My tu gadu gadu, a Twoja Platforma przeżywa kryzys:

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/co_z ... a036d56a41

Istotne co będzie przeżywała w 2015r.

Rozumiem, że dla Ciebie ideałem jest zasada "czyj tron tego religia". Dla mnie z kolei zwolennicy "zbawiania siłą" (czy każdego innego uszczęśliwiania na siłę) to jedno z podstawowych zagrożeń.

Nie, dla mnie ideałem jest zasada, że wierzącym jest się zawsze, a nie od święta. Jeżeli społeczeństwo nie chce, by rządzili nim katolicy według nauki Kościoła, to niech na nich nie głosuje. Proste? Proste. Skoro jednak wybiera na prezydenta gościa, który swoim katolicyzmem wręcz demonstracyjnie się obnosi, to dlaczego potem wymaga od niego deklaracji, że on wcale nie jest przeciw in vitro? To jest promowanie jakiejś instytucjonalnej hipokryzji.

Poza M. Jurkiem nie widzę żadnego innego polskiego polityka, który postępuje według nauki Kościoła.

Czy mamy rozumieć, że od dzisiaj popierasz PR i opuszczasz tonącą Platformę?

Ani PO nie tonie, ani M. Jurek nie ma szans na wejście do parlamentu.

Alus! Marek Jurek wejdzie do parlamentu, gdyż od dawna wiadomo, że znajdzie się na listach Prawa i Sprawiedliwości. Nie wiem jak PO, gdyż ta partia dawno przestała istnieć, Platforma natomiast tonie, co widać gołym okiem. Oczywiście nie podzieli losu AWS, gdyż AWS nie opanował stołków w takim stopniu jak Platforma.

Albo będzie posłuszny we wszystkim J. Kaczyńskiemu, albo podzieli swój los, gdy usłyszał pod swoim adresem głupiec albo agent w momencie porzucana stanowiska marszałka w proteście po głosowaniu PiS w kwestii aborcji.

No to może trzeba głosować na Marka Jurka, jak sądzisz?



Nie PO tonie, tylko Tusk i jego ferajna toną. Schetyna i Gowin aż się palą, by przejąć od niego partię. To jest zresztą dobra wiadomość.

Jurek nigdy nie będzie mieć szans, jeżeli katolicy nadal będą wyznawać zasadę, że swoją wiarę zostawia się poza Sejmem i tego oczekiwać od katolickich polityków.

Nie sądzę, bo M. Jurek znów sie podpiął pod PiS, który ja tak lubię jak Ty PO.


Okaże się.


M. Jurek samodzielnie nie ma szans.
A jeśli chodzi o katolickość PiS i PO to są porównywalne.
Pokazanie się na Mszy św, deklaracje, nic nie znaczą wobec postępowania na co dzień, które nie licuje z nauką Chrystusa.

Dobra wiadomość dla PIS, to zła wiadomość dla Polski.

Uzupełnię:SKORUMPOWANEJ, gdyż taka na skutek rządów Platformy też jest.

A co to ma do rzeczy?



Już się okazuje. Teraz już nawet prorządowe media jadą po Tusku jak po łysej kobyle.



Jakby tacy jak ty się opamiętali, to by miał.



PiS przynajmniej nie jest otwarcie antykościelny.

Ano to, że jak Ty nigdy nie dasz głosu na PO, tak ja na PiS.


Każdy temat dobry, byle głośny.


Medialny PR.