Skoro zdecydowanie, to pewnie potrafisz powiedzieć, na czym polega wartość życia potępieńca?

Tak, potrafię. Wartość życia potępieńca polega na tym, że stworzył go Bóg. On nadaje ją swojemu stworzeniu. Człowiek jest wartościowy, ponieważ został bezgranicznie umiłowany przez Boga.

Akurat ten potępiony nie ma z tego żadnego pożytku, ani nikt nie ma pożytku z niego. Zatem - nie potrafisz.

Rzeczywiście - nie potrafię dać takiej odpowiedzi, która Tobie się spodoba...

Każdy widzi dla siebie coś innego.

Ale po co zajmować się tym co jest sprzeczne, co nas dzieli, kiedy chodzi o to by szukać połączenia między nami.
Czyż nie tak właśnie głosił Jan Paweł II? wielki chrześcijanin...

A jak łatwo nam nazwać kogoś potępieńcem... a ja sam zawsze taki idealny?

Miło że powołujesz sie na papieża. A więc uważasz go za autorytet. Czy we wszystkim?

To do mnie?
Czy masz mi za złe, że określam to, co mówisz jako sprzeczne z chrześcijanstwem?
Przeszkadza ci to w czymś?

To ludzie uważają , że potępieniec nie ma wartościowego życia , że nie ma z niego żadnego pożytku bądź że jego życie jest bezwartościowe.
My ludzie określamy wartości wg swoich własnych doświadczeń i swoich własnych zasad.
W oczach Boga - jest stworzeniem wartościowym i wyjątkowym w swoim własnym rodzaju.
Jest ukochaną istotą Boga umiłowaną bardziej niż Aniołowie .Wartością wyższą niż Aniołowie.

I co z tego ma?

@ JedenPost

Życie. Może nie jest ono szczęśliwe, ale istnienie jest lepsze od nieistnienia (choć dokładnie sam nie wiem, dlaczego, jednak przyjmuję takie założenie ze względu na to, jak postępuje Pan Bóg).

Czyli nie szukasz wyjaśnienia dla tego zła, rozumiem. Nie interesuje Cię to (czyli jakby nie patrzeć - los bliźnich) czy może w ogóle uważasz myślenie za niebezpieczne?

Myślę, że będzie miał w odpowiednim czasie.

Poza tym - " życie to nie - coś za coś " lecz " życie - pomimo wszystko"

Zdawało mi się, że mówiliśmy o potępieńcu, w sensie: człowieku (czy duchu, żeby trzymać się tematu) potępionym, tzn. takim, który będzie cierpiał zawsze, zawsze będzie doświadczał wyłącznie zła, a więc w którym zło zawsze będzie istniało. Bez miłości, bez nadziei.

A to przepraszam , źle odebrałam Waszą myśl ...

Myślę jednak, że nie można kwalifikować do " takiego potępienia " człowieka , ponieważ człowiek nie posiada " pełnej świadomości Istoty Boga" .
Jeżeli chodzi o ducha człowieka musiałby posiadać całkowity sprzeciw wobec Boga a może posiadać wyłącznie w sytuacji " świadomego wyboru"

Uważam, że on czerpie motywację z naszych grzechów, które popełniamy.

Z tym sie nie zgodzam. W sredniowieczu wszyscy wierzyli bezwarunkowo, stad chyba ta marginesowa ilosc wojen. sily nie mial. Dzisiaj jest inaczej. Dzisiaj czerpie energie z dziewietnastowiecznych fluidow lub XX-wiecznych, olbrzymich "pokladow" ciemnej materii o ktorej dawniej nie wiedzial, zastosowac nie mogl.
Teraz stosuje, dlatego swiat chyli sie ku upadkowi.
Chyba, ze ludzkosc odkryje cos nowego. Cos czego Kosciol, Szatan nie wie. Wtedy to moze potrwac jeszcze ze sto lat, poki Uczeni w Pismie nie dojda do jakiegos wniosku.