demony mogą przyjąć postać Jezusa i w taki sposób zwodzić ludzi .
Szatan jest geniuszem iluzji ...człowiek zwiedziony przez Szatana w sposób jaki był opisany wyżej jest w stu procentach pewny , że postępuje słusznie., nie zdając sobie w ogóle sprawy , że jest to działanie Szatana. W takiej pułapce iluzyjnej można być nawet kilka lat.

Nie podważam tutaj św. Faustyny , choć w wielu rzeczach Loginowi przyznałabym rację.
Nie do mnie należy ocena , uważam jednak że jeśli pochodziło to od Boga będzie trwało wiecznie, jeśli od Szatana w którymś momencie pęknie spoiwo.
Wielką wygraną Szatana jest to , iż ludzie przestali wierzyć , że istnieje.
Dla ludzi Szatan nie istnieje ,pójdą ze śpiewem na ustach gdziekolwiek nie usłyszą o namalowanych cudach, dziwnych zjawiskach na szybach czy naocznych objawieniach innych ludzi twierdzących ze świętym przekonaniem że widzieli Chrystusa czy Maryję.
Cudem Szatana jest to właśnie aby ludzie uwierzyli " widząc" postać - potem nie ma znaczenia co słyszą i co do nich dociera tak na prawdę.
Widzą w swojej wizji Chrystusa i cokolwiek im nie powie - uczynią - nie widzą jednak że to nie Chrystus .
Szatan może przybrać postać Chrystusa ...

Czy Faustynie ukazał się szatan? Jeżeli tak to powinno to objawienie przynieść zgniłe owoce, a tak nie jest. Różne rozważania na płaszczyźnie intelektualnej mogą przynieść złe owoce, z tym że w objawieniach Faustyny podkreślona jest rola ufności, a nie sprawności intelektualnej w walce z szatanem.

Można także porównywać objawienia Anny Dąbskiej z objawieniami Marii od Bożego Miłosierdzia. Objawienia Anny mówią o radosnym przygotowaniu się na Interwencję Bożą, podczas gdy objawienia Marii ciągle budują napięcie. Wydaje mi się że objawienia Anny są jakby ciągiem dalszym tego co rozpoczęła św. Faustyna.

Wydaje mi się że podobnie był rozdźwięk między Jezusem, a św. Piotrem, wtedy gdy Jezus ostro powiedział: zejdź mi z oczu szatanie.

Jak zacytowałem bez przelania krwi nie ma ofiary, więc co to za ofiara o której mówi Faustyna?
Panie LOGIN2 wielu Świętych cierpiało niejako za grzechy ludzkości.Faustyna nie jest odosobnieniem.Niedawno odszedł od nas ŚW. Ojciec PIO.Tu ma pan tą przelaną krew, mówimy o stygmatach.Natomiast Faustynka cierpiała DOBROWOLNIE będąc niejednokrotnie nękaną przez szatana ale największe katusze ciała i duszy przeżywała gdy JEZUS zsyłał na nią ten bul który cierpi gdy ludzie popełniają grzech.Tu zacytuję słowa JEZUSA gdy wypędzał złego ducha a ludzie w swych myślach mówili że złe duchy wypędza pewnie jest jednym z nich .Na to im JEZUS odparł ''Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i szatan z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo?''Więc resumując gdyby to szatan przychodził do Faustyny a nie JEZUS to na pewno by mu nie zależało na tym aby ludzkie grzechy były w taki sposób pokazane zdolne do odczucia w postaci bólu ciała i ducha.

W dogmacie o nieomylności papieża nie idzie o to, że papież jako człowiek jest nieomylny, nawet na Wikipedii jest to napisane, ale nieomylnie ustanawia jakieś prawa, kanonizacje, beatyfikacje, encykliki itp.

Mylisz się.
Encykliki nie są nieomylnym nauczaniem papieża. Nieomylne jest nauczanie nadzwyczajne (ex cathedra), encykliki są nauczaniem zwyczajnym.
Tak samo i beatyfikacje nie są decyzjami wyczerpującymi znamiona nieomylności.

Ech, ta polska Wikipedia w hasłach związanych z religią
Nie. Nieomylność papieska nie dotyczy żadnych "praw" (kościelnych przepisów organizacyjnych). Jest ograniczona do kwestii wiary i moralności.
Od XVI wieku musi je zatwierdzić papież. Współcześnie Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych bada konkretny przypadek i przedstawia orzeczenie, ale papież je zatwierdza, bo tylko papież ma prawo decydować o publicznym kulcie osób. Ale beatyfikacje i kanonizacje nie są nieomylne. Z listy powszechnie czczonych świętych skreślono sporo postaci.
Niekoniecznie. Jeszcze nie spotkałem wypowiedzi teologa katolickiego, który twierdziłby, że wszystkie encykliki są nieomylne, że każda spełnia warunek nieomylności. Wręcz przeciwnie: podkreśla się, że nie wszystkie encykliki są nieomylne, choć jakaś konkretna może spełniać kryteria nieomylności.

No właśnie pisałem o tych owocach. Owocem jej objawień jest kult obrazu, który jest tak rozpowszechniony w naszym kraju i bardzo popularna modlitwa która jest sprzeczna z ewangelia. To są te złe owoce.


Zdajesz sobie sprawę z tego, że jest to tak sprzeczne z ewangelia jak tylko może być? Grzesznik nie może cierpieć za grzechy grzesznika. Tylko Jezus mógł tego dokonać i dokonał. A jeśli dokonał, to nie ma najmniejszego powodu aby ktoś inny cierpiał za grzechy. Jeśli ktos wychodzi i twierdzi, że cierpi za grzechy innych ludzi, to tym samym stwierdza, że ofiara Jezusa jest niewystarczająca i potrzebne są jego cierpienia aby zbawić innych. Jest to przypisywanie sobie roli Chrystusa.

Mnie na prawdę nie interesuje, co ogłosił KK w sprawie jakich tam "świętych". Ty wierzysz, że ci ludzie cierpieli ze grzechy innych, bo wierzysz swoim przełożonym ale w Piśmie tego nie znajdziesz. Jakbyś rozumiał ewangelię, to byś wiedział że jedynie Jezus cierpiał za grzechy innych.Żaden człowiek nie może tego dokonać.

A niby w czym jest ta modlitwa sprzeczna z Ewangelia?

Kult obrazu to chyba tylko niekatolicy moga z tego zrobic. Nie znam katolikow, ktorzy modla sie do obrazu.
No, ale jako katolik na pewno nie znam sie tak dobrze na tym, jak specjalista Login2

Kult obrazu i modlitwy, która wedle Logina jest sprzeczna z Ewangelią, jest aktualnie najprężniej rozwijającym się świecie, najbardziej znanym.
Potwornie nierozumny byłby szatan napędzając Bogu miliony istnień.

Ależ może! Święci cierpieli za grzechy innych, chyba ze powiesz że za własne i zaraz będziemy mieli prawo karmy. Święty Paweł pisał że w swoim ciele dopełnia braki udręk chrystusowych.
Poza tym jest "Jedni drugich brzemiona noście"

Chrystus oddał życie za nas. Równie dobrze mogłoby być tak, że my nie możemy oddawać życia za innych, bo już Chrystus tego dokonał.

Dziękuję, ale nie wiele mi to wyjaśniło...
Dalej nie wiem.

Jesienna, a skad ten tekst?
Ach, no tak (google), to jakas kalka, ktory wielokrotnie skopiowano, moze z polskiego podrecznika? A tak naprawde malo kto sie nad tym zastanowil... Takie wlasnie bezmyslne pustoslowie, ktorego pewnie zaden z tych, kto to bezmyslnie przekopiowal nie potrafilby wyjasnic, jest kolejnym przykladem na oderwanie "swietych krasomowcow" od zycia wiernych. Ciekawe, ze wszyscy sobie ten tekst przekopiowali i nikt nie podal zrodla. I teraz mozna szukac, czy to KPK, czy KKK, czy jakis podrecznik teologii tez bez podania zrodla.
Rece opadaja.


Przy kanonizacji jest zalozenie, ze papiez nie moze orzec kogos, kto jest potepiony swietym, bo glosilby wtedy cos, co jest sprzeczne z wiara. Moze w tym sensie jest to traktowane jak orzeczenie "dogmatyczne", czyli orzeczenie na bazie dogmatu o nieomylnosci papieza w sprawach wiary, choc nie dotyczace sprawy wiary sensu stricte. Czyli nie zobowiazujace do wierzenia pod kara grzechu smiertelnego, ze ktos jest zbawiony, ale wykluczajace pomylke w tym zakresie.
Dla twojego zbawienia jest obojetne, czy sw Teresa z Avila jest w niebie czy nie.Ale papiez nie mogl sie pomylic, kiedy oglosil, ze wedlug Kosciola ona w tym niebie jest.

Swieci kanonizowani moga (ale nie musza) byc czczeni na calym swiecie, w odroznieniu od blogoslawionych, ktorych czesc oficjalny ogranicza sie do diecezji, badz kraju.