Ktoś ładnie powiedział że nasz umysł powinien być jak piękny ogród.
W ogrodzie chwasty rosną same, a naszym zadaniem jest pielęgnować te dobre i wartościowe myśli, które tak jak róże w ogrodzie powinny się rozwijać. Kontrolować swoje sumienie, myśli i emocje można się nauczyć, choć wg mnie bez modlitwy do Boga o pomoc jest to trudne.

Byłeœ kiedyœ w rezerwacie przyrody. Tam też bywa pięknie.

Agniulko, wybacz, ale w Twoim wydaniu Kościól to wojsko...Taką ma zresztą strukturę. Jeżeli wychowyanie - formowanie sumienia ma mieć miejsce to prawdę mówiąc sumienie przestaje być sumieniem.

Oczywiście. Takim rezerwatem przyrody są zwierzęta, które żyją w zgodzie z instynktem. Człowiek oprócz tego ma jeszcze rozum i sumienie

Zgodnie z tym co napisałeś SS-man który miał zagłuszone sumienie powinien był również w zgodzie z tym postępować co mu się wydawało słuszne i byłoby to słuszne. Przecież jego sumnienie tak mu mówiło. A co tam że kompletnie zniekształcone

A kto ci powiedział że do istoty sumienia należy jego nieomylność i gotowość, że niby przez formowanie przestałoby być sobą

Xenotym

W rezerwacie przyrody jest pięknie dopóki nie wpuści się tam zwiedzających go ludzi (większości z nas)

Cóż więc tak ciągnie nas do natury?

W moim odczuciu SS-man wyrzuty sumienia miał, lecz nimi suię nie przejmował. Wolał mieć niż być...

Na dłuższą metę takie nie przejmowanie się skutecznie znieczula sumienie (nigdzie nie pisałam że nie miał sumienia) podobnie jak i brak troski o to by wyjaśniać wątpliwości i czuwać nad tym, by sumienie przez zwykłą ludzką omylność nie odczytywało błędnie normy obiektywnej oraz nie trwało w tym błędzie. To jest właśnie konieczność formacji sumienia. Jednym z przykładów znieczulania i zniekształcania sumień jest codziennie bombardzowanie nas w mediach nagością właśnie itp.

Sorki za retrospekcje:

Mówiłem o erotyzmie i myślami z tym związanym.

Co do SS-mana to myślę, że większość ludzi wyobraża go sobie jako okupanta i stręczyciela, ew. strażnika w obozie koncentracyjnym. Nie gloryfikuję ich nazistowskich przesłanek ani tej całej popapranej ideologii. Warto jednak zauważyć, że ogromna większość z nich walczyła na najbardziej newralgicznych odcinkach frontów. Ich motto brzmiało: Moją cnotą jest wierność, była to elita. W czasie wojny nie ma czegoś takiego jak sumienie. Jest za to honor i oddanie. Niestety w naszym pięknym kraju te dwa przymioty są odległe niczym Syriusz.
Oczywiście można się nie zgadzać z tą opinią wyciągając wiele przykładów ich bestialstwa z frontu wschodniego. Nalezy tylko pamiętać, żę te tereny były bardziej bezwzględne od dzikiego zachodu a wsród żołnierzy SS było wielu Ślązaków i Pomorzan (często nie z własnej woli) a także wielu obywateli państw nadbałtyckich walczących z Armią Czerwoną o wolność swej ojczyzny.

Oj nie zgodze sie z tym.W dzisiejszym swiecie tak balwochwalczym nagosc kobiety jest poprostu ubostwiana przez mezczyzn.Kobiety powinny zawsze chodzic powsciagliwie ubrane a juz wystawianie swojej nagosci dla publiki nie bedzie pozostawione bez kary.

Naga kobieta jest cudem swiata
Pamiętacie nauki Jana Pawła II ?
Ile w nich jest mowy o miłości, podziwu nad pięknem kobiecego ciała ?
Według mnie Kobieta jest darem Boga dla mężczyzny by go wspierała, by stanowili jedno pod każdym względem. Pamiętam słowa JPII do młodych małżeństw "1 + 1 =1 ". Według pisma świetego akt miłosny jest darem, spełnieniem miłości.

Wracając do tematu wątku, często mam niestety nieczyste mysli widząc piękną kobiete skapo ubraną.
Cóż, kobieta ma wpisane kuszenie nawet nieświadome.
Często się zastanawiam jak mam sie z tego spowiadać

Z tego że nachodzą cię takie myśli spowiadać się nie musisz.
Jeżeli następuje twoje przyzwolenie na te myśli, na ich rozwijanie, to dopiero tu zaczyna się grzech.