Kael->

A dlaczego by miała, skoro Pan do mojej wypowiedzi pije?


Naprawdę? Dla Jajka też?


Co to jest promocja i agitacja, to już dawno zdefiniowane. I nie moderacja tego forum o tym decyduje. Moderacja podejmuje decyzje o tym (wedle swojego odczucia), czy w danym przypadku rzecz miała miejsce. Proszę wyrażać się precyzyjnie.


Taka pańska teoria spiskowa, że my tu nie dyskutujemy, nie przedstawiamy własnych poglądów, tylko agitujemy?


Z dyskusjami jest najczęściej tak, że żyją swoim życiem. Jest temat, jest rozmowa, to piszę. Rzadko sprawdzam jaki to akurat dział. Po prostu dołączam się do rozmowy, która już ma miejsce.


Głównie, ale nie tylko. I o chrześcijaństwie się tu rozmawia - głównie, ale nie tylko.
Może warto się zastanowić, że 'głównie' nie znaczy 'tylko'


To jak już Pan się nauczy, to proszę dać mi znać, Panie 'przypadku nadziejny'.

Powiedziałbym, że większość chrześcijan. Taka to wyższość ich religii nad "fałszywymi": trzeba je sprowadzić do poziomu błota i wtedy faktycznie, chrześcijaństwo jest religią najlepszą z możliwych. Ale wolna konkurencja - o, co to, to nie!


Bo te aluzje są źle dobrane. Znaczy: jak ktoś w tramwaju mieszka...

Gdybyś, Kael, założył swoje własne, prywatne forum, a jeszcze dostępne za zaproszeniami, tobyś mógł mówić o ogródku. Ale na wierze.pl jesteś tylko jednym z pasażerów. I bardzo Cię proszę, nie udawaj kanara. Środki komunikacji publicznej mają to do siebie, że jeździć nimi może sobie każdy. Trzeba być muzułmaninem, żeby dawać w mordę za spożywanie w tramwaju kanapki z szynką czy wyrzucać z niego ociemniałego z psem przewodnikiem.

Zapodany przeze mnie cytat ja akurat zawsze rozumiałem oczywiście nie jako "piekło za wypowiedzenie słów", ale jako zakaz postawy w rodzaju "ten a ten na pewno pójdzie do piekła". Więc być może nie był to najszczęśliwszy cytat.

Niemniej, nadal mam spore wątpliwości, czy mówienie o kimś w ten sposób... przystoi.

Rozumiem, że Jezusa w Mk 8,33 też byś skrytykował?

Jeśli kiedyś zakończę swój żywot na forum to raczej nie z powodu moderacji (mam nadzieję ), ale dlatego, że sprawy wiary i religii powoli zaczynają coraz mniej mnie absorbować. Jeśli chodzi o samą moderację, choć nie podobają mi się pewne rzeczy to ogólnie nie mam o niej złego zdania. Myślę, że jak na forum o takim profilu to panuje tutaj duża swoboda wypowiedzi. Trzeba pamiętać, że moderatorzy również poddani są presji i oczekiwaniom ze strony części katolików, że będą czynnie wspierać jedyną słuszną opcję. Dlatego nie można od nich wymagać zbyt wiele. Ja bym chciał jedynie, żeby jasne i przejrzyste reguły obowiązywały wszystkich użytkowników w jednakowym stopniu.

Rozmowę o górach oczywiście chętnie będę kontynuował .

Może właśnie zamiast skupiać się na osobie Jajka należałoby z większą uwagą zastanowić się nad tym co pisze. Jak już było wielokrotnie powtarzane nie wymyśla on sobie tych wszystkich tematów tylko przedstawia wiadomości, które każdy może sobie przeczytać na popularnych portalach. Tak naprawdę, przy odrobinie dobrej woli całą forumową działalność Jajka można byłoby wykorzystać z pożytkiem dla wierzących. Jeśli newsy prezentowane przez Jajko pokazują nieprawdziwy obraz Kościoła, to jest okazja aby sprostować, wskazać gdzie zachodzi manipulacja, gdzie podawane są nieprawdziwe fakty (o tym pisał kiedyś sam Jajko). Jeśli natomiast wskazują na prawdziwe problemy, to chyba warto się nad nimi pochylić i zastanowić. Komuś może się wydawać, że jak zbanuje się Jajko, zakaże się pisania o różnych kościelnych aferach to problemu nie będzie. To jest metoda chowania głowy w piasek. Przecież i tak te informacje krążą w mediach i docierają zarówno do wierzących i niewierzących, kreując pewne wyobrażenia i stereotypy. Czy forum dyskusyjne nie stwarza dobrej sposobności do walki z nimi?

Zamiast tego duża część tutejszych katolików zafiksowała się na punkcie samego Jajka i odreagowuje sobie pisząc jakim to jest marnym prowokatorem, gimbusem itd. Wierzę, że niektórym przynosi to ulgę, ale czy na pewno jest to właściwa reakcja?

Nie bardzo rozumiem. Dlaczego kogoś ma interesować, czy Saxon by dał Jajku bana czy nie i jak by się to miało to "krótszej rozmowy niż teraz"? Prawo ma działać wstecz? Dziś byłby z czystym kontem, więc nie wiem o co chodzi z tym, że ban ze strony Saxona skutkowałby krótszą dyskusją niż teraz.


Kiedyś się wahałam czy Ci podać inny nick pewnego usera, który miał konto na innym forum, gdy mnie pytałeś o pewną sprawę, a dziś bym się bała, że pewnego dnia wykorzystasz to tak samo jak z Mike29 . Zresztą skoro ma to być przykład, to po co wskazujesz palcem na konkretnego usera? Bez tego również można zrozumieć o co Ci chodzi. Naprawdę. Chyba, że chcesz mu dokopać na tym forum za coś...



Jeżeli dochodzi do tego, że moderacja tak bardzo się nudzi, że w zgłoszonych postach doszukuje się "przekraczania granic kultury", a nie sprawdzania zgodności z regulaminem, to niech potem nie narzeka na to, ze ma dużo do roboty z forum, gdyż w takim przypadku sama sobie jest winna, że prócz regulaminu dokłada sobie dodatkowe kryteria postępowania, aby mieć więcej pracy forumowej.


No dobrze. Gdybyś brał pod mikroskop innych użytkowników forum, z pewnością znalazłbyś podobne kwiatki. Tyle że wtedy byś miał dość pracochłonne zajęcie, więc dlatego skupiłeś się tylko na Jajku?

Przepraszam, ale to truizm. Rzecz w tym, że nie pisze ani rzeczowo ani konstruktywnie.

Często nawet bez podania o czym chciałby dyskutować. Wybiera tematy ze smietnika i zasmieca forum.

Jego posty prostowane były dziesiątki, jesli nie setki, razy. Jajko nie przyjmuje tego do wiadomości

Na forum można byłoby o tych sprawach rozmawiać. Natomiast tematy proponowane przez Jajko są w większości trollowaniem.
Problemem nei jest to, że przedstawia on jakieś afery. Problemem jest niekonstruktywne podejście

To nie ma przynosić ulgi. Czasami chciałoby się na niektóre trudne tematy porozmawiać, ale rzeczowo i konstruktywnie a nie jak z jakimś gimbusem

Zakładaj tyle wątków, ile uważasz. Nikt inny nie ma takiego zakazu i nie słyszałem, aby kiedyś miał (czy to nie jest zastanawiające?).


Wiesz, tak w zasadzie to ostatecznie nie jest moja sprawa, bo ja nie jestem wierzący. Jedyne, czego naprawdę chcę dla tego forum, to aby dało się z niego w miarę normalnie korzystać. Bez męczącego trollingu. I bez zalewania forum antykatolickimi paszkwilami (co ostatnio miało miejsce na katoliku).



No przepraszam ale tak samo bywa ze wszystkimi religiami. Ogólnie - ludzie mają tendencje do deprecjacji odmienności. A w grupie funkcjonują mechanizmy działające na rzecz spójności grupy (i rywalizacji między grupami).

Jak sądzisz, która religia powinna być pod największym ostrzałem (biorąc pod uwagę proporcje wyznawców)?



Weź już daj spokój z tamtą sprawą [ciach - s33].


To nadinterpretacja.


Nielogiczne? Nic takiego nigdy nie twierdziłem. Jeśli już, to na odwrót (o koncepcji Boga wszechmogącego).

Ja natomiast mógłbym się przyczepić do tego, że biorą Cię za wierzącą, a Ty tylko nie zaprzeczasz. I snuć na ten temat jakieś wymysły. Tylko po co?

Medieval, rzucisz konkretami czy zostaniesz przy niepopartych niczym oszczerstwach?
viewtopic.php?p=759777#p759777

To też trolling?

Dlatego pisałam o kredycie zaufania. Jesteś gotów wiele ujawnić, jeżeli ktoś Cię rozzłości. Takie -z pozoru nieistotne- szczegóły, pokazują Twój stosunek do prywatnej korespondencji . Dla mnie to ważna informacja zwrotna. I jest mi smutno, pamiętając miłe początki


Jak należało odebrać Twoje słowa?


Już to wiele razy pisałam: żadne rubryczki z info o wyznaniu nie są potrzebne. Kto w co wierzy i kim jest widać po tym, w jaki sposób się wypowiada. Nie wiem kto mnie bierze za wierzącą, a kto za niewierzącą. Spotkałam się z opinią, że jestem osobą nie do końca wierzącą. Przyjęłam informację do wiadomości. Pytasz po co? Ano po to, aby się zastanowić, czy nasze przekonania są spójne, czy aby ktoś nie ma racji.

Ale co konkretnie ujawniłem z korespondencji? Mnie się wydaje, że absolutnie nic z tego, co pisałaś, ani też nic, co mogłoby mieć jakiekolwiek znaczenie w jakimkolwiek kontekście.


W sensie, że może lepiej wiesz, co ja uważam, niż ja?


A mnie już przeszło. I teraz to mi się wydaje smutne

Pisałam...z pozoru nieistotne treści, które ujawniasz (np. to o kogo konkretnie chodziło). Dla mnie ujawnianie danych, pozwalających kogoś zweryfikować, nie jest działaniem godnym pochwały...
Tak jak ujawnianie kto kim jest na jakim forum i co tam się działo. Pewne szczegóły zachowuje się po prostu dla siebie. A ktoś kto tak papla beztrosko jak Ty i to na publicznym, raczej nie kwalifikuje się na PW.


Czasem ktoś wie lepiej od Ciebie o czymś, bo zwyczajnie wyłapuje to, czego Ty nie dostrzegasz.

Co poniektórzy poganie byli w stanie zebrać się na thingu czy innym zgromadzeniu wolnych obywateli i uradzić konwersję na monoteizm. A wyobrażasz sobie chrześcijan konwertujących się w ten sposób na pogaństwo?


Palcem nie pokażę, ale jak strzelę w ten terrorystyczny łeb...

Zweryfikować, ale w jakim kontekście?

Idę spać.

Wezmę ten najprostszy przykład: nie pisałam o kogo chodzi, bo Ty sam wiedziałeś na podstawie tych zdawkowych info o kim mowa. Ty jednak czujesz potrzebę zdradzenia na publicznym o kogo konkretnie chodzi. Wszystkim. I jak ja mam ufać, że gdybym podała Ci nick kogokolwiek na PW, Ty potrafiłbyś o tym nie wypaplać na publicznym? Zbyt chętnie dzielisz się szczegółami , którzy inni wcale nie muszą znać...

Możesz się bawić w udawanie "o co chodzi". Nie ma sprawy. Dla mnie ważne jest, że skoro nie masz oporów przed ujawnianiem szczegółów PW, to i nie warto Ci pisać czegoś w zaufaniu, bo a nuż coś chalniesz i będziesz potem do znudzenia pytał "ale o co chodzi".