Nigdy nie byłem Twoim uczniem.


Nie jestem więc też murtaddem (aczkolwiek to chyba za mocno powiedziane, wolę się jednak zastrzec - czort wie, co temu człowiekowi jeszcze do głowy strzeli).


Ja nie szukam kompromisu. Ja przerzucam mosty. Kto chce, skorzysta z jednego z nich. Kto chce, zawróci w pół drogi. Bacz jednak pilnie! Jest jeden most, po którym przejść można tylko nie oglądając się za siebie.

Ad.Lurker

Czinwat?

Hm.


Dyskordianie wierzą, że człowiek po śmierci wraca do Pustki (różnie to można interpretować, nawet ateistycznie). Niemniej jeśli przyjąć, że Niebo i piekło to stany, których doświadcza się już za życia... coś tu jest na rzeczy.

Po moście łączącym piekło z Niebem przejść trzeba bez zawahania. Ponieważ po obu jego stronach czuwa Bezsenna Straż. Kto idzie do Nieba, nie może się obejrzeć za siebie, bo most otworzy mu się pod nogami. Kto idzie do piekieł, też się nie ogląda, bo i po co.


Owszem. Przy czym nie jest to żadna złośliwość architekta. Po prostu dla człowieka pijanego grzechem każdy most będzie wąski. ; )


Już ich lubię, tych zoroastryjczyków jednych. ^_^

O, i jeszcze to:

Będzie to wątła kazuistyka, niemniej passus ten brzmi: nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. Otóż Eryda nie jest Boginią cudzą. Przeciwnie, to Jahwe wrąbał nam się do kultury, na szczęście dla Niego, z wielkim pożytkiem. Niemniej nie pochodzi z kręgu europejskiego, a z bliskowschodniego. Więc tak, jestem Europejczykiem i stawiam Boginię grecką przed Bogiem Izraela.

Słusznie. Jahwe jest obcy. Ale Eryda chyba też. Nasi przodkowie mieli własnych, słowiańskich.

Równiez dlatego zastanawiam się nad rodzimowierstwem. Ale dyskordiaństwo pasuje mi do tego, co wyczyniam na forum...

Kurczę. Tacy Wikingowie mieli łobuza Lokiego (który, co prawda, przesadził w dowcipie i źle skończył). A Słowianie co?

Szukasz boga na wzór i podobieństwo swoje? Nie prościej samemu ogłosić się bogiem? Może będziesz wzorem dla Słowian?

W dwudziestym pierwszym wieku? A jakich cudów, Twoim zdaniem, byłbym w stanie dokonać? : )))

A choćby tylko prorok. Nie mam nawet drgawek Dostojewskiego ani nie jąkam się jak Mojżesz. Nie mam żadnych kwalifikacji. : )

Ad. Lurker

W pewnych sferach (rządzących np.) jest to zaletą.

No, do tego to też trzeba mieć jakieś "kompetencje" - mocną głowę i mocny żołądek. Picie małpek to nie jest zabawa dla byle kogo. A o ile o mnie z głową w porządku, to żołądek już się buntuje... : )

Byłeś wtedy, kiedy pytałeś .


Wzgledem Jahwe/Jezusa jest.Oto własnie chodzi w tym wersecie zacytowanym przeze mnie.


Inaczej mówiąć:
Stawiam Erydę przez Jezusem.
A jak mówi Pismo:
Nie można służyć dwóm Panom,bo...
Sam już wiesz Lurker

Ze swojej perspektywy (Erydycznej) możesz oczywiscie mówić:"nasladuję Jezusa, bo to zdrowe".
No cóż, ale jak to czasami bywa, wyżej cenimy swoje mniemania niż rzeczywistość (w tym wypadku Biblijną .

Tak więc nie używaj wzgledem swoich oponentów "argumentów typu;"naśladujesz szatana" dopóki nie dokonasz bardziej obiektywnej autorefleksji, tym bardziej że słowa Jezusa działają na Twoją niekorzyść.A Ja gdybym nawet był muzłumaninem, to służyłbym temu samemu Bogu, czyli Jahwe (Tak przynajmniej mówi nauka Katolicka).Mahomet więc,to sługa Jahwe,a nie szatana!


akbar



Uzasadnienie padło ze strony moderatora:


To własnie przez takich jak Ty został ten temat zamknięty.Gdybyś kulturalnie prowadził dyskusję nie byłoby problemu.


Moje wystapienia mieszczą się w ramach regulaminu,w przeciwenstwie do Twoich.
Prowakacje to Ty stosujesz zarzucając mi propagowanie pedofilii, mimo tego że moderator zwrócił ci uwagę że to nieprawda.No ale trudno,ty masz swój świat


Kolejny raz akbar kpi okreslając moderatorów"modki".
Wszyscy którzy się z nim nie zgadzają to prostaki i idioci.To własnie próbuje nam przekazć ten user.
A Lurker to nawet twierdził że to prawda obiektywna
Czego to ludzie nie wymyslą
Ale:


Takie poglądy jakie Ty tutaj promujesz obalają Polscy Eksperci od Islamu .
I jadą po całosci
Jak chcesz, to czytaj tu:
http://www.wiez.com.pl/islam/


Ten tekst na "tłusto"to mi się szczególnie podoba

Oponenci Papieża Tłumaczą

Aha.

A jak bym cię zapytał, gdzie mieszkasz, to też byłbym twoim uczniem?

A jak bym cię zapytał, jak dojechać na dworzec?

NIGDY NIE BYŁEM TWOIM UCZNIEM.


Dla Izraelity/Żyda. Jahwe jest Bogiem tego narodu.

Cieszę się jednak, że wreszcie uznałeś Jezusa za Boga. Jest to jakiś postęp ku dobremu.


A tutaj ciągle ci się rzeczy mieszają, jak to wielbicielowi Koranu (czy istnieje bardziej poplątane "dziełko"...). Jezus nie jest już Bogiem Izraela, jest Bogiem każdego człowieka, jaki na Ziemi żyje, a podejrzewam że Obcych też.


Po pierwsze, nie panom, tylko Pani i Panu.

Po drugie, Erydzie się nie służy. Z Erydą się użera.

Po trzecie, Jezusowi też służyć raczej trudno. To On usługuje Swoim wyznawcom.

Ja nie wiem, jak tę sprawę postawił Mahomet, sądząc jednak po rozwiązaniu ustrojowym naokoło Mekki - wziął to dosłownie i zaakcentował dobitnie. Jak na człowieka bez poczucia humoru przystało.


Ziew. Z lekarskiej rodziny pochodząc będę stawiał diagnozy jakie uznam za słuszne i wiodące ku dobremu. W twoim przypadku, po prostu brzydko się bawisz - jest to coś na kształt obłupywania kapiszonów z tektury gołymi palcami. W końcu ci jakiś w tym palcach eksploduje i co najmniej poparzy. Całkiem sporo ewidentnych zbrodniarzy uważało, że służy samemu Bogu, a i każdy lepszy cwaniak wyciera sobie Nim gębę.

Mahomet, oczywiście, służył Szatanowi. Jeden chrześcijanin, katolik, odparł mi niedawno na dictum "szukam innej religii": jestes człowiekiem wolnym. Czy podobną rzecz usłyszałbym, jako murtadd, od muzułmanina? No, sługo Boga miłości?


Litości. Miejże umiar, bo wyszło ci, że Lurker stwierdził, że prawdą obiektywną jest, iż:
- wolno i należy kpić z Moderacji,
- wszyscy którzy nie zgadzają się z akbarem, to prostaki i idioci.
Są to oszczerstwa bez pokrycia, za które winien mi jesteś przeprosiny. O ile przeprosiny miłośnika Allaha są cokolwiek warte, bo... takijja.

Znaczy, dwie rzeczy wartoby było doprecyzować.

1. Jezus jest Bogiem każdego człowieka... znaczy, Jezus przyjmuje w opiekę każdego człowieka dowolnego narodu, nie zamyka się na nikogo. Oczywiście, można Mu pokazać plecy, każdy może. Z Jahwe sprawa ma się odrobinę inaczej. Obrzezasz się - jesteś Żyd. Obojętne, Chazar, Felasz czy Galicjanin. Jesteś Żyd i kropka.

2. Mahomet służył Szatanowi... znaczy, ja nie wiem, czy ten cały Dżibril kazał mu coś podpisać, w każdym razie facet ponoć miał epilepsję, czy jakieś inne podobne coś, po atakach czego dostawał stanów mistycznych. Na taki widok każdy co bardziej kumaty Izraelita rzekłby: demona ma, poślijcie po Jezusa. Zaś święty Paweł, znękany, wyrzuciłby to coś nie pytając się nawet o zdanie. I taki byłby koniec Proroka.

Pytałeś mnie jak pewne rzeczy rozumieć, a nie to, gdzie np:mieszkam.W ten własnie sposób uczeń zwraca się do nauczyciela Chce poznać wiedzę, która jest mu niedostepna.Są więc rózne kategorie pytań.
Wniosek:
Byłeś więc moim uczniem


Dla Izraelity(ST) i dla wszystkich chrzesciajn(NT)
Kto nie chce sie podporządkować Jahwe, nie będzie miał udziału wżyciu przyszłym.Takie jest przesłanie NT.


Jahwe uznaje tylko tych którzy chcą mu sie podporządkować.Kiedyś byli to Żydzi ,dzisiaj to również chrzesciajnie.Sprowadzając to do kategorii bardziej szczegółowej:kazdego człowieka który chce mu służyć,a nie wszystkich bez wyjątku.Do tego nawiązuje NT.



Forma żeńska, męska nie ma de facto znaczenia.
Na przykłąd kult bogini Isztar kojarzonej z "Królową Nieba"był w Izraelu potępiony.


Ekwilibrystyka nic ci nie pomoże.
Eryda jest nośnikiem okreslonych Idei ,które de facto są konkurenacją dla Jahwe/Jezusa.


A to dlaczego?


Widzę że jesteś niezwykle pewny intencji swojego adwersarza.Skąd ten dar?



Mahomet słuzył Allahowi.To jest fakt potwierdzony przez Koran.
Wszyscy pororocy ST służyli Jahwe.To też fakt potwierdzony przez ST.
Jezus był prorokiem Boga ST.To też fakt potwierdzony przez NT.

Do jakich ksiąg nawiązuje Lurker? Tego nie wiadomo




Nawiązywałem do twojego stwierdzenia o: "piekielnym pochodzeniu Koranu"
To twierdzenie według Ciebie pretenduje do obiektywnosci.
Według jakich/czyich kryteriów?Można wiedzieć?

Bog uznaje wszystkich za swoje dzieci: Jego slonce wschodzi dla dobrych i dla zlych.
I nie o podporzadkowanie chodzi w chrzescijanstwie, a o przyjecie Dobrej Nowiny, ze Bog nas kocha, nam przebacza zawsze i bez ograniczen i daje nam za darmo zbawienie. My mozemy je przyjac albo odrzucic. On sam dal sie za nas ukrzyzowac i takiej MILOSCI oczekuje od nas. A raczej do takiej milosci chce nas uzdolnic, jezeli uwierzymy w Jego milosc i zgodzimy sie na to, ze ON bedzie nas przemienial.
Bo chodzi o to, zebysmy my umieli przebaczac i przebaczenie przyjmowac.

A ty wyraznie lubisz sie czuc lepszy i podporzadkowywac sobie innych. Nawet zwykle pytanie sprawia, ze czujesz sie "guru". Bedziesz mial problemy z wejsciem do nieba. bo my mamy tylko jednego Nauczyciela. I nie jest to Hosi, co by on o sobie nie mniemal.