Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lis 06, 2025 23:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 140 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 10  Następna strona
 Co ja bym zrobił na jej miejscu? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Co ja bym zrobił na jej miejscu?
Jezus albo Jahwe nakazuje także trzeba chronić świątynię ciała. Ciekawe który nakaz jest silniejszy?


Pt kwi 19, 2013 8:27
Zobacz profil
Post Re: Co ja bym zrobił na jej miejscu?
A konkretnie mozesz zacytowac?

Bo jak Jezus "chronil swiatynie ciala" to powinienes wiedziec. Sa rozne priorytety i pewne sprawy sa wazniejsze niz inne, co nie znaczy, ze te inne mozna pomijac.

Jezeli nie masz w zyciu zadnych priorytetow, zadnej hierarchii wartosci, to byle kto moze toba manipulowac.


Pt kwi 19, 2013 8:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Co ja bym zrobił na jej miejscu?
Niestety nie zacytuję, nie wiem gdzie to było - dopuszczam też możliwość, że mi się pomerdało. Co nie zmienia faktu, że Biblia jest pełna sprzeczności...

A co do manipulowania to zastanawiam się co jest gorsze - nie dać się "zmanipulować", ale dać się zabić czy odwrotnie?????

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pt kwi 19, 2013 8:38
Zobacz profil
Post Re: Co ja bym zrobił na jej miejscu?
Z punktu widzenia niewierzacego, dla ktorego zycie doczesne jest jedynym w jakie wierzy (bo zna), oczywiscie najwazniejsze jest zyc jak najdluzej, nawet kosztem innych.

Tyle, ze znane sa relacje ludzi, ktorzy z jakichs (niewytlumaczalnych dla ateistow i racjonalistow) powodow, maja problemy z zyciem "za wszelka cene".

Dla wierzacego Bogu, istotne jest zycie z Nim.


Biblia jest pelna sprzecznosci, jezeli czyta sie ja jako ksiazke historyczno-przygodowa, badz poradnik.
Kluczem do zrozumienia Biblii jest wiara w Jezusa Chrystusa i Boga, ktory zapoczatkowal te przygode zycia czlowieka i z czlowiekiem.


Pt kwi 19, 2013 8:45
Post Re: Co ja bym zrobił na jej miejscu?
Jajko napisał(a):
Jezus albo Jahwe nakazuje także trzeba chronić świątynię ciała. Ciekawe który nakaz jest silniejszy?

Tą oczywistość Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego (1 Kor 6,19) św Paweł obwieszcza w kontekście swobody obyczajów w dziedzinie seksualności, grzechu cudzołóstwa.
Czyli 7 przykazania Dekalogu Nie cudzołóż, zakaz eutanazji wynika z 5 przykazania Nie zabijaj.


Pt kwi 19, 2013 9:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Co ja bym zrobił na jej miejscu?
Też sądzę, że chronienie życia jest ważniejsze od słownych deklaracji wiary w to czy inne bóstwo. Ale są tacy, jak widać, którzy myślą inaczej. Ciekawe czy czeka ich piekło??


Pt kwi 19, 2013 11:25
Zobacz profil
Post Re: Co ja bym zrobił na jej miejscu?
Jajko napisał(a):
Też sądzę, że chronienie życia jest ważniejsze od słownych deklaracji wiary w to czy inne bóstwo. Ale są tacy, jak widać, którzy myślą inaczej. Ciekawe czy czeka ich piekło??



To tez, to sie do czyjej wypowiedz odnosi?
Czyzbys znowu cos po lebkach przeczytal i dopisujesz komus wlasne poglady???


