Autor |
Wiadomość |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Enson, wszystkiego można też sprobować i po slubie - jeśli się obie strony zgodzą - i wtedy pozają czy im to odpowiada czy nie. Nie uważasz?
Jeśli się nie dopasują w czymś po ślubie czyli przed ślubem tym bardziej by się nie dopasowali.
Proste jak budowa cepa
Xenotym - a jak nie daje przed ślubem to będą Ją mniej szanować?
 Aleś mnie teraz ubawił no czad!
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Cz maja 19, 2005 14:32 |
|
|
|
 |
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Cytuj: No tak....pod wzgledem seksualnym to pasujecie, lub tez dopasowaliscie sie.......
dopasowani jesteśmy pod wieloma względami, nie tylko seksualnym ale również np. podejście do kwestii posiadania dzieci albo podejście do Kościoła  i rózne inne
_________________ Słów parę o religii
|
Cz maja 19, 2005 14:34 |
|
 |
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Cytuj: Enson, wszystkiego można też sprobować i po slubie - jeśli się obie strony zgodzą - i wtedy pozają czy im to odpowiada czy nie. Nie uważasz?
a jeśli jednej nie odpowiada a druga by tego chciała, to ma pecha, i nikogo to już w tym momencie nie obchodzi tak? Cytuj: Jeśli się nie dopasują w czymś po ślubie czyli przed ślubem tym bardziej by się nie dopasowali.
jeśli sie nie dopasują przed slubem to nie biora slubu 
_________________ Słów parę o religii
|
Cz maja 19, 2005 14:38 |
|
|
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Miłość nie polega na braniu i żądaniach, ale na dawaniu i wychodzeniu na przeciw potrzebom ukochanej/ego. Na znajdywaniu wspólnych rozwiązań. I na szacunku obopólnym. Tak to sobie myślę.
Ja tu kończę rozmowę, powiedziałem wydaje mi się wszystko co chciałem 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Cz maja 19, 2005 14:52 |
|
 |
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Cytuj: Miłość nie polega na braniu i żądaniach, ale na dawaniu i wychodzeniu na przeciw potrzebom ukochanej/ego. Na znajdywaniu wspólnych rozwiązań.
kobieta chce seksu oralnego (albo mężczyzna) mężczyzna nie chce (albo kobieta) które grzeszy? (już uznajmy że ten seks oralny to tylko wstęp do normalnego stosnku) nie da sie znaleźc pośredniego rozwiązania jeśli każde stoi przy swoim, tak więc jesli jedno ustąpi to zrobi dobrze? ale wtedy to które nie ustapiło zrobiło źle...chyba nie ma w tej sytuacji idealnego rozwiązania - dlaczego bowiem ustąpić ma tylko jedno z nich? przecież wtedy to które nie ustapiło jest egoistą dla którego ważniejsze są własne potrzeby niż partnera(-rki)...
_________________ Słów parę o religii
|
Cz maja 19, 2005 15:42 |
|
|
|
 |
rozalka
Moderator
Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24 Posty: 3644
|
Uff, przeczytałam wszystko co dzisiaj pisaliście - dużo tego
Jedna refleksja, która mi się nasuwa. Idąc tokiem myślenia niektórych...
Mam narzeczonego, chcemy spędzić ze sobą resztę życia, mamy wspólne zainteresowania, poczucie humoru, rozumiemy się bez słów itp. itd.  Jednym słowem wielka miłość  Planujemy ślub za rok, ale cóż... pozostaje jeszcze jedna kwestia owego dopasowania. Próbujemy i okazuje się, że z jakichś względów nie pasujemy do siebie. I co teraz? Mamy przekreślić nasze plany, rozejść się? Wydaje mi się to zupełnie niedorzeczne.
Kolejna kwestia dopasowania się. Ile czasu mamy próbować seksu, by stwierdzić, że pasujemy do siebie? Raz wystarczy, a może dwa czy piećdziesiąt razy?
Mężatką jeszcze nie jestem, ale z tego, co wiem od znajomych małżeństw i nie tylko, dogranie w sypialni tworzy się chyba przez całe życie, metodą prób i błędów, wzajemnego poznawania siebie i swoich potrzeb. Ktoś zaprzeczy?
Wobec tego teoria dopasowania się w łóżku również wydaje mi się niedorzeczna.
Dziekuję za uwagę 
_________________ Co dalej za zakrętem jest? Kamieni mnóstwo Pod kamieniami leży szkło Szło by się długo Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪
|
Cz maja 19, 2005 17:02 |
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
rozalka napisał(a): Wobec tego teoria dopasowania się w łóżku również wydaje mi się niedorzeczna.)
