Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 10:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Marnowanie talentow 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 16:39
Posty: 170
Post Marnowanie talentow
Chcialem sie podzielic moja uwaga na temat marnowania talentow mlodych ludzi w Polsce. Zaczyna sie w szkole, kiedy to mlodemu czlowiekowi pakuje sie do glowy cale tomiska wiedzy, i sciska imadlem zeby tylko wiecej i wiecej. A taka zestresowana jednostka zamiast sie rozwijac, traci czas na wkuwanie woluminow. Szkola nie posiada mechanizmu promowania. W szkole lubi sie udupiac a nie lowic (talenty). A jesli juz jakis talent sie uprze to woli wyjechac "NA ZACHOD", gdzie otoczony jest "wlasciwa opieka". Na tym zbudowano potege Ameryki. Co z tego, ze posiadamy wiedze, wygrywamy konkursy, jak wszystko to sie marnuje. Gdyby sie nie marnowalo to Polska przez 15 lat bylaby dzis Korea. Celowo dalem ten przyklad, bo ostatnio nabylem koreanski samochod, ktory w tej chwili jest w trojce najlepiej sprzedajacych sie aut w Ameryce.

Kto sie zgadza ze mna? Moze cos sie zmienilo w tej kwestii?


So maja 21, 2005 19:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Niby tak, ale popatrz na amerykańskie "talenty". Jest ich rzeczywiście wiele, ale bez zdobycie elementarnej wiedzy nie ma co marzyć o jakichs wielkich odkryciach. Zresztą najlepiej widac to na przykladzie amerykanskiej muzyki. Wszystko to już było i jest teraz powtarzane. Tymczasem w Polse, w wyniku selekcji wybiera się tych naprawde najlepszych, którzy nie dośc, że potrafią mysleć nowatorsko, to w dodatku sa w stanie swoje idee oprzec na filarach wiedzy już zdobytej.

I to własnie przewaga systemu europejskiego: jakośc, nie ilośc.


Chwała TVP Kulturze !

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


So maja 21, 2005 19:50
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 18, 2005 20:18
Posty: 28
Post 
Akurat w tej kwestii wypowiedzieć sie mogę, gdyż kształcę się na muzyka i widzę po moich znajomych, że ci naprawdę najlepsi myślą o opuszczeniu Polski i edukacji za granicą. Wielu moim starszym znajomym to się udało,a pozatym każdy muzyk ma ambicje zrobienia kariery, bo taka praca w szkole nie każdego zadowala. Ale tych naprawdę zdolnych jest niewiele.
Tak czy owa wracając do tematu w dzisiejszych czasach, wielu młodych ludzi marzy o wyjeździe na zachód i edukacji właśnie tam. Jeśli nie edukacji to pracy lub robieniu kariery. "Bo co taki Polak może".
Ja jednak osobiście czuję się Polką i uważam, że trzeba walczyć o nasz naród, nasz dobry wizerunek.
Książe, jeszcze wracając do tej edukacji u nas w Polsce, to muszę powiedzieć, że masz rację. U nas nauczanie to wmuszanie, wciskanie tej wiedzy w małe jeszcze główki i im więcej mija czasu, tym bardziej wzrasta poziom i ilość tej wiedzy którą każdy młody człowiek, a wręcz dziecko musi posiadać. Według mnie to jest okropne i wręcz chore.
Z tymi talentami to dużo też zależy od rodziców, od ich zainteresowania dzieckiem. Zależy także od samego dziecka, ale zależy także od nauczycieli. Akurat ja nie spotkałam się jeszcze z jak to nazwałeś Książe, marnowaniem talentów, bo zarówno mnie, jak i moje dwie siostry nauczyciele zauważyli i starali się o rozwijanie tych talentów (dodam że różnych ;)).
Ale nie widzę tego także po moich siostrach, ale także po znajomych. Niemniej jednak moje życie zawsze było tak ułożone, że od pierwszej klasy podstawówki nie miałam na nic czasu. Gdy dzieci po szkole bawiły się ja musiałam siedzieć w drugiej szkole na zajęciach. Im byłam starsza, tym mój czas wolny coraz bardziej się skracał. Ale nie żałuję, bo ten brak czasu wynikał z tego, że rozwijałam swoje zainteresowania i talenty dane mi przez kochanego Boga :)
Jeszcze jedno. Nie zawsze jest tak, albo nie w każdej szkole jest tak, że wiedza jaką musimy posiadać jest nam na siłę wciskana. W mojej szkole zauważałam duże "luzy" z tych przedmiotów, które nie były związane z muzyką, ale mimo to materiał trzeba było zaliczać, bo minister edukacji tak wymyslił ;)
Podsumowując, w zupełności zgadzam się z tobą Książe, bo porównując program nauczania jaki obowiązywał kiedyś, a jaki jest teraz, to widoczna jest bardzo ta róznica i wzrost tej podstawowej wiedzy. Co chwilę słyszę o coraz to nowych przedmiotach, które ci "u góry" uważają za niezbędne, a które mi się wydaja niedorzeczne. Przez ten wsrost przedmiotów i wzrastanie liczby godzin przypadających na dany przedmiot, dzieci i ich talenty mogą się marnować. Cóż może zdziałać ciagle zestresowane i zajęte dziecko?
Największym absurdem wydaje mi się skrócenie liczby lat liceum z czterech do trzech. Np, bardzo obszerny program z jęz. polskiego nauczyciele muszą przerobić nie w cztery lecz w trzy lata. Jest to niemożliwe, a jeśli któremuś nauczycielowi się udało to tylko dlatego, że , że tak powiem, "przeleciał" program jaki miał za zadanie przerobić.
Chcą nam niby przekazywać coraz więcej wiedzy, a tymczasem tej wiedzy jest więcej, lecz jest to wiedza pobieżna, nic konkretnego. Czy tego chcą, żeby Polacy byli "tak sobie pobieżnie" wykształceni?
Takie jest moje zdanie.
Dziękuję za cierpliwość w odczytaniu do końca ;)


N maja 22, 2005 15:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 29, 2004 12:36
Posty: 427
Post 
Powiem wam że niestety szkoła żadko bywa instytucja która wyłapuje talenty. Nauczycielom zwyczajnie sie nie chce. Wiem to po sobie. Moje przygotowania do konkursów recytatorskich kończyły sie na tym że moja nauczycielka ze 2 razy mnie posłuchała i koniec. Często jest tak ze uprze sie na jedną osobę a starań innych ludzi poprostu nie dostrzega. Dopiero kiedy udało mi się zająć I miejsce w eliminacjach do konkursu ogólnopolskiego to wtedy zaczęła nakręcać ze niby mam talent , ze warto go rozwijać i stawiała tylko na mnie. Uważam ze jezeli nauczyciel nie czuje sie na siłach albo nie ma ochoty prowadzić ludzi i rozwijać talentów to szkoda zeby wogóle sie za to brał. Bo niestety taka obojętność ze strony innych niszczy taleny i zniechęca do rozwijania się...

_________________
Wiara jest to pewność bez dowodu.
Obrazek


N maja 22, 2005 15:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
marnowanie talentów odbywa się już na starcie człowieka w życie poprzez aborcje
potem odrzucenie do domu dziecka
albo brak miłości w rodzinie
moze być zły przykład dawany przez rodziców
później wtłaczana etyka przez nauczycieli liberalizmu zamiast pozostawienia etycznego wychowania księżom
deprawacja dorosłych poprzez wciskanie pornografi i nietylko zamiast rozwoju naukowego---plum w uzależnienia, zanim sie człowiek połapie nieżadko ma ze 80 lat i jest nad grobem swoim pochylony...

na takich fundamentach dzieci poczynają mieć specjalny talent...
do prześladowania, mordowania, grabieży,gwałtu

i wychodzi na to , że Polacy maja jednak talent choć się zaczynało z innej strony zupełnie...

za walką o moralność i walką o byt niestarcza sił i czasu już na walkę o rozwój intelektualny człowiekowi
a przynajmniej żadko komu ich wystarcza

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


N maja 22, 2005 15:45
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 09, 2005 16:39
Posty: 170
Post 
Widze rozne wypowiedzi. Tak, wiec nie jest tak zle, chociaz generalnie system szkolnictwa w Polsce jest zbyt "ambitny", programy przeladowane, ludzie zniecheceni, a nauczyciele w wiekszosci bez powolania. Pamietam, ze na cala szkole srednia takich nauczycieli moglem naliczyc na palcach jednej reki. I tych nauczycieli sie naprawde szanowalo i nie przeszkadzalo nawet to, ze byli tak wymagajacy. Po prostu mieli klase i powolanie.

Do czego zmierzam? Chce porownac inne systemy - zachodnie, a scislej amerykanski. Co zauwazylem. Dotychczas mialem kilku nauczycieli i tylko do jednego mam zastrzezenia. Pozostali ucza zeby nauczyc. Z tego co pamietam, w Polsce jesli ktos nie nadazal - trudno, jego sprawa. Czy to dobrze, czy zle? Z jednej strony jest przesiew i wyplyna tylko ci najlepsi. Ale to troche barbazynskie, nieprawdaz? Pisze za siebie, to sa moje obserwacje, ale moze sie myle. Podoba mi sie system amerykanski z jego elastycznoscia. Nie jest doskonaly, ale gdybym mial okreslic takowy, wzialbym 75% z amerykanskiego, a 25% z polskiego.

Konkludujac szkola powinna pomoc w odnalezieniu w sobie talentow, UWIERZYC W SIEBIE, bo w koncu czlowiek powinien w zyciu robic to w czym jest najlepszy, nieprawdaz? Wtedy taka praca daje satysfakcje.

Mieszek a co Ty tak pesymistycznie? Mowa o marnowaniu talentow a nie o przestepczosci. 8)


Pn maja 23, 2005 2:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Cytuj:
Pamietam, ze na cala szkole srednia takich nauczycieli moglem naliczyc na palcach jednej reki. I tych nauczycieli sie naprawde szanowalo i nie przeszkadzalo nawet to, ze byli tak wymagajacy. Po prostu mieli klase i powolanie.

Nie wiem, czy wolno mi sie wypowiadac za cała Polskę, ale wydaje mi się, że wiele się zmieniło. W mojej szkole trafiłem na doskonałych pedagogów (nie ma to jak wazelinka :) ) i gdyby mi zależało na rozwijaniu jakichś umiejętności, to wiem, że mogę się zwrócic do każdego z nich.

Cytuj:
Dotychczas mialem kilku nauczycieli i tylko do jednego mam zastrzezenia. Pozostali ucza zeby nauczyc. Z tego co pamietam, w Polsce jesli ktos nie nadazal - trudno, jego sprawa.

Sam nie wiem, u mnie to jest tak, że jeżei zadeklarujesz, że nie chcesz się z danego przedmiotu uczyć, to nauczyciel wystosowuje minimum z minimum, którego musisz się nauczyć, by dostac za to piątke. jeżeli zaś zadeklarujesz się na jakiś przedmiot, to musisz nieźle z niego zasuwac.

Cytuj:
Z tego co pamietam, w Polsce jesli ktos nie nadazal - trudno, jego sprawa. Czy to dobrze, czy zle? Z jednej strony jest przesiew i wyplyna tylko ci najlepsi. Ale to troche barbazynskie, nieprawdaz?

Szkoła w założeniach jest bardzo podobna do wojska. Jeżeli będziesz chciał się uczyć, to nawet nie będąc kimś specjalnie utalentowanym i tak jesteś w stanie byc tym, który wypłynie na wierzch.

Cytuj:
Konkludujac szkola powinna pomoc w odnalezieniu w sobie talentow, UWIERZYC W SIEBIE, bo w koncu czlowiek powinien w zyciu robic to w czym jest najlepszy, nieprawdaz?

Rzeczywście, brak wiary w siebie to aktualnie największy problem. Ale to nie do zadań szkoły należy przekonywanie ucznia, że potrafi, to mają czynić rodzice, a szkoła ma tylko tego poczucia nie niszczyc.

Pozdrawiam

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


Pn maja 23, 2005 18:06
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
przedewszystkim musi sie nauczyciel etycznie prowadzić

bo jak dziecko zauważy , że na takim stanowisku jest np homoseksualista i wszystko jest dobrze to "po co mam sie uczyć" powie sobie tacy są na górze "to sie niebędę starać i też bede ..."
.... i zwycięży niższość
z każdym pokoleniem będzie sie upadać
aż sie niebędzie można niżej rozłożyć
bo wszyscy będą i w moralnym parterze tak i intelektualnym
bo jedno ma na drugie jak wiadomo wpływ

a tak na marginesie wiedze to można zapomnieć
i tak robi większość Polaków
zostaje wiara
i umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach-silna psychika
czy homobitrans... mają silną psychikę? ...

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Wt maja 24, 2005 1:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
??

Nigdy w zyciu mnie nie interesowalo, jak zyje (prywatnie) moj nauczyciel.
A jesliby był homoseksualistą - to co?

A jesli plotki o romansie z uczennicą (zresztą, o ile pamiętam, po zakończeniu szkoły kolejną żoną) dotyczyłyby mojej koleżanki z klasy - to miałabym się nie zajmować biologią? A co ma piernik do wiatraka?

Nie wiem, czy homoseksualiści mają silną psychikę. Ludzie mają silną lub słabą - bez względu na orientację. Może tyle, że homoseksualiści mają dodatkowy problem...

/przepraszam za dygresję/

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt maja 24, 2005 6:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45
Posty: 1883
Post 
Problem leży nie tyle w edukacji, co w zrozumieniu dzieci zdolnych. Ich inność zamiast być kształtowana i rozwijana oraz pielęgnowana, jest torpedowana i zbijan, wyśmiewana i lekceważona. Zdolności są tłumione poprzez ogół czy to rówieśników, czy to przez niektórych nauczycieli. Niedocenianie zdolności było, jest i będzie ciągle torpedowane poprzez Polskie Piekiełko, w którym nie wolno się wychylać. Doświadczamy tego na codzień niezależnie od wieku, niezależnie od pozycji, niezależnie od środowiska. A więc problem nie leży jak wyżej pisałem w Edukacji lecz w zrozumieniu.........

_________________
Obrazek
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II


Wt maja 24, 2005 10:37
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Wydaje mi się, że w ramach edukacji obowiązkowej - szczególnie w kontekście zmian na system gimnazjum/liceum - pakuje się jeszcze więcej głupot, systemu "historia muzyki" itp. Zamiast tego powinno się już zacząć ludzi ukierunkowywać na konkretne zainteresowania, a nie zmuszać do ciągnięcia do 19 roku życia wszystkich przedmiotów.

Owszem - być może dzięki takiemu programowi więcej ludzi będzie miało matury... I co z tego :?: Jak wypowiadał się pewien profesor - nowa matura jest do zdania dla każdego, kto nie tyle ma wiedzę, co myśli. A wiedza :?: :?

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Wt maja 24, 2005 15:58
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 18, 2005 20:18
Posty: 28
Post 
ToMu napisał(a):
Wydaje mi się, że w ramach edukacji obowiązkowej - szczególnie w kontekście zmian na system gimnazjum/liceum - pakuje się jeszcze więcej głupot, systemu "historia muzyki" itp.


ToMu co masz kurcze do historii muzyki smyku jeden :P
Ja ten przedmiot zdaję na maturze :P
No ale masz rację, jeśli ktoś nie interesuje się tym to po co mają mu głowe zawracać. Ja też nie chciałabym się uczuć np. fizyki do samego końca, a i tak sądzę ze zbyt długo mnie tym męczyli.


Wt maja 24, 2005 22:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28
Posty: 1652
Post 
ToMu ja się z Tobą zgadzam! Mimo, że np. Chemia i biologia nie są mi potrzebne muszę w dalszym ciągu się z nimi męczyć. Nie ma tak :) ;-)


Wt maja 24, 2005 22:32
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Tak troche przekornie, ale uwazam ze niszczenie talentow wychodzi tylko na dobre. Jesli to jest talencik, ktory sie zalamuje przy pierwszym dmuchnieciu, to niech lepiej siedzi spokojnie i rozwija swoj talent jako hobby.

Pamietam ze moja klasa w liceum to wedlug normy powszedniej to sami obiboki albo jeszcze lepiej moze. Dziewoja co miala najlepsze stopnie jakos nic potem nie potrafi zrobic, reszta, szczegolnie ci z gorszymi ocenami rozjechali sie po Anglii, Wloszech kilkoro ma dosc dobre posadki w Polsce.

Wiec moze to jest wlasnie kuznia talentow, ze sie je hartuje, by ci ludzie mogli sobie dac rade pozniej w zyciu.

W Stanach moga sie nie uczyc tyle, maja przeciez tylko 200 lat historii, a literatury jeszcze mniej, wiec faktycznie nie ma sie czego tam uczyc :mruga:


Wt maja 24, 2005 23:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
myśle,że kwestia ilości przedmiotów jeszcze powróci kiedyś na łamy internetu jak i telewizji , prasy

ilość przedmiotów jest zbyt duża i problem polega na tym , że chcą nauczyć dzieci wszystkiego naraz i w dodatku bez praktyki
- choć mówi sie coś innego, ale pieniędzy niema...

dziś walczy sie o to którego przedmiotu ma być godzinnie więcej a którego nie i który ważniejszy

najlepszym wyjściem z sytuacji byłoby pozwolenie wybrania określonej liczby przedmiotów w określonym czasie jako podstawowych a reszte gdyby można byłoby sobie dokoptować samemu ...
bo co do tego urzędnikowi czego chce sie uczyć?


może podatek od wiedzy ściągnąć jeszcze ??????????????

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Śr maja 25, 2005 0:50
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 29 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL