Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 14:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1758 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39 ... 118  Następna strona
 Intronizacja Chrystusa na Króla Polski 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lis 29, 2009 19:33
Posty: 569
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Ja się nie gniewam, chciałem tylko dokładnie zaznaczyć swój pogląd.
Co do reszty - co to znaczy "od Boga"? Czy tylko w objawieniu może być "od Boga"?
Wszak np. przy wyniesieniu na ołtarze jest norma (ostatnio zresztą łamana...) "50 lat kultu w Ludzie Bożym". I tu owo dążenie "Ludu" może być znakiem iż to jest od Boga (nie musi? pewnie że nie musi. Dlatego trzeba rozeznawać). Pamięta Ksiądz dzieje kultu Miłosierdzia Bożego?

_________________
pozdrawiam
Barnaba (dawniej Marek MRB)
www.analizy.biz


N maja 26, 2013 19:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Nie w tym rzecz, bo nie widzę nic złego w akcjach wiernych, ale tu jednak istotne jest czy to jest od Boga, czy od ludzi. Zupełnie inny kaliber. Objawienie od Boga to coś co uważam za konieczne do realizacji, również pewne. To co od ludzi jest w najlepszym wypadku wyrazem wiary, ale podlega kwestionowaniu i krytyce.

Właśnie coś wcześniej mnie natknęło, że chyba tak myślisz, ale teraz już wiem - ja nie jestem księdzem :)

_________________
Pozdrawiam
WIST


N maja 26, 2013 19:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 29, 2009 19:33
Posty: 569
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
WIST napisał(a):
Nie w tym rzecz, bo nie widzę nic złego w akcjach wiernych, ale tu jednak istotne jest czy to jest od Boga, czy od ludzi. Zupełnie inny kaliber. Objawienie od Boga to coś co uważam za konieczne do realizacji, również pewne. To co od ludzi jest w najlepszym wypadku wyrazem wiary, ale podlega kwestionowaniu i krytyce.
E-tam, objawienie prywatne to żaden dowód.
Ks.Natanek też "ma objawienia" czyż nie tak?
Myślę że właśnie vox populi jest w dużej mierze kryterium dla takiego objawienia...

Cytuj:
Właśnie coś wcześniej mnie natknęło, że chyba tak myślisz, ale teraz już wiem - ja nie jestem księdzem :)
To przez ten ornat na awatarze:)

_________________
pozdrawiam
Barnaba (dawniej Marek MRB)
www.analizy.biz


N maja 26, 2013 19:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Cytuj:
- coś mi się nie chce wierzyć że akurat Ty troszczysz się o powage Episkopatu...

Nic dziwnego, z postow wynika, ze ogolnie jestes czlowiekiem slabej wiary. Musisz ja dowartosciowac urzedowym uznaniem Jezusa. Jezus krol jest o niebo wazniejszy od Jezusa ciesli, masz juz taki feler na charakterze.
Cytuj:
Pozwól że sami będziemy...

Nie pozwole. Jestescie katolikami i waszym psim obowiazkiem jest sluchac KrK. Jako raczkujacy Talibowie macie spoleczne przyzwolenie (choc niechetne) wylacznie na raczkowanie. Zaczniecie za bardzo podnosic glowe, zniszczycie nie tylko siebie, ale i Kosciol Katolicki.
Podstawa demokracji jest mozliwosc istnienia spoleczenstwa o roznych pogladach. Wasze zakusy na wprowadzenie wladzy totalitarnej sie nie powioda. Nawet kabaretowa Komisja do zwalczania ateizmu tu nie pomoze.


N maja 26, 2013 19:59
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 29, 2009 19:33
Posty: 569
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
[Usuwam odpowiedź Lokisowi. Nie będę w ten sposób rozmawiał o mojej wierze - a adekwatna reakcja byłaby... niewłaściwa]
Po prostu przestaję z Tobą gadac.

_________________
pozdrawiam
Barnaba (dawniej Marek MRB)
www.analizy.biz


N maja 26, 2013 21:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Barnaba
Ja nie twierdzę że objawienia prywatne są dowodem, lecz że potencjalnie uznanie ich za prawdziwe będzie miało inną rangę, jakiś projekt wiernych. Skoro istnieje taka możliwość że to Bóg przemawia, to warto by to brać pod uwagę jako pierwszy krok na drodze do samej intronizacji. Szczególnie że trudno znaleźć wspólny język propagatorom, gdy jedni widzą tu głos Boga, a drudzy fajną akcję. Wydaje mi się też że akcja, jeśli ma być zrealizowana to wręcz wymaga tego mandatu bożego. Inaczej pozostanie to oczekiwaniem grupki wiernych, uzależnionym od ich myślenia i oczekiwań.

Kilka razy już kojarzono mnie z księdzem, ale to nic takiego. Niestety takiego ładnego ornatu nie mam :)

_________________
Pozdrawiam
WIST


N maja 26, 2013 21:07
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 29, 2009 19:33
Posty: 569
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Primo: nie ma czegoś takiego jak "uznane objawienie prywatne". Są jedynie "niesprzeczne z nauką Kościoła"
Secundo: nie widzę powodu by każdą akcję miało uwiarygadniać objawienie prywatne
Tertio: weźmy choćby ostatnio "modne" "mistyczki" (jak Zofia Nosko). Czy naprawdę to jest jakieś uwiarygodnienie?

_________________
pozdrawiam
Barnaba (dawniej Marek MRB)
www.analizy.biz


Pn maja 27, 2013 0:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Cytuj:
Po prostu przestaję z Tobą gadac.

Jakie to typowe. Zabieram szpadelek, wiadereczko, stane nadasany za piaskownica.
I bardzo dobrze, oszolomy nie powinny uczestniczyc w jakiejkolwiek dyskusji. Widzialem "U Lisa" jak oszolom number one, pouczal ksiedza o Ewangelii. Ten typ ludzi juz tak ma. Zadna racja, zadna motywacja do glowy oszoloma nie dotrze, wie lepiej. Dyskutowac z Macierewiczem o wypadku Tupolewa, z o.Rydzykiem o prawie? Nonsens.

Religia moze byc bardzo niebezpieczna, vide Anglia, Szwecja. Mamy popelnic ten sam blad co zachod? Na zachodzi tez sie zaczelo "od niczego". Moze jestem przewrazliwiony, ale widze pewna tendencje wzrostu agresji katoli.
U nas tez zaczelo sie "od niczego", przekretow ksiezy w handlu samochodami, slodkich win ks.Jankowskiego i ratowania stoczni przez o.Rydzyka. Byla "obszerna" dyskusja na temat wprowadzenia religii do szkol i powolania Komisji Majatkowej. Krzyz w Sejmie powieszono w miedzyczasie. Smolensk zlaczyl narod Kaczynskim na Wawelu i piekna postawa obroncow Krzyza.
Wszystko blachostki z jednym malym niuansem - LAMANIEM PRAWA!
Teraz powinienem byc poddanym Jego Wysokosci Boga, stwierdzaja ci sami ludzie ktorzy wiedza, ze Bog od niepamietnych czasow jest krolem wszystkiego. O co wiec chodzi? Chodzi o drugi etap rozwoju "wiary", wprowadzenie wladzy absolutnej.
Komune pamietam jak przez mgle, ale pamietam. Wiekszosc oszolomow tez musi. Mam wiec do nich zapytanie:
Czemu nie dzialaliscie w podobny sposob za komuny? Czemu te zdziadziale chrupy nie spiewaly o wolnosci pod urzedami komuchow, z krzyzem w lapach oczywiscie? "Nie damy sie wykluczyc z zycia publicznego" - zaden biskup nie wykrzyczal z ambony, czynszu za zagrabione szkoly nie bral! Czemu?
Ano temu, ze strach d... sciskal. Oszolom mocne racje ma w nieudolnej demokracji, w totalitaryzmie siedzi cicho jak mysz.
Na koniec napisze tak; ja bym sie i zgodzil na Jezusa Krola, niby co mi zalezy? Ale sie nie zgadzam. Uwazam, ze tu nie chodzi o religie, chodzi o zniewolenie "inaczej myslacych", wcisniecie brudnego palucha w oko bo "My tu rzadzimy"!

Prawdopodobnie jestem antyklerykalem i walczacym ateista. Przeciez wszystko co napisalem jest nieprawda, a Kosciol w Polsce wielce uciskany. :)


Pn maja 27, 2013 11:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Barnaba
I własnie o to chodzi, czy Kościół uzna za prawdziwe te objawienia. Wtedy dla mnie zyskują one na wiarygodności. Oczywiście nie mogą być sprzeczne z nauką Kościoła, nic wnosić nowego też nie mogą. Mnie chodzi tylko o tą kwestię czy są to obajwienia które niosą ze sobą coś więcej, niż tylko przekonanie grupki ludzi. Skoro całą akcję uzasadnia się objawieniami, to dla mnie podstawową kwestią jest to czy te objawienia są wartościowe i prawdziwe. Jeśli nie to jest to albo oszustwo ludzi, albo omamy/choroba, albo dzialanie złego ducha. Uznanie przez Kościół to dla mnie podstawowe kryterium. W innym wypadku wolę się trzymać z daleka, bo pachnie mi to czymś złym.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn maja 27, 2013 20:48
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 29, 2009 19:33
Posty: 569
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
No wiesz, tu akurat objawienia ROzalii Celakówny (bo to zdaje się był główny impuls) są uznane jako niesprzeczne z katolicyzmem (komisję powołał jeszcze prymas Hlond). A sama Rozalia przeszła proces beatyfikacyjny na szczeblu diecezji i teraz oczekuje na rozpatrzenie w Watykanie.
Oczywiście nie wiem (bo objawień nie czytałem) jak sobie sługa boża Rozalia wyobrażała intronizację.

Natomiast dziwi mnie trochę Twoje podejście odnośnie potwierdzenia przez objawienia. Objawienia tak naprawdę nie są potwierdzeniem niczego. Z drugiej strony nie widzę powodu by nie robić czegoś bez objawień...

_________________
pozdrawiam
Barnaba (dawniej Marek MRB)
www.analizy.biz


Pn maja 27, 2013 23:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Ale ja nie mówię o potwierdzeniu, tylko o innej bardzo ważnej rzeczy. To chyba dość istotne aby wiedzieć czy chce tego Bóg, czy ludzie. Bogu nie wypada odmówić, a ludzie mają swoje oczekiwania i można je spełnić, ale wcale nie trzeba. Tu intronizacja wychodzi od tych objawień i jak już napisałem, jeśli one nie są prawdziwe to mam duże opory przed uznaniem ich. Bo, powtórzę, jeśli ktoś chce kłamstwem, choroba psychiczną, swoją prywatną interpretacją, przeforsować swoje poglądy, to nie jest to coś w porządku. Nie tak się robi. Nie koniecznie interesują mnie akcje, które biorą swój początek w czyimś subiektywnym poczuciu mesjanizmu, w czyimś niezrozumieniu że Jezus jest panem i nie potrzebuje uznania naszego rządu, albo zwyczajnie w czyichś omamach. Uznano niesprzeczność. Czy to wystarczy, czy to coś da? A czy uznano niesprzeczność tego jak niektórzy chcą tą akcję przeprowadzić? Z tych powodów dla mnie to nadal pozostaje sprawa niepewna. I nie tylko ja wyraziłem tutaj wątpliwości. Jeśli ktoś chce to ok, niech próbuje, ale na razie średnio idzie przekonywanie innych do działania. A to tylko jedno małe forum, w porównaniu z całym Kościołem w Polsce.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt maja 28, 2013 11:06
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 29, 2009 19:33
Posty: 569
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Cytuj:
Ale ja nie mówię o potwierdzeniu, tylko o innej bardzo ważnej rzeczy. To chyba dość istotne aby wiedzieć czy chce tego Bóg, czy ludzie. Bogu nie wypada odmówić, a ludzie mają swoje oczekiwania i można je spełnić, ale wcale nie trzeba. Tu intronizacja wychodzi od tych objawień i jak już napisałem, jeśli one nie są prawdziwe to mam duże opory przed uznaniem ich. Bo, powtórzę, jeśli ktoś chce kłamstwem, choroba psychiczną, swoją prywatną interpretacją, przeforsować swoje poglądy, to nie jest to coś w porządku. Nie tak się robi. Nie koniecznie interesują mnie akcje, które biorą swój początek w czyimś subiektywnym poczuciu mesjanizmu, w czyimś niezrozumieniu że Jezus jest panem i nie potrzebuje uznania naszego rządu, albo zwyczajnie w czyichś omamach. Uznano niesprzeczność. Czy to wystarczy, czy to coś da?
1.
NIE MA niczego więcej. I nie będzie. Fatima czy Lourdes też mają tylko tyle.
Kościół nie bierze odpowiedzialności za ŻADNE objawienia prywatne, więc nie mam pojecia czego się domagasz.
2.
Niezależnie od tego czym dążenia do intronizacji są motywowane, ruch jest na tyle duży i żywy, że domaga się poważnego potraktowania. Nie warczenia na zwolenników, nie podawania ćwierć- argumentów na odczepnego w liście m\pasterskim, tylko rozważenia. I jeżeli odrzucenia, to też z uwagą, szacunkiem, argumentacją.
Czemu tylko inicjatywy w rodzaju "sancto subito" dla JPII mają być rozważane na podstawie vox populi, a inicjatywa intronizacji Chrystusa - nie?

Cytuj:
A czy uznano niesprzeczność tego jak niektórzy chcą tą akcję przeprowadzić?

Sorry, ale się czepiasz:
1. Nie ma procedury "uznawania niesprzeczności tego jak niektórzy chcą tą akcję przeprowadzić?". Takiego czegoś w KK nie ma
2. Sposób przeprowadzenia, oczyszczenie, pokierowanie nalezy do tych, których nazywamy "hierarchią". Także to co podnosisz - opracowanie teologiczne - czym własciwie ma być intronizacja, czego wymaga, jak ma być przeprowadzona.
Tymczasem hierarchia zachowuje się w tej sprawie wyjątkowo nieprzyjaźnie,wręcz urzędniczo - co tam jacys świeccy głowę zawracają.

I jeszcze jedno - dla szeregowego katolika może być niezrozumiałe, dlaczego wynosimy Matkę Jezusa, a Jego samego - nie możemy. To naprawdę nie wygląda dobrze.
Ja i Ty zapewne zdajemy sobie sprawę że powody sa inne niż te, jakie pojawią się w zarzutach o "bałwochwalstwo" - ale to nie musi być oczywiste dla każdego. Wystawiamy ludzi na niebezpieczeństwo zgorszenia - które zapewne będzie podsycane przez wrogów Kościoła.

_________________
pozdrawiam
Barnaba (dawniej Marek MRB)
www.analizy.biz


Wt maja 28, 2013 11:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Przepraszam za dłużyzny, ale wiem, że na podlinkowane strony mało komu chce się wchodzić, więc skopiowałem w całości.

Są tutaj cytaty z Rozalii Celakówny i komentarze. Żeby było łatwiej oddzieliłem jedne od drugich.

źródło:http://intronizacjachrystusakrola.blog.onet.pl/2010/06/25/intronizacja-chrystusa-krola-wg-objawien-rozalii-celakowny/

Cytuj:
Intronizacja Chrystusa Króla wg. Objawień Rozalii Celakówny

Intronizacja w duszy człowieka, uczynienie Chrystusa Królem w swoim sercu – jak to odczytujemy w przesłaniu Rozalii Celakówny – to konieczny warunek i nieodzowny fundament dla jakiejkolwiek intronizacji w szerszym zakresie, czy to w rodzinie, zgromadzeniu, parafii, diecezji, narodzie i państwie.

Pan Jezus wskazał przez Rozalię, że drogą do intronizacji jest poświecenie się Jego sercu bardzo osobiście i indywidualnie każdego człowieka. Indywidualne podjecie tego dzieła sprawia, że człowiek otwiera się na Chrystusa i zaprasza Go do przemiany swego serca mocą Jego Miłości.

Od 1930 roku, Pan Jezus zaczyna domagać się przez Rozalię od Polski uznania Go za swego Króla. Poucza Rozalię, że jest to sprawa ogromnej wagi i że w tej intencji trzeba wiele się modlić i wiele cierpieć, by przyśpieszyć intronizację w Polsce. Cóż może Rozalia uczynić w tej sprawie?Zwierza się swemu duchowemu kierownikowi: „Gdy przyszłam do szpitala, moje prace, małe krzyżyki i małe ofiary składałam Jezusowi, prosząc Go by Jego Królestwo przyszło do dusz, do wszystkich serc, by On, Jezus, mógł królować wszechwładnie w nich”. Jak należy rozumieć intronizację i na czym polega jej istota: „Pan Jezus chce być naszym Królem, Panem i zarazem Ojcem bardzo kochającym”. I dodaje: „Pan Jezus w szczególny sposób chce być naszym Królem, tego On sobie życzy- Polska musi w sposób wyjątkowy, uroczyście ogłosić Pana Jezusa swym Królem przez intronizację (…). Intronizacja to nie tylko forma ofiarowania się, ale odrodzenie serc, poddanie ich pod słodkie panowanie Miłości!” Od września 1937 roku Rozalia otrzymuje szereg proroczych wizji, w których żądania Jezusa wobec Polski i świata zostały bardzo wyraźnie sprecyzowane. Od spełnienia tych żądań Bóg uzależniał los naszej Ojczyzny i innych narodów. Istotę tych objawień można sprowadzić do warunku: jeśli Polska chce ocalić siebie, musi uznać Jezusa swym Królem w całym tego słowa znaczeniu poprzez Akt Intronizacji. Ma być on dokonany przez cały Naród, a w szczególności przez władze państwowe i kościelne, które w imieniu Narodu mają wspólnie dokonać w sposób uroczysty tego Aktu. W następstwie za przykładem Polski pójdą inne narody i także one dokonają Aktu Intronizacji Jezusa na swego Króla. Wszystkie narody, które nie uznają Jezusa swym Królem, zginą.

Treść tych przesłań, tak brzemienna w skutkach stanowiła dla Rozalii i jej kierownika duchowego, nie lada -wyzwanie. Rozalia otrzymała wraz ze swą misją ogromny krzyż do dźwigania. Jak był on wielki i bolesny, świadczą o tym jej pisma.

W marcu 1938 roku głos wewnętrzny pouczał Rozalie; „Trzeba ofiary za Polskę, za grzeszny świat (…), straszne są grzechy Narodu Polskiego. Bóg chce go ukarać. Ratunek dla Polski jest tylko w moim Boskim Sercu”. Ponieważ mimo wielu starań do intronizacji w Polsce nie dochodziło, na parę miesięcy przed wybuchem drugiej wojny światowej Rozalia otrzymuje następną wizję ukazującą ogrom nieszczęść, jakie spadną na Polskę, a zarazem zapewnienie, że jeśli Polska, z rządem na czele, dokona intronizacji, do zapowiadanej wojny nie dojdzie. – „Pod koniec lutego 1939 roku -pisze Rozalia – Pan Jezus przedstawił mej duszy następujący obraz w czasie, gdy Mu polecałam naszą Ojczyzną i wszystkie narody świata. Zobaczyłam w sposób duchowy granicę polsko-niemiecką, począwszy od Śląska, aż po Pomorze, całą w ogniu. Widok był to naprawdę przerażający,zdawało mi się, – że ten ogień zniszczy całkowicie cały świat. Po pewnym czasie ogień ogarnął całe Niemcy niszcząc je tak, że ani śladu nie pozostało z dzisiejszej Trzeciej Rzeszy. Wtedy usłyszałam w głębi duszy głos i równocześnie odczułam pewność niezwykłą, że tak się stanie: Moje dziecko, będzie wojna straszna, która spowoduje takie zniszczenie(…). Wielkie i straszne grzechy i zbrodnie są Polski. Sprawiedliwość Boża chce ukarać ten Naród za grzechy, zwłaszcza za grzechy nieczyste, morderstwa i nienawiść. Jest jednak ratunek dla Polski, jeśli Mnie uzna za swego Króla i Pana w zupełności poprzez intronizację, nie tylko w poszczególnych częściach kraju, ale w całym państwie z rządem na czele. To uznanie ma być potwierdzone porzuceniem grzechów, a całkowitym zwrotem do Boga (…). Tylko we Mnie jest ratunek dla Polski”.

W lipcu 1938 roku otrzymała proroczą wizję i pouczenie,dotyczące wtedy dość dalekiej przyszłości, a dla nas, dziś żyjących, bardzo bliskiej. Tak to opisuje: „Znalazłam się na wysokiej górze, na której zobaczyłam kulę zupełnie podobną do globusa, lecz bardzo dużą. Z wielkim zainteresowaniem oglądam ją. Pod – względem geograficznym był to glob.Rozpoznawałam części świata i poszczególne państwa. Wtem staje przede mną postać męża pełna powagi i majestatu. Kto to był, nie wiem. Owa postać zbliżyła się do mnie, nawiązując rozmową. Mówi do mnie: To jest kula ziemska, polecając mi wymienić i określić granice części świata, a w nich poszczególne państwa. Gdy odpowiedziałam na pytania,wówczas ta osoba mówi do mnie głosem pełnym powagi i namaszczenia: Moje dziecko! Za grzechy i zbrodnie popełnione przez ludzkość na całym świecie ześle Pan Bóg straszną karę.Sprawiedliwość Boża nie może znieść dłużej tych występków. Ostoją się tylko te państwa, w których będzie Chrystus królował. Jeśli chcecie ratować świat,trzeba przeprowadzić intronizację (…) we wszystkich państwach i narodach na całym świecie. Tu i jedynie tu jest ratunek. Które państwa i narody jej nie przyjmą i nie poddadzą się pod panowanie słodkiej miłości Jezusowej, zginą bezpowrotnie z powierzchni ziemi i już nigdy nie powstaną. Zapamiętaj to sobie,dziecko moje, zginą i już nigdy nie powstaną!!! (…) Pamiętaj, dziecko, by sprawa tak bardzo ważna nie była przeoczona i nie poszła w zapomnienie. (…)Intronizacja w Polsce musi być przeprowadzona”.

Rozalia przypomniała sobie, że ofiarowała się Panu Jezusowi z miłości ku Niemu na całkowite wyniszczenie za Polskę na pierwszym miejscu, apotem za Niemcy, Rosję, Hiszpanię i za cały świat. W tej chwili postać wzięła ją za rękę i zaprowadziła na drugą stronę globu. Wskazała na Amerykę i Australię i rzekła z bólem: „Czyż za te dusze Chrystus nie cierpiał? Czyż one nie są odkupione Jego Najświętszą Krwią? Trzeba je, dziecko, włączyć, szczególnie Amerykę.

