Nie bardziej niż powinno być chrześcijaninowi nazywającemu drugiego człowieka "hieną".

To znaczy tak sobie wyobrażasz?

No pewnie... należało mu się pogłaskanie po główce i Krzyż Pro Ecclesia et Pontifice.

Rozumiem, że według Ciebie chrześcijanin to powinien cicho siedzieć, a już broń Boże prawdy w oczy nie powiedzieć?

No, ale miło, że się zawstydziłeś...

Jakże śmieszą mnie świętoszkowaci (...) którzy świętoszkowatość stosują tak daleko, jak jest im wygodnie.

Dotychczas żaden pedofil nie został ordynowany. Mieliśmy kilka innych niekomfortowych sytuacji. Ostatnio jeden z pastorów stracił wiarygodność - nie utrzymał małżeństwa. Musiał zrezygnować.
Mamy struktury demokratyczne.

a ilu ich jest w Polsce?

Myślę, że faktycznie pod różnymi względami w KEM może być lepiej, ponieważ mniejsza instytucja jest w stanie znacznie sprawniej i szybciej wprowadzać zmiany w strukturach i zasadach funkcjonowania.

Oczywiście we wszystkim można znaleźć minusy. Tutaj też związane z demokracją. Przykładowo, w wyborach.

I właśnie, zastanawiało mnie, Koźle, jak jest u Was np. z wyborami. Czy prowadzone są kampanie wyborcze? Chyba wszyscy widzimy w polityce, że w takich kampaniach zbyt ważne są kwestie typu aparycji, charyzmy itd. niekoniecznie przekładające się na to, co jest istotne praktycznie. Jak to postrzegasz?

Procent pedofilów (czynnych) jest śladowy - niezależnie od wyznania. Pastorów jest po prostu za mało by był chociaż jeden ujawniony i nagłośniony (weźcie procent jaki jest u polskich księży i pomnóżcie przez całkowitą liczbę pastorów KEM, a z całą pewnością otrzymacie ułamek.

Podałem amerykańskie statystyki które mówią że u protestantów jest nawet więcej, ale prawdę mówiąc sądzę że to się mniej więcej wyrównuje. Bo też nie ma powodu by było inaczej.

Rozumiem, ze w Kosciele katolickim a dokladnie w seminarium diecezjalnym lub zakonnym wiedza kto jest pedofilem i go wyswiecaja (ordynuja) natomiast w KEM wiedza kto jest pedofilem i go nie ordynuja.

Dobrze, ze Koziol nas tu oswiecil.

No tak to zapewne nie wygląda Niemniej, jestem pewien, że we wspomnianych kwestiach funkcjonowania instytucji, od Kościołów protestanckich można by się nauczyć niejednej cennej rzeczy. Oczywiście inna sprawa, że nie oznacza to, iż można by je wprost zaadoptować do KK.

Niepotrzebna ironia.
Jaki kontakt z rzeczywistością maja młodzi seminarzyści?
Bez odbioru.

Jest więcej, jest więcej ujawnionym. I tak powinno być.

W corocznej konferencji/synodzie każdy zbór reprezentuje przedstawiciel rady parafialnej i duchowny.

Kampanie??
Czy przy wyborze do rad parafialnych w KK poza Polską są jakies kampanie wyborcze??
(W Polsce w KK radę wybiera proboszcz)

Myślę że trafna.
A co ma piernik do wiatraka?

A to nie wierni wybierają? W takim razie na czym polega ta demokratyczność struktur?

Wiem, wiem, sam mogłem poszukać informacji. No ale skoro już zapytałem, może napiszesz coś więcej?