bp. Jarecki sam się podał do dymisji - zrobił to następnego dnia po wypadku.

Nie do dymisji (bo podobnie jak w wojsku prawa do tego nie ma) ale do dyspozycji. To taki pusty troszkę gest, bo do dyspozycji jest zawsze i nie zalezy to od jego woli (chyba sie nie mylę). Ale choc to tylko gest, to jednak jednocześnie i przyznanie się do winy i wyraz skruchy.
Nie widzę tu żadnego podobieństwa do (sprawy) abp Głódzia.

Pasterz wyprawia,co żywnie mu się podoba,niczym na prywatnym folwarku,a wierni nadal chodzą na Jego msze.Jaki pasterz ,takie owce.

Masz rację - "oddał się do dyspozycji" co dla mnie znaczyło mniej więcej tyle, że powiedział - "rozumiem, że w z związku z zaistniałą sytuacja papież może chcieć mnie odwołać" , czyli de facto było to m.in uznanie wagi tego co się stało (a raczej "działo" - bo to przecież nie tylko o ten jeden incydent chodziło).

Prostowałam informację (bo jednak powiedzenie o "oddaniu się do dyspozycji" uważam za istotny.
A związek z abp. Głódziem jest taki, że ten biskup zachował się zupełnie inaczej niż abp. Glódź co pociągnęło za sobą też to, że media też w tym wypadku byly dość powściągliwe (ograniczyły się do informacji bez ciągnięcia tematu).

Abp Głodź lubi sobie popić no i co z tego, prof Wolniewicz też lubi, tylko już niewiele może
Największy zwolennik mediów toruńskich "rzymski katolik niewierzący" broni arcybiskupa. (27 i 28.03.2013r)
http://glosrydzyka.blox.pl/html

Jego fizjonomia wiele mówi o jego nałogach:



Jeszcze lepiej wygląda tu:
http://m.ocdn.eu/_m/8285f86a034bea47a79 ... 1681-0.jpg
ale obrazek jest za duży by podpiąć na forum

Nie paprając się w szczegółach, ale patrząc na zdjęcie myślę,że oblicze arcybiskupa zdrowo nie wygląda. (Delikatnie mówiąc)

Fakt nadużywania alkoholu przez abp jest znany.
Paranoiczną zaś sytuacją jest obrona rzeczonego biskupa w katolickim głosie w twoim domu przez człowieka, który na każdym kroku kpi z katolicyzmu.

Tak łatw łatwo kpić i napiętnować arcybiskupa bo my to znowu jesteśmy naród wcale niepijący. O naszej "abstynencji" świadczy ilość kierowców pijanych na drogach i alkoholu, który kupujemy z okazji Świąt

Rozumiem.
Podpowiem jeszcze więcej argumentów: bardzo wielu w Polsce nie szanuje rodziców ani rodziny, szkodzi zyciu i zdrowiu innych, nie przywiązuje uwagi do wierności, czy prawa własności, obgaduje i jest zawistny. Skoro tak, to i księza, a szczególnie biskupi powinni byc tego odzwierciedleniem.

Zamilczmy zatem, ale upominajmy się o zmianę warunków dobrej spowiedzi, konkretnie mocne postanowienie poprawy.

Jeśli np. Ty jesteś wzorem dla abpa Głodzia pod względem unikania grzechu pijaństwa - to czemu nie Ty jesteś biskupem zamiast niego? Może miałbyś lepszy wpływ na kierowców niż abp Głódź?
Ah wiem, celibat....

Po drugie: Bóg wyraźnie ostrzega, że pijacy nie odziedziczą Królestwa Bożego - 1 Kor. 6:10.
Warto zastanowić się poważnie: czy abp Głódź w ogóle boi się Boga? Bo gdyby się naprawdę bał Boga - to by bał się tak postępować, tylko robiłby wszystko, żeby zwalczyć nałóg.

Ośmielę się przypomnieć, że dyskutujemy tutaj o zarzutach wobec abp Głódzia, nie zaś o aborcji, eutanazji czy innych aspektach politycznych.
Przy okazji napewno warto się zastanowić, na ile dla ludzi wierzących dopuszczalna jest krytyka duchownieństwa itd.



To że człowiek niewierzący nie boi się Boga to mnie nie dziwi, natomiast to że biskup to jest dziwne. Można by powiedzieć, że to wszystko to nieprawda, jednak pomijając słowa świadków, sam główny zainteresowany (czyli abp. Głódź), mimochodem stwierdził, że coś w tych zarzutach jest.
Jeśli jest tak, że abp Głódź nie boi się Boga, to może najlepiej gdy przestał być duchownym i zrobił tak, jak to już zrobiło kilku znanych duchownych, aniżeli trwać w zakłamaniu i hipokryzii przynosząc sobie i Kościołowi złego świadectwa.

1.
Skoro ludzie tracą wiarę w Boga, to biskupi, którzy też są ludźmi, też mogą ją utracić.
2.
Finansowo by na tym stracił. Poza tym nie byłoby to korzystne dla interesów Radia Maryja.
Więc niby czemu miałby się abp przejmować "złym świadectwem" w oczach ludzi, skoro nie przejmuje się Bożymi wymaganiami?
Wszak i tak ma swych gorliwych i fanatycznych obrońców.

Jednak w łapę a nie na kościół. Osobiście znam arcybiskupa, którego najbliższa rodzina wybudowała 9 luksusowych domków jednorodzinnych nie za swoje w ostatnim czasie.