Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 10:45



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Proszę o wypowiedzenie się i pomoc ... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So gru 25, 2004 15:34
Posty: 145
Post 
qrczak7 napisał:
Cytuj:
Hej, hej czekajcie, nie wiem czy zauważyliście, ale to wszystko dotyczy WASZEJ religii. To ona jest nielogiczna !

Tak, po ludzku jest nielogiczna :)
Cytuj:
Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów jak i Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. (1 Kor. 1,22-24)

Pozdrawiam.

_________________
"każdy myśli to co myśli,
myśli sobie moja głowa.
Może w końcu mi sie uda
wypowiedzieć proste słowa."


So maja 21, 2005 22:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Cytuj:
Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów jak i Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. (1 Kor. 1,22-24)

Wszystko pięknie, tylko, że nijak nie wyjasnia to kwestii seksualności wśród katolików. A podobne bajki mozemy usłyszec w kazdej religii świata, bo na tym poczuciu wyjątkowości ludzkiej własnie one bazują. Ach ! odwzajemniam pozdrowienie ;)

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


So maja 21, 2005 22:39
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So gru 25, 2004 15:34
Posty: 145
Post 
Cytuj:
Wszystko pięknie, tylko, że nijak nie wyjasnia to kwestii seksualności wśród katolików. A podobne bajki mozemy usłyszec w kazdej religii świata, bo na tym poczuciu wyjątkowości ludzkiej własnie one bazują.

Św. Paweł pisze o braku ludzkiej logiki i mądrości . Ty pisałeś o braku logiki w religii. Tylko potwierdziłam Twoje zdanie. Dotyczy to również ludzkiej seksualności. Seks po ślubie, po ludzku jest nielogiczny (po co czekać). Jednak, takie postępowanie oświecone wiarą ma sens.

Tak mam poczucie, że uczestniczę w czymś wyjatkowym. Choć wyjątkowa nie jestem.
Czy ateiści nie uważają, że ich przekonania są słuszne i wyjatkwe?

Cytuj:
Ach ! odwzajemniam pozdrowienie ;)

:) Serdeczniutko pozdrawiam :)

_________________
"każdy myśli to co myśli,
myśli sobie moja głowa.
Może w końcu mi sie uda
wypowiedzieć proste słowa."


So maja 21, 2005 23:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Cytuj:
Św. Paweł pisze o braku ludzkiej logiki i mądrości . Ty pisałeś o braku logiki w religii. Tylko potwierdziłam Twoje zdanie.

pewnie, że wszystko mozna zrzucic na karb niedoskonałości ludzkiego umysłu, ale czy to jest droga wiodąca do poznania ?

Cytuj:
Seks po ślubie, po ludzku jest nielogiczny (po co czekać). Jednak, takie postępowanie oświecone wiarą ma sens.
Tak mam poczucie, że uczestniczę w czymś wyjatkowym. Choć wyjątkowa nie jestem.

Każdy z nas jest wyjątkowy i zwyczajnym bezsensem byłaby próba wmówienia komuś, że jest inaczej. Seks jako uwieńczenie miłości zawsze jest czyms ekscytującym i wyjątkowym, niezależnie, czy ma miejsce przed ślubem, czy też po.

Cytuj:
Czy ateiści nie uważają, że ich przekonania są słuszne i wyjatkwe?
Oczywiście ! bo i nie spotkasz człowieka, który powie o sobie, że jest zwykłym człowiekiem. Mówi się, że dwie rzeczy bozia równo rozdzielila:mądrość i poczucie humoru - bo nikt nie uważa, że ma tego za mało, myślę, że tak smao jest z poczuciem własnej wyjatkowości, a co się z tym wiąże, poczucie wyjątkowości własnych przekonań.

Cytuj:
Serdeczniutko pozdrawiam

Hej, bo się nam robi tutaj za słodko ;)

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


N maja 22, 2005 0:27
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
Agniulka napisał(a):
Reguła jest prosta:
Grzechem w dziedzinie czystości przedmałżeńskiej jest każdy gest/dotyk, który powoduje podniecenie ukierunkowane na spełnienie seksualne.


Moze drobna uwaga...
Grzechem jest dzialanie, ktore jest podejmowane w celu osiagniecia spelnienia seksualnego, lub nawet jesli nie bylo podejmowane celowo - jezeli stan podniecenia jest akceptowany.

Podniecenie nieakceptowane, niewywolywane celowo, o ile mi wiadomo nie jest grzechem.

Kazdy czlowiek ma pragnienie dotyku. Od malego dziecka poczynajac. Zaspokojenie tej potrzeby jest dobre [Ogolnie, mam wrazenie, ze potrzeb w nas nie stworzono w charakterze narzedzia do mozliwosci ascezy, tylko nam je dano jako dar. To jak je zaspokajamy - i na ile egoistycznie, to druga sprawa].

Unikanie dotykania osoby kochanej wydaje mi sie... delikatnie mowiac nie najlepsze, dla ich relacji. Mowie o normalnym - niejako codziennym dotykaniu, nie o bardziej "zaawansowanych" pieszczotach. Zwlaszcza ze mam wrazenie ze zakres "podniecajacych" kontaktow sie rozszerza. Znam inny przyklad, kiedy podniecenie powodowalo patrzenie na umalowana reke kobiety w tramwaju. Przestaniesz patrzec? Jak daleko tak mozna pojsc?

W sumie - mysle, ze przydalby sie madry spowiednik, samemu bardzo latwo popelnic blad i poleciec w ktoras ze skrajnosci. Moze ktos z wyksztalceniem psychologicznym?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


N maja 22, 2005 8:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56
Posty: 270
Post 
Mialem podobny problem i sadze ze znajdzie sie rozwiazanie - modlitwa i prosba Boga o sile.
Szukanie rad u ksiezy/spowiednikow, czytanie "madrych" pism w stylu "Milujcie sie" do niczego dobrego nie prowadzi. Bo co Ci moze powiedziec ksiadz ktory z seksualnoscia nie ma nic wspolnego ?? Zreszta juz Ci powiedzial zebys zerwal znajomosc. Czy to naprawde byloby wyjscie ?? Jesli naprawde sie kochacie to powinniscie razem dodawac sobie sil.
Zrozum ze najlepsze dopiero przed wami - po co od razu okrywac wszystkie karty ?? Moge tak mowic bo tak samo jak Tobie jest mi z moja dziewczyna czasem bardzo ciezko nie sluchac podszeptow ciala. Czasem wystarczylo tylko zdjac ubranie ale jednak do niczego nie doszlo i nie dojdzie bo razem staramy sie zostawic to co najwazniejsze na przyszlosc bo to ma naprawde sens...

Jest przeciez Bog ktory nam pomaga wiec do niego zwracajcie...


N maja 22, 2005 18:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:51
Posty: 40
Post 
Co Ci mogę napisać, Zaniepokojony? Nie jestem w żadnym wypadku ekspertem w tych sprawach i chyba nigdy nie będę :p Mogę się mylić, ale uważam, że ty i Monika powinniście, mimo wszystko, porozmawiać. Napisałeś:
Cytuj:
Zwykle to ona prowokowała do takich zbliżeń (dużo rozmawialiśmy na przeróżne tematy - i z rozmowy na rozmowe dochodziłem do wniosku, że nie jest tak do końca poukładana, jakie to wrażenie odniosłem na początku. Wyznała, że miała takie kontakty z innymi chłopcami - i to dość wcześnie ... ), jednak ja nie mówiłem NIE ...
Odnoszę wrażenie, że ona nie do końca rozumie znaczenie czystości w nauczaniu Kościoła. Wiesz, sama miałam podobny problem. Przez pewien okres naprawdę zastanawiałam się, dlaczego Kościół stawia sprawę tak radykalnie, dlaczego nie seks przed ślubem itd. Ale wyszłam z tego. Zrozumiałam. Dziewictwo i ogólnie czystość to najpiękniejszy dar, jaki można dać ukochanej osobie. Wyobraź sobie, że ty czekasz na kobietę w czystości, a po slubie okazuje się, że ona miała już z tuzin kochanków. Albo odwrotnie. Ty ganiasz za panienkami, a w noc poślubną odkrywasz, że twoja żona czekała na ciebie. Jak byś się wtedy poczuł? Jak już ktoś zauważył trzeba traktować się osobowo, a nie przedmiotowo. A wydaje mi się, że Monika jest bardziej ukierunkowana na siebie. Musicie o tym porozmawiać. I zaznacz, że nie próbujesz jej zmieniać, że w tej sprawie oboje macie problem i musicie sobie razem z nim poradzić. Oboje. A jesli naprawdę będziecie tego chcieli i ofiarujecie to Bogu, prosząc o pomoc,na pewno się to uda. I nigdy nie mów kobiecie, że inna zrobiłaby (lub nie zrobilaby) to, czy tamto. Nie porównuj jej do nikogo. Ona jest sobą i Pan Bóg taką ją kocha. Pamiętaj o tym.

Seksualność człowieka jest darem od Boga i nie ma niczego złego w pragnieniu kontaktu fizycznego, ale... trzeba pamiętać, żeby nie posunąć się za daleko. Myślę, że jest to okropnie trudne, ale możliwe, bo
Cytuj:
"wszytko mogę w Tym, który mnie umacnia"

Pieszczoty, całowanie i dotykanie nie są grzechem dopóki nie prowadzą zbyt daleko, do niepohamowanego niemal pragnienia spełnienia. Tak mi się wydaje.

Jak już mówiłam, ekspertem nie jestem i moje rozważania są czysto teoretyczne. Ale może ci pomogą. Naprawdę zalecam rozmowę.

Pozdrawiam :)

_________________
"Przez pryzmat wiary wszystko zobaczysz w tęczowych kolorach."


Śr maja 25, 2005 14:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 24, 2005 12:34
Posty: 61
Post 
Witam
w czasie narzeczeństwa miałam podobny problem. Gdzie jest granica?? Oboje z narzeczonym ( obecnym mężem :-D ) nie wiedzieliśmy kiedy zastopować nasze okazywanie uczyć.
Wielokrotnie dzieliliśmy się ze spowiednikiem naszymi wątpliwościami. Powiem ci, że w końcu udało nam się wypracować odpowiednie postawy.
A więc jak my to wiedzieliśmy?? Na pewno nie mozna zrezygnować z fizycznego okazywania uczuć. Dotyk, pieszczoty- jak najbardziej. Wszystko dobre gdy wiąze się z czułością. Gdy zaczyna wkraczać pożądanie trzeba przystopować. Wierz mi- łatwo to rozpoznać, choć granica jest bardzo cienka. Przeanalizuj te sytuacje pod kątem czułość i pożądanie.
I jeszcze jedno - według mnie pieszczoty takich partii ciała jak piersi wynikają juz z pożądania.
Twoje sumienie daje ci znać czy robisz dobrze czy źle, wsłuchaj się w nie, nam to pomogło.

_________________
"Tak bowiem Bóg umiłował świat,
że Syna swego Jednorodzonego dał,
aby każdy, kto w Niego wierzy,
nie zginął, ale miał życie wieczne."
J 3,16


Śr maja 25, 2005 15:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 03, 2005 22:59
Posty: 50
Post 
Luiza napisał(a):
Jeśli zaś chodzi o "problemy" z nieoczekiwanymi reakcjami ciała, może wizyta u seksuologa? Nie wiem, tylko coś podpowiadam..., nie chcę urazić.


Powiedziałabym, że wizyta u specjalisty jest zbędna. Dlaczego? Otóż: jeżeli facet ma wytrysk (nazywamy rzeczy po imieniu - ukłon w stronę Luizy :) ) pod wpływem delikatnych pieszczot, to biorąc pod uwagę, iż są to jego „początki” z wszelkimi formami seksualności (i zważając na wiek – zakładam, że jeśli ktoś jest ponad 15 lat ministrantem, to ma prawdopodobnie ponad 20 lat) - nie jest to chyba zadziwiające zjawisko.

Nie znam się na całej populacji męskiej, ale moje Kochanie, które też ma 20 kilka lat, miało podobne reakcje. Mój widok i trzymanie się za ręce powodowały wzwód, a do wytrysku też nie potrzeba było wiele. Z czasem, kiedy pierwsze wrażenia minęły, sytuacja się poprawiła. Tak więc jest duża szansa na to, że nie trzeba będzie zasuwać po mieście ze wzwodem.
Kilku facetów z którymi rozmawiałam miało podobne problemy, śmiem zatem przypuszczać, iż nie jest to zjawisko odizolowane i możesz się Zaniepokojony tym akurat nie przejmować.

A co do granic... to łatwo nie jest – wiem z autopsji. Najważniejsze jest chyba ustalenie wspólnego patrzenia na sprawę. Żeby obie strony miały wspólny "pogląd teoretyczny" (często trzeba czasu, żeby go wypracować, a potem – wraz z upływem czasu - któraś ze stron może zacząć inaczej odczuwać np. wcześniej ustalone granice). Tutaj już w kwestii teoretycznego ustalania granic bywają problemy.

A potem przychodzi czas na praktykę, czyli na wprowadzenie tego w życie - gdy wiemy, co druga osoba myśli, to wiemy, kiedy i co bez urażenia jej uczuć możemy powiedzieć (czyli np. "nie").
Szczerość najważniejsza, no i wtedy, jak Wam na sobie zależy, to jakoś będzie. Upadki mamy wpisane w naturę – tacy jesteśmy niedoskonali :(


Śr maja 25, 2005 16:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
proszę o zwracanie uwagi na swoje słowa - bo cienka jest granica pomiędzy opisem rzeczywistości a ekshibicjonizmem :)

ta uwaga jest adresowana do wszystkich rozmówców
ten temat jest o tyle delikatny, że można w nim o ekshibicjonizm zahaczyc - i przed tym przestrzegam ;)

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Śr maja 25, 2005 19:12
Zobacz profil
Post 
Widzisz, panie chester, nawoływanie do tego, by nie szukać pomocy u spowiednika bo nie ma on doświadczenia w pewnych sprawach, jest WIELKIM BŁĘDEM i to nie tylko związanym z WIARĄ i naszą religią ale może PRZEDE WSZYSTKIM BŁĘDEM LOGICZNYM.

To jakby napisać, że złodziej albo morderca nie ma co szukać u księdza, bo przecież ksiądz nie ma pojęcia o cinkciarstwie albo o zabijaniu. Na tej zasadzie można całkowicie wyłączyć księży z sakramentu pojednania i w ogóle z życia.

To, że jako pedagog prowadzę terapię ludzi agresywnych, będąc sam zawsze łagodnym jak baranek, nie oznacza, że jestem gorszym specem od furiata.

No, ale zapomniałem: jesteś przecież założycielem tematu, cieszącego się niezwykłą popularnością, na mój temat (to Twoja najlepsza wizytówka) i w zasadzie: z kim ja gadam ???


Pn lip 18, 2005 13:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 15:36
Posty: 100
Post 
Funeral, ksiądz jest "specjalistą" w dziedzinie udzielania rozgrzeszenia: ma wysłuchać penitenta, nałożyć pokutę i "odpukać" - dlatego z sakramentu pojednania nikt go raczej wykluczać nie będzie. Ale żeby on miał być "specjalistą" w sprawach seksu? Jak czytałam w poście rozpoczynającym te dyskusję, jeden ksiądz "specjalista" wpędził już autora wypowiedzi w kompleksy na tle ludzkiej płciowości i dość skutecznie go spaczył, z ten sposób, że postrzega on seksualność jako coś wstydliwego i "brudnego". A swoją drogą - wolałabym, żeby np. porad dotyczących udanego małżeństwa udzielała mi osoba, której taki związek udało się stworzyc - przynajmniej wiedziałaby, o czym mówi... Podobnie jest także z terapeutami, pracującymi z osobami uzależnionymi - alkoholikami czy narkomanami - najlepsi są ci, którzy sami najpierw zerwali z nałogiem, a teraz pomagają innym i robią to skutecznie, bo najplepiej wiedzą, przez co przechodzą ci ludzie. Dlatego uważam, że ksiądz jest (a przynajmniej powinien być) "fachowcem" w dziedzinie szafowania sakramentami czy też głoszenia Ewangelii, a nie udzielania szczegółowych porad seksualnych.


Pt lip 22, 2005 15:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL