O możliwościach bytów duchowych i Boga
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: O możliwościach bytów duchowych i Boga
Mam wrazenie, ze i milosc i nienawisc to nie tylko emocje. To takze pewien stan? Decyzja woli? Postawa? W kazdym razie wlaczony jest w to intelekt.
|
So lip 20, 2013 15:18 |
|
|
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: O możliwościach bytów duchowych i Boga
JedenPost napisał(a): Czyli to wszystko bajki, że Szatan nienawidzi ludzi i takie tam? Można to uznać za skrót myślowy. Uczucia Boga i aniołów nie są takie jak ludzkie. Nie mają charakteru zmysłowego, a jedynie wolicjonalny.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
So lip 20, 2013 15:21 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: O możliwościach bytów duchowych i Boga
Znaczy, że Szatan mógłby aktem woli zacząć kochać ludzi, gdyby uznał, że w ten sposób ściągnie do piekła więcej dusz?
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
So lip 20, 2013 15:31 |
|
|
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: O możliwościach bytów duchowych i Boga
Tylko czy to, co wyżej napisałeś, nie jest aby wewnętrznie sprzeczne?
Kochać znaczy chcieć czyjegoś dobra. A piekło to stan bez dobra (bez Boga).
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
So lip 20, 2013 15:41 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: O możliwościach bytów duchowych i Boga
Czyli żadne stworzenie samo z siebie jest niezdolne do dobra, musi się dopiero otworzyć na Boże natchnienie (czy wręcz łaskę)?
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
So lip 20, 2013 15:45 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: O możliwościach bytów duchowych i Boga
No, raczej na odwrot: stworzenie jest z natury zdolne do dobra, ale moze je odrzucic (patrz historia czlowieka z raju). Wolna wola oznacza mozliwosc wyboru, czyli mozliwosc odrzucenia dobra.
|
So lip 20, 2013 15:47 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: O możliwościach bytów duchowych i Boga
Zatem Szatan mógłby tchnąć w piekło dobro bazując na ludziach, których by do niego pościągał, kochając. W ten sposób mógłby rzucić Bogu mocniejsze wyzwanie.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
So lip 20, 2013 15:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: O możliwościach bytów duchowych i Boga
Z tego co nas teologia uczy, szatan jest w takim stanie, ze juz "nie moglby". Podobno zapedzil sie tak daleko, ze jest niemozliwe, zeby zmienil swoja nienawisc na milosc. A rzucanie wyzwania Bogu to raczej nie jest przejaw milosci.
|
So lip 20, 2013 15:58 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: O możliwościach bytów duchowych i Boga
Lurker napisał(a): Co gorsza, w takim ujęciu Bóg nie kocha ludzi. Bóg także jest duchem. To też typowo dla mentalności współczesnej uważać, że miłość to uczucie. Owszem, Bóg kocha ludzi. Ale nie towarzyszą temu aktowi woli żadne uczucia. Miłość to akt woli - chcę dobra drugiej osoby. Mogą towarzyszyc temu uczucia (radość w przypadku bycia razem z osobą kochaną, smutek z powodu rozstania, tęsknota z powodu rozdzielenia, itd.) JedenPost napisał(a): Czyli to wszystko bajki, że Szatan nienawidzi ludzi i takie tam? W przypadku Szatana określenie "nienawiść" jest antropomorfizowaniem. Szatan nie chce dobra człowieka z powodu pychy i zazdrości (które tez nie są uczuciami) Lurker napisał(a): Czyli żadne stworzenie samo z siebie jest niezdolne do dobra, musi się dopiero otworzyć na Boże natchnienie (czy wręcz łaskę)? Co rozumiesz przez dobro? Dobro to to, do czego dążymy. Tak więc do dobra dążymy z natury. Bozego natchnienia może jednak wymagać rozeznanie tego, czym jest dobro. Złodziej powie: chcę miec portfel tego gościa, więc dobrem dla niego jest posiadanie tego portfela. Jednak to prymitywne dobro, które nie bierze pod uwagę wyrządzanej komuś krzywdy. Są różne stopnie dobra, a najwyższym jest sam Bóg. Lurker napisał(a): Zatem Szatan mógłby tchnąć w piekło dobro bazując na ludziach, których by do niego pościągał, kochając. W ten sposób mógłby rzucić Bogu mocniejsze wyzwanie. Nie. Kochać to chcieć dla kogoś dobra. Szatan nie jest do tego zdolny, bo skoro dobrem najwyższym dla człowieka jest Bóg, szatan musiałby chcieć dla tych, ktorych kocha, przebywania z Bogiem, czyli nieba. Szatan ma w związku z tym problem gdyż dobro, do ktorego dąży (jego dobro), kieruje ludzi ku Bogu. Już zresztą Bułhakow to ładnie wyraził: Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc (czyli prymitywnego, nie absolutnego dobra - m_m), wiecznie czyni dobro
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
So lip 20, 2013 16:02 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: O możliwościach bytów duchowych i Boga
medieval_man napisał(a): To też typowo dla mentalności współczesnej uważać, że miłość to uczucie. Owszem, Bóg kocha ludzi. Ale nie towarzyszą temu aktowi woli żadne uczucia. Miłość to akt woli - chcę dobra drugiej osoby. Mogą towarzyszyc temu uczucia (radość w przypadku bycia razem z osobą kochaną, smutek z powodu rozstania, tęsknota z powodu rozdzielenia, itd.) To, co teraz opisałeś, to jest raczej troska niż miłość. Miłość to pewne konkretne uczucie, emocja. Chyba rzadko spotykane. Mnie np. zdarzyło się odczuć miłość jeden raz w życiu. medieval_man napisał(a): Lurker napisał(a): Czyli żadne stworzenie samo z siebie jest niezdolne do dobra, musi się dopiero otworzyć na Boże natchnienie (czy wręcz łaskę)? Co rozumiesz przez dobro? Dobro to to, do czego dążymy. No nie. : ))) Ten człowiek również dążył do dobra? medieval_man napisał(a): Tak więc do dobra dążymy z natury. Bozego natchnienia może jednak wymagać rozeznanie tego, czym jest dobro. Złodziej powie: chcę miec portfel tego gościa, więc dobrem dla niego jest posiadanie tego portfela. Jednak to prymitywne dobro, które nie bierze pod uwagę wyrządzanej komuś krzywdy. Są różne stopnie dobra, a najwyższym jest sam Bóg. Dlaczego nie jest to relatywizm? medieval_man napisał(a): Lurker napisał(a): Zatem Szatan mógłby tchnąć w piekło dobro bazując na ludziach, których by do niego pościągał, kochając. W ten sposób mógłby rzucić Bogu mocniejsze wyzwanie. Nie. Kochać to chcieć dla kogoś dobra. Szatan nie jest do tego zdolny, bo skoro dobrem najwyższym dla człowieka jest Bóg, szatan musiałby chcieć dla tych, ktorych kocha, przebywania z Bogiem, czyli nieba. Szatan mógłby zagrać na pewnej cnocie starożytnych, zapomnianej w czasach współczesnych, czyli umiarze.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
So lip 20, 2013 16:20 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: O możliwościach bytów duchowych i Boga
Lurker napisał(a): medieval_man napisał(a): To też typowo dla mentalności współczesnej uważać, że miłość to uczucie. Owszem, Bóg kocha ludzi. Ale nie towarzyszą temu aktowi woli żadne uczucia. Miłość to akt woli - chcę dobra drugiej osoby. Mogą towarzyszyc temu uczucia (radość w przypadku bycia razem z osobą kochaną, smutek z powodu rozstania, tęsknota z powodu rozdzielenia, itd.) To, co teraz opisałeś, to jest raczej troska niż miłość. Miłość to pewne konkretne uczucie, emocja. Chyba rzadko spotykane. Mnie np. zdarzyło się odczuć miłość jeden raz w życiu. Odczułeś pewnie zakochanie a nie miłość. Tak. Zakochanie to też uczucie. Miłość to najwyższy stopień przyjaźni. Jesli chcesz, można to nazwać troską. O najbliższych. O żonę, o dzieci... Gdyby miłośc była uczuciem (w chrześcijańskiej teologii i filozofii) to Bóg nie móglby nakazac przykazań: Będziesz więc miłował Pana, Boga twojego z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił (Pwt 6,5) i będziesz miłował bliźniego jak siebie samego (Kpł 19,18) Uczucia przeciez nie można nakazać. Serce nie sługa.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
So lip 20, 2013 17:05 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: O możliwościach bytów duchowych i Boga
medieval_man napisał(a): JedenPost napisał(a): Czyli to wszystko bajki, że Szatan nienawidzi ludzi i takie tam? W przypadku Szatana określenie "nienawiść" jest antropomorfizowaniem. Szatan nie chce dobra człowieka z powodu pychy i zazdrości (które tez nie są uczuciami) Cóż... wystrzegałbym się szukania motywacji dążeń upadłych w kategoriach pychy czy zazdrości, bo wziąwszy pod uwagę różnicę poziomu wiedzy czy poznania pomiędzy nami, nasze domniemania się o wiele mniej uprawnione niż ocena przedszkolaka krytykującego fryzurę Einsteina. 
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So lip 20, 2013 17:24 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: O możliwościach bytów duchowych i Boga
medieval_man napisał(a): Odczułeś pewnie zakochanie a nie miłość. Tak. Zakochanie to też uczucie. Zauroczenie. Zauroczenie znam, i to znam dobrze. Miłość to co innego. medieval_man napisał(a): Miłość to najwyższy stopień przyjaźni. Jesli chcesz, można to nazwać troską. O najbliższych. O żonę, o dzieci... Mam wrażenie, że chodzi po prostu o brak odpowiedniego słowa (pojęcia?) w językach słowiańskich i coś nam umyka w przekładzie. Nie da się w końcu w polszczyźnie zrobić rozróżnienia między eros, filia, agape, a to przecież podstawa. medieval_man napisał(a): Gdyby miłośc była uczuciem (w chrześcijańskiej teologii i filozofii) to Bóg nie móglby nakazac przykazań: Będziesz więc miłował Pana, Boga twojego z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił (Pwt 6,5) i będziesz miłował bliźniego jak siebie samego (Kpł 19,18) No więc właśnie mam wrażenie, że miłowanie a miłość to dwa różne zwierzaki. medieval_man napisał(a): Uczucia przeciez nie można nakazać. Serce nie sługa. Co prowadzi do dziwacznego wniosku, że można nienawidzić i miłować równocześnie.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
So lip 20, 2013 17:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: O możliwościach bytów duchowych i Boga
Lurker napisał(a): Hihi. A mnie, na marginesie, nasunęła się uwaga odnośnie satanizmu. Jak wiadomo, satanista filozoficzny traktuje Szatana jako symbol samego siebie. O co kaman? Otóż ludzie obcujący z Szatanem dzielą się na dwie kategorie: tych, którzy Szatana usiłują zadowolić, i tych, którzy Szatana studiują, aby go wykorzystać do swoich celów. Ci pierwsi to zwykłe pachołki (żeby nie użyć mocniejszego słowa). Ci drudzy natomiast, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało, stoją po tej samej stronie, co my. Stanowią Pana Boga wywiad i kontrwywiad. Hm, jaki w tym sens ? Jak można ,,studiować,, istotę która jest całkowicie inną formą istnienia niż człowiek. Im się tylko wydaje że mogą to zrobić ale to oni są manipulowani w ręku kogoś kto jest bardziej potężnym bytem. Nie znamy natury aniołów dogłębnie, to tylko nasze przypuszczenia tak jak nasze wyobrażenia anioła jako postaci ze skrzydłami. Czy anioł ma skrzydła ? Trudno powiedzieć ale jeśli panuje w jakiś sposób nad materią lub może się objawiać w pewnych kształtach to może sobie te skrzydła dla naszych potrzeb ,,przyczepić,, ale w rzeczywistości kim jest i jak wygląda? Nie wiemy i jest to niemożliwe do wyobrażenia przez człowieka, ponieważ trudno jest wyobrazić sobie wygląd istoty czysto duchowej, jako byt bezcielesny. Podczas kiedy w życiu człowieka materia jest tak namacalna, na każdym kroku. Nawet to że jest to istota tak różna od nas w sensie odczuwania, postrzegania i pojmowania wszystkich rzeczy. Nie posługuje się tak jak my rozumiem, nie wyciąga wniosków, działa na innej, nieznanej nam bliżej zasadzie. Nie jesteśmy w stanie zrozumieć anioła, nie jesteśmy w stanie pojąc tej istoty więc taka dyskusja to tylko przypuszczenia i dywagacje, ale ciekawe w swojej istocie.
|
So lip 20, 2013 23:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: O możliwościach bytów duchowych i Boga
Lurker napisał(a): Zatem Szatan mógłby tchnąć w piekło dobro bazując na ludziach, których by do niego pościągał, kochając. W ten sposób mógłby rzucić Bogu mocniejsze wyzwanie. Nie mógłby i nie może. Szatan chciał być taki jak Bóg i chce być taki jak Bóg.Ponieważ nie może osiągnąć zamierzonego celu robi wszystko co może by zniszczyć i zawładnąć wszystkim co stworzył i co kocha Bóg. Największy ból jak Szatan potrafi zadać Bogu to - " niszczenie Bożego stworzenia" Ranienie tego co kocha Bóg jest jednoczesnym ranieniem Samego Boga . Nie istnieje Miłość która jest kamuflażem zła . Szatan człowieka na ziemi potrafi omamić, zmącić, zakręcić , oszukać aż do śmierci - jednak Szatan jest bezradny w "granicy śmierci" .Każde Jego kłamstwo i każdy kamuflaż zostaje odkryty i wolna wola człowieka decyduje " dotykając samej Prawdy Bożej" Szatan nie jest w stanie rzucić Bogu mocniejszego wyzwania ponieważ Szatan zna Prawdziwą Bożą Miłość i wie , że jedyne co może robić to " ranić boleśnie i Boga i człowieka"
|
N lip 21, 2013 2:30 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|