Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 11, 2025 13:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Niebo 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Niebo
Czy nie jest to kwestia braku cierpienia w sensie, w niebie ja nie doświadczę ani choroby, ani głodu, ani niedostatku, za to będę świadom że są tacy którzy nie są blisko Boga i będzie to jakaś forma duchowego smutku.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Wt wrz 24, 2013 14:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Niebo
medieval_man napisał(a):
Jak to dobrze ująłeś Chrystus, Maryja i święci w niebie "cierpią" a nie cierpią.
W niebie jednak święci tak będą ogarnici radością, że żadna boleść nie może w nich postać. Toteż nie będą boleć nad grzechami, ale raczej radować się z miłosierdzia Bożego, dzięki któremu zostały im grzechy odpuszczone.
Św. Tomasz z Akwinu, ST, qu.87, art.11, ad.3

Dotyczy to także grzechów innych osób.



Czyli osteczny efekt ma być taki, że dobro i zło zostaną raz na zawsze oddzielone, będą istniały osobno?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Śr wrz 25, 2013 9:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: Niebo
Kasjik444 napisał(a):
Witam
Od kiedy zaczęłam poważnie zastanawiać się nad zagadnieniem nieba nie mogę pozbyc się wrażenia, że jest ono oparte na pewnych, przynajmniej pozornych, sprzecznościach, których jak do tej pory nijak nie jestem w stanie ze soba pogodzić.
Po pierwsze, w myśl założeń katolickiej wiary niebo jest stanem duszy związanym z odczuwaniem permanentnego szczęścia, związanego ze stałym obcowaniem z Bogiem. W potocznych wyobrażeniach jawi się ono jako ustawiczna sielanka, niezmącona żadnymi troskami, przysługująca tym, którzy za życia stosowali się do nakazów boskich. Z tym że człowiek, jako istota z natury rzeczy dualistyczna jest złożona z dwóch wiecznie walczących w nim sił, dobra i zła, wszyscy posiadamy negatywne i pozytywne cechy charakteru i tak dalej. Skoro w niebie ma istnieć tylko i wyłącznie to co, w pełni dobre, może nasunąć sie konkluzja, że człowiek zbawiony nie zachowa w pełni całej swojej natury, gdyż ulegnie ona pewnemu przekształceniu, a więc, siłą rzeczy, ograniczeniu. Innymi słowy nie będziemy juz wtedy takimi samymi istotami jak w naszym aktualnym życiu, nasza osobowość ulegnie zatraceniu. O ile w ogóle podobne pijęcia w niebie nie stracą całkowicie racji bytu.
Nurtowało mnie tez zawsze zagdanienie naszej samoświadomości po przekroczeniu granicy śmierci, co na ten temat twierdzi Kościół katolicki? Chodzi mi o to że skoro będziemy wtedy teoretycznie dysponowali perspektywą wieczności. Skoro w niebie nie istnieje czas, do czego ma się więc sprowadzać takie wiecznotrwałe zawieszenie w próżi? Z czysto ludzkiego punktu widzenia przywodzi to niestety na myśl wizję męczarni nudy, lecz taką opcję na starcie wyklucza teza, że w niebie będziemy się wiecznie radować. Z tym wiążą się moje obawy że w pewnym sensie nasza świadomość czegokolwiek może zaniknąć, nie bedzie istniało żadne funkcjonowanie tylko zostaniemy przekwalifikowani na tryb "wiekuista radość", jak zwierzątka otłumanione jakąś tabletką szczęścia. Co wg Kościoła dzieje się więc wtedy z naszym umysłem?


Biblia mowi, ze rodzimy sie z grzeszna natura - dziedzictwo po Adamie i Ewie.
Dopoki nie narodzimy sie na nowo - z Ducha, dopoty bedziemy myslec tylko o sobie, zyc dla siebie i dla swojej wygody. Nie mowie, ze nie mamy serca, ze nie potrafimy kochac, czy tez robic dobrych uczynkow, ale jednak czlowiek cielesny to czlowiek, ktory zyje dla siebie. Bo zycie cielesne jest wlasnie takie. To zycie skupione na sobie.
Biblia mowi nam wyraznie jakie sa uczynki ciala - list do Galacjan 5,19:
Jawne zaś są uczynki ciała, mianowicie: wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta, (20) bałwochwalstwo, czary, wrogość, spór, zazdrość, gniew, knowania, waśnie, odszczepieństwo, (21) zabójstwa, pijaństwo, obżarstwo i tym podobne; o tych zapowiadam wam, jak już przedtem zapowiedziałem, że ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą.
Do nieba pojda tylko ci, ktorych imiona sa zapisane w ksiedze zycia, a to beda ci, ktorzy narodzili sie na nowo:
"Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego."
"I nie wejdzie do niego nic nieczystego ani nikt, kto czyni obrzydliwość i kłamie, tylko ci, którzy są zapisani w księdze żywota Baranka. "
i musi to byc z Ducha, nie z ciala
"Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest."
bo "Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność."
Czy w niebie bedzie nuda? nic podobnego! Niebo to nagroda, dar, prezent, korona zycia nie kara.. Dlatego do nieba wiedzie waska droga, a do piekla szeroka, ktora nie wymaga wyrzeczen, ktora nie wymaga zmiany.
Ale Biblia nam mowi, ze w niebie nie bedzie juz mozolu, nie bedzie smutku, bolu, lez, goryczy, zalu, ale za to beda wszystkie owoce Ducha!
Jakie?
"Owocem zaś Ducha są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, (23) łagodność, wstrzemięźliwość. "
Skoro jestesmy stworzeni na obraz Boga to jak mozna myslec, ze Bóg nam zabierze rozum, ze mozg nam nie bedzie juz potrzebny albo ze bedziemy tam robotami, ktorzy beda zaprogramowani na radosc i wieczne szczescie.
My po prostu bedziemy czuc sie szczesliwi, bedziemy czuc sie kochani, zdrowi, zadowoleni.
W niebie wszystko zyje i my bedziemy zyc, bo Jezus jest Droga Prawda i ZYCIEM. Prawdziwym zyciem, a nie substytutem zycia.
Dlatego pieklo to straszne miejsce, bo w piekle nie bedzie ani odrobiny swiatla, ani krzty milosci czy nawet zyczliwosci, w ogole czegokolwiek dobrego. Tam juz nikt nie pocieszy, nie wypowie milego slowa, tam bedzie na zawsze ciemnosc, i uczucie beznadziei.

JedenPost napisał(a):
Czyli osteczny efekt ma być taki, że dobro i zło zostaną raz na zawsze oddzielone, będą istniały osobno?


Tu na ziemi mamy laske, wciaz widzimy przejawy dobroci Bożej, jest Duch Swiety, ktory przekonuje ludzi o grzechu, sadzie i sprawiedliwosci, ale potem jak bedzie już sąd wieczny to cala milosc, swiatlo, zycie będzie juz tylko w niebie, i ci, ktorzy nie wybrali Chrystusa, nie oddali Mu swego zycia pojda do piekla.
Wiec skoro w niebie będzie swiatlo, dobroc, milosc to mozna sobie tylko wyobrazic jak bedzie wygladalo pieklo - czyli miejsce, w ktorym nie bedzie krzty swiata, krzty milosci pod zadna postacia, a panem piekla jest szatan, ktorego najwiekszym pragnieniem jest sprawianie bolu i sianie zla.
Dlatego Biblia mowi:
"tych zaś, którzy o uznanie dla siebie zabiegają i sprzeciwiają się prawdzie, a hołdują nieprawości, spotka gniew i pomsta. (9) Tak, utrapienie i ucisk spadnie na duszę każdego człowieka, który popełnia złe"
A trzeba pamietac, ze to juz na zawsze, na wiecznosc..
Ogladalam wiele swiadectw o niebie i piekle.
To jedno z nich:
http://www.youtube.com/watch?v=kiL4ClvshN0

medieval_man napisał(a):
Istotą szczęścia będzie wieczne poznawanie Boga i czerpanie radości z tego poznawania.
Ponieważ Bóg jest nieskończony to i nasze Jego poznawanie, a w konsekwencji radość z niego i z Boga będą nieskończone.


Dokladnie tak.
Wiem, ze to co piszesz nie wydaje sie dla wielu szczesciem, ale tylko dlatego, ze nie znaja Boga ani nie odczuwali nigdy Jego zycia i obecnosci.
Natomiast ci, ktorzy kiedys w jakis sposob dotkneli sie Boga, ale tak naprawde, ci nigdy nie beda juz tacy sami. Bog nie tylko kocha, ale jest miloscia i ta milosc w niebie bedzie realna i rzeczywista. Poznawanie Boga to zaszczyt i honor i najwieksza nagroda. To przyniesie radosc i szczescie, ktorego nie da sie opisac i doswiadczyc w zaden inny sposob. Bo Bóg jest zyciem, swiatlem, miloscia.

medieval_man napisał(a):
To proste.
Widząc jak odbieraja oni karę za złe życie (bo chyba nie sądzisz, że będą "smażyli się" w wyniku pomyłki sądowej?) będą się cieszyli z tego, że zatryumfowała Boża sprawiedliwość....


Ludzie nie zdaja sobie sprawy z tego, ze Bóg jest nie tylko sprawiedliwy, ale jest sprawiedliwoscia. I wlasnie Jego sprawiedliwosc domaga sie zaplaty.
On juz wzial caly grzech na Siebie samego. Dla nas wyrzekl sie Siebie, aby nam dac Jego zycie, zycie wieczne. Ale kto z tego nie skorzysta ten sam dokonuje wyboru z kim i gdzie spedzi wiecznosc.
Tak naprawde to jego wlasny wybor.
Bog caly czas mowi przez Jego Slowo:

"Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię. Położyłem dziś przed tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierz przeto życie, abyś żył, ty i twoje potomstwo, (20) miłując Pana, Boga twego, słuchając jego głosu i lgnąc do niego, gdyż w tym jest twoje życie i przedłużenie twoich dni"

Bóg zacheca - wybierz przeto zycie.. Ale oczywiscie czlowiek decyduje sam.
To jego prawo, prawo by wybrac.
I ma prawo by wybrac smierc.. Bo Bóg jest zyciem wiec kto Go nie wybierze, ten wybiera smierc. Bo Jezus (ZYCIE) jest w niebie a wiec nie ma go w piekle..

medieval_man napisał(a):
equuleuss napisał(a):

To w jakimś sensie straszne, taka wizja. Czy kochałeś kogoś kiedyś bardziej niż swoje własne życie i chciałeś dla tej osoby bardziej szczęścia niż dla siebie samego ? I twierdzisz tak lekko że mógłby ktokolwiek cieszyć się widząc taką osobę w piekle, mógłby cieszyć się z tego że jest rozdzielony na wieki ?

To fakt.
Straszne.
W naszym, dzisiejszym, pojmowaniu.
Nie twierdzę tego "lekko".
Sądzę jednak, że w niebie, będziemy wszystko widzieli w innej perspektywie i nie będziemy kierowali się emocjami skażonymi grzechem.
Radość z Bożej sprawiedliwości będzie nieskończenie wyższa od smutku z losu potępionych. Nawet jeśli kiedy byli naszymi bliskimi.

ps.
poza tym mam nadzieję, że piekło będzie puste



Niestety pieklo nie bedzie puste.
Mowi o tym ew. Mateusza 24.
"I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu. (12) A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie. "
To przeciez jak mowi Pismo szeroka droga i wielu ja wybierze, bo tez cena do zaplacenia za podazanie za Bogiem jest bardzo wysoka:
"Wtedy Jezus rzekł do uczniów swoich: Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną. (25) Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla mnie, odnajdzie je."

Scaliłem - szumi


Śr wrz 25, 2013 19:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Niebo
WIST napisał(a):
Czy nie jest to kwestia braku cierpienia w sensie, w niebie ja nie doświadczę ani choroby, ani głodu, ani niedostatku, za to będę świadom że są tacy którzy nie są blisko Boga i będzie to jakaś forma duchowego smutku.

Ale to jednak stoi w sprzeczności z tezą o wiecznej radości...

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Śr wrz 25, 2013 21:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58
Posty: 575
Post Re: Niebo
WIST napisał(a):
Atheist
To jest pytanie w stylu czy Bóg się smuci, albo ma poczucie humoru. Generalnie zapominacie o jednej ważne rzeczy, ciągle rozumem ludzkim próbujecie objąć rzeczywistość niematerialną.

O, nie! Nie próbujemy objąć rozumem Boga czy innych niematerialnych spraw. Stawiamy tezę, że człowiek musiałby przestać być człowiekiem, gdyby miał się zadowolić niebem - dlaczego pisaliśmy. Nie kwestionujemy, że człowiek nie będzie szczęśliwy w niebie, jakkolwiek Bóg to uczyni. Kwestionujemy tylko jego czlowieczeństwo wóczas. Bo albo uznajemy, że przestajemy być ludźmi ze świadomością jaką posiadamy albo nie ucieszy nas fakt, że zwyciężyła "boża sprawiedliwość" a nasze dzieci czy rodzice zostali wiecznie potępieni.

medieval_man napisał(a):
atheist napisał(a):
Skoro piekło to miejsce tak straszne, że ludzie którzy go zobaczą będą mdleć ze strachu to jak w obliczu tego i twierdzenia np. WISTa (...) ludzie poradzą sobie ze świadomością, że ich grzeszni bliscy "smażą" się teraz w piekle? Jak w takich okolicznościach zażywać będą mogli wiecznej rozkoszy?

To proste.
Widząc jak odbieraja oni karę za złe życie (bo chyba nie sądzisz, że będą "smażyli się" w wyniku pomyłki sądowej?) będą się cieszyli z tego, że zatryumfowała Boża sprawiedliwość....

Akurat czytając Twoje posty mam świadomość, że piszesz szczerze i Twój fanatyzm rzeczywiście pozwalałby Ci się cieszyć z Bożej sprawiedliwości w takiej sytuacji. Wierz mi jednak, że takich jak Ty jest niewielu. Duża część z nich zresztą wysadziła się już w powietrze przy różnych okazjach.


Cz wrz 26, 2013 0:27
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Niebo
atheist napisał(a):
Akurat czytając Twoje posty mam świadomość, że piszesz szczerze i Twój fanatyzm rzeczywiście pozwalałby Ci się cieszyć z Bożej sprawiedliwości w takiej sytuacji. Wierz mi jednak, że takich jak Ty jest niewielu. Duża część z nich zresztą wysadziła się już w powietrze przy różnych okazjach.

Akurat czytając Twoje posty mam świadomość, że piszesz szczerze, co w połączeniu z racjonalizmem jaki chcesz prezentować o samym tym racjonalnym sposobie myślenia świadczy dość niekorzystnie.

Boża sprawiedliwość i radość z niej nie jest związana z żadnym fanatyzmem, ale jest bardzo rozsądna.
Bóg nikogo niebem na siłę nie uszczęśliwia, ani nikogo na siłę do piekła nie posyła.
Trzeba albo bardzo do nieba chcieć, albo bardzo nie chcieć.
Jeśli ktoś bardzo chce do nieba trafić, jeśli chce spędzić wieczność z Bogiem (nawet jeśli nazwie Go Dobrem, Pięknem, Ostatecznym Spełnieniem... itd.) to jego życie będzie tak nakierowane, że nie będąc chrześcijaninem, będzie cieszył się wieczną radością z Nim.

Jesli ktoś bardzo nie chce do nieba trafić, to Bóg go do nieba nie zmusi. Taki człowiek będzie robił wszystko, nawet w ostatniej chwili swego życia, by nie kierować się dążeniem do Dobra, Piękna, Ostatecznego Spełnienia... wszystko, by zaprzeczyć swojemu człowieczeństwu, temu, co w nim najgłębsze. I taki człowiek, ze swej własnej woli trafi do piekła,. Taki właśnie, a nie ktoś, kto całe życie nawet Boga nie znając jakoś do Niego dążył a przydarzyło mu się zjeść skwarki wieprzowe w piątek.

Wątpię, żebyś pośród swoich bliskich, ktorych kochasz znalazł kogoś tak głęboko zepsutego, tak głęboko ukierunkowanego na zło, na odrzucanie wszelkiego dobra i piękna i miłości aż po zaprzeczenie własnego człowieczeństwa i dokonanie wyboru stanięcia po złej stronie mocy... ;-) i wątpię w konsekwencji, żebyś musiał potem w Niebie smucić się, że taki ktoś dostał się tam, dokąd dostać się uparcie chciał.
Obawiam się za to, że sam w Niebie staniesz się takim właśnie fanatykiem cieszącym się, że wygrał zdrowy rozsądek, że Bóg nikogo do niczego nie zmusił, że każdy dostał to, czego najbardziej w głebi serca pragnął.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz wrz 26, 2013 10:44
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: Niebo
medieval_man napisał(a):
Boża sprawiedliwość i radość z niej nie jest związana z żadnym fanatyzmem, ale jest bardzo rozsądna.
Bóg nikogo niebem na siłę nie uszczęśliwia, ani nikogo na siłę do piekła nie posyła.
Trzeba albo bardzo do nieba chcieć, albo bardzo nie chcieć.
Jeśli ktoś bardzo chce do nieba trafić, jeśli chce spędzić wieczność z Bogiem (nawet jeśli nazwie Go Dobrem, Pięknem, Ostatecznym Spełnieniem... itd.) to jego życie będzie tak nakierowane, że nie będąc chrześcijaninem, będzie cieszył się wieczną radością z Nim.

Jesli ktoś bardzo nie chce do nieba trafić, to Bóg go do nieba nie zmusi. Taki człowiek będzie robił wszystko, nawet w ostatniej chwili swego życia, by nie kierować się dążeniem do Dobra, Piękna, Ostatecznego Spełnienia... wszystko, by zaprzeczyć swojemu człowieczeństwu, temu, co w nim najgłębsze. I taki człowiek, ze swej własnej woli trafi do piekła,. Taki właśnie, a nie ktoś, kto całe życie nawet Boga nie znając jakoś do Niego dążył a przydarzyło mu się zjeść skwarki wieprzowe w piątek.

Wątpię, żebyś pośród swoich bliskich, ktorych kochasz znalazł kogoś tak głęboko zepsutego, tak głęboko ukierunkowanego na zło, na odrzucanie wszelkiego dobra i piękna i miłości aż po zaprzeczenie własnego człowieczeństwa i dokonanie wyboru stanięcia po złej stronie mocy... ;-) i wątpię w konsekwencji, żebyś musiał potem w Niebie smucić się, że taki ktoś dostał się tam, dokąd dostać się uparcie chciał.
Obawiam się za to, że sam w Niebie staniesz się takim właśnie fanatykiem cieszącym się, że wygrał zdrowy rozsądek, że Bóg nikogo do niczego nie zmusił, że każdy dostał to, czego najbardziej w głebi serca pragnął.



Obawiam się, że to zbyt malo by dostać się do nieba - by tylko nie być ukierunkowanym na zlo. Trzeba dużo więcej niż nie chcieć pójśc do piekla i by być 'dobrym czlowiekiem'.
Zbawienie Boże jest na Jego warunkach a nie na naszych. Bóg nam powiedzial jak możemy przyjąć Jego zbawienie.
To więc nie jest zależne od tego jak my na to patrzymy i jakie my mamy wyobrażenie na ten temat. Bo każdy może mieć wlasne zdanie na ten temat, ale liczy się to co mówi Bóg.
Bóg nam powiedzial jasno i zdania nie zmieni i nie cofnie.
Ew. Jana 3, 3 oraz 6
"Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego."
"Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. "
Efezjan 2,8-9
"Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; (9) nie z uczynków, aby się kto nie chlubił."
Rzymian 10,9-10
"Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. (10) Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu. "
Jeśli ktoś myśli, że może dobrymi uczuynkami 'wypracować sobie swoje zbiawienie, to się bardzo myli, bo Biblia mówi w Galacjan:
"Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu."


Cz wrz 26, 2013 16:52
Zobacz profil
Post Re: Niebo
C.S. Lewis napisał, że "ostatecznie ludzkość podzieli się na tych, którzy powiedzą Bogu: >>Bądź wola Twoja<< i na tych, którym Bóg powie: >>Bądź wola twoja<<", czy jakoś tak (mogłem pokręcić jakieś drobiazgi, ale sens zachowałem raczej na pewno). Chyba brzmi rozsądnie, przynajmniej jak dla mnie.


Cz wrz 26, 2013 17:29
Post Re: Niebo
majanovak napisał(a):

Obawiam się, że to zbyt malo by dostać się do nieba - by tylko nie być ukierunkowanym na zlo. Trzeba dużo więcej niż nie chcieć pójśc do piekla i by być 'dobrym czlowiekiem'.
Zbawienie Boże jest na Jego warunkach a nie na naszych. Bóg nam powiedzial jak możemy przyjąć Jego zbawienie.
To więc nie jest zależne od tego jak my na to patrzymy i jakie my mamy wyobrażenie na ten temat. Bo każdy może mieć wlasne zdanie na ten temat, ale liczy się to co mówi Bóg.
Bóg nam powiedzial jasno i zdania nie zmieni i nie cofnie.
Ew. Jana 3, 3 oraz 6
"Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego."
"Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest. "
Efezjan 2,8-9
"Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; (9) nie z uczynków, aby się kto nie chlubił."
Rzymian 10,9-10
"Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. (10) Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu. "
Jeśli ktoś myśli, że może dobrymi uczuynkami 'wypracować sobie swoje zbiawienie, to się bardzo myli, bo Biblia mówi w Galacjan:
"Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu."


Skąd wiesz co wystarczy dla Boga aby kogoś przyjąć do Nieba. Bóg nie będzie rozliczał ze znajomości cytatów z Biblii ale z tego co jest w sercu człowieka. Jeśli tam nie znajdzie zła i pragnienia do czynienia zła to dlaczego taki człowiek miałby być potępiony ?


Cytuj:
Niestety pieklo nie bedzie puste.
Mowi o tym ew. Mateusza 24.
"I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu. (12) A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie. "
To przeciez jak mowi Pismo szeroka droga i wielu ja wybierze, bo tez cena do zaplacenia za podazanie za Bogiem jest bardzo wysoka:
"Wtedy Jezus rzekł do uczniów swoich: Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną. (25) Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla mnie, odnajdzie je."


Gdzie w tych słowach jest mowa o tym że piekło nie będzie puste ?


Cz wrz 26, 2013 18:26
Post Re: Niebo
atheist napisał(a):
Stawiamy tezę, że człowiek musiałby przestać być człowiekiem, gdyby miał się zadowolić niebem (...)
Aby prawidłowo ocenić czy człowiek nadaje się do nieba, czy nie, trzeba wiedzieć, czym to niebo jest (nie wspominając o tym, że trzeba również wiedzieć, kim jest człowiek i czym jest człowieczeństwo. Słusznie Jan Paweł II powiedział: "Kościół przyniósł Polsce Chrystusa - to znaczy klucz do rozumienia tej wielkiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek. Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa").


Cz wrz 26, 2013 21:30
Post Re: Niebo
MIXer napisał(a):
atheist napisał(a):
Stawiamy tezę, że człowiek musiałby przestać być człowiekiem, gdyby miał się zadowolić niebem (...)
Aby prawidłowo ocenić czy człowiek nadaje się do nieba, czy nie, trzeba wiedzieć, czym to niebo jest (nie wspominając o tym, że trzeba również wiedzieć, kim jest człowiek i czym jest człowieczeństwo. Słusznie Jan Paweł II powiedział: "Kościół przyniósł Polsce Chrystusa - to znaczy klucz do rozumienia tej wielkiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek. Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa").


A czy nawet z Chrystusem to rozumiemy i wiemy kim jesteśmy naprawdę ?


Cz wrz 26, 2013 21:51
Post Re: Niebo
Jak rozumiesz pojęcie "z Chrystusem"? Czy oznacza to, według Ciebie, "być bez grzechu"? Może oznacza to "być świętym"? A może jeszcze coś innego?

PS Przed znakiem zapytania nie stawia się spacji!


Pt wrz 27, 2013 0:46
Post Re: Niebo
MIXer napisał(a):
Jak rozumiesz pojęcie "z Chrystusem"? Czy oznacza to, według Ciebie, "być bez grzechu"? Może oznacza to "być świętym"? A może jeszcze coś innego?

PS Przed znakiem zapytania nie stawia się spacji!


Czy każdy kto mówi że jest z Chrystusem i że jest osobą wierzącą, czy każdy dobrze potrafi zrozumieć istotę własnego człowieczeństwa, kim jest i co to w ogóle oznacza być z Chrystusem?
Jak Ty rozumiesz przeżywanie swojego człowieczeństwa? Nie mam na myśli aby ktokolwiek był bez grzechu ponieważ to nie jest możliwe raczej.

Jedyny prawdziwy Człowiek to Chrystus. Upodabniając się do niego, naśladując go, zbliżamy się najbardziej do człowieczeństwa. Chrystus przywraca wiarę w godność bycia osobą ludzką, która to wiara podupada dość często. Ale naśladować go nie jest łatwo, z tego wynika że być człowiekiem to nie jest łatwa sprawa.

Niebo, niewiele wiemy na ten temat. Większość to nasze własne wyobrażenia, bynajmniej Niebo w wersji klasycznej i przedstawianej zazwyczaj kojarzy nam się z nudnym miejscem... i tak naprawdę nie bardzo wiemy na czym to Niebo polega. W sensie kim tam będziemy i co będziemy tam robić, jak będzie wyglądała ta nasza wieczność.

PS Okay, postaram się pisać bardziej uważnie.


Pt wrz 27, 2013 1:03
Post Re: Niebo
equuleuss napisał(a):
Czy każdy kto mówi że jest z Chrystusem i że jest osobą wierzącą, czy każdy dobrze potrafi zrozumieć istotę własnego człowieczeństwa, kim jest i co to w ogóle oznacza być z Chrystusem?
Nie, ponieważ nie każdy, kto deklaruje, że wierzy w Boga, rzeczywiście w Niego wierzy. Ale prawda jest taka, że im dana osoba jest bliżej Boga i ma z Nim głębszą relację, tym lepiej zna wszystko, lepiej zna Boga i ludzi, w tym siebie. Jeżeli można tak powiedzieć, wiara otwiera oczy i człowiek zaczyna lepiej widzieć. Wiara uzdrawia wzrok.
equuleuss napisał(a):
Jak Ty rozumiesz przeżywanie swojego człowieczeństwa?
Eee... jeśli mam być szczery, nie bardzo rozumiem tego pytania. :oops:
equuleuss napisał(a):
Nie mam na myśli aby ktokolwiek był bez grzechu ponieważ to nie jest możliwe raczej.
Ci, którzy teraz żyją w niebie, są bez grzechu.
equuleuss napisał(a):
Jedyny prawdziwy Człowiek to Chrystus.
Jedyny prawdziwy człowiek to Pan Jezus? My też jesteśmy prawdziwymi ludźmi! Choć fakt - często postępujemy nieludzko. Jednakże cały czas pozostajemy ludźmi.
equuleuss napisał(a):
PS Okay, postaram się pisać bardziej uważnie.
Pozwól, że dam Ci jeszcze jedną językową wskazówkę: bynajmniej ≠ przynajmniej. "Bynajmniej" to zaprzeczenie. :)


Pt wrz 27, 2013 4:20

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: Niebo
equuleuss napisał(a):
Skąd wiesz co wystarczy dla Boga aby kogoś przyjąć do Nieba. Bóg nie będzie rozliczał ze znajomości cytatów z Biblii ale z tego co jest w sercu człowieka. Jeśli tam nie znajdzie zła i pragnienia do czynienia zła to dlaczego taki człowiek miałby być potępiony ?


Bóg Sam określa co jest Jego wolą, to Jego wlasne kryteria. I skoro mówi nam, że aby wejść do Królestwa Bożego trzeba się na nowo narodzić i mówi nam jak mamy to zrobić to po prostu trzeba Jemu wierzyć, że to co mówi to ma na myśli i jeśli to zrobimy to możemy mieć PEWNOŚĆ, że do nieba wejdziemy.
Bo narodzenie na nowo oznacza stanie sie Bożym dzieckiem (narodzenie z wysokości, otrzymanie nowej natury - duchowej), a przecież Swojego dziecka Tata nie odrzuci.. :-D
Jednak to musi być na Jego zasadach i warunkach, nie na naszych.
Bóg jest Prawdą i nie klamie gdy coś mówi.
Dzieje się to wszystko przez wiarę. Wiarę w Niego i Jego Slowo.


Cytuj:
Niestety pieklo nie bedzie puste.
Mowi o tym ew. Mateusza 24.
"I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu. (12) A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie. "
To przeciez jak mowi Pismo szeroka droga i wielu ja wybierze, bo tez cena do zaplacenia za podazanie za Bogiem jest bardzo wysoka:
"Wtedy Jezus rzekł do uczniów swoich: Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną. (25) Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla mnie, odnajdzie je."


equuleuss napisał(a):
Gdzie w tych słowach jest mowa o tym że piekło nie będzie puste ?


Z logiki. Skoro wielu będzie zwiedzionych, skoro wielu przestanie kochać, czyli odejdą od Boga to oznacza, że oni nie wejdą do nieba.
Droga do nieba jest jak wiadomo wąska i jak mówi Slowo nie wielu ją wybiera, a warunki trudne, bo zaparcie się siebie i utracenie wlasnego życia dla Boga jest dla wielu zbyt trudne do przyjęcia, do akceptacji. A przecież to Boże slowa i Bóg zdania nie zmieni. Tak powiedzial, to mial na myśli i tego oczekuje i z tego nas rozliczy.
Myslę też, że wielu będzie zwiedzionych myśląc, że Bóg jest milosierny i będą się ludzić, że milosierny, dobry Bóg na pewno nikogo nie potępi i nie wyrzuci do piekla.
A nie wiedzą, że to nie Bóg ich wrzuci do piekla, ale ich wlasne wybory, ich zle decyzje. To, że nie szukali Boga, nie wybrali, nie uwierzyli Bogu i temu co do nas powiedzial.
Bóg oprócz tego, że jest milosierny jest też Sprawiedliwością. Skoro coś powiedzial to jest tak i amen. Bóg się nie bawi, nie zwodzi, nie klamie. Co postanowil to wykona, bo nie jest czlowiekiem, by klamal, ale Prawdą.


Pt wrz 27, 2013 13:56
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL