| 
 
 
 
	
			
	
	
	
        
        
            | Autor | Wiadomość |  
			| Chuda20 
					Dołączył(a): Cz sie 15, 2013 17:49
 Posty: 5
   |   Sprawa która mnie męczyWitam.Jakiś czas temu byłam na Przystanku Woodstock.
 Wieczorami często wraz z moimi znajomymi rozmawialiśmy z księżmi lub innymi osobami z Przystanku Jezus.
 2 razy natrafiliśmy na pewnego kleryka.
 Rozmawialiśmy o wierze, modlitwie, tak na luzie, jednak gdy zadawaliśmy jakieś pytania trochę "głębsze" on odpowiadał " a co nas takie pierdoły interesują"
 W pewnym momencie zapytał czy nie chcemy się pomodlić. Ja byłam za, moi znajomi już gorzej ale ich przekonałam.
 Kleryk kazał nam zamknąć oczy,położyc ręce na sercu i powtarzać w myślach ojcze nasz lub jak nie damy rady się skupić to powtarzać imię Jezus.
 W międzyczasie ksiądz odprawiał jakieś modlitwy. Ja co chwile otwierałam oczy bo miałam przy sobie wszystkie pieniądze,dokumenty i telefon i wolałam miec to na oku. Po ok 8-10min skończyliśmy modlitwę, ja poczułam się mocno odprężona,kolega był dziwnie zmieszany jakby nie wiedział gdzie jest ale koleżanka(Ania) zaczęła płakać i nagle przytuliła kleryka przytulała go chyba  z 5 min później on do niej czy chce się ciągle modlić ona ze tak. zamknęła oczy kleryk nagle zaczął mówić szybciej i szybciej a ona zaczęła mdleć, po prostu zemdlała.... Ludzie obok żeby dać jej wody a kleryk ciągle się modli,wyciągnął krzyż,ona leży ledwo kontaktuje ze światem a ten ciągle się modli nad nią i nie pozwala się zblizac, po chwili wyciągnął jakiś olejek i zaznaczył znak krzyża na jej czole. Po chwili Ania doszła do siebie,ale ciągle płakała, Kleryk zaproponował jej spowiedź!? Ona odmówiła. Poźniej przez 2h była dziwnie ospała.
 Jak doszła całkowicie do siebie mówila ze nic nie pamieta! Ze nie pamieta jak sie do niego przytulała. Pamieta tylko początek modlitwy i jej koniec!
 Nie wiem w ogóle co o tym myśleć!
 Dodam że wszyscy byliśmy w miare trzeźwi.Wypiliśmy tylko po 1 piwie. Mówię to bo jak opowiedziałam to jednej osobie to komentarz był"ze moze sie naćpała" Nie,tylko jedno piwo.
 
 
 Proszę o jakieś wyjaśnienie tej sytuacji bo dręczy mnie to trochę.Ja miałam wrażenie że on zastosował coś w stylu hipnozy.
 
 
 |  
			| Cz sie 15, 2013 18:45 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Soul33 Moderator 
					Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
 Posty: 8674
   |   Re: Sprawa która mnie męczyWiesz, sporo osób mdlało na koncertach Kurta Cobaina, że o innych sławnych piosenkarzach nie wspomnę. Zatem nie dziwiłbym się omdleniom, ani tym bardziej uniesieniom religijnym. Czasem też, przy utracie przytomności, zapomina się o ostatnich minutach, co zdarza się np. ludziom w wypadkach drogowych.
 Ale ten kleryk to jakiś bardzo podejrzany. Na pewno był klerykiem, czy tylko tak mówił? Może po prostu nauczył się takich "sztuczek", choćby z niektórych programów tv lub internetu i teraz w ten sposób robi sobie jakieś żarty z ludzi.
 _________________
 Don't tell me there's no hope at all
 Together we stand, divided we fall
 ~ Pink Floyd, "Hey you"
 
 
 |  
			| Cz sie 15, 2013 19:23 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Chuda20 
					Dołączył(a): Cz sie 15, 2013 17:49
 Posty: 5
   |   Re: Sprawa która mnie męczyNie, nie wydaje mi sie.Poza tym omdlenie na pewno nie bylo spowodowane koncertem itp.
 Ten kleryk był ubrany w sutanne myslelismy na poczatku ze to ksiądz-bardzo młody na oko 25-28 lat.
 Czy kleryk może w ogóle spowiadać?
 
 
 |  
			| Cz sie 15, 2013 19:45 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Soul33 Moderator 
					Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
 Posty: 8674
   |   Re: Sprawa która mnie męczyW takich sytuacjach mdleje się z powodu silnych emocji.  Chuda20 napisał(a): Czy kleryk może w ogóle spowiadać?Nie może._________________
 Don't tell me there's no hope at all
 Together we stand, divided we fall
 ~ Pink Floyd, "Hey you"
 
 
 |  
			| Cz sie 15, 2013 21:23 | 
					
					   |  
		|  |  
			| WIST 
					Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
 Posty: 12979
   |   Re: Sprawa która mnie męczyPrzypomina to mocno praktykowaną i wśród katolików modlitwę wstawienniczą, a kolejne etapy to modlitwa języka i efekt czyli spoczynek w Duchu św. Choć akurat spoczynek nie kończy się swoistą amnezją. Warto poczytać na te tematy. Ogólnie są one kontrowersyjne w tym sensie że różni wierzący różnie na to patrzą. Są wspólnoty gdzie nikomu krzywda się nie staje, a takie rzeczy i nie tylko, są praktykowane na co dzień. Nie trzeba od razu wierzyć, ale jeśli ktoś przeżył takie dziwne emocje, dziwne stany, to nie powie że to kwestia nastroju, słów, muzyki czy czegokolwiek innego. Doznania takie są w konkretny momencie konkretnej modlitwy.
 Natomiast co do kleryka to czy zaproponował koleżance że ją wyspowiada, czy ogólnie spowiedź?
 _________________
 Pozdrawiam
 WIST
 
 
 |  
			| Pt sie 16, 2013 22:08 | 
					
					   |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Chuda20 
					Dołączył(a): Cz sie 15, 2013 17:49
 Posty: 5
   |   Re: Sprawa która mnie męczyPrzepraszam ze odpowiadam dopiero teraz.Wydaje mi się że chodziło o spowiedź ale nie jestem w 100%pewna
 
 
 |  
			| N sie 18, 2013 8:52 | 
					
					   |  
		|  |  
			| WIST 
					Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
 Posty: 12979
   |   Re: Sprawa która mnie męczyTaka spowiedź była by krokiem do nawrócenia, ale każdy ma wybór, a czasem też chce się zastanowić. No i może być też tak że spowiedzi wymaga czasu na przygotowanie się. A może być tak że przestraszyliście się i nie chcieliście dalej iść w tym kierunku. _________________
 Pozdrawiam
 WIST
 
 
 |  
			| N sie 18, 2013 11:33 | 
					
					   |  
		|  |  
			| kamień 
					Dołączył(a): Cz maja 05, 2011 10:03
 Posty: 34
   |   Re: Sprawa która mnie męczyKleryk nie może spowiadać. Zastanawiam się skąd nagle wyciągnął oleje....i jakie to były. Oleju używa bp. udzielając sakramentu bierzmowania albo kapłan sakramentu chorych. Jest także olej egzorcyzmowany (nie wiem czy tak się nazywa). Z tego co się orientuje to diakon może iść z Komunią do chorych.....więc czy ten ktoś był klerykiem/ księdzem hmmm trudno powiedzieć teraz. Z doświadczenia wiem, że są też oszuści....Jeśli chodzi o omdlenia czy zemdlenia to w trakcie modlitwy uwolnienia czy egzorcyzmach zdarza się to. Jeśli możesz coś więcej to proszę o prywatną wiadomość. Troszkę to podejrzana sprawa. _________________
 "Tak, kocham krzyż, tylko krzyż; kocham go dlatego, że widzę go na ramionach Jezusa Chrystusa.” (św. O. Pio)
 
 
 |  
			| Pn sie 19, 2013 13:24 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |   Re: Sprawa która mnie męczyByć może to był diakon. 
 
 |  
			| Pn sie 19, 2013 13:36 | 
					
					 |  
		|  |  
			| kamień 
					Dołączył(a): Cz maja 05, 2011 10:03
 Posty: 34
   |   Re: Sprawa która mnie męczyZweryfikowałam swoje wątpliwości i nie mógł być to ani kleryk ani diakon, gdyż żaden z nich nie udzielać namaszczenia ani spowiadać. Może to był ksiądz.... _________________
 "Tak, kocham krzyż, tylko krzyż; kocham go dlatego, że widzę go na ramionach Jezusa Chrystusa.” (św. O. Pio)
 
 
 |  
			| Wt sie 20, 2013 18:51 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |   Re: Sprawa która mnie męczy...a więc był to kleryk--jeśli w ogóle--któremu się wydawało,że już jest kapłanem... 
 
 |  
			| Śr sie 21, 2013 6:23 | 
					
					 |  
		|  |  
			| kamień 
					Dołączył(a): Cz maja 05, 2011 10:03
 Posty: 34
   |   Re: Sprawa która mnie męczySzczerze....nie wiem kto to był.....bo przekonałam się na własnej skórze, że jak ktoś ma sutannę na sobie to niestety niekoniecznie musi być księdzem..... _________________
 "Tak, kocham krzyż, tylko krzyż; kocham go dlatego, że widzę go na ramionach Jezusa Chrystusa.” (św. O. Pio)
 
 
 |  
			| Śr sie 21, 2013 10:42 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |   Re: Sprawa która mnie męczySzkoda,że autorka tematu zniknęła.Może by nam coś więcej powiedziała? 
 
 |  
			| Cz sie 22, 2013 6:52 | 
					
					 |  
		|  |  
			| Chuda20 
					Dołączył(a): Cz sie 15, 2013 17:49
 Posty: 5
   |   Re: Sprawa która mnie męczyPrzepraszam,już jestem.Niestety nie potrafię nic wiecej na ten temat powiedzieć.Ten olejek miał bardzo charakterystyczny i mocny zapach utrzymywał się przez wiele godzin na skórze.
 Nie mam pojęcia co to było.
 
 Człowiek który podawał się za kleryka wyglądał tak jakby mógł być naszym starszym kolegą tak tez się do nas odzywał, nie próbował na siłe nawracać do niczego nie zmuszał, tylko zaproponował modlitwę.
 Chciał zeby zwracać się do niego po imieniu. Nie uważaliśmy ze to coś dziwnego. Większość księży tam właśnie była w młodym wieku,pełna energii tak żeby dotrzeć do młodych, aczkolwiek ten był wyjątkowo podejrzany
 
 
 |  
			| Pn sie 26, 2013 20:57 | 
					
					   |  
		|  |  
			| WIST 
					Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
 Posty: 12979
   |   Re: Sprawa która mnie męczySporo tu skupiliśmy się na spowiedzi ale napisałaś że nie jesteś pewna czy on to proponował ogólnie, czy on chciał być owym spowiednikiem. Natomiast dziwi mnie że temat tych doświadczeń został tak nieco na boku. Przecież chyba właśnie efekty tej modlitwy wzbudziły w Tobie i znajomych najwięcej znaków zapytania. Czy teraz po tym wszystkim jest w Tobie jakieś pragnienie, wola, chęć zbliżenia się do Boga, czy raczej było to dziwne doświadczenie ale bez znaczenia? _________________
 Pozdrawiam
 WIST
 
 
 |  
			| Pn sie 26, 2013 21:47 | 
					
					   |  
		|  |  
 
	|  | Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników
 
 |  
 |