Dalej mówił z najgłębszym przekonaniem: Trzeba wszystko czynić, by intronizacja była przeprowadzona. Jest to ostatni wysiłek miłości Jezusowej na te ostatnie czasy! Pytam z bojaźnią tą osobę, czy Polska się ostoi? Odpowiada mi: Polska nie zginie, o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu,jeśli się podporządkuje pod Prawo Boże, pod prawo Jego miłości. Inaczej, moje dziecko, nie ostoi się. I jeszcze na ostatek mówi do mnie przekonywująco: Oświadczam ci to, moje dziecko, jeszcze raz, że tylko te państwa nie zginą, które będą oddane Jezusowemu Sercu przez intronizację, które Go uznają swym Królem i Panem. Przyjdzie straszna katastrofa na świat – mówił – jak zaraz zobaczysz. W tej chwili powstał straszliwy huk. Owa kula pękła. Z jej wnętrza wybuchnął ogromny ogień, za nim polała się obrzydliwa lawa jak z wulkanu, niszcząc doszczętnie wszystkie państwa, które nie uznały Chrystusa.Widziałam zniszczone Niemcy i inne zachodnie państwa Europy. Z przerażeniem zwróciłam się o ratunek do tego Pana, a on mi mówił: Nie bój się, dziecko, i trzymał mnie za ramiona. Pytam go: Czy to jest koniec świata, a ten ogień i lawa, czy to jest piekło? Otrzymuję odpowiedź: Nie jest to koniec świata ani piekło,tylko straszna wojna, która ma dopełnić dzieła zniszczenia. Granice Polski były nienaruszone – Polska ocalała. Ta osoba nieznana mówi jeszcze do mnie: Państwa oddane pod panowanie Chrystusa i Jego Boskiemu Sercu, dojdą do szczytu potęgi i będzie już jedna Owczarnia i jeden Pasterz. Po tych słowach wszystko znikło. W dniu następnym po Komunii świętej pytałam Pana Jezusa, co to ma znaczyć ? Otrzymałam pouczenie: Tak się, dziecko, stanie, jeśli ludzkość nie zwróci się do Boga. Nie trzeba zaniedbywać sprawy przyspieszenia chwili intronizacji w Polsce”.


Rozalia w liście do swego kierownika duchowego wyjaśnia,jakie zrozumienie towarzyszyło jej podczas powyższej wizji: „Były to słowa do głębi przekonujące nie, że to wszystko się stanie, te państwa ostoją się tylko, które Mnie uznają swym Królem. Zniszczenie będzie wielkie wskutek grzechów, które się rozlały jak potop na ziemi, więc muszą być krwią zmyte, zwłaszcza tam, gdzie były popełniane w sposób najohydniejszy.

Gdy Pan Jezus będzie Królem i Panem naszego Narodu, wówczas my staniemy się bardzo silnymi, bo wszyscy będą się starali wypełniać wolę Pana Jezusa. Przyjdą straszne czasy, lecz my musimy wierzyć i ufać Panu Bogu, że On nas nie opuści, a zwłaszcza musimy odmienić życie, by było zgodne z prawem Bożym. Ludzie zobaczą skutki,ile intronizacja wleje siły : mocy w nas, nasze serce i nasze życie. Prośmy gorąco Pana Jezusa o zbliżenie się Jego Królestwa, bo zbliżają się czasy, kiedy nastanie jedna Owczarnia i jeden Pasterz„

Wśród wielu niepokojów, otaczającego nas grzechu, zła i ludzkiej słabości, przejawów ludzkiej nienawiści, uznanie Chrystusa za Króla stanowi źródło ratunku dla współczesnego człowieka. Jest On gwarantem i szansą przywrócenia do życia prawdziwych wartości, uporządkowania życia społecznego, wzajemnego szacunku i praktycznego realizowania bezwarunkowej miłości bliźniego. U świętego Pawła w liście do Koryntian czytamy, że Jezus otrzymał godność Króla od Ojca Boga Wszechmogącego, Jezus jest Królem, niezależnie od woli i decyzji człowieka. Człowiek nie nadaje Mu tego tytułu natomiast od każdego człowieka, od każdego z nas zależy, czy w konkretnym czasie, w którym przychodzi nam żyć, świadomie i dobrowolnie uzna królewska godność Chrystusa i czy podda swoje życie Jego władzy – czyli czy dokona Jego intronizacji.

Intronizacja Jezusa jest wprowadzeniem Go na tron ludzkiego serca, jest przyrzeczeniem przez które oddajemy Bogu prawo do swego życia, a przez to wyprowadzenia go z zagubienia, niepokoju, słabości i grzechu oraz moralnego upadku. Jakie są przyczyny współczesnych nieszczęść człowieka? Wsłuchując się w przesłanie Piusa Xl papieża, stwierdzamy wyraźnie, że we współczesnym świecie rozlewa się zło gdyż ludzie odsuwają się od Chrystusa. Jego prawa próbuje się ograniczać do murów kościoła, by przypadkiem nie znalazły swojego miejsca w codziennym życiu człowieka. Stąd wartość i świętość życia, rodzina,małżeństwo, jakość życia publicznego coraz mocniej narażone są na podeptanie w imię stworzonej pseudo wolności, wolności bez Boga. Świat, w którym nie ma Boga jest miejscem, w którym człowiek gubi poczucie tego kim jest. Liczą się w takim świecie prawa silniejszego, które nie szanują i niszczą człowieka słabego i bezbronnego. Papież Pius XII przestrzegał ludzkość, że niegodziwe i zbrodnicze usiłowanie, by pozbawić Chrystusa Jego Królewskiej obecności w świecie i w codziennym życiu człowieka łączy się z odrzuceniem prawa miłości, które jest Bożym tchnieniem,życiodajną siłą, treścią dla życia i mocą Jego władania. Tam gdzie nie ma miłości, tam rodzą się wszelkie niegodziwości wtrącające człowieka w niewolę szatana. Gdzie znaleźć lekarstwo na dzisiejsze nieszczęścia człowieka, na nasze trudne czasy? Wobec wielu niepokojących zjawisk, które niszczą współczesny świat i życie codzienne człowieka, jawi się potrzeba ponownego uznania Chrystusa za Króla naszego życia, czyli Jego intronizacji. Trzeba nam na nowo uznać Jego uprawnienia wynikające z władzy jaką On sprawuje. Nie jest to władza rozumiana na sposób ludzki, która może łączyć się z siłą, brakiem poszanowania godności, chęcią dominacji i przedmiotowego traktowania człowieka.

Królestwo Chrystusa to: miłość, sprawiedliwość, dobro i pokój. Takie wartości nadają wartość ludzkiemu życiu i dają możliwość budowania szczęścia każdej osobie. Są to wartości, które nigdy i w żadnych warunkach nie tracą swoje aktualności i ogromnego znaczenia dla jakości życia człowieka. Wynika z tego, że na nas ludziach wiary, ludziach Chrystusowych, spoczywa obowiązek rozgłaszania w świecie Królestwa Bożego, budowania i rozwijania tego Królestwa. Ci, którzy uwierzyli w Chrystusa Odkupiciela człowieka, źródło życia,mają moralny nakaz uczynić Go Panem swoich własnych wyborów i decyzji. Sługa Boży Jan Paweł II przypominał, iż my, którzy jesteśmy wspólnotą, Kościołem, z racji przynależności do Chrystusa, Pana i Króla Wszechświata,jesteśmy wezwani do służenia Królestwu Bożemu i do jego rozszerzania w dziejach ludzkości. Tak, więc wierzący w Chrystusa posiadają odpowiednią misję, posłanie, by swoim życiem, sposobem postępowania i wartościowania kierować wzrok wszystkich ludzi ku Chrystusowi jako jedynemu Panu i Władcy. Dokonując w swoim życiu intronizacji Chrystusa, czyli poświęcenia się Jemu, stajemy się całkowicie Jego własnością i zobowiązujemy się do bezwzględnego posłuszeństwa. Nie jest to posłuszeństwo niewolników, ale ludzi wolnych, którzy idą za tym kto ma słowa życia i ma moc wyzwolenia nas od wszelkiego zła.

Niech Jezus Król będzie uwielbiony.

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Wt maja 28, 2013 12:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Jeśli coś ma się odbyć nie bez Kościoła, to nie można wymagać że Kościół tego nie zbada i nie weźmie za to odpowiedzialności. I tak wszystko sprowadza się do jakiegoś działania. Jak nie za objawienia, to za czyny trzeba brać odpowiedzialność. Ja wymagam tylko wiarygodności. Jeśli jedni ludzie mówią że to od Boga, drudzy że nie ważne bo fajna akcja, a trzeci że zobaczymy, ale wszystko ma swój początek w objawieniach, to ja czekam na przekonanie mnie że istotnie jest to akcja boża. A jeśli nie mamy pewności co do objawień, czyli zakładamy że nie musza być prawdziwe to pochodzą z innego źródła,. Jeśli coś ma u niektórych ludzi metkę made by God, to nie może być zarazem traktowane jako ok, skoro to równie dobrze może by objaw choroby, czy prywatnych interesów, nawet jeśli w dobrej wierze podejmowanych.

To nie musi wyglądac dobrze, to nie musi być po to aby komuś dogodzić. Albo robimy itronizacja na powaznie, albo jako przedstawienie dla słabszych. To mnie też nieprzekonuje. Mojej wierze nie są potrzebne żadne intronizacje, ani tym bardziej dla ratowania wiata takie gesty nie mają żadnego znaczenia.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt maja 28, 2013 12:03
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 29, 2009 19:33
Posty: 569
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Cytuj:
Jeśli coś ma się odbyć nie bez Kościoła, to nie można wymagać że Kościół tego nie zbada i nie weźmie za to odpowiedzialności.
Święte słowa. O to głównie chodzi. Najwyższy czas by to zostało uczynione.
Cytuj:
I tak wszystko sprowadza się do jakiegoś działania. Jak nie za objawienia, to za czyny trzeba brać odpowiedzialność. Ja wymagam tylko wiarygodności.
Od kogo? Jak inicjatorzy mają być "wiarygodni"?
Ja oczekuję wiarygodnego stanowiska od hierarchii, a nie obrażania sie za Natanka i obrażającego moją inteligencję listu napisanego "na odwal".
Cytuj:
Jeśli jedni ludzie mówią że to od Boga, drudzy że nie ważne bo fajna akcja
Nie "fajna" tylko wyglądająca na pożyteczną, na czasie, wpisującą się w aktualne potrzeby pastoralne. I nie widzę sprzeczności pomiędzy jednym a drugim.
Cytuj:
a trzeci że zobaczymy, ale wszystko ma swój początek w objawieniach, to ja czekam na przekonanie mnie że istotnie jest to akcja boża.
A co by CIe przekonało?

Cytuj:
A jeśli nie mamy pewności co do objawień, czyli zakładamy że nie musza być prawdziwe to pochodzą z innego źródła
Powtarzam, bo widac nie doczytałeś : NIE MA W KOŚCIELE INSTYTUCJI "PEWNYCH OBJAWIEŃ PRYWATNYCH". Jedyne co Kościół robi, to wydaje orzeczenie czy są, czy też nie są sprzeczne z doktryną katolicką oraz czy ich kontekst jest prawidłowy. Dotyczy to zarówno przekazy sł.b.Rozalii Cielakówny, jak i Lourdes czy Fatimy. Takie pozytywne orzeczenie zostało wydane.

Równie dobrze mógłbyś sprzeciwiać się odmawianiu Różańca, bo objawienia goi propagujące "nie mamy pewności".

Cytuj:
Jeśli coś ma u niektórych ludzi metkę made by God, to nie może być zarazem traktowane jako ok, skoro to równie dobrze może by objaw choroby, czy prywatnych interesów, nawet jeśli w dobrej wierze podejmowanych.
Jakie są podstawy powyższego?

Cytuj:
To nie musi wyglądac dobrze, to nie musi być po to aby komuś dogodzić. Albo robimy itronizacja na powaznie, albo jako przedstawienie dla słabszych.
A kto - prócz Ciebie - mówi o "przedstawieniu"?
Cytuj:
To mnie też nieprzekonuje. Mojej wierze nie są potrzebne żadne intronizacje
Mojej też nie (co nie znaczy że nie może jej pomóc), niemniej to żaden argument. Mojej wierze niepotrzebne są też obrazy, rzeźby, Całun Turyński, relikwie (co też nie znaczy że nie może jej pomóc), innego wierze niepotrzebne są charyzmaty, jeszcze innemu Majowe czy czerwcowe nowenny. Tylko co z tego? Oprócz Eucharystii właściwie nic nie pasuje "do każdego".
Cytuj:
ani tym bardziej dla ratowania wiata takie gesty nie mają żadnego znaczenia.
Skąd ta pewność?
"Gesty" mają swoją wartość duchową. Tym bardziej tego typu gesty - oddające i przyznające władzę Bogu nad sobą.
Ktoś mógłby napisać że dla Polski nie miały znaczenia "Śluby Jasnogórskie Narodu Polskiego". Czy aby na pewno?

Prawdę mówiąc, pryncypialne odrzucenie (zamiast oczyszczenia i poprowadzenia) coraz bardziej przypomina mi pogardę dla tego tłumu, co nie zna Prawa"

_________________
pozdrawiam
Barnaba (dawniej Marek MRB)
www.analizy.biz


Wt maja 28, 2013 12:22
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1758 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39 ... 118  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL