Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 13:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Problem z samotoscia 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn sie 19, 2013 4:34
Posty: 5
Post Problem z samotoscia
Mam 22 lata i gleboki problem z samotnoscia.
Nie moge nawiazac blizszych relacji z kobietami poniewaz zazwyczaj dziewczyna mnie olewa badz okazuje sie, ze jest inny ktos "lepszy". Ostatnio probowalem poznac dziewczyne przez portal randkowy co skonczylo sie klapa - dziewczyna spotykala sie ze mna i z innym kolesiem na raz...Poza tym nie mam zadnego przyjaciela, kumpla z ktorym moglbym powaznie porozmawiac. Osoby do ktorej moglbym sie zwrocic z moimi mlekami. Wiem, ze to jest dziwne, ale nie wiem skad sie to bierze.... Czuje sie samotny i nie kochany przez Boga.
Poza tym moi rodzice sie nie dogaduja (jeszcze z nimi mieszkam chodz juz zarabiam na siebie) co wywoluje u mnie frustracje.... Ojciec jest uzalezniony od gieri pracy...
Musze byc odpowiedzialby za siebie, za to co robie tylko nie ma osoby, ktora by mnie wspierala badz pomagala... Wiem, ze modlitwa powinna tez byc wsparciem, ale ile mozna samemu walczyc ? Czuje jakby Bog milczał.

Prosze o jakas pomoc w tej sprawie - chociaz tutaj na forum.


Pn sie 19, 2013 5:09
Zobacz profil
Post Re: Problem z samotoscia
Zapewne potrzebny jest Tobie przyjaciel.Tyle,że czasami o niego trudno.Z tymi kobietami to trudna sprawa ale jesteś jeszcze młodym człowiekiem dlatego tak szybko się nie załamuj.Być może nie trafiłeś na tę,której byś się spodobał i która chciałaby być z Tobą.Ale to nie oznacza,że tak będzie zawsze.Dobrej zony najlepiej szukać w dobrych społecznościach czyli np.oaza lub inne wspólnoty chrześcijańskie.Na takich portalach randkowych to różni ludzie są,nie zawsze uczciwi czy mający dobre intencje.
Szukaj w realu,może w pracy są jakieś fajne dziewczyny?
Co do samotności to chyba nie Ty pierwszy jej doświadczasz.Żyjemy w takich czasach,że ludzie się od siebie oddalają,zamykają się przed sobą.I dlatego jest tak trudno o dobrego przyjaciela.Nawet jak się ma kolegów to raczej tylko do tzw.przysłowiowego piwa i nic więcej.
Szkoda,że nie masz oparcia w rodzinie.
Jeśli chodzi o Boga to na pewno Ciebie nie opuścił.Tak naprawdę to tylko Bóg jest wierny do końca.
Ciężko jest radzić cokolwiek osobie,która cierpi.Najlepiej byłoby z taką osobą być.


Pn sie 19, 2013 6:21
Post Re: Problem z samotoscia
kolasss napisał(a):
Poza tym nie mam zadnego przyjaciela, kumpla z ktorym moglbym powaznie porozmawiac

I pewnie to jest Twoim największym problemem, bo brak dziewczyny w wieku 22 lat to nic strasznego i może się zmienić z dnia na dzień.
Poszedłeś do pracy, więc może tam znajdziesz osobę, z którą będziesz mógł porozmawiać o swoich rozterkach, jeden wspólny temat - praca, już jest ;)
Jeśli nie ma tam kogoś takiego, to może masz jakieś zainteresowania, których rozwijanie wymaga wyjścia do ludzi?
Tak wogóle to dziewczyny lubią chłopaków/mężczyzn mających swoje pasje, zresztą myślę, że dla obu płci atrakcyjne są osoby, które mają swoje hobby. Ktoś, kto po przyjściu ze szkoły/pracy ma do zrobienia coś poza bezmyślnym gapieniem się w tv (no chyba że przypadkiem jest się pasjonatem polskich seriali ;) ).
kolasss napisał(a):
Czuje sie samotny i nie kochany przez Boga

Czasem Bóg obdarowuje w dziwny sposób, może obecny okres samotności ma służyć zbliżeniu do Boga właśnie? Czas pokaże, nieraz po latach widzi się jak jak dobrze było się prowadzonym i jak wiele niechcianych zdarzeń, przypadków, sytuacji miało także czemuś dobremu służyć.

Zaufaj Bogu, powtarzaj co dzień że Mu ufasz i poza tym rób swoje - to znaczy rozwijaj zainteresowania, poza pracą rób to co Cię naprawdę cieszy i jak się tylko da - wychodź do ludzi :)


Pn sie 19, 2013 8:02

Dołączył(a): Pn sie 19, 2013 4:34
Posty: 5
Post Re: Problem z samotoscia
Poprzednia kobieta okazało się, że spotykała się z innym - później twierdziła, że nie dziwi się iż jestem sam.
Mimo, że to było kilka dobrych spotkań jednak troszkę zabolała cała sytuacja. Dodatkowo ta osoba twierdziła, że jest wierząca.

olbracht_albertowski Myślałem kiedyś o Oazie - jest to dobry pomysł tylko muszę się przełamać i pozbierać. Teraz troszkę brak do tego motywacji.

MARIEL - w pracy na ludziach też się zawiodłem- jest kilka z którymi można rozmawiać, ale nie raz była sytuacja, że ktoś kogoś oczerniał albo obgadywał.

Macie racje- już nawet trudno znaleźć dobrego kumpla, przyjaciela z którym można poważnie porozmawiać. Będę próbował zmienić, ale zawiodłem się bardzo.

Nie jest tak, że nie mam zainteresowań: bardzo dużo czasu spędzam na rowerze, czytam książki, oglądam filmy ulubionego gatunku. Dodatkowo interesuje się polityką... troszkę psychologią.
Wiem też, że nie są to zainteresowania z którymi można od razu się podzielić.

Staram się zaufać Bogu tylko dotychczas wszystko się wali. Nie chce niczego ratować, ale troszkę mi ciężko z tym co się dzieje. Przynajmniej obecnie.


Pn sie 19, 2013 18:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 19, 2013 19:02
Posty: 2
Post Re: Problem z samotoscia
Aż musiałem się zalogować, gdyż mam co nieco do napisania. Masz 22 lata i narzekasz na samotność ? Nie żartuj, chłopie. Ja mam 27,5 lat i pracę. Nie mam w zasadzie żadnych znajomych, o dziewczynie nie wspomnę (nigdy jej nie miałem). Mój rytm życiowy to praca - dom, dom - praca (akurat teraz mam urlop ale niewiele się podczas tego urlopu dzieje). Zainteresowań praktycznie żadnych, nudzę się w domu... Po przeczytaniu powyższego uświadom sobie, że nie masz aż tak źle, jak Ci się wydaje. Boże, gdybym ja miał 22 lata... ale czasu nie wróci.. Tak więc ciesz się tym co masz, bo twoje cierpienie jest niczym w porównaniu do mojego cierpienia, które jest tak wielkie, że czasami sam się dziwię jak ja to wytrzymuję. To ja mam wrażenie że Bóg mnie opuścił ale Ty - mając 22 lata ? Będziesz miał jeszcze dużo okazji do zmiany życia, zwłaszcza, że masz wiele zainteresowań. Co do mnie, to jestem już raczej przegranym człowiekiem. Życie zmarnowałem, gdyż nie mając zainteresowań jakichkolwiek oraz nie uczestnicząc w jakimkolwiek życiu towarzyskim tkwię na tym łez padole niczym roślina, co - jak już wcześniej wspomniałem - sprawia mi ogromny ból. To cierpienie, czysto duchowe, jest niesamowicie strasznym doświadczeniem. Weź kolego to wszystko pod uwagę i nie narzekaj więcej, ok ?


Pn sie 19, 2013 19:25
Zobacz profil
Post Re: Problem z samotoscia
@marcininhio: 27 lat, to tez zaden wiek :x
Nic nie zmarnowales: zycie jest ciagle przed toba. Zacznij cos zmieniac dzis, zebys w wieku 37, a potem 47 lat i 87 lat, nie powiedzial: jaki ja bylem glupi, ze nic nie zrobilem jak mialem 27 lat.


Pn sie 19, 2013 19:28

Dołączył(a): Pn sie 19, 2013 19:02
Posty: 2
Post Re: Problem z samotoscia
Mój problem polega nie na tym czy dokonywać zmiany ale jak to czynić ? kompletnie nie mam skutecznego konceptu w tej materii. Działając praktycznie od zera, nie jest łatwo nawiązać więzi z innymi. Czas urlopu wykorzystuję na przemyślenia i na pewne (może liche ale jednak) próby jakichś działań. Doszło do tego, że zaczepiam na ulicy (narazie raz zaczepiłem). Ale chyba to nie jest dobra droga. Muszę przemyśleć swoją koncepcję, zwłaszcza, że jeżdżąc codziennie do pobliskiego miasta (mieszkam na wsi) oraz będąc dzisiaj w Warszawie, nie udało mi się nic sensownego wskórać.


Pn sie 19, 2013 19:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 21, 2013 23:34
Posty: 3
Post Re: Problem z samotoscia
kolasss

Może myślałeś o działaniu w organizacji pozarządowej?

Jeśli interesujesz się polityką znajdź jakąś organizacje polityczną, ale nie mająca intencji bycia partią.

Nie, żebym reklamował swoją organizacje, ale jeśli masz poglądy konserwatywno-liberalne, to polecam kolibra:
http://koliber.org/


Pn sie 19, 2013 19:41
Zobacz profil
Post Re: Problem z samotoscia
:shock:

Gdyby wątek założył ktoś w średnim wieku, to jeszcze rozumiem, życiowe zakręty i tym podobne, ale człowiek ledwie po 20tce :kreci: ??
kolasss napisał(a):
Nie moge nawiazac blizszych relacji z kobietami poniewaz zazwyczaj dziewczyna mnie olewa badz okazuje sie, ze jest inny ktos "lepszy".

Czasami jest tak dlatego, że szukasz w złym miejscu. Ot, masz swój wyidealizowany obraz kim chciałbyś być i na tej podstawie szukasz partnerki, która do tego obrazka pasuje. Często w takich przypadkach wybór kobiety z nastawieniem na coś więcej, jest usłany porażkami.
Nie zwraca się uwagi na kobiety nieco mniej ładne lub/i mniej energiczne, bo do obrazka naszego "JA" one nie pasują. I później jest tak jak piszesz: ona Cię olewa bądź tymczasowo się zwiąże w myśl zasady "bycie w związku zwiększy moją atrakcyjność w oczach innych mężczyzn".
Owszem, umawianie się z kimś mniej atrakcyjnym wizualnie jest trudne, ale to, że na dzień dobry nie poczujesz do niej mięty, bo nie spełni Twoich wymogów fizis, nie znaczy, że nigdy nie zyska w Twoich oczach. Bliższe poznanie charakteru człowieka, może zaowocować wzbudzeniem pożądania, o którego nawet w marzeniach się nie podejrzewałeś.

kolasss napisał(a):
Ostatnio probowalem poznac dziewczyne przez portal randkowy co skonczylo sie klapa - dziewczyna spotykala sie ze mna i z innym kolesiem na raz

Kolego- piszesz o JEDNYM przypadku. Ile tych randek zaliczyłeś? Znam osoby, które spotkały się z kilkudziesięcioma potencjalnymi połówkami, zanim znalazły odpowiednią osobę. Trzeba być przygotowanym na to, że z wieloma osobami rozmowa nie będzie się kleić, że jednej ze stron nie przypadnie się do gustu etc.
Randkuj dalej, jesteś młody masz dużo czasu na poznanie swojej połówki.

kolasss napisał(a):
Poza tym nie mam zadnego przyjaciela, kumpla z ktorym moglbym powaznie porozmawiac. Osoby do ktorej moglbym sie zwrocic z moimi mlekami. Wiem, ze to jest dziwne, ale nie wiem skad sie to bierze....

Jesteś nieśmiały, introwertyczny??

kolasss napisał(a):
Musze byc odpowiedzialby za siebie, za to co robie tylko nie ma osoby, ktora by mnie wspierala badz pomagala

Nie jesteś sam. Mam znajomą. Mieszka w dużym mieście, ma własne mieszkanie, odniosła sukces zawodowy. Jest osobą, która łatwo nawiązuje kontakt z ludźmi i spędza wśród nich sporo czasu. Wyobraź sobie, że...czuje się samotna, bo te kontakty międzyludzkie nie są głębokie, to nie to samo, co w poprzednim miejscu zamieszkania, gdzie znajomi byli do rany przyłóż, wielu z nich znała od wielu lat.
Łatwiej dziś znaleźć kogoś, kto będzie wspierał na krótką chwilę, kogo nie wiesz, czy z dnia na dzień z przyczyn losowych nie stracisz, niż kogoś na wiele lat. A nasz system edukacji, bądź co bądź sprzyja takim relacjom. Co szczebel edukacji, to nowi ludzie.

kolasss napisał(a):
Poprzednia kobieta okazało się, że spotykała się z innym - później twierdziła, że nie dziwi się iż jestem sam.

Zawsze pytaj się o szczegóły. Gdy wiesz, co nie podoba się ludziom, na których Ci zależy, wiedza co im w Tobie nie odpowiada jest niezwykle cenna, abyś mógł podjąć refleksję nad sobą i podjąć pracę nad sobą. Jest też szansa, że pod wpływem ich słów, dojdziesz do wniosku, że czas najwyższy znaleźć inne towarzystwo, dla których to co inni u Ciebie będą krytykowali, dla nich będzie zaletą :glaszcze:

kolasss napisał(a):
w pracy na ludziach też się zawiodłem- jest kilka z którymi można rozmawiać, ale nie raz była sytuacja, że ktoś kogoś oczerniał albo obgadywał.

To naturalne, że ludzie plotkują. Dzięki temu podtrzymują między sobą bliskie relacje. Oni nie przywiązują wagi do swoich słów, jest to swoisty rodzaj "mody na sukces", gdzie każdy wie, że to co mówią jest przesadą i może nawet się kupy nie trzyma, ale pozwala rozładować swoje emocje i ma działanie uspokajające. Po prostu niektórzy lubią gadać, bo cisza jest niezręczna :).
Jednak zastanów się czy warto z powodu ich przywar skreślać ich jako wartościowych ludzi. Chcesz zmienić swoje życie, więc warto zacząć od ludzi z którymi się spotykasz w pracy. Możesz zacząć od zainteresowania ich życiem, dopytuj o szczegóły, chwal i praw im miłe komplementy. Chodzi o włączenie się do rozmowy, nawet gdy temat jest dla Ciebie zły(plotkowanie). Potraktuj to jak trening, który ma na celu ułatwienie nawiązywania nowych kontaktów ;)

BTW, nie będę pisać, żebyś zaufał Bogu, po prostu weź się za siebie. Zacznij traktować swoje plany zadaniowo, gdzie każda przeszkoda czy niepowodzenie z niej wynikające jest lekcją, z której możesz wyciągnąć jakieś ważne wnioski na przyszłość. Jeżeli Bóg jest tu do czegoś potrzebny to do tego, aby dane Ci było mieć rozeznanie w odpowiednim czasie, kiedy podejmujesz złe życiowe wybory, których będziesz żałował przez swojego resztę życia.


Pn sie 19, 2013 21:00
Post Re: Problem z samotoscia
marcininhio napisał(a):
Doszło do tego, że zaczepiam na ulicy (narazie raz zaczepiłem). Ale chyba to nie jest dobra droga.

Dlaczego?? Zaczniesz od zaczepiania ludzi na ulicy, a skończysz na zaczepianiu w urzędach, poczekalniach do lekarzy, czy też gdzieś na imprezie masowej.
Nie wiem, dlaczego wahasz się czy to dobry pomysł, skoro jest to dość powszechne i tam gdzie są duże skupiska przypadkowych ludzi jest duże prawdopodobieństwo, że znajdą się osoby, które nawiążą przypadkową chwilową znajomość. Mnie w każdym bądź razie nie dziwi sytuacja, gdy nieznajomy mnie zagaduje, ponieważ często się to zdarza.
marcininhio napisał(a):
oraz będąc dzisiaj w Warszawie, nie udało mi się nic sensownego wskórać.

Bo najlepiej wybrać się na jakiś zlot czy inną imprezę masową. Nie musisz być od razu fanatykiem jakiejś dziedziny. Wystarczy, że będziesz jej szukał i jeździł na wybrane zloty, uprzednio poznając podstawowe fakty miejsca, do którego się wybierasz. Niejeden poznany fan będzie szczęśliwy, gdy mu przyznasz, że dopiero poznajesz teren, gdyż będzie mógł Ci opowiadać o swoich zainteresowaniach mając pewność, że ich rozmówca nie będzie ziewał z nudów, bo on to wszystko słyszał ze 100 razy :).


Pn sie 19, 2013 21:22
Post Re: Problem z samotoscia
Kolasss,myślę,że jesteś bardzo wrażliwym,młodym człowiekiem.Masz zapewne dobre serce i otwarty umysł.Z tego,co widzę jesteś mądry i masz wiele zalet.Dlatego,to,że jakieś dziewczyny okazały się nie być wybrankami Twojego serca to dobrze.Jeśli miałbyś trafić na osobę,która by nie pasowała do Ciebie to lepiej aby na starcie wszystko się skończyło.
Zapewne znajdziesz tę jedyną tylko musisz być otwarty no i się nie poddawać.Wiesz,że mężczyzna musi walczyć?
Dobrze,że masz zainteresowania to dużo mówi o Tobie.Wierzę,że taki szlachetny człowiek jak Ty na pewno prędzej czy później znajdzie dobrą kandydatkę na żonę.

Marcinie,nie chcę być niemiły ale po pierwsze wątek założył Kolasss i to jemu tutaj radzimy,podpowiadamy.Ty wszedłeś sobie jak do siebie,podłączyłeś się do wątku i starasz się skierować temat na siebie.
Załóż nowy wątek a tam będziemy rozmawiać o Tobie.
Druga sprawa to odniosłeś się do Kolasssa tak jakbyś go znał do tego dyskredytujesz jego cierpienie porównując je do swojego.
Nie wiesz jak i ile on cierpi,nie znasz go,jego życia itd.Dla każdego jego cierpienie jest największe.Co komu z tego jak się mu powie,że czyjeś cierpienie jest większe?To ma go pocieszyć?
Żal mi Ciebie,żal,że cierpisz ale nie możesz przez to mówić,że czyjeś cierpienie to jest nic bo Twoje jest większe.
My tutaj na forum nie jesteśmy w stanie rozwiązywać ludzkich problemów,nasze rady są jakie są.Ważne jest jednak,że możemy ze sobą być,dzielić się swoimi problemami,trudami a to już jest dużo.Powinniśmy również pamiętać aby się na wzajem za siebie modlić.
Pozdrawiam Was obu!


Wt sie 20, 2013 6:36

Dołączył(a): Pn sie 19, 2013 4:34
Posty: 5
Post Re: Problem z samotoscia
olbracht_albertowski masz racje jestem wrażliwy i łatwo przywiązuje się do osób... nic na to nie poradzę, że tak mam...
Tylko mam wrażenie, że panuje jakaś znieczulica a już nawet dla kobiet liczy się to czy facet potrafi ja szybko ... nie będę tutaj kończył.
Trudno znaleźć mi bratnią duszę w tym wszystkim

Val - pewnie miałem wyidealizowany obraz tej osoby z którą się spotykałem, ale tak jak pisałem wyżej szybko się przywiązuje i na dodatek łatwo wykorzystać moją osobę...
Spotykałem się z brzydszymi dziewczynami, ale różnie też bywało.. (według mnie brzydszymi).

Na razie to była jedna randka - chciałbym więcej osób poznawać w realu, ale nie mam takiej możliwości. Myślałem o Oazie albo czymś podobnym.

PS. jestem introwertyczny i nieśmiały (w stosunku do nowo poznanych osób szczególnie).

Siborg Myślałem o czymś podobnym - np KNP :)


Wt sie 20, 2013 23:36
Zobacz profil
Post Re: Problem z samotoscia
Cytuj:
Tylko mam wrażenie, że panuje jakaś znieczulica a już nawet dla kobiet liczy się to czy facet potrafi ja szybko ...


...podrzucić nowym BMW... często to jest najważniejsze. I jeszcze żeby koleżanki widziały.
Ale nie należy generalizować. Są różne dziewczyny tak jak różni mężczyzni, kobiety często narzekają na mężczyzn, że nie ma nikogo wartościowego ponieważ tylko siłownia, napakowane mięśnie, głupie tematy, piwo... etc... dobrze mieć swoje pasje i rozwijać je. Wtedy jesteś ciekawszy w oczach innych, ale oczywiście warto je mieć nie z tego powodu ale dla siebie również. Aby mieć swój świat.

To nie jest tak że natychmiast spotkasz kogoś kto będzie najbliższy twojemu sercu, ludzie czasem odnajdują się po różnych zawirowaniach w średnim wieku na przykład. Albo nie odnajdują nigdy swojej połówki. Wielu ludzi nie wie nawet co to jest prawdziwa miłość, wielu jej nie rozumie. Także istoty przyjazni.

To że jesteś bardziej zamknięty w sobie nie ułatwia kontaktów jako że faworyzuje się tych którzy są cool, jako dusza towarzystwa. Ale od Ciebie także wiele zależy, próbować przełamać to w sobie, jak najbardziej można to zmienić nadal pozostając sobą. I to jest najważniejsze - nigdy nie graj przed innymi, bądz sobą, ktoś mądry będzie mógł to docenić.

Ta brzydsza dziewczyna także musi mieć coś w sobie, coś co sprawi że zaczniesz patrzeć na nią w inny sposób. I nagle pomyślisz że ona ma przecież takie piękne i mądre oczy, i włosy i ogólnie przecież jest taka ładna a ty tego jakoś wcześniej nie widziałeś... to jest to co nas urzeka w innych, niekoniecznie oszałamiająca uroda. Uroda może zawrócić w głowie, owszem, ale jeśli nic nie ma poza tym, to jest to jak pudełko pralinek pustych w środku albo z gorzkim nadzieniem.

Odwagi i patrz z większym optymizmem w przyszłość, ludzie to wyczuwają, kiedy jesteś bardziej pogodny to automatycznie bardziej jakby lgną do ciebie, czasem uciekając od ponuraków... nie poddawaj się i walcz o siebie, o miłość, o cokolwiek.


Śr sie 21, 2013 4:17

Dołączył(a): Pn sty 21, 2013 23:34
Posty: 3
Post Re: Problem z samotoscia
kolasss

To działaj. Jeśli masz takie poglądy, to spotkasz tam ludzi podobnych do Ciebie.

Słyszałeś o Republikanach Wiplera?
Podobny profil co KNP tylko bardziej umiarkowany.
Sam tam nie działam, i na razie nie zamierzam, ale poglądy maja podobne do moich.

Powodzenia.


Śr sie 21, 2013 9:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 19, 2013 4:34
Posty: 5
Post Re: Problem z samotoscia
Pomyślałem, że skorzystam z terapii, spróbuję zapisać się do jakiejś Oazy bądź podobnego ugrupowania...

equuleuss jestem introwerykiem i nie pisałem, ale miałem dawniej problemy z depresją.

Większość ludzi pisze, że "trzeba". Ale nikt mnie nauczył jak to robić....


Pt sie 23, 2013 23:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL