Tariel: a na temat masz coś do dodania? Bo zaraz przyjdzie jakiś mod i zamknie wątek za offtopy i wycieczki osobiste.

Nie wiem po co dyskutować skoro odrzucasz źródło które ja uważam za początek od którego pochodzą wszystkie wartości moralne. Filmik nie jest dowodem na nic. Ty go interpretujesz po swojemu. Nie chcę mi się tutaj użerać bo raczej nie podchodzisz do tych spraw poważnie a raczej z pewną kpiną.

Jak nie wiesz po co dyskutować, to PO CO W OGÓLE ZABIERASZ GŁOS??????

Dzizas, co za ludzie....

A czy ja chciałem dyskutować? Nie można czasem wyrazić tylko swojej własnej opinii? I po co się unosisz. Wiedz że ludzie myślą inaczej niż Ty i nie koniecznie nie mają racji. Bo skąd wiesz czyja prawda jest prawdziwsza.

Nie wiem czyja prawda jest prawdziwsza, NIKT NIE WIE, przynajmniej jeśli chodzi o niektóre sprawy.
A jak Ty widzisz sprawę moralności i religii? Czy religia jest źródłem moralności czy może odwrotnie? Czy osoby niereligijne są z gruntu niemoralne czy może to nie ma większego znaczenia? A zwierzęta - skąd u nich zachowania niezwykle podobne do takich, jakie u ludzi nazywamy moralnymi?

I ja się nie unoszę tylko dziwuję

Każdy człowiek rodząc się otrzymuje od Boga prawo moralne to prawo jest wpisane w każdego z nas. To prawo jest w dalszym życiu albo umacnianie jak np w Chrześcijaństwie bo religia ta kieruje się dobrem. W Islamie np ludzie tą moralność tracą bo w życiu kierują nimi zasady zapisane w Koranie. Typu zabijaj a czekać cię będzie nagroda w niebie. Zwierzęta też tą moralność na pewno posiadają, na pewno ją posiadały za nim świat został skażony grzechem. Zwierzęta nie muszą się tą moralnością kierować bo jeśli nawet ja zaczną łamać nie poniosą z tego powodu żadnych konsekwencji po śmierci tak jak my. Może jedne zwierzęta są bardziej popsute a inne mniej i dlatego u innych widać a u innych nie?

Skoro każdy człowiek otrzymuje prawo moralne, to czy nasi przodkowie otrzymali inne? Wszak wówczas zupełnie co innego uznawano za moralne niż dziś.

Czyli chrześcijanie są generalnie moralni a muzułmanie nie?
A hinduiści, buddyści, ateiści?

A zwierzęta wiedzą, że nie muszą kierować się moralnością, bo nie poniosą kary ani nie dostaną nagrody??

Człowiek to najmniej moralne zwierze. Inne zwierzęta na ogół zabijają tylko po to aby się najeść. Człowiek zabija dla przyjemności na polowaniach lub aby ładnie wyglądać w futrze albo skórze. Czy to jest ta moralność od Boga?
Wycinamy lasy, dom wielu zwierząt czy to jest moralne? Wylewamy ścieki do rzeki do domu ryb prosto na ich głowy taką mamy moralność. Bogiem tłumaczymy swoją wyższość nad wszystkim co żyje i nasze prawo do zabijania.
Na tle innych gatunków my ludzie jesteśmy gorsi niż SS-mani. Wyrznęliśmy całe gatunki dla skór. Wśród innych zwierząt zrobiliśmy bardzo wiele holokaustów. A najgorsze jest to ze gdzieś zatraciliśmy się w swojej arogancji bo uważamy się za tych dobrych.
Szkoda ze foki nie potrafią mówić bo powiedziałyby nam jacy jesteśmy naprawdę i ile warta jest nasza moralność od naszych Bogów.

Czyli krótko mówiąc z tego, co twierdzą Vacarius i Jajko - moralność ma różne źródła, pochodzi od czegokolwiek, co wam przyjdzie do głowy, byleby nie był to Bóg, czy religia.

Ogólnie też tylko zwierzęta są dobre i moralne, no i oczywiście ateiści, są najmoralniejsi, bo "nieskażeni" religią.

Co więcej, jak mi się zdaje, są moralni głównie dlatego, żeby udowodnić sobie i światu, że można być moralnym nie wierząc w Boga. I tak pryska mit o moralnym bezinteresownie ateiście.

Dziękuję za uwagę

Insynuacja albo nieumiejętność czytania ze zrozumieniem. Ja nie piszę SKĄD POCHODZI, ja sugerują SKĄD NIE POCHODZI. Podpieram się przy tym eksperymentami, zresztą.


Insynuacja albo nieumiejętność czytania ze zrozumieniem. Niczego takiego nie twierdzę.


Chyba Ci się źle zdaje.

Tak właśnie ze mną jest. Tyle się w życiu napatrzyłem na brak współczucia u wierzących. Ze postanowiłem jako ateista być od nich lepszy. Jedyną nagrodą jaką za to dostane to udowodnienie mojej racji ze ateista może być lepszym człowiekiem. Gdyż jako ateista nie liczę na żadne nagrody w niebie.

Czy teista w ogóle może zrobić jakiś dobry uczynek bezinteresownie. Gdy teista zawsze liczy na nagrodę w niebie?
Dobre uczynki ateisty są bardziej bezinteresowne niż teisty.

Powszechna ateizacja staje się przyczyną znieczulicy i obojętości. No i mają ateiści te swoje "sukcesy"

Czy masz jakieś dane na ten temat czy to tylko Twoja teza niepoparta żadnymi badaniami?

To nie ateizacja. Tylko nieudana teizacja jest przyczyną znieczulicy.
Mamy krzyż w sejmie, krzyże przy drogach, pełno kościołów i kapliczek, nikt nie ma za daleko do kościoła, mamy lekcje religii i kapelanów. Nakłady na teizacje ogromne a efekty tej teizacji widać po coraz gorzej wychowanej młodzieży. Za Komuny nie było nachalnej teizacji i człowiek nie bał się przejść obok grupki młodzieży.
Gdy młodym wciska się coś na siłę to nie dziwcie się potem nic nie przyjmują. To nie są ateiści, tylko nieudani teiści. Bo aby być ateistą to trzeba czegoś więcej niż głupiego buntu przeciw kościołowi.
Ateista musi być na 100% przekonany ze Boga nie ma. Wielu ludzi, którzy uważają się za ateistów nimi nie jest. Bo nie rozumieją znaczenia słowa ateizm. Jeśli nie są w 100% przekonani ze Boga nie ma to są agnostykami. A agnostykami zostają przez tą teizacje. Bo jak nie być agnostykiem po nieudanej teizacji. Gdy młodzi dobrze widzą ze całą ta religia jest tylko po to aby kasę od ludzi wyciągać i zdobyć władze.

Co na jedno wychodzi , buntując się przeciw KK i Bogu nie mają w co, ani w kogo wierzyć i idą na manowce. Słuszałam dziś takie powiedzenie: konia można siłą doprowadzić do wody ale nie zmusisz go by się napił. Młody sam musi wybrać. Jeżeli jast zmuszany szybko ucieknie. Media ze swoją kulturą porno niczego im nie ułatwiają, Zła droga życia zawsze na początku robi wrażenie wygodnej trasy, dobra droga jest wyboista i pełno na niej nierówności cierni i kamieni. Nie ma złej teizacji są złe przykłady i brak autorytetów. Jeżeli wyśmiewa się księdza nauczyciela i kpi z rodziców- to kto młodym zostanie? Jakiś Hare Kriszna najprędzej albo współczesny Al Capone.