Gdyby imię Jehowa pochodziło od 'hovah', to przy kauzatywie, samogłoski w 'hovah' by się pomieniały...
Poza tym, samo 'hovah' na przestrzeni wieków mogło zmienić znaczenie;
mogło także upodobnić się fonetycznie do imienia Jehowa i ma tyle z nim
wspólnego co "może" z "morze", czy Borzywoj z Bożywojem.
Pierwsze "może" od mogę a drugie od "more".
Żeby wyciągać wnioski, trzeba znać historię danego słowa, procesy fonetyczne i gramatykę.
Twoja etymologia jest taka jakbym ja stwierdził, że Włodzimierz = W Łodzi mierz,
Sandomierz to Sam (se) domierz... albo że Włodzimierz to władca mierniczych, czy
że San domierz(a do Wisły). Absurd totalny.
Inny przykład:
Sędziwój i Sędziwuj nie mają ze sobą nic wspólnego.
Mściwój i Mściwuj podobnie.
Pierwszy oznacza woja a drugi wuja.
Borzywoj to "woj walczący", boriec = fighter (z borem-lasem też nie ma nic wspólnego)
Bożywoj to z kolei "boży wojownik"...
Sandomierz to dawny Sędomir - sędzia pokoju,
a nie sędzia mierniczych, o rzece San już nie wspominając.
Włodzimierz to władający pokojem a nie geodetami...
Pan Jezus zwał się
Jehosz
ua.
Nie ma zatem nic dziwnego, że Imię Boże też zaczyna się na Jeho- i może kończyć się na -ua.
Jehouah...
Samo słowo hovah także mogło zmienić znaczenie, jeśli nawet istniało wcześniej.
Np. 300 lat temu gdybyś kogoś nawał kobietą to mógłbyś nie dożyć następnego dnia...
Z kolei 500 lat temu mojego sąsiada przezywali Kutaską, i jakoś nikt do nikogo nie miał pretensji...
Ponadto słowo hovah występuje 2-3 razy. Zatem nie znasz pełnego zasobu znaczeniowego tego słowa.
Mogło mieć 10 różnych znaczeń... skąd wiesz że to nie homonim?
bal karnawałowy od balu w lesie czymś się różni...
Zamek z piasku od zamku suwaka i od zamku w drzwiach tez się czymś różni...
Pilot (przewodnik) wycieczki to co innego niż pilot (sterujący) samolotu, i co
innego niż pilot (próbka) serialu i co innego niż pilot (narzędzie) od telewizora...
Poza tym... w całej Biblii występuje zaledwie w dwóch wersetach...
Nawet gdyby pominąć fonetykę i gramatykę semicką, gdyby olać
powyższe procesy językowe, to skąd pewność, że Jehovah pochodzi
od hovah a nie na odwrót?
Wszak przez 900 lat Izraelici trwali w bałwochwalstwie, i cały czas byli
karani przez Jahwe... czy nie mogło tak być że urobiono czasownik od
imienia... które miało podobne znaczenie jak zwrot: "bo cie Pan Bóg skarze"?
Skoro można falandyzować, bajronizować, wallenrodyzować, hamletyzować,
glempować, korwinić, kuronić a nawet skuronić, można też mieć do czynienia
z kaczyzmami albo z blankizmem, peronizmem czy bonapartyzmem, to czemu
Żydzi mając świadomość, że kara dotyka ich z rąk Boga którego tak a nie inaczej
zwali, nie mogli by urobić takiego słowa, które weszło potem do codziennego użytku.
Nie wiem czy w ogóle języki semickie pozwalają na taką przeróbkę... ale kto wie...
niech się jakiś hebraista wypowie... bo ja
bożyć się nie będę

gdy się nie zna języka, to lepiej nie czynić takich surowych sądów dotyczących
naszego Stwórcy na podstawie przypuszczeń, podobieństw i skojarzeń które
się komuś wydają, że mają miejsce...
Ba! hovah - może też być słowem, które
dziś źle rozumiemy.
Podawałem przykład, gdzie Jezus nazwał Marię żoną; w Biblii Gdańskiej
zwierzęta 'ruchają' się na ziemi, a Kainowi 'spadła' twarz... jak? na ziemię?

Gdyby nie inne źródła pisane z dawnych epok, zrozumielibyśmy te słowa nieprawidłowo...
A czy pamiętasz jak to było z rogami Mojżesza....? :crazy:
.