Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 9:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 225 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 15  Następna strona
 O prawie do wolności religijnej. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Endek napisał(a):
Czy kiedykolwiek Kościół tolerował, aby błędy potępione Jego powagą, stały się oficjalnym nauczaniem? Poza tym wiemy, kto nadawał ton soborowi V2 a były to często persony wcześniej karane za herezje. Sobór był przez reńską grupę moderatorów tak starannie przygotowany, że na poważne przeanalizowanie i odniesienie się do ich nowinek, wskutek zalewu niesłychaną ilością rozmaitych spraw, pomiędzy którymi przesączono truciznę modernizmu, nie bylo czasu i możliwości.
Używano też niewybrednych tricków polegających np na wyłączeniu mikrofonu podeszłemu już wiekiem kardynałowi Ottavianiemu, bo ten mając 10 min czasu na przemowę, nie zdążył wyłożyć meritum sprawy.
Konserwatywnych dyskutantów często wytupywano, aby zagłuszyć ich zdanie.
Działy się niesłychane rzeczy zakulisowe, które później ukazały się w formie nowych doktryn dotyczących kolegializmu, ekumenizmu, wolności religijnej i nowej liturgii.

Ja nie pytam o zdanie na temat Soboru, lecz o to czy zachowanie Lefebrystów byłoby dopuszczalne przed Soborem? Druga część mojego pytania to jakim prawem Lefebryści prezentują poglądy, tak jakby byli papieżem czy Kościołem, który ma prawo do takich rzeczy? Jeszcze raz, logika jest tu prosta, jeśli ci ktorzy jak sam wskazujesz mają praw orzekać, interpretować i nauczać, skompromitowali się, to tym bardziej mała grupka biskupów, kaplanów i wiernych nie ma moźliwości zając ich miejsca.

Myślę, że stać Cię na lepsze argumenty, niż tego typu prymitywne sugestie, ocierająca się o bluźnierstwo.[/quote]
Ja nie twierdzę że Bóg jest zbrodniarzem, lecz jedynie wyciągam wniosek z tego co napisałeś. To nie argument, lecz wniosek. Gdzie w tym co napisałem jest bluźnierstwo? To Twoje słowa. Zabijanie niewinnych, to zbrodnia na ludzkości, a dopuszczający się tego to zbrodniarz. Ja nie wierze że Bóg ma takie zapędy, nie przyjmuje Twoich tłumaczeń.

A co do cytatu z arcybiskupa Lefebvre'a napisze tylko: niczym Luter, który bronił czystości wiary...
Szkoda że Lutra potępiacie, a co on zrobił inaczej niż arcybiskup? Protestanci przynajmniej jak już zerwali z papiestwem to konkretnie, a tutaj nie wiadomo, bo z jedne strony wierni papieżowi, tylko po swojemu.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N cze 09, 2013 19:38
Zobacz profil
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
No coz, abp Lefebvre pomylil nauczanie zwyczajne papiezy z nadzwyczajnym i nijak tego zwyczajnego nie moze pogodzic swoim rozumem. Jak i jego nasladowcy.

W ktorym momencie odrzucono na SWII dogmaty Kosciola katolickiego? Nigdzie.
A ze Kosciol otrzepal sie z pewnych ludzkich nalecialosci z (przynajmniej) 500 lat zamykania sie na swiat, ktory przestawal byc tylko (formalnie) katolicki wrocil do tego, co bylo przysypane kurzem, to i ci, ktorzy dalej sie swiata boja trzymaja sie kurczowo starych zapisow w nadziei, ze swiat sie zmieni i bedzie taki jak kilkaset lat temu. Zeby oni nie musieli sie zmieniac.

Slowa o nawroceniu (metanoia - przemiana umyslu) dotycza wszystkich. Bo do konca zycia musimy sie nawracac i pozwalac na zmiane naszego patrzenia Duchowi sw.

I co Endek? Zadnej Dobrej Nowiny nie potrafisz nazwac? To Komu ty wierzysz?


N cze 09, 2013 19:42

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
WIST napisał(a):

Ja nie pytam o zdanie na temat Soboru, lecz o to czy zachowanie Lefebrystów błoby dopuszczalne przed Soborem?


Arcybiskupowi przed soborem do głowy by nie przyszło zakładać FSSPX. Zrobił to, widząc pustoszące Kościół rewolucyjne zmiany tak wielkie, że teraz sam pisałeś o przepaści pomiędzy nami.

WIST napisał(a):
Druga część mojego pytania to jakim prawem Lefebryści prezentują poglądy, tak jakby byli papieżem czy Kościołem, który ma prawo do takich rzeczy? Jeszcze raz, logika jest tu prosta, jeśli ci którzy jak sam wskazujesz mają praw orzekać, interpretować i nauczać, skompromitowali się, to tym bardziej mała grupka biskupów, kaplanów i wiernych nie ma moźliwości zając ich miejsca.

Lefebrysci niczego nowego do prawideł katolickiej wiary nie dodali i pozostali przy tym, co było tuż przed V2.


WIST napisał(a):

Ja nie twierdzę że Bóg jest zbrodniarzem, lecz jedynie wyciągam wniosek z tego co napisałeś. To nie argument, lecz wniosek. Gdzie w tym co napisałem jest bluźnierstwo? To Twoje słowa.


Wybacz, ale Twoje zinterpretowanie nie jest moim słowem.
WIST napisał(a):
Zabijanie niewinnych, to zbrodnia na ludzkości, a dopuszczający się tego to zbrodniarz. Ja nie wierze że Bóg ma takie zapędy, nie przyjmuje Twoich tłumaczeń.


Zapraszam do lektury Starego testamentu, to dopiero włosy ci dęba staną, co w imieniu Boga czynili Izraelici np w takim Jerychu po jego zdobyciu.
WIST napisał(a):
A co do cytatu z arcybiskupa Lefebvre'a napisze tylko: niczym Luter, który bronił czystości wiary...
Szkoda że Lutra potępiacie, a co on zrobił inaczej niż arcybiskup?


Złe porównanie. Arcybiskup odrzucił to, czego wcześniej żądał Luter a co po V2 wprowadzono.

WIST napisał(a):
Protestanci przynajmniej jak już zerwali z papiestwem to konkretnie, a tutaj nie wiadomo, bo z jedne strony wierni papieżowi, tylko po swojemu.

Protestanci napisali sobie nową wiarę odrzucili kilka sakramentów, urząd papieża, itp.Nie mają sukcesji apostolskiej.
Nawet sedewakantyści autorytetu Ojca Świętego nie odrzucili, tylko głoszą teorię pustej stolicy.

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


N cze 09, 2013 20:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Endek napisał(a):
Arcybiskupowi przed soborem do głowy by nie przyszło zakładać FSSPX. Zrobił to, widząc pustoszące Kościół rewolucyjne zmiany tak wielkie, że teraz sam pisałeś o przepaści pomiędzy nami.

Przepaść między nami jest bardziej na gruncie sposobu myślenia i postrzegania. Ta przepaść pojawiła się w moim myśleniu z chwilą gdy napisałeś że niewinni dostaną rekompensatę w niebie. Ogólnie strasznie mętne to tłumaczenie o karze, o tym że Bóg tak postępuje. Tu nie ma znaczenia żadne Sobór, bo to jest coś zupełnie innego, to pytanie o istotę wiary i zaufania Bogu, oraz postrzeganie Go. Bo widzisz, to brzydko brzmi Kościół przedsoborowy. Dla Ciebie to wszystko, a dla mnie to poprostu Kościół. I błędem jest mówienie że Msza Wszechczasów jest jakoś gorsza. My katolicy tak mówić nie możemy. Ja nie dziele Kościoła na przed i po. Dla mnie przed i po łączy ta sama wiara w Boga.

Cytuj:
Lefebrysci niczego nowego do prawideł katolickiej wiary nie dodali i pozostali przy tym, co było tuż przed V2.

Ależ dodali, stali się nowym papieżem, który decyduje co jest ok, a co nie.

Cytuj:
Wybacz, ale Twoje zinterpretowanie nie jest moim słowem.

Czy to nie Ty napisałeś że Bóg dopuszcza wojny i klęski żywiołowe jako karę i uważasz to za słuszne, pomimo że w tych strasznych rzeczach giną niewinni, w tym dzieci, a winni bynajmniej nie giną w calości, a niejeden jeszcze na tym korzysta? Czy to nie jest zbrodnicze działanie?

Cytuj:
Zapraszam do lektury Starego testamentu, to dopiero włosy ci dęba staną, co w imieniu Boga czynili Izraelici np w takim Jerychu po jego zdobyciu.

Nie martw się, czytałem. I nie uważam aby to było świadectwo co mamy popierać i jak dziś mamy żyć. Czyżbyś twierdził że to wszystko usprawiedliwia? Czy to zgodne z naukanie Jezusa? Wystarczy mi prosta odpowiedz - tak, Jezus nakazuje nam zabijać, podbijać i wyrzynać w pien niewinnych. Dobrze rozumiem?

Cytuj:
Złe porównanie. Arcybiskup odrzucił to, czego wcześniej żądał Luter a co po V2 wprowadzono.