Ja się nie znam... ale zdaje mi się , że Kościół w przypadkach gdy małżeństwo, nie jest skonsumowane, dopuszcza rozwody. Więc to dopasowanie pewne znaczenie jednak chyba ma. Przynajmniej dla mnie.
|
Cz maja 19, 2005 17:22 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Enson Flame napisał(a): kobieta chce seksu oralnego (albo mężczyzna) mężczyzna nie chce (albo kobieta) które grzeszy? (już uznajmy że ten seks oralny to tylko wstęp do normalnego stosnku) nie da sie znaleźc pośredniego rozwiązania jeśli każde stoi przy swoim, tak więc jesli jedno ustąpi to zrobi dobrze? ale wtedy to które nie ustapiło zrobiło źle...chyba nie ma w tej sytuacji idealnego rozwiązania - dlaczego bowiem ustąpić ma tylko jedno z nich? przecież wtedy to które nie ustapiło jest egoistą dla którego ważniejsze są własne potrzeby niż partnera(-rki)... Jedno chce spędzić wakacje nad morzem a drugie w górach. Rozumiem, że cokolwiek zdecydują będzie źle - zgodnie z twoją powyższą teorią, bo zawsze któreś będzie ustępowało, a ten komu się ustąpi będzie tym grzeszącym... No można i tak postrzegać. Tylko wtedy należałoby się żenić tylko z własnym klonem, a to jak wiesz niemożliwe z racji że małżeństwo musi być dwóch osób różnej płci. Cytuj: dlaczego bowiem ustąpić ma tylko jedno z nich?
No skoro koniecznie chcesz żeby ustępowało oboje... to czemu nie. Mogą iść do kina zamiast 
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Cz maja 19, 2005 17:41 |
|
 |
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Cytuj: No skoro koniecznie chcesz żeby ustępowało oboje... to czemu nie. Mogą iść do kina zamiast
chodziło mi o to czy nieustapienie jest grzechem> (bo jestesmy wtedy egoistami) a wtedy wychodzi na to że ktoś zawsze będzie egoistą bo nie ustąpi.
_________________ Słów parę o religii
|
Cz maja 19, 2005 17:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Xenotym napisał(a): Ja się nie znam... ale zdaje mi się , że Kościół w przypadkach gdy małżeństwo, nie jest skonsumowane, dopuszcza rozwody. Więc to dopasowanie pewne znaczenie jednak chyba ma. Przynajmniej dla mnie.
Nie istnieje coś takiego jak 'rozwód kościelny'
Istnieje natomiast możliwość tzw. "Sądu biskupiego" - czyli stwierdzenia przyczyn ważnośći zawarcia związku małżeńskiego.
Z 'rozwodem" jako takim to ma niewiele wspólnego ...
|
So maja 21, 2005 5:49 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Enson Flame napisał(a): dlaczego bowiem ustąpić ma tylko jedno z nich? przecież wtedy to które nie ustapiło jest egoistą dla którego ważniejsze są własne potrzeby niż partnera(-rki)...
Jeżeli jedno z małżonków jak to mówisz ustępuje to gdzie tu grzech? Rezygnuje ze swoich egoistycznych zachcianek na rzecz współmałżonka - to oznaka miłości, poszanowania i atencji. I myślę, że Bogu jest to miłe.
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pn maja 23, 2005 6:29 |
|
 |
Enson Flame
Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43 Posty: 528
|
Cytuj: Jeżeli jedno z małżonków jak to mówisz ustępuje to gdzie tu grzech? Rezygnuje ze swoich egoistycznych zachcianek na rzecz współmałżonka - to oznaka miłości, poszanowania i atencji. I myślę, że Bogu jest to miłe. grzeszy wtedy drugi, który nie ustępuje  ponie2waż nie chce zrezygnować ze swoich zachcianek co jest oznaką egoizmu na rzecz samego siebie - i mysle że Bogu to nie jest miłe 
_________________ Słów parę o religii
|
Pn maja 23, 2005 8:53 |
|
 |
Spoonman
Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34 Posty: 1814
|
Ta. Jeśli się nie zgadza i ma ku temu powody to wg mnie sprawa jest jasna - nic na siłę. Ale jeśli się nie zgadza gdyż: nie bo nie, albo nie bo tak...to wtedy owszem, żadne tłumaczenie.
Enson powielam prośbę, którą skierowałeś do mnie. Nie łap mnie za słówka 
_________________ http://www.odnowa.jezuici.pl/
|
Pn maja 23, 2005 9:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|