Dlaczego katolicy są smutni?
Autor |
Wiadomość |
Goldian
Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 22:41 Posty: 219
|
 Re: Dlaczego katolicy są smutni?
Helenka napisał(a): Goldian napisał(a): .a przepraszam , co ma wspólnego rozumienie treści z nudą lub nie-nudą? Nie traktujmy ludzi którzy chodzą tylko albo głównie z obowiązku jako "nierozumnych". Brak emocjonalnego zainteresowanie nie jest równy niezrozumieniu. Zdaje mi się, że wymieniłam różne powody nudy podczas Mszy św. Chyba tylko "A smutne twarze katolików w Polsce wcale nie wynikają z wiary w Boga, a z sytuacji materialnej w jakiej się znajdują.". - zgadzam się , choć są różni ludzie. Nie każdy jest biedny finansowo, nawet w kraju takim jak Polska  .Chyba częściowo się zgadzamy. Po za tym powodów do nudy i zainteresowania jest tak dużo jak dużo jest ludzi, im więcej będzie różnych obrzędów w katolicyzmie ,tym każdy łatwiej powinien znaleźć coś dla Siebie.Wcale nie mówię ,że okres zwykły to nudny , lub nie nudny okres , bo to zależy jak dla kogo.Chodziło tylko ,że w tym czasie o uczucie z nudzenia raczej najłatwiej ,dla większości oczywiście ,ale niczego nie dogmatyzuje  . Każdy jest różny.
_________________ ...Tyś jest Piotrem Opoką, a na tej opoce wybuduje kościół mój,a bramy piekielnego nie przemogą... ( w języku Aramejskim ewangelista użył słowa "kepha"(opoka),w dwóch miejscach) _______________________________________________________
|
Pt gru 28, 2012 22:16 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego katolicy są smutni?
Goldian napisał(a): Wcale nie mówię ,że okres zwykły to nudny , lub nie nudny okres , bo to zależy jak dla kogo I tu pełna zgoda. Z autopsji moge stwierdzic, że kiedyś tez mnie trochę nudzilo, jak nie do końca rozumiałam co dzieje się na Mszy św. Nie twierdzę, że teraz nie zdarza mi się, że moje myśli gdzieś pobiegną obok, ale generalnie każda Msza św. mija mi szybko, za szybko  .
|
Pt gru 28, 2012 22:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego katolicy są smutni?
Obawiam sie, ze dla miłosników gitar, perkusji, tańców i dowolnych śpiewów....mogą nastać baaaardzo "nudne" czasy. W Roku Wiary może właściwie zostana odczytane zalecenia SWII, a nie tak jak do tej pory, ze każdy sobie robił podczas Mszy św. co chciał i jak chciał byleby tylko Eucharystie urozmaicić ku uciesze zebranych widzów. Cytuj: „Mnożą się nadużycia liturgiczne, musimy na nowo odkryć Vaticanum II” – stwierdził prefekt Kongregacji Kultu Bożego, kard. Antonio Cañizares Llovera. „Kościoły nie są tylko miejscem do gromadzenia się, są także miejscem spotkania tajemnicy Boga” – dodał hierarcha. Read more: http://www.pch24.pl/kardynal-llovera--m ... z2GREHRmE6...i o to chodzi!
|
So gru 29, 2012 12:10 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego katolicy są smutni?
humalog napisał(a): Obawiam sie, ze dla miłosników gitar, perkusji, tańców i dowolnych śpiewów....mogą nastać baaaardzo "nudne" czasy. W Roku Wiary może właściwie zostana odczytane zalecenia SWII, a nie tak jak do tej pory, ze każdy sobie robił podczas Mszy św. co chciał i jak chciał byleby tylko Eucharystie urozmaicić ku uciesze zebranych widzów. Cytuj: „Mnożą się nadużycia liturgiczne, musimy na nowo odkryć Vaticanum II” – stwierdził prefekt Kongregacji Kultu Bożego, kard. Antonio Cañizares Llovera. „Kościoły nie są tylko miejscem do gromadzenia się, są także miejscem spotkania tajemnicy Boga” – dodał hierarcha. Read more: http://www.pch24.pl/kardynal-llovera--m ... z2GREHRmE6...i o to chodzi! To Kościół już nie jest otwarty?
|
So gru 29, 2012 13:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego katolicy są smutni?
A co ma do tego otwartość?
Tutaj nie chodzi o zamykanie sie, ale o przestrzeganie ustalonych przepisów.
Oczywiście przepisy, ryty można zmieniać, ale nigdy dowolnie i indywidualnie. Kosciół nie przestał być hierarchiczny i wszelkie nowosci musza byc bezwzglednie zaakceptowane przez Watykan.
Tak więc zmiany -TAK, ale tylko i wyłącznie pod pełnym nadzorem władz zwierzchnich.
Taka procedura zawsze obowiązywała i ciągle obowiązuje. Niestety wielu jest takich co wypaczyli SWII i poszli na całość co prowadzi do parodii.
Nie pisze tutaj o Polsce, u nas dzieki staraniom m.in. Prymasa Wyszyńskiego do nadużyć wielkich nie dochodziło, chociaz niektórzy księża przeginali np. ustawiając w kościołach tabernakulum gdzies z boku lub rozwalając stare piekne ołtarze i zamieniając je na dziwaczne "stoliki"....a wszystko w ramach mylnie pojętego "przystosowywania do nowych przepisów" To jeszcze jednak nic, gdy sie spojrzy na Zachód to włosy na głowie sie jeżą. Czasem nie wiadomo co to jest. Czy to jeszcze Eucharystia, czy widowisko cyrkowe z klaunem w ornacie w roli głównej.
|
So gru 29, 2012 16:47 |
|
|
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
 Re: Dlaczego katolicy są smutni?
Te rozważania jednak nijak mają się do tematu. Dlatego proszę o trzymanie się głównego wątku.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
So gru 29, 2012 18:19 |
|
 |
krismal1
Dołączył(a): Cz lut 08, 2007 17:06 Posty: 87
|
 Re: Dlaczego katolicy są smutni?
ale oprócz tego że w Biblii jest powiedziane oradości są także słowa błogosławieni którzy się smucą albowiem oni będą pocieszeni .poza tym uśmiech na twarzy niekoniecznie jest dowodem radości ale może być skutkiem użycia LSD ( przypomniał mi się ten skecz kabaretu neonowka jak to kościelny dosypał do kadzidła marihuany bo chciał aby radośnie było  Po za tym dla mnie zbyt wielka ilośc emocji pozytywnych czy negatywnych jest zawsze podejrzana
|
Cz wrz 12, 2013 7:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego katolicy są smutni?
Kozioł napisał(a): Helenka napisał(a): Kozioł napisał(a): A smutne twarze katolików w Polsce wcale nie wynikają z wiary w Boga, a z sytuacji materialnej w jakiej się znajdują. Z sytuacji materialnej ? A to nie mają co do miski włożyć ? A jak nir mają, to czy w mieście gorącej strawy nie zjedzą? A może nie mogą dzieci kształcić ? A może sa bez dachu nad głową ? A może do nich strzelają, bombardują ich, robią czystki, nasyłają czołgi, burzą domy, ujęcia i zbiorniki wody? Czy nam się oby z dobrobytu w głowach nie przewraca  Kozioł czy to aby nie przesada okazując takie zdziwienie ? Nie znasz polskich realiów ? Z wypowiedzi pod pewnym artykułem - Cytuj: ludzie w Unii uwazaja sie za biednych jak zarabiają 2000euro (prawie 9.000zł) Kto tyle zarabia w tym kraju, w Polsce ? Średnia krajowa jaka jest ? A średnia emerytura ? Myślę że wiele ludzi musi sobie wiele odmówić aby na wszystko ledwo starczyło. Nie potrzeba bombardowania, wystarczy smutna rzeczywistość. Nie wspominając o bezrobociu, ludzie boją się stracić pracę, żyjąc na kredyt, mając zaciągnięte kila kredytów, w razie takiej sytuacji stają się niewypłacalni. I wtedy widmo znalezienia się na bruku jest możliwe. Po wprowadzeniu euro do Polski ludzie mogą znaleźć się w jeszcze gorszej sytuacji.
|
Pt wrz 20, 2013 19:43 |
|
 |
hektorka
Dołączył(a): Pt paź 04, 2013 9:08 Posty: 25
|
 Re: Dlaczego katolicy są smutni?
Bo żyją w prawdzie, a prawda na ogół boli. Chodzi o tych, którzy nie udają i nie uciekają w religię, lecz odnajdują w niej siebie prawdziwego.
|
Pt paź 04, 2013 11:20 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Dlaczego katolicy są smutni?
Tymczasem okazuje się, że polskie społeczeństwo z roku na rok jest coraz szczęśliwsze. Zagadkowa zbieżność z roku na rok malejącą liczbą wierzących-praktykujących... http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... oleni.html
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pt paź 04, 2013 12:45 |
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3468
|
 Re: Dlaczego katolicy są smutni?
hektorka napisał(a): Bo żyją w prawdzie, a prawda na ogół boli. Chodzi o tych, którzy nie udają i nie uciekają w religię, lecz odnajdują w niej siebie prawdziwego. Społeczeństwo też nie ma zbyt wielu powodów do radości 
|
Pt paź 04, 2013 16:15 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Dlaczego katolicy są smutni?
Mimo to jest coraz szczęśliwsze, przynajmniej w świetle badań.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
So paź 05, 2013 15:38 |
|
 |
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
 Re: Dlaczego katolicy są smutni?
To prawda, ze przyczyna "smutku" Polakow w duzej mierze jest sytuacja materialna w kraju. Z tego "zdziczenia" wychodzimy bardzo dlugo, albo wcale. Bo w kraju zostala rodzina. Wszystko moze sie zdarzyc. Dlatego trzeba zarabiac, oszczedzac, bo pieniadze moga ocalic kogos bliskiego. To akurat napisalam na wlasna niekorzysc, ale chce byc uczciwa. Ja jako katoliczka bylam smutna. Bolesne, bo to byl okres ktory powinien byc najbardziej radosny - dziecinstwo i mlodosc. Poczucie ciaglej kontroli, ciaglego niedorastania do sytuacji. Od ksiezy slyszalam, ze jestem glupia, zla. Nawet w tej chwili, jakbym byla katoliczka odbieralo by mi to radosc zycia. Przyjazn z Pakistanczykiem-muzulmaninem-gejem bez poczucia wyzszosci. Milosc do zwierzat. Ulubiona muzyka- np, Chor Aleksandrowa. Obrzydzenie do roli kobiety w katolicyzmie. Czy to moja wina, ze smrod malego dziecka powoduje u mnie odruch wymiotny? Lubie sie uczyc, uwielbiam podroze. Za wlasne pieniadze, nie za laskawym przyzwoleniem meza. Lubie dobre, duze samochody. Na marginesie - drogie panie, nigdy nie kupujcie samochodu reklamowanego jako "ulubiony przez kobiety". Albo jak sprzedawca mowi - kupilem taki dla zony. Bo to jest jezdzace g..
|
So paź 05, 2013 19:23 |
|
 |
tredje
Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52 Posty: 646
|
 Re: Dlaczego katolicy są smutni?
Widze tu jedna prawidlowosc. Lacina kontra gospel. Wcale nie uwazam, ze msza po lacinie jest jakos "szlachetniejsza". Moja lacinniczka mowila, ze lacina koscielna to bekart klasycznej. Wiec msza lacinska to taki disco-polo.
|
So paź 05, 2013 19:27 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Dlaczego katolicy są smutni?
tredje napisał(a): Przyjazn z Pakistanczykiem-muzulmaninem-gejem bez poczucia wyzszosci. Milosc do zwierzat. Ulubiona muzyka- np, Chor Aleksandrowa. Nie wiem, w jakim ty "katolicyzmie" żyłaś, ale z pewnością w jakimś dziwnym i np. mnie zupełnie nieznanym 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
So paź 05, 2013 20:14 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|