Pt kwi 19, 2013 12:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Co ja bym zrobił na jej miejscu?
Rzeczywiście przeczytałem niepoprawny ortograficznie zwrot "Tą oczywistość" jako "To oczywistość" i przyjąłem, że zdaniem Alus oczywistością jest, że nakaz ochrony tzw. świątyni DŚ jest ważniejszy niż zalecenie Jezusa by się go nie zapierać. Jeśli jednak "Tą oczywistość" oznacza "Tę oczywistość" (a tak raczej jest, a ja inaczej to przeczytałem z pośpiechu), to przestaje być takie oczywiste to, że Alus uważa za oczywistość przewagę przykazań nad stwierdzeniem/ostrzeżeniem/groźbą Jezusa.
Ciekawe co na to Alus?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pt kwi 19, 2013 17:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Co ja bym zrobił na jej miejscu?
Trupie
Nie za bardzo rozumiem. Cały czas wyrażnie piszę o skłamaniu, kłamstwie, nie powiedzeniu prawdy i nie ubieram tego w żadne inne słowa. Po raz setny już napisze że powiedzenie prawdy samo w sobie nie jest wartością i po raz setny moge podać konkretne przykłady kiedy przynosi to korzyśc, a kiedy przynosi stratę. Ty Trupie uczepileś się tego że mówienie prawdy to jest jakiś talizman. To nie jest zabawa w harcerza, tylko życie, gdzie nieraz realnie trzeba nie mówić prawdy, gdy to nie przynosi korzyści. Udowodnij że ratowanie życia, mienia, zdrowia poprzez mówienie nie prawdy jest złe, zamiast ogólników żeojcem kłamstwa jest Szatan. Tak jest nim, dokladnie takiego kłamstwa jakim uraczył Adama i Ewę. Nie każde nie mowienie prawdy jest czynione dla własnej wygody, czy zysku. Zrozum kontekst. Odpowiedz konkretnie na to co ja napisałem, bo narazie to jest masło maślane.

Cytuj:
- Jezus Chrystus milaczał - to była rzeczywistość .To milczenie można było rożnie interpretować .Kto jest w lepszym polożeniu ten co skłamie , czy ten co milczy?

Rozumiesz kontekst sytuacji? Rozumiesz co Ci napisałem wczesniej? To czekam na odniesienie się do tego co ja napisałem.

Podano Ci konretną sytuacje, czekam na odpowiedz - ukrywasz niewinnego, którego szukają np hitlerowcy. Dostajesz proste pytanie, czy wiesz gdzie ukrywa się poszukiwany. Masz odpowiedzieć albo prawdę, albo skłamać, bo mileczenie jest oznaką tego że kogoś faktycznie ukrywasz - nikt normalny nie milczy gdy panowie z karabinami stawiają mu takie pytanie, jeśli nie chce wzbudzić podejrzeń. Czekam na odpowiedz.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt kwi 19, 2013 19:00
Zobacz profil
Post Re: Co ja bym zrobił na jej miejscu?
Cytuj:
Po raz setny już napisze że powiedzenie prawdy samo w sobie nie jest wartością i po raz setny moge podać konkretne przykłady kiedy przynosi to korzyśc, a kiedy przynosi stratę.
- może zapytać by o sens słowa - prawda -.Ale nie ma potrzeby mówić wokoło prawdę , gdy nikt cie nie wywołuje do tablicy . Dlatego czy odnosimy korzyść , czy stratę w wyniku powiedzenia prawdy można odnieść do sfery moralnej - tak myśle .Jednak zawsze powiedzenie prawdy calkowicie uwalna człowieka .Nasze codzienne życie to ciągły wybór pomiedzy kłamstwem , a prawdą .Nie ma potrzeby przwoływać dziwnych przykładów - z których nic oprócz hipotetycznych spekulacji nie wynika. Lepiej codziennie spokojnie spróbować żyć z prawdą i przyjmować to co takie życie przyniesie .Jeżźeli uwikłamy się w sytuacje różne to stajemy właśnie przed takimi niby to wyborami typu mniejsze zło , lepsze kłamstwo niż prawda itd .... , te sytuację chetnie wykorzystuje zły duch aby wzbudzać w człowieku takie dylematy - człowiek wtedy szuka różnych opcji aby usprawiedliwić swoje postępowanie .Lepiec nic nie mówić niż kłamać .
Cytuj:
Ty Trupie uczepileś się tego że mówienie prawdy to jest jakiś talizman.
- raczysz sobie żartować , trup to tylko mały człowieczek , ktory stara się podążać za słowami Jezusa Chrystusa nic wiecej - uważam że nie rozumiesz przesłania ewangelii .
Cytuj:
To nie jest zabawa w harcerza, tylko życie, gdzie nieraz realnie trzeba nie mówić prawdy, gdy to nie przynosi korzyści.
- popatrz do czego sprowadzasz sens słowa kłamstwo - już nie mówisz o klamstwie lecz obwiniasz prawdę za to co może się wydarzyć .
Cytuj:
Nie każde nie mowienie prawdy jest czynione dla własnej wygody, czy zysku.
- dokładnie jest na odwrót , ale to tylko nasze odmienne rozumienie słowa - kłamstwo
Cytuj:
Podano Ci konretną sytuacje, czekam na odpowiedz - ukrywasz niewinnego, którego szukają np hitlerowcy. Dostajesz proste pytanie, czy wiesz gdzie ukrywa się poszukiwany. Masz odpowiedzieć albo prawdę, albo skłamać, bo mileczenie jest oznaką tego że kogoś faktycznie ukrywasz - nikt normalny nie milczy gdy panowie z karabinami stawiają mu takie pytanie, jeśli nie chce wzbudzić podejrzeń. Czekam na odpowiedz.
.- to co piszesz to jakiś dziwoląg , hipotetyczne przedstawienie sprawy na które możesz udzileć odpowiedzi czysto hipotetycznej , która nie jest w rzeczy samej dobrą odpowiedzią (bo odpowiedzią wymyśloną , na wymyśloną sytuację) .Każada historia dzieje się w realnej rzeczywistości - tak samo jak nasze wybory dokonywane są tu i teraz bez wczesnego wymyślania - odpowiem tak a nie inaczej .Natomiast napisałeś
Cytuj:
Masz odpowiedzieć albo prawdę, albo skłamać, bo mileczenie jest oznaką tego że kogoś faktycznie ukrywasz - nikt normalny nie milczy gdy panowie z karabinami stawiają mu takie pytanie, jeśli nie chce wzbudzić podejrzeń.
- czy nie jest to oznaka chronienia siebie w pierwszej kolejności (klamstwo aby nie wzbudzić podejrzeń ) ewentualnie milczenie i skazanie siebie na śmierć .Ale to tylko nic nie wnoszące do rozmowy sytuacje - bo one w przypadku trupa nie istniały . Natomiast jeżeli zgadzamy sie że sprawca kłamstwa jest szatan to chyba nie mamy watpliwości iz szatan nie czyni rzeczy dobrych . :)


N kwi 21, 2013 12:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Co ja bym zrobił na jej miejscu?
Trup napisał(a):
- raczysz sobie żartować , trup to tylko mały człowieczek , ktory stara się podążać za słowami Jezusa Chrystusa nic wiecej - uważam że nie rozumiesz przesłania ewangelii .

Nie Ty pierwszy tak uważasz. Na świecie mamy pełno ludzi ktorzy w swoim mniemaniu świetnie to przesłanie rozumieją. A ja wcale nie twierdzę że doskonale rozumiem.

Natomiast co do reszty to rozumiem że masz odmienne zdanie, ale obawiam się że nie udzieliłeś żadnej konkretnej odpowiedzi na moje pytania. Podczas ostatniej wojny w walce z okupantem taki banał jak kłamstwo był na porządku dziennym. Jeśli uważasz to za coś czysto hipotetycznego, to niestety ale nasze pojęcie rzeczywistości jest zupełnie odmienne. Dziękuję za wymianę zdań. Możesz być pewny że z czystym sumieniem, nic nie tracą skłamię, jeśli to tylko uratuje Twoje zdrowie, albo życie.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N kwi 21, 2013 19:10
Zobacz profil
Post Re: Co ja bym zrobił na jej miejscu?
Cytuj:
Nie Ty pierwszy tak uważasz. Na świecie mamy pełno ludzi ktorzy w swoim mniemaniu świetnie to przesłanie rozumieją. A ja wcale nie twierdzę że doskonale rozumiem.
- powiedziałem głupotę i przepraszam - bo nie mi oceniać jak Ty odbierasz ewangelię .Jednak nie ma sie co powoływać na słowa z ewangelii jezeli rozumiejac że twórcą kłamstwa jest szatan i jednocześnie mówić , że można kłamać .
Cytuj:
Podczas ostatniej wojny w walce z okupantem taki banał jak kłamstwo był na porządku dziennym.
- nie wiem jak było podczas ostatniej wojny i tak myślę że i Ty nie wiesz jak było - zdaje się zanamy tylko ten okres z historii .
Cytuj:
Jeśli uważasz to za coś czysto hipotetycznego, to niestety ale nasze pojęcie rzeczywistości jest zupełnie odmienne.
- tak uważam w odniesieniu do wymyślonej historii i tak samo mozliwej wymyślonej odpowiedzi .Każdy z nas postawiony w konkretnej sytuacji zachowa sie w sposób jakiego nie zna - to wiem na pewno .Tak samo jak wiem na pewno że Jezus Chrystus nie sklamał , lecz mówił prawde lub milczał i dlatego przesłanie jest prawdziwe . Budowanie nawet dobroci w stosunku do drugiego człowieka za pomoca kłamstwa jest manipulowaniem prawdą .Uważam ża za każdym razem udzielałem odpowiedzi .
Cytuj:
Możesz być pewny że z czystym sumieniem, nic nie tracą skłamię, jeśli to tylko uratuje Twoje zdrowie, albo życie.
- uważasz sie za równego Bogu , przecież nikt z nas nic nie może uczynić wbrew temu co Bóg nam wyznaczył , a może ratując moje życie spowodujesz że zostanę mordercą ?
Natomiast Ty odpowiedz mi - jeżeli uważasz że kłamstwo jest spowodowane przez szatana to jak możesz łączyć , to z dobrem ? Życie nauczyło mnie ufności do Pana , bez tej ufności pewno mówiłbym tak jak Ty , ze czasem trzeba skłamać - tylko że to nijak sie ma do prawdy . :)


N kwi 21, 2013 20:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Co ja bym zrobił na jej miejscu?
Trup napisał(a):
- powiedziałem głupotę i przepraszam - bo nie mi oceniać jak Ty odbierasz ewangelię .Jednak nie ma sie co powoływać na słowa z ewangelii jezeli rozumiejac że twórcą kłamstwa jest szatan i jednocześnie mówić , że można kłamać .
Podobnie Szatan rządzi tym światem. Czy w związku z tym popełniam samobujstwo, aby z niego uciec? Albo walczę ze światem?

W porządku. Czym jest ta prawda, której tak bronisz? Nie mówimy tutaj o prawdzie o zbawieniu, prawdzie zawartej w dogmatach, prawdzie która kogoś ratuje od więzienia, o prawdzie która pozwala właściwie ocenić sytuacje, ale o prawdzie, która w złych rękach spowoduje zło. Prawda w zlych rękach przyniesie złe owoce. Co w takiej sytuacji? Zaznaczam że milczenie to nie jest żadne wyjście.

Cytuj:
- nie wiem jak było podczas ostatniej wojny i tak myślę że i Ty nie wiesz jak było - zdaje się zanamy tylko ten okres z historii .

Dokładnie tak, z historii, z relacji wspomnieniowych, więc dosonale wiemy że to co napisałem jest prawdą. Cała konspiracja to swoiste kłamstwo wobec okupanta, który z natury rzeczy miał wiedzieć jak najmniej i miał być ciągle wprowadzany w błąd. Kontrwywiad AK zajmował się zwalczaniem wywiadu wroga, a zatem również wprowadzeniem go w błąd. Coraz bardziej mnie zadziwiasz. Podważasz już tak oczywiste rzeczy w obronie swojego twierdzenia. Ja naprawdę nie potrzebuje Ciebie przekonywać, szczególnie jesli widzę że to zaczyna być absurdalne.

Twoja wizja wiary jest dla mnie totalnie niezrozumiała. To jest ufność bez rozsądku, takieg samego daru od Boga i inne. Nie wiem czy ratowanie życia to stawianie się na równi z Bogiem, ale jeśli mam się uświęcać, zbliżać do Boga, to chyba zdrowy objaw, aby pomagać. Bądź pewny że ja Ci chętnie pomogę i nie mydlij mi oczu jakimiś wymyślonymi problemami etycznymi w stylu, że zostaniesz mordercą. Nie wiem co ma jedno do drugiego. Twoje rozumowanie nie trzyma się kupy.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N kwi 21, 2013 20:28
Zobacz profil
Post Re: Co ja bym zrobił na jej miejscu?
Cytuj:
Prawda w zlych rękach przyniesie złe owoce.
- co przez to rozumiesz ?Tylko nie uciekaj sie do wojny , itd ..... co rozumiesz pod pojęciem o którym piszesz i kto taka prawdę dal złym ludziom .Każda sytuacja rodzi sie w danym momencie i na kazdą taka sytuację odpowiadamy swoim wyborem - jeżeli mamy utwierdzona postawę człowieka prawego to taki człowiek nie skłamie , lecz zamilknie .Jeżeli matka mająca urodzic dziecko dowiaduje się że może urodzenie dziecka spowodować jej smierc , decyduje się jednak na urodzenie dziecka - to ile w tej matce musi być ufności że wszystko i tak będzie dobrze .(nie znamy wyniku jej decyzji - ten wynik nastapi) , ale obojętnie jaki by nie był - w matce zrodziła się ufność , która emanowała na całe otoczenie. To jest właśnie ufność bez rozsądku , to jest przekroczenie progu nadziei - jak pisał JPII .Bez takiego zawierzenia ciągle będziemy zmuszeni do małych kłamstw - zasłaniajac sie dobrem ludzi .
Cytuj:
Zaznaczam że milczenie to nie jest żadne wyjście.
- po raz kolejny powtórzę popatrz na Jezusa Chrystusa , który mógł odpowiedzieć , ale milczał .Dlatego - milczenie jest również mową , jest niejednokrotnie bardziej wymowne niz słowa nie możesz odbierać człowiekowi mozliwości milczenia .
Cytuj:
Coraz bardziej mnie zadziwiasz. Podważasz już tak oczywiste rzeczy w obronie swojego twierdzenia. Ja naprawdę nie potrzebuje Ciebie przekonywać, szczególnie jesli widzę że to zaczyna być absurdalne.
- co jest absurdalne - prawda ? Oczywiste fakty to ciąg następujących po sobie zdarzeń będących wynikiem działań człowieka (dlatego człowiek znajduje sie w takiej a nie innej sytuacji i podejmuje decyzje typu trochę kłamstwa troche prawdy).Zgadzając sie na trochę kłamstwa dla dobra człowieka zgadzasz się na tortury stosowane dla wyyciągnięcia danych o rozmieszczeniu np bomb przez terrorystów , na przekazywanie dzici homoseksualistom , na eutanazje - bo to wszystko dla dobra człowieka i to Ty zaczynasz wyznaczać granice kłamstwa i prawdy .
Cytuj:
Bądź pewny że ja Ci chętnie pomogę i nie mydlij mi oczu jakimiś wymyślonymi problemami etycznymi w stylu, że zostaniesz mordercą. Nie wiem co ma jedno do drugiego. Twoje rozumowanie nie trzyma się kupy.
- jest to taki sam przykład jak przykkład o postawieniu trupa przed karabinami - czysto hipotetyczna wersja co by mo0gło być gdybyś uratował trupowi życie . :)


N kwi 21, 2013 21:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Co ja bym zrobił na jej miejscu?
Uciekam się do tego co uważam za oczywisty przykład. Właśnie to oznacza co pisałem, prawda w rękach kłamcy, mordercy, zbrodniarza przyniesie złe owoce, bo on zechce ją wykorzystać do złych celów. Nie rozumiem czemu rozmawimy o rzeczach oczywistych i trochę mnie to już męczy.

Co w związku z tym że Jezus milczał? To już do konca naszej cywilizacji odpowiedzią na wszystko ma być milczenie? Bo Jezus raz, w jednej sytuacji tak zrobił? Pierwsze słyszę aby naszym zadaniem było klonowanie poczynań Jezusa.

Co jest absurdalne, to ja już wyjaśniłem.

Hipotetyczne jest dla Ciebie wszystko co udowadnia że się mylisz. Dla mnie to jest ostateczny wniosek z tej dyskusji.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N kwi 21, 2013 22:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 140 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 10  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL