Chrześcijaństwo a bicie dzieci
Autor |
Wiadomość |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
funeral napisał(a): Na szczęście są cywilizowane kraje jak np. Szwecja, gdzie rodzice bijący dzieci trafiają do więzienia. Mam nadzieję, że niedługo takie przepisy zostaną wprowadzone w Polsce.
Za klapsy na pupę do więzienia. Zaczynam się bać tej cywilizacji powoli.
Poproszę jednak przeciwników klapsów o konkretną poradę:
Mamy przysłowiową już sytuację - rozwydrzony Kubuś w tramwaju. Dać mu klapsa - nie możemy (czyli czego NIE możemy robić mamy już ustalone). Co mamy ROBIĆ? Powiedzcie, poradźcie i pokażcie, że umiecie być konstruktywni w swojej krytyce 
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
Wt maja 24, 2005 21:24 |
|
|
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Xenotym napisał(a): Zauważyłem też, że często „rozwydrzone bachory” wyrastają na bardzo ustatkowanych ludzi...
Przyznam że jeszcze nie spotkałam się z taką optymistyczną sytuacją w praktyce... A pracuję z tymi "ludzikami" w wieku od 8 do 16 lat... Żaden nie wyrósł na tej przestrzeni
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Wt maja 24, 2005 21:37 |
|
 |
wanilia
Dołączył(a): Śr maja 18, 2005 20:18 Posty: 28
|
Mamy przysłowiową już sytuację - rozwydrzony Kubuś w tramwaju. Dać mu klapsa - nie możemy (czyli czego NIE możemy robić mamy już ustalone). Co mamy ROBIĆ? Powiedzcie, poradźcie i pokażcie, że umiecie być konstruktywni w swojej krytyce Very Happy
Panie Gąsienica jak pan wie nie mam dzieci, ale zawsze można postąpić jak ojciec mojej koleżanki. Gdy dziecko (7 lat) było tak nieznośne, że miał ochotę go skarcić, aby go nie uderzyć, zaprowadził go na górę i oblał zimną wodą z prysznica. Może sposób dla niektórych wydałby sie i tak zbyt mocny, ale chłopiec później wieczorem przyszedł do taty, przeprosił go za swoje zachowanie i podziekował za ten prysznic, bo to go na prawdę obudziło i uspokoiło.
Tak więc może taki sposób komuś się przyda w wychowywaniu dzieci, tylko nie za często bo dziecko się przeziębi
No ale oczywiście nie da się tego zastosować w autobusie czy tramwaju 
|
Wt maja 24, 2005 21:37 |
|
|
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Cytuj: Mamy przysłowiową już sytuację - rozwydrzony Kubuś w tramwaju. Dać mu klapsa - nie możemy (czyli czego NIE możemy robić mamy już ustalone). Co mamy ROBIĆ? Powiedzcie, poradźcie i pokażcie, że umiecie być konstruktywni w swojej krytyce
A dlaczego jest rozwydrzony?
Jak mu przyłozysz, zrozumie tylko tyle, ze drzeć się nie wolno, bo to grozi uszkodzenien ciała...
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
Wt maja 24, 2005 21:40 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Pan Gąsienica napisał(a): Mamy przysłowiową już sytuację - rozwydrzony Kubuś w tramwaju. Dać mu klapsa - nie możemy (czyli czego NIE możemy robić mamy już ustalone). Co mamy ROBIĆ? Powiedzcie, poradźcie i pokażcie, że umiecie być konstruktywni w swojej krytyce 
To ja dorzucę jeszcze dwie nie-przysłowiowe sytuacje...
Jest chłodny wieczór nad jeziorem. Przysłowiowy Kubuś po kolejnym przebraniu go w suche rzeczy po raz 30-ty wchodzi do wody (w butach i skarpetkach) mimo 30-tego tłumaczenia mamy i taty że nie wolno bo będzie chory itd
Albo późnym wieczorem histerycznie drze się domagając się spełnienia swojej aktualnej zachcianki, terroryzując oprócz rodziców, 5 innych osób, które dzięki jego krzykom nie mogą spać na łódce, tylko muszą rozkładać się na gołej ziemi w głębi lasu, żeby móc się cokolwiek przepać ?
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Wt maja 24, 2005 21:43 |
|
|
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
wanilia napisał(a): Gdy dziecko (7 lat) było tak nieznośne, że miał ochotę go skarcić, aby go nie uderzyć, zaprowadził go na górę i oblał zimną wodą z prysznica. Przykro mi, jesteśmy w tramwaju. Wanda napisał(a): A dlaczego jest rozwydrzony? To temat na inną rozmowę. Pytanie jest: CO ROBIĆ?? Wanda napisał(a): Jak mu przyłozysz, zrozumie tylko tyle, ze drzeć się nie wolno, bo to grozi uszkodzenien ciała...
To już wiemy, że nie wolno przyłożyć. Ja się pytam: CO ROBIĆ??
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
Wt maja 24, 2005 21:44 |
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Pan Gąsienica napisał(a): funeral napisał(a): Na szczęście są cywilizowane kraje jak np. Szwecja, gdzie rodzice bijący dzieci trafiają do więzienia. Mam nadzieję, że niedługo takie przepisy zostaną wprowadzone w Polsce. Za klapsy na pupę do więzienia. Zaczynam się bać tej cywilizacji powoli. Poproszę jednak przeciwników klapsów o konkretną poradę: Mamy przysłowiową już sytuację - rozwydrzony Kubuś w tramwaju. Dać mu klapsa - nie możemy (czyli czego NIE możemy robić mamy już ustalone). Co mamy ROBIĆ? Powiedzcie, poradźcie i pokażcie, że umiecie być konstruktywni w swojej krytyce 
Recepty gotowej nie ma... każdy człowiek jest niepowtarzalny. Trzeba się poprostu wysilić. Kubuś być może wyrośnie na przyzwoitego człowieka mimo swego zachowania w tramwaju. Być może lepszy byłby w jego przypadku klaps cielesny niż KLAPS w postaci w matki w więzieniu.
Chyba każdy przyzoity rodzic ma odrobinę intuicji jak postępować. Dzieci powinny być chronione przed zwyrodnieniem tej intuicji.... przed patologią... i tyle.
Trzeba poprostu rozmawiać, wymieniać poglądy, uczyć się i nie łudzić, że są jakieś proste, bezwzględnie słuszne rozwiązania.
|
Wt maja 24, 2005 21:50 |
|
 |
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
funeral napisał(a): Nikt mi takich głupot nie naopowiadał. To nie są głupoty. Przemoc fizyczna w rodzinie to duży problem społeczny. Na szczęście są cywilizowane kraje jak np. Szwecja, gdzie rodzice bijący dzieci trafiają do więzienia. Mam nadzieję, że niedługo takie przepisy zostaną wprowadzone w Polsce.
Drogi Funeral kilka lat mieszkalem w tym cudownym kraju! Gdzie jest najwiecej samobojstw wsrod mlodziezy na swiecie. Dlatego ze swiat nie oferuje samych slodyczy, czasami daje tez cierpienie, a tego juz taka osoba najczesciej nie zniesie. Jest to kolejna bajka o tym jak jest dobrze na zachodzie. Byc moze juz malo kto wierzy ze dolary tam rosna na drzewach, czy leza na ulicy (zapewniam ze sie spotkalem z podobnymi stwierdzeniami).
Jest to panstwo ktore w konstytucji z lat 50 ma zapis o calkowitym przejeciu wladzy nad dziecmi od rodzinny. I to jest jednym z krokow ku temu slurzacych. I skoro panstwo chroni dziecko przed rodzicami obejmuje potem role rodzica. Oczywiscie mozemy pozwolic by w Polsce stalo sie cos podobnego, tylko czy rzeczywiscie to jest takie dobro dla dzieci, smiem watpic.
|
Wt maja 24, 2005 22:44 |
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
wiking napisał(a): funeral napisał(a): Nikt mi takich głupot nie naopowiadał. To nie są głupoty. Przemoc fizyczna w rodzinie to duży problem społeczny. Na szczęście są cywilizowane kraje jak np. Szwecja, gdzie rodzice bijący dzieci trafiają do więzienia. Mam nadzieję, że niedługo takie przepisy zostaną wprowadzone w Polsce. Drogi Funeral kilka lat mieszkalem w tym cudownym kraju! Gdzie jest najwiecej samobojstw wsrod mlodziezy na swiecie. Dlatego ze swiat nie oferuje samych slodyczy, czasami daje tez cierpienie, a tego juz taka osoba najczesciej nie zniesie. Jest to kolejna bajka o tym jak jest dobrze na zachodzie. Byc moze juz malo kto wierzy ze dolary tam rosna na drzewach, czy leza na ulicy (zapewniam ze sie spotkalem z podobnymi stwierdzeniami). Jest to panstwo ktore w konstytucji z lat 50 ma zapis o calkowitym przejeciu wladzy nad dziecmi od rodzinny. I to jest jednym z krokow ku temu slurzacych. I skoro panstwo chroni dziecko przed rodzicami obejmuje potem role rodzica. Oczywiscie mozemy pozwolic by w Polsce stalo sie cos podobnego, tylko czy rzeczywiscie to jest takie dobro dla dzieci, smiem watpic.
Już miałem iść spać a tu taki post.
Wikungu... Szwecja rajem na ziemi nie jest, to oczywiste.... ale taka prezentacja tego pięknego kraju jako siedliska wszelkiego zła i zwyrodnienia jest ... delikatnie rzecz ujmując .. lekkim nadużyciem...
- W Szwecji np. ... nie chowa się inwalidów do szaf... jak u nas to często bywa.... wstydliwa sprawa...to po pierwsze
- Szkoły są zintegrowane w tym sensie, że dzieci upośledzone ,bądź nie do końca, powiedzmy, zrównoważone, uczą się razem z dziećmi zdrowymi.. to ma pewien wymiar człowieczeństwa... moim zdaniem np..... no ale może jestem „jakiś dziwny” –
- Dziećmi kalekimi opiekują się dzieci zdrowe i uczą się w tych samych szkołach.--- to pewnie też niehumanitarne.
- Jest to kraj o najmniejszej w świecie liczbie wypadków samochodowych... (w których też przecież czasem giną dzieci.... skoro o dzieciach mowa).
- Ochrony przyrody... a przez to kontakt dzieci z naturą.... to od Szwedów... może się ... uczyć cały świat.
Jeżeli chodzi o samobójstwa to dotyczy to całej Skandynawii, jak i innych obszarów północnych (Alaska np.)... co do pewnego stopnia można wyjaśnić... brakiem słońca.... podobno ma to wpływ... (nie znam się.. czytałem tylko)
Owszem, narkotyki, pornografia... i inne takie... to bez wątpienia ogromne minusy.
No, ale żeby widzieć same minusy.... to trzeba tego bardzo chcieć.
|
Wt maja 24, 2005 23:19 |
|
 |
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Problem naszego jezyka jest taki, ze nie wszystko da sie wyrazic. Nie chcialem tez przedluzac postow, ale jak pewnie wyczytales spedzilem tam kilka lat i jestem Pana Bogu bardzo wdzieczny za ten czas jaki mi dal tam przezyc.
Podalem przyklady schorzen spolecznych, ktore wedlug mnie sa owocem wlasnie nie stresowego wychowania dzieci.
Oczywiscie tyczy sie to calej Skandynawii, notabene w innych krajach skandynawskich spedzilem jakis czas, i w calej Skandynawii jest bardzo podobne podojscie do dzieci, wiec podonme objawy.
|
Śr maja 25, 2005 0:09 |
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Sprowokuję teraz nieco inne spojrzenie na sprawę
Czy można przyzwolić nauczycielowi, przedszkolance czy pielengniarce na przyłożenie klapsa naszemu Kubusiowi?
|
Śr maja 25, 2005 8:40 |
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Agniulka napisał(a): Xenotym napisał(a): Zauważyłem też, że często „rozwydrzone bachory” wyrastają na bardzo ustatkowanych ludzi... Przyznam że jeszcze nie spotkałam się z taką optymistyczną sytuacją w praktyce... A pracuję z tymi "ludzikami" w wieku od 8 do 16 lat... Żaden nie wyrósł na tej przestrzeni
A ja tak... po siedemdziesiątce większość z naszych Kubusiów zachowuje się całkiem przyzwoicie.
Ale poważnie.. chodzi mi o to, że te rozwydrzone, ohydne i wstrętne bachory po pewnym czasie, gdy już wywiną się spod opieki rodziców dostrzegają, że społeczeństwo nie akceptuje ich egocentryzmu... i może właśnie pod wpływem tego braku akceptacji, dosyć radykalnie zmieniają swoje relacje z otoczeniem. Chodzi o większy przedział czasu... powiedzmy...rozwydrzony 10 – latek a spokojny i przyjazny student.
Z drugiej strony.. bywa też,...że dzieci traktowane bardzo surowo w późniejszych okresie próbują się odegrać (efekt fali).
Notabene efekt fali jest zjawiskiem typowo polskim.
|
Śr maja 25, 2005 9:00 |
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
Xenotym napisał(a): Trzeba poprostu rozmawiać, wymieniać poglądy, uczyć się i nie łudzić, że są jakieś proste, bezwzględnie słuszne rozwiązania.
Nie prosiłem ani o proste, ani o słuszne. Prosiłem o JAKIEKOLWIEK ROZWIĄZANIE W SYTUACJI KUBUSIA W TRAMWAJU. Na razie nikt nie podał ANI JEDNEGO.
Zwalanie wszystko na intuicję nie jest dobrym pomysłem, moim zdaniem. Gdyby odpowiedzią na każde pytanie o wychowywanie dzieci byłoby : "rób człowieku, co Ci intuicja każe", setki książek możnaby wyrzucić na śmieci, a wielu rodziców, którzy nie mają tak ufnego stosunku do własnej intuicji, zostałoby bezradnych. Wychowywanie jest także sztuką, można się jej uczyć.
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
Śr maja 25, 2005 9:15 |
|
 |
Pan Gąsienica
Dołączył(a): N maja 01, 2005 22:00 Posty: 435
|
Xenotym napisał(a): Notabene efekt fali jest zjawiskiem typowo polskim.
Może, ale w takim razie przejeły go armia amerykańska, brytyjska, rosyjska...
_________________ "Nie ma nic gorszego jak życie, którego nikt nie obserwuje."
Irving Yalom
|
Śr maja 25, 2005 9:18 |
|
 |
wanilia
Dołączył(a): Śr maja 18, 2005 20:18 Posty: 28
|
Pan Gąsienica napisał(a): Nie prosiłem ani o proste, ani o słuszne. Prosiłem o JAKIEKOLWIEK ROZWIĄZANIE W SYTUACJI KUBUSIA W TRAMWAJU. Na razie nikt nie podał ANI JEDNEGO.
Panie Gąsienica prosi pan o jakiekolwiek rozwiązanie, ale przecież bez powodu do takiej sytuacji nie doszło prawda? Każdy dzień spędzony z dzieckiem wcześniej miał na niego wpływ, więc my tutaj tylko radzimy co robić, aby uniknąć takiej sytuacji w tramwaju, żeby wychować tak dziecko, żeby ono się tak nie zachowywało.
No ale jeśli już doszło do takiej sytuacji i skoro pan tak usilnie prosi i domaga się JAKIEGOKOLWIEK ROZWIĄZANIA, to ja bym po prostu wysiadła z synem na najbliższym przystanku i wróciła z nim do domu, bo po co mają ludzie patrzeć na rozwydrzone dziecko. No a potem jak już wcześniej napisałam pod prysznic z nim  hehe.
Panie Gąsienica jeśli rodzicowi zależy na dobrym wychowaniu, postara się on razem ze współmałżonkiem o to aby ustalić jakieś zasady, które dziecko będzie dobrze znało i wtedy w tramwaju te zasady zastosować. Nigdy nie jest tak, że dziecko cały czas jest grzeczne i nagle w np. 6 roku życia przypomniało mu się, że:"O chwileczkę jestem w tramwaju i nigdy tutaj jeszcze nie krzyczałem, ani nie rozrabiałem". Każdy rodzic znajduje poprzez doświadczenie z dzieckiem, jakieś rozwiązania.
Być może nie zgadzacie się ze mną, no i w sumie co ja tam mogę wiedzieć w końcu nie mam jeszcze dzieci, ale wypowiedziec się mogę i takie jest moje zdanie.
|
Śr maja 25, 2005 9:30 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|