Arcybiskup odrzucił to co mu się nie podobało, czy słusznie czy nie, efekt taki sam jak u Lutra.

Protestanci napisali sobie nową wiarę odrzucili kilka sakramentów, urząd papieża, itp.Nie mają sukcesji apostolskiej.
Nawet sedewakantyści autorytetu Ojca Świętego nie odrzucili, tylko głoszą teorię pustej stolicy.
Protestanci i Sedewakantyści są szczerzy. Zbuntowali się i jak logika nakazuje odrzucili władzę, której się zbuntowali. Lefebryści też się zbuntowali, ale pozostają wierni tu na ziemi tej wladzy papieża, której się zbuntowali. Logika?

_________________
Pozdrawiam
WIST


N cze 09, 2013 21:14
Zobacz profil
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Endek napisał(a):
Alus napisał(a):
Szacunek, ale nie dogmat - Próżne dociekania zostaw mędrcom tego świata, Dzienniczek 290.
Owszem, prywatne objawienia to nie dogmat, ale co i rusz posiłkujesz się prywatnymi objawieniami dla dowiedzenia swej racji.

Kościół całe wieki był bardzo ostrożny wobec rozmaitych wizjonerów. Jeżeli decydowano się na uznanie prawdziwości jakiegoś przesłania, to musiało ono nie budzić najmniejszych doktrynalnie wątpliwości. Pamiętnik Faustyny Kowalskiej, był wiele lat na indeksie ksiąg zakazanych w KK.

Był.
Po wszechstronnych badaniach zakaz cofnięto, a treść Dzienniczka zna cały katolicki świat.
A Ty posługujesz się "objawieniami" nieznanej Kuczewskiej Bronisławy i usiłujesz je postawić ponad te uznane przez Kościół.


Pn cze 10, 2013 7:54

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
WIST napisał(a):
Czy to nie Ty napisałeś że Bóg dopuszcza wojny i klęski żywiołowe jako karę i uważasz to za słuszne, pomimo że w tych strasznych rzeczach giną niewinni, w tym dzieci, a winni bynajmniej nie giną w calości, a niejeden jeszcze na tym korzysta? Czy to nie jest zbrodnicze działanie?


Jakie zbrodnicze działanie Boga widzisz w dopuście Bożym?
Jeżeli nie wiesz dlaczego jest na świecie zło, to radzę zajrzeć do apologetycznego Katechizmu.
WIST napisał(a):
[Czy to zgodne z naukanie Jezusa? Wystarczy mi prosta odpowiedz - tak, Jezus nakazuje nam zabijać, podbijać i wyrzynać w pien niewinnych. Dobrze rozumiem?


Źle rozumiesz.

ODPOWIEDZI CHRYSTUSA
NA PYTANIA LUDZI

Cierpienie i grzech

O. M. A. BELLOUARD OP

A mimo idąc Jezus, ujrzał człowieka ślepego od urodzenia. I spytali Go uczniowie Jego:
«Rabbi, kto zgrzeszył: ten, czy rodzice jego, iż się ślepy narodził?» Odpowiedział Jezus: «Ani
ten zgrzeszył, ani rodzice jego, ale żeby się sprawy Boże w nim okazały» (Jan IX, 1-3).

Wstęp

Oto kalectwo ślepego od urodzenia stało się punktem wyjścia do rozwiązania tak ważnego, zawiłego i niepokojącego zagadnienia, jakim jest cierpienie.
Zagadnienie to zawsze aktualne (podobnie jak miłość i śmierć), nad którym warto dobrze się zastanowić na podstawie odpowiedzi Pana Jezusa, gdyż sięga głębin życia ludzkiego.

Rozwiązanie twarde i proste

1. Co o tym myśleli faryzeusze...
Byli zawsze bezwzględni dla grzeszników, jak również dla nieszczęśliwych; grzesznikami pogardzali, odtrącali ich bezlitośnie i unikali dumnie; nieszczęśliwi według nich zawdzięczali kalectwo grzechom.
Powiedzieliby chętnie: «Człowiek ten cierpi, jest więc winien, zasłużył na cierpienie. Ono jest karą za jego grzechy».
Ten wniosek ich zadowalał. Łatwo jednak pojąć następstwa jego w postępowaniu faryzeuszów, jak również braki wobec sumienia ludzkiego i rzeczywistych zagadnień życia.

2. Przyjaciele Joba myśleli podobnie.
Mówili: «Cierpienie jest następstwem grzechu».
Do Joba zaś: «Cierpisz? Widocznie zgrzeszyłeś. Nie skarż się! To twoja wina. Zasłużyłeś. Bij się w piersi i przypisz sobie sam swoje nieszczęście».
Na to Job gwałtownie zaprzeczył i zapewnił o swej niewinności, nie buntując się jednak przeciw cierpieniu, które Bóg zesłał na niego.
I tak otwarł drogę dla innego rozwiązania tego trudnego zagadnienia.

3. Uczniowie Pana Jezusa myśleli tak samo.
Doszli do wniosku: skoro człowiek ten urodził się ślepy, to ślepota jego albo jest karą, uprzednią karą za grzechy, które miał popełnić, albo karą za grzechy jego rodziców. Chodziło im tylko, która z tych dwóch przyczyn jest prawdziwa. Nie przypuszczając bowiem nic innego zapytali Pana Jezusa: «Nauczycielu, kto zgrzeszył? On, czy jego rodzice?».
Rozum, sumienie i serce mówią nam, że to tłumaczenie jest jednak tylko częściowe. Ono nie rozwiązuje zagadnienia, rozwiązanie musi być inne.
To rozwiązanie da nam Chrystus.

Odpowiedź Jezusa Chrystusa

1. Pan Jezus nie zaprzecza i nie może zaprzeczyć, że cierpienie jest czasem u dzieci następstwem ich własnych grzechów, lub też grzechów ich rodziców.

Istnieje bowiem ścisły związek pomiędzy cierpieniem i grzechem; grzech bywa przyczyną, a cierpienie skutkiem.

a) Cierpienie zwykłym następstwem grzechów osobistych.
Cierpienia ciała: popełnia się pewne grzechy i przez nie niszczy się zdrowie; znosi się cierpienia ciała, jak również wyrzuty sumienia. To rzecz zwykła; zbiera się to, co się posiało. Ponieważ sam człowiek jest siewcą, należy także sobie samemu przypisać tak bolesne żniwo.
Cierpienia serca: zdradza się drugich, oszukuje, porzuca. Potem z kolei nas porzucają, zdradzają, oszukują, doprowadzają do rozpaczy... Taki jest zwykły bieg rzeczy. Jest się własnym katem.
Cierpienia duszy: popełniło się zbrodnię i teraz odczuwa się wstyd i rozpacz, jest się nieszczęśliwym jak «potępieniec» (Judasz i inni). To rzecz zwykła. Kogo oskarżać, oprócz siebie samego? Jak można było przypuszczać, że będzie inaczej?
W tych wszystkich wypadkach i im podobnych «cierpi się rzeczywiście, ponieważ się zgrzeszyło».

b) Cierpienie jednych, wynikiem grzechów drugich.
Dzieci cierpią przez rodziców.
Winy rodziców mogą odbić się na ich potomstwie w formie słabości fizycznej, upośledzonego zdrowia i chorób dziedzicznych.
Wady rodziców (egoizm, brutalność, obojętność religijna, zazdrość itp.) mogą się stać u dzieci powodem wielu cierpień. (Dzienniki codziennie mówią o tym dużo!) Widać stąd, że wartość moralna rodziców ma duży wpływ na dzieci. O ile mniej byłoby cierpień, gdyby rodzice byli zdrowi i święci!

c) Cierpienia jednych ludzi przez drugich.
Współżycie ludzi i wzajemne ich obcowanie ze sobą jest źródłem wzajemnego na siebie wpływu i źródłem wielu cierpień.
Byłoby tu miejsce na zastanowienie się – o jakże bolesne odkrycie – jak grzechy i występki ludzkie stają się dla drugich powodem cierpienia:
Egoizm ze swymi bezwzględnymi wymaganiami;
Okrucieństwo z morzem krwi i łez, które rozlewa;
Ambicja ze wszystkimi swymi ofiarami, które wyzyskuje, zadręcza i zabija, aby osiągnąć cel zamierzony;
Chęć użycia z całą swą brutalnością, kaprysami, tyranią, bezlitosną pogardą wszystkiego, co się jej sprzeciwia, ze swymi kłamstwami i zdradami.
W drobnostkach i w sprawach ważnych, stosownie do stanowiska społecznego i władzy jednych ludzi lub drugich, grzech jednostki staje się nieraz powodem cierpień ogółu. (Wojny, prześladowania, zatargi na tle miłości). W tym ponurym świetle, dzieje cierpienia ludzkości tłumaczą się wprost tragicznie!

d) Cierpienia ludzkości są skutkiem grzechu pierworodnego.
Można by rozważyć tutaj pojęcie grzechu pierworodnego z jego skutkami i przypomnieć je w głównych zarysach. Rozważenie jednak odpowiedzi Jezusa Chrystusa uwalnia nas od potrzeby zajmowania się grzechem pierworodnym. Chociaż prawdą jest, że grzech pierworodny stał się przyczyną cierpienia nie tylko człowieka, ale także Zbawiciela, to jednak nie jest on jedyną jego przyczyną. Gdyby tak było, przestałoby istnieć cierpienie z chwilą dokonania Odkupienia, a tymczasem w dalszym ciągu gnębi ono całą ludzkość.

2. Jezus Chrystus podaje jeszcze inną przyczynę cierpienia: «Może ono być dla objawienia chwały Bożej».

Określenie tajemnicze i niezgłębione. Zawiera w sobie wszystko to, co cierpienie, dopuszczane przez Ojca Niebieskiego, może dać dobrego człowiekowi przez uwielbienie Boga.

a) Cierpienie może wyrobić w istotach tak niedoskonałych, jak ludzie, poddanie się prawom niedoskonałego świata.
I tak człowiek w walce z przeciwnościami może paść ofiarą, chociaż żadnej nie ponosi winy, gdy winni, dzięki sprzyjającym okolicznościom unikają niebezpieczeństwa. Zbawiciel nasz powiedział pewnego razu: «Czy ci, na których zwaliła się wieża Siloe, przygniatając ich swym ciężarem, byli większymi grzesznikami od innych? Na pewno nie». Znajdowali się tam w chwili, gdy wieża runęła; runęła więc na nich – oto wszystko! Stali się ofiarą prawa przyrody. Faryzeusze powiedzieliby: «Skor[1] zginęli, śmierć ich musi być karą Bożą za grzechy ich lub grzechy rodziców». Pan Jezus mówi inaczej. W świecie niedoskonałym są niebezpieczeństwa, które zagrażają, i ludzie, którzy o tym nie wiedzą. Nieświadomość sprawia, że nie unikają niebezpieczeństwa i stają się jego ofiarami. Tak dzieje się w wielu wypadkach, które nie świadczą ani za, ani przeciw tym, którzy wskutek nich cierpią. Człowiek przechodzi ulicą; spada dachówka i rani go w głowę... Człowiek idzie; głodny wilk rzuca się na niego i dusi... W tym wypadku jak w wielu innych, powtarza się historia wieży Siloe... Co czynić? Pogodzić się z góry z niedoskonałością świata i przyjąć dla siebie pod tą lub inną formą nieuniknione jej skutki.

b) Cierpienie może istnieć dlatego, aby się objawiły szczególne dzieła Boże.
Takim było cierpienie ślepego od urodzenia. W myśli Boga wszystkowiedzącego, ślepota jego miała dać Panu Jezusowi sposobność do uczynienia wielkiego cudu i objawienia przez to chwały Ojca Niebieskiego... Podobnie inne kalectwa, które Chrystus uzdrowił... Także śmierć Łazarza, o którym Jezus powiedział (tak jak o ślepym od urodzenia): «Choroba ta nie jest na śmierć, ale dla chwały Bożej; aby był uwielbiony Syn Boży przez nią» (Jan IX, 1-4). Chwała Boża, objawiona w Jezusie Chrystusie, była celem tego wielkiego cudu wskrzeszenia Łazarza i powodem tego największego cierpienia, jakim jest śmierć... I inne choroby, które Pan Jezus cudownie uzdrawiał, przyczyniały się do zwiększenia chwały Bożej.

c) Cierpienie może służyć jako skuteczny środek odpokutowania za grzechy osobiste.
I tak cierpienie, będące skutkiem grzechu, przyjęte i znoszone cierpliwie, może stać się jego zadośćuczynieniem.
Niedozwolona przyjemność, mniejsza o to, czy zaspokojona, czy nie, zawsze zawarta przynajmniej jako pożądanie w każdym grzechu, wymaga odpowiedniej pokuty, jako zadośćuczynienia sprawiedliwości. Tą drogą tylko może być naprawiony ład moralny, przez grzech naruszony. W tym celu istnieje czyściec, źródło zadośćuczynienia, jako koniecznego warunku w Sakramencie Pokuty. Chodzi tu o chwałę Bożą i cześć należną najwyższej Władzy. Kto może powiedzieć: «Jestem bez grzechu»? Nikt. Nikt również nie może powiedzieć: «Nie mam nic do odpokutowania». Kto tak mówi i myśli, kłamie i myli się. Cierpienie stawia człowieka w obliczu twardego obowiązku. Przypomina mu o nim i podaje bezpośredni sposób wykonania go. Powinien zrozumieć je i przyjąć. Jeżeli je przyjmie, spłaci dług, jeżeli odrzuci, i tak nie uniknie cierpienia, a dług zostanie niespłacony.

d) Cierpienie może być narzędziem Bożym w urabianiu duszy.
Przez postępy, jakie dzięki cierpieniu czyni człowiek, wzrasta chwała Boża.
Cierpienie twórcze, wychowawcze, uświęcające! To nie jest tylko próżne słowo. W jaki sposób rzeźbiarz mógłby stworzyć arcydzieło bez użycia dłuta i młota, którymi obrabia kamień? Bez przetopienia kruszcu, nie można by wydobyć złota. «Jeśli ziarno pszeniczne, upadłszy w ziemię, nie obumrze – powiedział Jezus – samo zostaje, lecz jeśli obumrze, wielki owoc przynosi». A dalej: «Wszelką latorośl winną, która przynosi owoc, mój Ojciec obcina, aby więcej owocu przynosiła». Takie jest prawo. Doświadczenie wieków potwierdza je. Sposób postępowania niczym nie zastąpiony! Bez wyjątku prawo to ma zastosowanie w życiu Świętych. Rozumie się, że tak ziarnko, jak i latorośl cierpi, przez cierpienie to jednak uzyskuje cel, dla którego jest przeznaczone. A przede wszystkim człowiek powinien mieć zaufanie do sposobów, jakich używa Pan Bóg; należy nie opierać się im i usiłować przejść bez zniechęcenia ten okres krzyżowej próby. Dusza winna nauczyć się czekać cierpliwie, a czekając, poddać się Boskiemu rzeźbiarzowi i Jego działaniom.

e) Cierpienie może być zadośćuczynieniem za grzechy cudze.
Dusze wspaniałomyślne łączą cierpienia swoje z cierpieniami Jezusa Chrystusa w celu odkupienia ludzkości. Pan Jezus był bez grzechu i nie miał nic do odpokutowania. A jednak cierpiał! Dobrowolnie! Z miłością! Za drugich! Za wszystkich i za każdego z osobna! Człowiek bez winy stał się mężem boleści, aby odkupić świat. Odkupienie dokonane i równocześnie niedokończone. Przybiera do współpracy w dziele Odkupienia serca, które mogą to zrozumieć, które na tyle są odważne, aby chcieć, i tak kochające, aby oddać się temu zadaniu bez zastrzeżeń: «Dopełniam, mówi św. Paweł, w moim ciele, czego nie dostawa uciskom Chrystusowym, za ciało Jego, którym jest Kościół». Na pewno, mało kto zrozumie te słowa. Tym jednak, którzy zdolni są i godni je pojąć, porywa serca i rzuca na drogę ofiar dobrowolnych. Czyni z nich ofiarę razem z Najświętszą Ofiarą. Nie wiedząc o tym, nie myśląc o wdzięczności, świat korzysta z tych szlachetnych cierpień. Cichych, ale Bóg je słyszy, ukrytych, ale Bóg je widzi. One bowiem pracują dla Jego chwały, współdziałając z Nim w dziele Odkupienia.

f) Cierpienie daje sposobność do miłości heroicznej.
Miłość nawet bardzo wielka nie wymaga koniecznie cierpienia. Zbawieni w niebie żyją w pełni miłości Bożej i braterskiej. Tam w górze, mówi Pismo św.: «Nie ma już ani śmierci, ani smutku, ani skargi; wszystko to minęło i Bóg otarł łzy ze wszystkich ócz». Ale niebo jest niebem; wędrówka doczesna skończona; za zasługi otrzymali nagrodę. Ziemia zaś jest ziemią, a na niej «nie ma większej miłości, jak umrzeć za ukochanych», jak przynajmniej cierpieć dla nich. Cierpienie, to śmierć częściowa; śmierć zaś, to całkowite cierpienie. Ono jest probierzem miłości, która cierpieniem karmi się i wzrasta. I dochodzi się do tego, że równocześnie cierpi się dlatego, że się kocha, i dlatego kocha się, że się cierpi. Prawo to potwierdza się zarówno w miłości ludzkiej, jak chrześcijańskiej i Boskiej. Świadkiem: Święci. Prawdziwość tego każdy na sobie doświadcza. Ujawniając miłość i przyczyniając się do jej rozwoju, staje się cierpienie przedmiotem błogosławieństwa i tajemnym źródłem niebiańskiej radości. Cierpieć dla cierpienia? Nie. Cierpieć dla miłości, aby więcej i lepiej kochać? Tak.
Tak pojęte cierpienie czyż nie przynosi chwały Bogu? Cóż większą przyniosło chwałę Bogu nad te trzy godziny największej miłości w największej Męce Jezusa Chrystusa na krzyżu?
«Ani ten zgrzeszył, ani rodzice jego (o ile bardziej odnosi się to do Chrystusa, niż do ślepego od urodzenia), ale żeby się sprawy Boże w nim okazały»... W tych kilku słowach jakież światło rzucone na tajemnicę cierpienia!

Kilka uwag

1. Z tego, co się powiedziało, wynika, że cierpienie łączy się z grzechem, ponieważ bez grzechu nie byłoby cierpienia, pod warunkiem jednak, że rozszerzy się myśl zasadniczą tego zagadnienia na to, że cierpienie nie jest dla każdego ściśle następstwem jego grzechów.
2. Zagadnienie dotyczy mniej samego cierpienia jak sposobu zrozumienia go, przyjęcia go i odnoszenia z niego korzyści.
3. Cierpienie, podobnie zresztą jak wszystko inne w życiu, dopiero przez skutki daje poznać wartość, podobnie jak dopiero żniwo wykazuje wartość zasiewów i pracy włożonej.
4. Jest rzeczą chrześcijanina starać się zmniejszyć cierpienie na ziemi. Należy jednak jeszcze bardziej pomagać do zrozumienia i do uświęcenia się przez cierpienie. Trzeba również pracować nad usunięciem grzechu, który znacznie obficiej niż cierpienie, którego jest powodem, rozpościera się nad światem, jak cień wielki, ciężki, smutny i ciemny...

O. M. A. Bellouard OP

O. M. A. Bellouard OP, Odpowiedzi Chrystusa na pytania ludzi. Kraków [1938], ss. 20-28.
Tytuł oryginału francuskiego: Réponses du Christ aux questions des homnes. Paryż.
(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono).

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pozwolenie Władzy Duchownej:
Można drukować.
Kraków, dnia 20 VIII 1938.
Ks. Władysław Lohn T. J.
Prowincjał Małopolski

L. 6767/38.
Pozwalamy drukować.
Z Książęco-Metropolitalnej Kurii.
Kraków, dnia 23 VIII 1938.
† Adam Stefan

Ks. Stefan Mazanek
kanclerz
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2007




_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Pn cze 10, 2013 11:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Endek napisał(a):
Jakie zbrodnicze działanie Boga widzisz w dopuście Bożym?
Jeżeli nie wiesz dlaczego jest na świecie zło, to radzę zajrzeć do apologetycznego Katechizmu.

To ja może powtórzę, bo już to wyjaśniłem. Nie w działaniach Boga widzę problem. Problem widzę w tym co Ty sugerujesz że Bóg czyni. Takie działania uważam za zbrodnicze. Szkoda że Ty nie uważasz dopuszczania zabijania niewinnych jako zbrodnię i przypisujesz Bogu takie zbrodnicze zapędy.

Ja się nie pytam o zdanie Kościoła, ale Twoje. Przecież to Ty twierdzisz że Bóg dopuszcza wojny i klęski żywiołowe jako słuszną karę. Więc przedstawicłem Ci czym jest ta wojna i czym są te klęski i na ile mają wartośc jako Boży bicz sprawieliwości. Z Twojego rozumowania wynika że Bog dopuszczając się takich rzeczy byłby zbrodniarzem. Więc pytalem Ciebie otwarcie, jak to jest moźliwe że bogobjony człowiek bez cienia zwątpienia potrafi napisać że Bóg dopuszcza się takich rzeczy, że sprawidliwi jak juz giną w tej sprawiedliwej wojnie, to w niebie się im wynagrodzi? Pytam Ciebie, to po co mi tu wklejasz jakieś teksty? Czemu uciekasz od prostych pytań, opartych tylko o to co sam napisałeś? Pytam się czy taka jest wiara Lefebrystów, czy tylko Twoje przekonania są takie? Pytam się czy Stan Wojenny w Polsce to też była kara? Czy zniszczenie Warszawy w czasie wojny to była kara i to sprawiedliwa, skoro dla każdego Polaka jest jasne że to była tragedia i to niezasłużona? Pytam się jak to jest moźliwe że kara są tylko te wojny które musieliśmy przegrać ze względu na słabość, a cudami są te które wygraliśmy ze względu na naszą siłę i przewagę? Pytam się czemu usprawiedliwiasz zło, które sensu nie ma i przypisujesz je Bogu (skoro Bóg dopuszcza tak bezsensowne cierpienie to byłby zbrodniarzem)?

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn cze 10, 2013 15:10
Zobacz profil
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Johnny99 mial racje. Endek ni epotrafi myslec samodzielnie, bo zbyt boi sie zawalenia swojego swiata. dlatego opiera si ena literaturze przedsoborowej, starannie wybranej, zeby nie popelnic bledu.
Ze ksieza ani wtedy, ani dzis nie byli nieomylni - dla Endeka byli i kropka. Dopiero od papieza Jana XXIII zaczeli sie mylic wszyscy, z wyjatkiem abp Lefebvre.

Choc nie! Ktory to papiez przedsoborowy zrobil wolte o 180° i dopuscil studia nad Pismem sw?
Endek na pewno nam napisze. Ze to byl pierwszy modernista...


Pn cze 10, 2013 15:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Endek napisał(a):
Moderniści musieli by wykazać , że ich poprzednicy się mylili.


Przede wszystkim, modernistom, paradoksalnie, często o wiele trudniej niż wam kwestionować "nieomylność Kościoła". Dla was stwierdzić, że np. jakiś papież jest "heretykiem", to nieomal jak splunąć. Nigdy czegoś takiego nie słyszałem z ust "modernisty" (acz nie twierdzę, że nie ma takich, którzy tak nie uważają). Problem właśnie w tym, że wprowadzacie doktrynę totalnego zerwania, a potem zmuszacie ludzi do opowiadania się po którejś ze strony, domagając się, w przypadku braku zgody, dowodów na to, że "przedsoborowy" Kościół był w błędzie. Niedoczekanie wasze. Kościół jest jeden i pozostanie jeden.

Cytuj:
Jak na razie słyszałem, że V2 nalezy rozpatrywać w świetle Tradycji. Tak FSSPX czyni od samego początku swojego powstania.


Dlaczego więc konsekwentnie odmawia pełnego uznania V2, co Benedykt XVI postawił jako wstępny i niezbędny warunek dalszych rozmów? Niestety, tego się nie da przeskoczyć - kto odmawia uznania któregoś z Soborów, nie może być w pełnej łączności z Kościołem.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn cze 10, 2013 17:33
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
WIST napisał(a):

Ja się nie pytam o zdanie Kościoła, ale Twoje.
Staram się mieć takie, jak Kościół naucza. Przedstawiłem stosowny wykładzik.

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Pn cze 10, 2013 18:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Ale Kościół nauczał na SV2 i naucza nadal. Dalej starasz się mieć takie zdanie, jak Kościół?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn cze 10, 2013 19:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Endek napisał(a):
Staram się mieć takie, jak Kościół naucza. Przedstawiłem stosowny wykładzik.

Rzecz w tym że ja nie pytam o naukę Kościoła, lecz o wyjaśnienie toku Twojego myślenia. O wyjaśnienie nielogiczności, o wyjaśnienie czemu z tego co piszesz wynika wizja Boga despoty i tyrana. Nie że taki jest, ale że takim go przede mną malujesz. Możesz wątpić, ale ja też nie staram się mieć innego zdania niż ma Kościół, ale mogę pytać czemu aby zrozumieć, a nie jedynie ślepo przyjąć. Taka jest moja potrzeba intelektualna i konieczność, bo jeśli mam bronić danej nauki, to muszę ją rozumieć. Więc pytam się Ciebie, bo totalnie tego nie rozumiem. Nie interesują mnie książki, lecz Ty, bo ja dyskutuje z Tobą.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn cze 10, 2013 20:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
To jest kolejna analogia ze Świadkami Jehowy. Choć przez te lata kontaktów z nimi napotkałem na pojedyncze przypadki odmienne, generalnie w zasadzie nie sposób zmusić Świadka Jehowy do tego, by na temat swojej wiary powiedział coś od siebie, czy choćby swoimi słowami. Cytowanie, cytowanie, cytowanie, bez przerwy. Z tym łączy się np. potępianie przez nich filozofii czy wykształcenia - czego, nawiasem mówiąc, w Kościele nigdy nie było. Św. Tomasz pisał, że gdyby ktoś kiedykolwiek znalazł w jego pismach coś sprzecznego z nauczaniem Kościoła, choćby i przyszłym (! - to jest też coś, na co nie stać tradycjonalistów), on z góry się tego wyrzeka - a mimo to jego dzieła są w całości efektem samodzielnego myślenia. Jak widać, da się to pogodzić.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn cze 10, 2013 20:12
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Kael napisał(a):
Johnny99 mial racje. Endek ni epotrafi myslec samodzielnie, bo zbyt boi sie zawalenia swojego swiata. dlatego opiera si ena literaturze przedsoborowej, starannie wybranej, zeby nie popelnic bledu.

Kto Ci zabroni robić tak samo?

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Pn cze 10, 2013 20:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Intronizacja Chrystusta na Króla Polski, jak to jest że
Niektórzy jednak chcą trwać przy Kościele, a nie przy kilku "starannie wybranych" encyklikach, a więc, de facto, przy jednym aspekcie, który akurat odpowiada ich mentalności (tj. sprzeciwie wobec "modernizmu").

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn cze 10, 2013 21:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 225 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 15  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL