@Kael - artykuł na Wiki istnieje, tyle że link jest zły, i to tylko dlatego, że Jajko nie zamknął adresu url w tagach. (a artykuł coś słabo spełnia standardy jakościowe Wikipedii, o czym zresztą sama Wikipedia ostrzega...) Poprawny link: http://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82oty_strza%C5%82_%28samob%C3%B3jstwo%29

@wszyscy:
Umówmy się - handel kokainą jest chyba jednak bardziej godny potępienia niż handel alkoholem, a już na pewno niż handel solą. OK? Chyba, że chcecie "palić, sadzić, zalegalizować", ale to już bardziej Palikotem pachnie.

Umówmy się: kokaina jest silnym środkiem znieczulającym, stosowanym w laryngologii i okulistyce (w każdym razie w krajach bardziej cywilizowanych od tego czegoś, co przywłaszczyło sobie nazwę Rzeczypospolitej), towar natomiast, który się sprzedaje narkomanom, to jakiś syf wymieszany z gipsem, tłuczonym szkłem i Bóg wie czym jeszcze.

Nie bede sie umawiac.
Mam duzy opor przeciw handlowi alkoholem, szczegolnie na melinach, badz w trybie 7/24.
Skala nieszczesc i chorob, spowodowanych legalnym handlem alkoholem, szczegolnie w Polsce nie da sie porownac z niczym.

Co nie znaczy, ze popieram konsumpcje jakichkolwiek narkotykow.
Ale palenie papierosow powinno byc dozwolone tylko we wlasnym mieszkaniu! I tylko wtedy, kiedy palacz mieszka sam.

jw. - nie umawiam się wobec braku przemawiajacych za tym argumentów.

Tutejsi ortodoksi gotowi zalegalizować kokę, byle klechę handlarza wybielić.
I tak trzymać - takie ograniczenia to zamach na wolność obywatelską.
Hipokryzją jest dopuszczanie do obrotu narkotyku twardego, jakim jest alkohol, a karanie za posiadanie trawki - narkotyku miękkiego. Marihuany w przeciwieństwie do wódy nie da się przedawkować. Mimo dotkliwych sankcji, naród nic sobie nie robi z zakazów i ćpa na potęgę. Niedawne badania ujawniły, że jara co piąty 15-35 latek. Skoro państwo nie potrfi zmarginalizować zjawiska, powinno przejąć kontrolę nad handlem narkotykami. Tymczasem grube miliardy z obrotu trawką zamiast w formie akcyzy trafiać do budżetu, zasilają kieszenie gangsterów.

@up

Rozumiem taką argumentację, ale nie do końca się zgodzę, gdyż legalizacja marihuany imho stanowi jednak - mimo wszystko - pewną formę zachęcania do jej konsumpcji. Ale to już offtopowo zaczyna wyglądać po troszku...

Jeśli tylko będziecie się trzymać tej obszernej dygresji to nie ma problemu, wydzielę.
A póki co zobaczymy jak się dyskusja rozwinie.

Popyt kształtuje rynek używek, a nie rozporządzenia rządowe czy ustawy. Jeśli kryterium dopuszczalności do obrotu ma być stopień szkodliwości narkotyków należy zakazać sprzedaży alkoholu, psychotropów, papierosów, szałwii, klejów, rozpuszczalników itp. używek, znacznie szkodliwszych niż marihuana.
Tu jednak nie miejsce na takie rozkminki.

Oczywiście nie dlatego, tylko z powodu zasad.

Ale to przekracza zdolności umysłowe świeckich humanistów.

Tutejsi ortodoksi są skłonni twierdzić, że sól jest groźniejsza od koki

To prawica wprowadziła zasadę, że posiadanie narkotyków jest przestępstwem, więc do kogo te żale?

Dawka czyni truciznę.

Drapke



ROTFL!!!

pilaster

ALe przyznasz, że fakt iż kapłan tak czy inaczej załatwiał znajomym kokainę jest naganny? Czy może schowasz głowę w piasek i nie zechcesz przyznać?

Dlaczego?

Bo uznajesz uniwersalne zasady moralne?