Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 15:45



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 284 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 19  Następna strona
 Aborcja... Czy uda się wam obalić argumenty? 
Autor Wiadomość
Post 
Jest wiele wartościowych postów (saxon czy motek na przykład..) Oraz wiele bezwartościowych, odwołujących się do jakiegoś prymitywnego sentymantalizmu, jak np ten:

Cytuj:
A jeszcze bardziej - mówienie o morderstwie bezbronnego dziecka jako o zabiegu


Fakt, artykuł niepowalający. Ot takie zwyczajne naginanie faktów. To co często robią też przeciwnicy aborcji.


Pt maja 27, 2005 7:22
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Zygoty różnych ludzi są do siebie podobne ale nie są nierozróznialne. Zawierają kompletną informację o osobniku mającym się stać skutkiem ich rozwoju. Świadczy o tym względne podobieństwo rodzeństwa (chociażby fizyczne) oraz jednak w każdym przypadku jaskrawe różnice osobowości czyli cechy indywidualne - patrz bliżniaki - niby takie same a jednak to różni ludzie.


Tak zygota zawiera informacje i zasoby niezbędne do wytworzenia nowego człowieka.

Cytuj:
Jeżeli to miałoby być kryterium czasowe to cóż - czarno widzę los niemowlaków.
Pug, pamiętasz swojego pierwszego klapsa po urodzeniu?


Nikt nie pamięta. Kryterium czasowe to pierwsze 3 miesiące ciąży (w rzeczywistości raczej dwa tygodnie). Duży margines czasowy do uzyskania podstawowej funkcjonalności o świadomości nie wspominając.

Cytuj:
No właśnie, od którego momentu, i czy kiedykolwiek wogóle dziecko jest własnością matki. Pokaż mi dwoje ludzi matkę i dziecko i wskaż, które z nich jest ważniejsze. Dziecko nie jest częścią matki na żadnym etapie rozwoju.... tak, jak zrośnięte bliźniaki nie są jednym człowiekiem.
Zgoda i wola rodziców dotyczy ich wzajemnych relacji a nie decyzji o osobnym życiu...nawet w fazie zygoty.


Dziecko nie jest własnością matki, ale jej ciało jest. Matka użycza dziecku swojego ciała zgodnie z własną wolą. Powiedzmy, że po trzech miesiącach dziecko uzyskuje prawo do stałego pobytu drogą zasiedzenia ... ;]

Cytuj:
Pug, wiem, że toczysz teraz boje z Wujem Zbójem.... zostawmy ten wątek na czas jakiś.


Nie przejmuj się zawsze znajdę trochę czasu i dla Ciebie :D


Pt maja 27, 2005 11:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
Cytuj:
nie pamietam teraz skrotow uzywanych, naogol jest informacja, tylko malo kto to jest w stanie rozszyfrowac.


oj wikingu zaczynam sie bać

ale i tak uważam ,że lepsza świadomość choć ciężka dla psychiki
niż nieświadomość

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Pt maja 27, 2005 11:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 25, 2005 7:37
Posty: 14
Post 
qrczak7 napisał(a):
Skoro te osoby określały aborcje jako morderstwo widać uznawały zapłodnioną komorkę za człowieka. A skoro jest to większośc, a my mamy demokrację, więc...

Hitler zostal wybrany w sposob demokratyczny (czyli wiekszoscia glosow). Z tego wnioskuje, ze mordowanie Zydow niemieckich nie bylo niczym zlym, gdyz wiekszosc uwazala ich za podludzi. (Nie chodzi mi tu o fakty historyczne ale o sposob rozumowania). A nie boisz sie czasem, ze kiedys wiekszosc moze orzec, ze katolikow nalezy palic na stosie? Nie boisz sie, ze kiedys wiekszosc moga osiagnac zwolennicy aborcji?
qrczak7 napisał(a):
3. Zastanówmy się jak zdefiniować istotę żywą. Zazwyczaj mozna to zrobić, gdy zauważymy u niej choc jedno z zzachowań: poruszanie się, odżywianie, rozwój (wzrost). U komórki występuje kilka z nich, możemy zatem stwierdzic, że jest żywa. Na świecie, tak sie juz od zwsze działo, że suki rodziły psy, a kotki - koty. Nie inaczej było z człowiekiem, którego kobiety od zarania dziejów rodziły niemowlęta. Skoro zatem udowodnilismy, że jest żywa i pochodzi od człowieka wniosek może byc tylko jeden - jest człowiekiem :)

Moja komorka naskorka tez jest zywa i tez pochodzi od czlowieka. Wniosek - moj naskorek jest czlowiekiem.
qrczak7 napisał(a):
A zatem porównanie do hitlerowskiego antysemityzmu wydaje mi się byc jak najbardziej odpowiednie, gdyz w obu przypadkach mówimy o zezwoleniu na zamordowanie człowieka.

O rany, to ja codziennie jestem sprawca holokaustu! :o Drapiac sie po skorze morduje dziesiatki, setki, tysiace, miliony... ludzi.
OK, prosilem cie o uzasadnienie dlaczego mozna polozyc znak rownosci pomiedzy holokausem a aborcja. Sprobowales ale ci sie to nie udalo. Wiec prosze nie stosowac wiecej takich porownan.
qrczak7 napisał(a):
ale tekst o równi pochyłej (zwłaszcza, gdy historia do spółki z biologią daje argumenty, których tak relatywnie rozpatrywać sie juz nie da) jest dla mnie nonsensowny.

Wydaje mi sie, ze wystarczajaco duzo napisalem o niezasadnosci "argumentu rowni pochylej". Zamiast po raz kolejny tlumaczyc wole porozmawiac o tych argumentach, jakich dostarcza nam "historia do spolki z biologia". Bo chyba nie mowisz o holokauscie (nie wykazales zasadnosci porownania) i chyba nie mowisz o swoim wnioskowaniu, ktore przedstawiles wyzej.
qrczak7 napisał(a):
Cytuj:
Nie podales def. "wypaczenia procesu spolecznego". Ja uwazam, ze za takie wypaczenie mozemy uznac zmiane powodujaca zaburzenie dotychczasowego stanu spoleczenstwa. Np. przejscie od monarchii do demokracji.

Definicja dobra, przykład nienajlepszy. Uznajmy, że są to zmiany, które w konsekwencji prowadzą do złych efektów.

qrczak7 napisał(a):
wypaczymy jakis proces społeczny, to nikt nie będzie w stanie przewidziec jakie będą tego skutki w przyszłości

Najpierw pisales, ze niemozliwe jest przewidzenie skutkow, teraz piszesz, ze jesli zachodzi wypaczenie, to skutki sa zle (z definicji).
Mozemy pominac to wypaczenie i skupic sie na argumentach. Nie uwywajmu wnioskowania: to jest wypaczenie -> wypaczenie przynosi zle skutki -> akutki aborcji beda zle. Bo to tak samo jakby powiedziec: skutki aborcji beda zle. W tym problem, zeby uzasadnic(!) jakos, ze skutki beda zle. (Albo uzasadnic dlaczego nazywamy aborcje "wypaczeniem procesu spolecznego" w znaczeniu: wypaczenie - przynosi zle skutki).
qrczak7 napisał(a):
Cytuj:
O ho, ho. "Podstawowe prawa natury." A coz to za prawa? Czy wycinanie lasow pod pola uprawne jest zgodne z prawami natury, czy nie? A ubieranie sie? A hodowanie zwierzat? A leczenie ludzi? A chodzenie do kosciola? A uzywanie maszyn?

Prawa wynikające z instynktów. Żadne zwierzę nie popełnia samobójstwa, czy nie morduje swoich młodych.

Czy ty zastanowiles sie nad tym co napisales? Wyobraz sobie "niewypaczone" (a wiec nie prowadzace do zlych skutkow) spoleczenstwo rzadzace sie "prawami wynikajacymi z instynktow"? Instynkt macierzynski: ok, ale co jak karze kobiecie porwac dziecko wspolplemienicy? Co z instynktem przywodczym, ktory karze bic sie o dominacje w grupie? Co z zgodnymi z instynktem walki o teren (wiekszy niz M3)?
Co do drugiego zdania, to lwy, ktore przejma przywodztwo w stadzie, natychmiast zabijaja wszystkie mlode (ktore najprawdopodobniej zostaly splodzone przez poprzednika) i zapladniaja lwice.
Naprawde musisz byc bardzo mlody, wiec wybaczam ci takie gafy.
qrczak7 napisał(a):
Cytuj:
Nie wiem czy takie spoleczenstwo istnialo (ale raczej tak - Sparta?),

No tak, ale czy teraz z punktu widzenia ludzi wolnych oceniamy Spartę pozytywnie ?. Bo argument, że upadła może byc błędem logicznym ;)

Alez ja nie podawalem przykladu z dzieciobojstwem jako przykladu pozytywnego!! To byl przyklad na "wypaczeniem procesu spolecznego". Mamy pewne spoleczenstwo, dla ktorego norma jest mordowania noworodkow. Wiec wypaczeniem dla takiego spoleczenstwa jest zakaz mordowania. Wiec "wypaczenie" moze prowadzic do pozytywnych skutkow. Wiec powolywanie sie na "wypaczenie" nie jest zadnym argumentem.
qrczak7 napisał(a):
Kiedyś czytałem, że jakieś plemię z terenów dzisiejszego Wietnamu zjadało niepełnosprawne niemowlęta. Ale o wielkości i stopniu rozwoju państwa (społeczeństwa też) świadczy przede wszystkim to, jak opiekuje się dziecmi, starszymi i zwierzętami.

Az zadziwiajace, ze najwiekszy rozwoj (technologiczny) daja nam wojny. A wielkosc panstwa zwykle osiaga sie wyzynajac/podbijajac sasiadow.
Przezywa silniejszy, a nie opiekujacy sie noworodkami i ludzmi starymi.
qrczak7 napisał(a):
Cytuj:
Wieksza produkcja, przy mniejszej ilosci zatrudnionych! Ludzie musza sie ksztalcic by zmienic dotychczas wykonywany zawod. Tym ludziom jest gorzej. Stad sie braly i biora strajki. Zobacz jak to bylo w czasie rewolucji przemyslowej. A i teraz stare baby w urzedach wola wykonywac robote recznie w 5 osob niz zeby to robila 1 za pomoca komputera.

tez tak myślałem, ale Pug przekonał mnie, że jest inaczej. Marny ze mnie ekonomista, więc przeczytaj sobie:

A mozesz wskazac konkretnie ktory post? Bo przeczytalem wszystkie posty Puga i nie znalazlem zaprzeczenia tego co tutaj napisalem.
Ja po prostu wskazalem blad w rozumowaniu: wprowadzenie maszym = większa produkcja = więcej zatrudnionych. Bo wprowadzenie maszyn powoduje wieksza produkcje ale przy mniejszym zatrudnieniu.
qrczak7 napisał(a):
a w dodatku doprowadzi to do rozwoju

Tak. Z tym, ze ty pisales:
qrczak7 napisał(a):
Skoro zatem ta droga jest juz sprawdzona, po cóz na siłe ją zmieniać ?

qrczak7 napisał(a):
Cytuj:
A jakie sa negatywne skutki wprowadzenia aborcji?

Jeszcze nikt nie wprowadził, więc nie wiadomo. O moich przypuszczeniach napisałem kilka postów wyżej.

:o Czyli nie wiesz jakie sa. Masz tylko przypuszczenia, zreszta nieuzasadnione.
A czy wiesz, ze w Polsce aborcja byla dozwolona? A czy wiesz, ze w niektorych panstwach na swiecie tez jest dozwolona? Wiec jak to jest z tymi skutkami? Upadek cywilizacji? Holokaust?
Skutki ustawy antyaborcyjnej w Polsce: http://www.federa.org.pl/publikacje/rap ... /index.htm
Byla tez strona o historii aborcji w KK ale chwilowo nie moge znalezc.
qrczak7 napisał(a):
I pewnie sobie myslisz, że cała ludzkośc chce tego samego co ty, tylko jeszcze o tym nie wiedzą ;) A juz na pewno niewinni młodzi ludzie, oni z pewnoscią chcą tego samego co ty :)

Lubisz kolor zielony (na przyklad). I chcesz, zeby caly swiat zostal pomalowany na zielono, czy tez chcesz miec mozliwosc kupienia zielonej farby, zeby pomalowac SWOJ pokoj?
Jak na razie ja nie mam mozliwosci wyrazenia swojej woli, bo eutanazje jest zabroniona. Gdy bedzie dozwolona, to ciebie nikt nie zabije, a ja bede mogl umzec zgodnie ze swoja wola. Kumasz ta delikatna roznice? Na razie obowiazujacym kolorem jest czarny i nie moge kupic zielonej farby.

_________________
BWPortal - załóż sobie konto w banku


Pt maja 27, 2005 19:06
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 25, 2005 7:37
Posty: 14
Post 
wiking napisał(a):
Od ktorego momentu jest to czlowiek?

Podaj definicje czlowieka. Powinno pomoc.
wiking napisał(a):
Czy jesli wprodzimy prawo ze "plod mozna usunac" do 10 tygodnia, to czym sie rozni ten embrion w momencie miniecia tych 10 tygodni od tego embionu minute wczesniej?

Tym samym czym 18-latek od 17-latka.
wiking napisał(a):
Dziwne ze ludzie ktorzy sa za aborcja, w wiekszosci nie wierzacy wypowiada sie za jakims dziwnym cudem stworzyciela czlowieka w jakims tam momencie ciazy.

Takim samym cudem jest powstanie 18-latka z 17-latka.
wiking napisał(a):
Bo "latwiej" uzasadnic powstanie nowego zycia, niz salto jakosciowe z jednej zywej istosy (chyba nikt nie ma watpliwosci ze nawet zygota jest zywa) w druga.

Powstanie nowego zycia :o Czyzby plemnik i komorka jajowa byly martwe?

_________________
BWPortal - załóż sobie konto w banku


Pt maja 27, 2005 19:23
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
PugCondoin napisał(a):
Tak zygota zawiera informacje i zasoby niezbędne do wytworzenia nowego człowieka.

więc nalezy ją traktować podmiotowo.. jak człowieka... konkretnego człowieka.

pugcondoin napisał(a):
Nikt nie pamięta. Kryterium czasowe to pierwsze 3 miesiące ciąży (w rzeczywistości raczej dwa tygodnie). Duży margines czasowy do uzyskania podstawowej funkcjonalności o świadomości nie wspominając.

Skoro są wątpliwości, to bezpieczniej jest zejść do dwóch tygodni i dyskutować dalej... przynajmniej ten etap porozumienia mamy za sobą.

pugcondoin napisał(a):
Dziecko nie jest własnością matki, ale jej ciało jest. Matka użycza dziecku swojego ciała zgodnie z własną wolą. Powiedzmy, że po trzech miesiącach dziecko uzyskuje prawo do stałego pobytu drogą zasiedzenia ...

Dziecko nie ma żadnego wpływu na fakt zasiedzenia.... o zasiedzeniu decyduje matka.. Powinna tą deyzję skonsultować przynajmniej z własnym sumieniem... a najlepiej z potencjalnym nowym człowiekiem, którego zawsze można sobie wyobrazić.. Niech pyta przed zasiedzeniem, na co ma wpływ.
Pug, wsiadłbyś dobrowolnie do samolotu, z którego co 15 minut wyrzucają pasażera. Pewnie nie.

pugcondoin napisał(a):
Nie przejmuj się zawsze znajdę trochę czasu i dla Ciebie

będę się odwzajemniał


Pt maja 27, 2005 20:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
rezident napisał(a):
Powstanie nowego zycia Czyzby plemnik i komorka jajowa byly martwe?

Los komórki jajowej oraz los plemnika, który nie zdążył na czas, jest, biologicznie, ściśle określony. Los zapłodnionej komórki też...
Może jak się wysilisz to zauważysz różnice.


Pt maja 27, 2005 21:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 26, 2004 23:12
Posty: 1036
Post 
Drogi Residencie, interpretujesz sobie pourywane części moich wyppowidzi, dochodzisz do jakichs dziwnych wniosków, a twoją jedyną argumentacją jest twoje własne widzimisię + przykłady (wyjątki) które działają na twoja korzyść. Może zacznij DYSKUTOWAĆ ?

[quote=Resident, tu i poniżej"]Hitler zostal wybrany w sposob demokratyczny (czyli wiekszoscia glosow). Z tego wnioskuje, ze mordowanie Zydow niemieckich nie bylo niczym zlym, gdyz wiekszosc uwazala ich za podludzi. (Nie chodzi mi tu o fakty historyczne ale o sposob rozumowania). A nie boisz sie czasem, ze kiedys wiekszosc moze orzec, ze katolikow nalezy palic na stosie? Nie boisz sie, ze kiedys wiekszosc moga osiagnac zwolennicy aborcji? [/quote]
Nie wiem czy zauważyłeś, ale teb trzy punkty miały na celu wyjaśnienie, że zapłodniona komórkja jajowa jest jednak człowiekiem. Przeczytaj i ziterpretuj je w całości.

Cytuj:
Moja komorka naskorka tez jest zywa i tez pochodzi od czlowieka. Wniosek - moj naskorek jest czlowiekiem
.
Jak świat światem z naskórka jeszcze nigdy w naturalnych warunkach nie wyszedł człowiek - przykład do bani.

Cytuj:
O rany, to ja codziennie jestem sprawca holokaustu! Drapiac sie po skorze morduje dziesiatki, setki, tysiace, miliony... ludzi.

Kolejny przykład twojej krzywej interpretacji. Pisałem, że Holocaust, jest przykładem, który może sie powtórzyć w naszych czasach. Pisałem też, że historia jest najlepszą nauczycielka.

Cytuj:
Sprobowales ale ci sie to nie udalo. Wiec prosze nie stosowac wiecej takich porownan.

Alez napisałem, że w obu przypadkach rozważamy przyzwolenie na zabijanie innych ludzi. Czy to do ciebie nie przemawia ?

Cytuj:
"historia do spolki z biologia". Bo chyba nie mowisz o holokauscie (nie wykazales zasadnosci porownania) i chyba nie mowisz o swoim wnioskowaniu, ktore przedstawiles wyzej.

Chyba jednak mówie o tym, w dodatku dochodzi trochę socjologii. Wydaje mi sie to miec o wiele silniejsze podstawy, niż twoja "logika".

Cytuj:
Najpierw pisales, ze niemozliwe jest przewidzenie skutkow, teraz piszesz, ze jesli zachodzi wypaczenie, to skutki sa zle (z definicji).

Cały czas dąże do tego, żeby Ci powiedzieć, że już raz były widoczne skutki przyzwolenia na zabijanie innych ludzi i że tym razem może byc podobnie (jeżeli nie gorzej)

Cytuj:
Mozemy pominac to wypaczenie i skupic sie na argumentach. Nie uwywajmu wnioskowania: to jest wypaczenie -> wypaczenie przynosi zle skutki -> akutki aborcji beda zle. Bo to tak samo jakby powiedziec: skutki aborcji beda zle. W tym problem, zeby uzasadnic(!) jakos, ze skutki beda zle. (Albo uzasadnic dlaczego nazywamy aborcje "wypaczeniem procesu spolecznego" w znaczeniu: wypaczenie - przynosi zle skutki).

Argumentem jest historia. J/w.

Cytuj:
Czy ty zastanowiles sie nad tym co napisales? Wyobraz sobie "niewypaczone" (a wiec nie prowadzace do zlych skutkow) spoleczenstwo rzadzace sie "prawami wynikajacymi z instynktow"? Instynkt macierzynski: ok, ale co jak karze kobiecie porwac dziecko wspolplemienicy? Co z instynktem przywodczym, ktory karze bic sie o dominacje w grupie? Co z zgodnymi z instynktem walki o teren (wiekszy niz M3)?

Nie wiem w jakim świecie żyjesz, ale ja zauważam te instynkty (znacznie złagodzone - w koncu jesteśmy istotami rozumnymi) codziennie, wychodząc z domu.

Cytuj:
Co do drugiego zdania, to lwy, ktore przejma przywodztwo w stadzie, natychmiast zabijaja wszystkie mlode (ktore najprawdopodobniej zostaly splodzone przez poprzednika) i zapladniaja lwice
.
Cecha gatunku. Ludzie nigdy nie zabijali swoich dzieci - pomijając wujątkowe sytuacje. Ponadto, zdaje się, że stoimy troche wyżej, niz lwy, nie uważasz ?

Cytuj:
Wiec "wypaczenie" moze prowadzic do pozytywnych skutkow. Wiec powolywanie sie na "wypaczenie" nie jest zadnym argumentem.

W rozważanym przez nas przypadku, czyli grupie panstw rozwiniętych jest, ponieważ, póki co, ten proces nie jest wypaczony.

Cytuj:
Przezywa silniejszy, a nie opiekujacy sie noworodkami i ludzmi starymi.

Ciekawe, czy powiedziałbyś to samo, gdyby przyszli do Ciebie panowie w dresach... Zresztą, niepotrzebnie zapędzilismy sie na tereny rowoju industrialnego - wrócmy do rozwoju moralnego. A jego wyznacznikiem jest to, jak opiekuje się tymi, którzy poradzić sobie sami nie mogą.

Cytuj:
Ja po prostu wskazalem blad w rozumowaniu: wprowadzenie maszym = większa produkcja = więcej zatrudnionych. Bo wprowadzenie maszyn powoduje wieksza produkcje ale przy mniejszym zatrudnieniu

Juz pisałem, że to nam niepotrzebne, ale:
Wprowadzenie maszyn->zwiekszenie produkcji->wzrost poziomu na którym żyja obywatele(czyli moznośc kształcenia dzieci)->przekwalifikowywanie się obywateli z branż przemysłu i rolnictwa do branży usług->powstawanie nowych potrzeb, czyli nowych miejsc pracy dla ludzi którzy je zaspakajają->rozwój.

qrczak7 w swej mądrości napisał(a):
Skoro zatem ta droga jest juz sprawdzona, po cóz na siłe ją zmieniać ?

Ale miałem na mysli porządek narodzin trwający od wieków. To jest ta 'droga'.

Cytuj:
Czyli nie wiesz jakie sa. Masz tylko przypuszczenia, zreszta nieuzasadnione.

Mam przypuszczenia, które opieram na historii. Ty nie masz nic, co najwyżej swoje własne widzimisię.

Cytuj:
A czy wiesz, ze w Polsce aborcja byla dozwolona? A czy wiesz, ze w niektorych panstwach na swiecie tez jest dozwolona? Wiec jak to jest z tymi skutkami?

Dozwolona - tak, ale nie rozpowszechniona. I chyba to jeden z niewielu pozytywnych rzeczy, jakie zrobił KK - stanowcze 'nie' dla aborcji.

Cytuj:
a ja bede mogl umzec zgodnie ze swoja wola

Super, ale zdaje się, ze pomyliłeś nieco tematy. Nie mówimy o eutanazji (którą BTW popieram) tylko o aborcji, a tym co różni te dwa procesy, jest właśnie to, że jeżeli o aborcje idzie, to najbardziej zainteresowany nie ma nic do powiedzenia. To tak, jakby nie dano mu do wyboru żadnego koloru farby :)

Pzdr.

_________________
Jestem człowiekiem i jedyne czego mogę być pewny, to świadomość mojego istnienia. Jakakolwiek teza wygłoszona ponadto staje się dogmatem. Nie bądźmy niczego pewni, bo stworzymy kolejną religię.


Pt maja 27, 2005 21:12
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
więc nalezy ją traktować podmiotowo.. jak człowieka... konkretnego człowieka.


A stos cegieł i stertę piasku należy traktować jak dom ... tak ?

Cytuj:
Skoro są wątpliwości, to bezpieczniej jest zejść do dwóch tygodni i dyskutować dalej... przynajmniej ten etap porozumienia mamy za sobą.


Trzy miesiące jako bezpieczny przedział są moim zdaniem zupełnie na miejscu. A dwa tygodnie to czas w którym powinno być usuwane 95% przypadków ...

Cytuj:
Dziecko nie ma żadnego wpływu na fakt zasiedzenia.... o zasiedzeniu decyduje matka.. Powinna tą deyzję skonsultować przynajmniej z własnym sumieniem... a najlepiej z potencjalnym nowym człowiekiem, którego zawsze można sobie wyobrazić.. Niech pyta przed zasiedzeniem, na co ma wpływ.
Pug, wsiadłbyś dobrowolnie do samolotu, z którego co 15 minut wyrzucają pasażera. Pewnie nie.


Decyzja Matki jest jej decyzją i od niej zależy z kim to konsultuje.
Porównanie z samolotem jest trochę dziwne ... ja bym użył raczej porównania z fabryką ... czasem produkt nie zostaje ukończony ... biorąc pod uwagę iż produkt z czasem osiąga świadomość lepiej by przerywać produkcję na jak najwcześniejszym etapie ...


Pt maja 27, 2005 21:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
PugCondoin napisał(a):
A stos cegieł i stertę piasku należy traktować jak dom ... tak ?

Jeśli by z tego stosu cegieł i piachu mógł samoczynnie zbudować się dom... Pug... toż to Perpetum Mobile jak tak na to spojrzeć.

Xenotym napisał(a):
Pug, wsiadłbyś dobrowolnie do samolotu, z którego co 15 minut wyrzucają pasażera. Pewnie nie.
PugCondoin napisał(a):
Decyzja Matki jest jej decyzją i od niej zależy z kim to konsultuje.
Porównanie z samolotem jest trochę dziwne ...

To świetny przykład... i bardzo adekwatny. Rozwinę go jeszcze odrobinę. Niech pilot przejmie rolę matki... Czy ma prawo zapraszać pasażerów by ich potem wyrzucać?.


Pt maja 27, 2005 22:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
wiking napisał(a):
Od ktorego momentu jest to czlowiek?

Resident napisał(a):
Podaj definicje czlowieka. Powinno pomoc.


To Ty twierdzisz ze czlowiek zaczyna sie dopiero od jakiegos momentu, wiec do Ciebie by nalezolo podac definicje. Ale dobrze najprostsza definicja to dusza polaczona z cialem.

wiking napisał(a):
Czy jesli wprodzimy prawo ze "plod mozna usunac" do 10 tygodnia, to czym sie rozni ten embrion w momencie miniecia tych 10 tygodni od tego embionu minute wczesniej?

Resident napisał(a):
Tym samym czym 18-latek od 17-latka.


Czyli jedyna roznica jaka jest to ze jest troche bardziej rozwiniety, byc moze troche madrzejszy, byc moze niektore czyunnosci ma lepiej wyksztalcone. Jakie uzasadnienie naukowe istnieje by decydowac do ktorego momenty mozemy zabijac i od ktorego momentu mamy czlowieka i jego zabicie podlega juz karze?

Poza tym ze intecja nie jest pozbycie sie "embrionu" tylko kolejnego dziecka. Bo przeciez nikt nie dokonuje aborcji by pozbyc sie nadmiernych komorek ktore w jakis dziwny sposob znalazly sie w macicy, czy w drodze do niej. Tylko sie usuwa porzyszlego czlowieka. Intecjonalnie sie wiec zabija. Ale to juz troche inny problem

wiking napisał(a):
Dziwne ze ludzie ktorzy sa za aborcja, w wiekszosci nie wierzacy wypowiada sie za jakims dziwnym cudem stworzyciela czlowieka w jakims tam momencie ciazy.

Resident napisał(a):
Takim samym cudem jest powstanie 18-latka z 17-latka.


Faktycznie jesli normalny rozwoj organizmu traktowac jako cud to sie zgodze. Mozna jeszcze sie dziwic temu ze siedmnastolatek sie nie zabil, albo ktos inny mu nie przerwal procesu oddychania. Sam wiec mowisz ze nie ma jakiegos okreslonego momentu gdzie wyraznie widac roznice miedzy "embionem" i "czlowiekiem". Nie ma wiec granicy miedzy usuwaniem komorek a zabijaniem.


wiking napisał(a):
Bo "latwiej" uzasadnic powstanie nowego zycia, niz salto jakosciowe z jednej zywej istosy (chyba nikt nie ma watpliwosci ze nawet zygota jest zywa) w druga.

Resident napisał(a):
Powstanie nowego zycia Czyzby plemnik i komorka jajowa byly martwe?


plemnik i komora jajowa nie sa ogranizmami samodzielnymi. plemniki nie rozwijaja sie, nie rozmnazaja sie, nie poszukuja jedzenie, nie maja tez systemu ochronego. Nie sa wiec istotami zywymi, sa komorkami innego organizmu. Komorki jajawe istnieja duzo dluzej, ale "uczepione" organizmu matki, po tym jak sie odrywaja samoistnienie, w odpowiednich warunkach moga przetrwac bodaj cztery dni, tez sie same nie rozmnazaja, nie szukaja pozywienia, jedyna "ochrona" to "skorupa, ktora nie pozwola by duzo ilosc plemnikow sie tam dostala.

Dopiero po polaczeniu tych dwoch komorek, nalezacych do innych organizmow, powstaje nowy organizm, z wlasnym kodem genetycznym.

Jesli sie nie przyjmuje ze je to osobne zycie, to trzeba zalorzyc ze pojawia sie pozniej, w jakims momencie, ktory jak sam stwierdziles nie istnieje. Wiec nowe zycie istnieje od poczatku. Usuniecie go jest wiec przerwaniem zycia. Zycia istoty ludzkiej, ktora tylko musi sie rozwinac.


So maja 28, 2005 10:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Xenotym napisał(a):
Jeśli by z tego stosu cegieł i piachu mógł samoczynnie zbudować się dom... Pug... toż to Perpetum Mobile jak tak na to spojrzeć.


Takie średnie perpetum mobile ... bez budowlańca - matki, żaden dom nie powstanie ... ;]

Xenotym napisał(a):
To świetny przykład... i bardzo adekwatny. Rozwinę go jeszcze odrobinę. Niech pilot przejmie rolę matki... Czy ma prawo zapraszać pasażerów by ich potem wyrzucać?.


Jeżeli "pasażer" nie ma świadomości gdy wsiada, to nie może być nazywany "pasażerem" ... a już o przyjmowaniu zaproszenia też nie może być mowy. To raczej tak, jakby pilot odkrył na pokładzie ładunek i musiał podjąć decyzję czy chce go wieźć dalej ...


So maja 28, 2005 11:32
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
PugCondoin napisał(a):
Jeżeli "pasażer" nie ma świadomości gdy wsiada, to nie może być nazywany "pasażerem" ... a już o przyjmowaniu zaproszenia też nie może być mowy. To raczej tak, jakby pilot odkrył na pokładzie ładunek i musiał podjąć decyzję czy chce go wieźć dalej ...


Wtrace sie na troche do waszej dyskusji, ale Pug, co Ty? jesli wniosa do samolotu osobe nieswiadoma, albo chora, albo pijana, albo np. male dziecko zalorzmy roczne to nie ma swiadomosci ze jest w samolocie, a jednak chyba nie powiesz ze to nie pasazerowie. I tak samo jesli np. jest wypadek i czesc osob zginie, to nie byli pasazerami, jesli w chwili opuszczenia samolotu byli nie swiadomi????


So maja 28, 2005 13:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
Wtrace sie na troche do waszej dyskusji, ale Pug, co Ty? jesli wniosa do samolotu osobe nieswiadoma, albo chora, albo pijana, albo np. male dziecko zalorzmy roczne to nie ma swiadomosci ze jest w samolocie, a jednak chyba nie powiesz ze to nie pasazerowie. I tak samo jesli np. jest wypadek i czesc osob zginie, to nie byli pasazerami, jesli w chwili opuszczenia samolotu byli nie swiadomi??


Nie pisałem o utracie świadomości, tylko o jej braku ... nie istnieniu ...


So maja 28, 2005 14:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37
Posty: 820
Post 
PugCondoin napisał(a):
Nie pisałem o utracie świadomości, tylko o jej braku ... nie istnieniu ...

Pug, pisałeś o świadomości, która bez wątpienia pojawi się za czas jakiś i to w pełnym wymiarze. Utrata (aka brak) świadomości nie zwalnia z z odpowiedzialności za prognozowaną przyszłość, tym bardziej, że prognozy są tak optymistyczne...

Porównanie zarodka ze stosem cegiełek i piachu jest samo oszukiwaniem się. Doskonale wiesz, że bardziej zasadnym byłoby porównanie np. z nasionkiem, z którego wyrasta drzewko.... i ściśle rzecz biorąc drzewko myślące... coś jak ty i ja i wielu naszych znajmych.
Matka powinna czuć obowiązek podlewania drzewka, tym bardziej, że to właśnie jej organizm współtworzył to drzewko. No chyba, że się nie utożsamia z tym, co się w niej rozwija. W takim razie prawa rodzicielskie powinny być natychmiast zlikwidowane. Bo niby, na jakich zasadach miałoby się je budować.


So maja 28, 2005 21:28
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 284 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 19  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL