Jak to nie? Nie kradnę, nie zabijam, nie wierzę? To nie jest postawienie obok siebie? A co? Pod spodem?

Ja nie stawiam wierzenia, zabijania i kradnięcia obok siebie! Ja stawiam ich przeciwności!!! Zauważyłeś tę drobną acz kluczową różnicę??

No to ich przeciwności. I co to zmienia? Stawiasz w takim razie niewiarę obok niezabijania i niekradnięcia - to nie jest obraźliwe dla wierzących?

Wierzący nie mają nic wspólnego z niewiarą, więc dlaczego mieliby poczuć się w jakikolwiek sposób dotknięci???

Z niezabijaniem i niekradnięciem też nie mają? Bo to właśnie sugerujesz. Dlatego mogliby się poczuć dotknięci. I przestań udawać Greka, bo to śmieszne. Dobrze wiesz o co chodzi i właśnie dlatego używasz takich haseł. Dworowanie z wierzących i obrażanie ich to główny cel twojej bytności na tym forum.

Ja piszę o sobie, nie o wierzących. Przecież w tej sentencji nie ma NIC O WIERZĄCYCH! A że Ty tak to sobie interpretujesz, to nie moja wina ani intencja.

Tzn. co piszesz o sobie? Że nie kradniesz i nie zabijasz? Większość ludzi też nie kradnie i nie zabija. A może masz na myśli to, że gdybyś wierzył, to byś także kradł i zabijał? O co ci w ogóle w takim razie chodzi? A musi o coś chodzić, skoro masz tą sentencję w podpisie i to jeszcze dużą czcionką na czerwono?

Nie na czerwono, tylko na brązowo. A o co mi chodzi? O to, że nie muszę wierzyć w bóstwa by nie kraść i nie zabijać.

A więc sugerujesz, że wierzący muszą wierzyć w "bóstwa", żeby nie kraść i nie zabijać? Czy to nie jest obraźliwe dla wierzących? Tak, jakby mieli jakąś ułomność, której ty niby to nie masz?

To już jest Twoja interpretacja (ta ułomność). Nie łudź się, że sprowokujesz mnie do oficjalnego napisania czegoś takiego
A wierzący wielokrotnie podkreślają, że brak wiary to ułomność, a wiara jest jedynym źródłem moralności. Staram się pokazać, że nie mają racji

Teraz już wcale mi to nie jest potrzebne, właśnie przyznałeś, że mam rację, tylko nie możesz tego oficjalnie napisać



To, że sam nie wierzysz, nie jest dowodem na to, że nie mają racji. Ale to temat na inny wątek.

Błąd logiczny. Ja tylko sstwierdziłem, że mnie nie sprowokujesz do napisania tego co byś chciał zobaczyć. Na tej podstawie nie można wyciągać wniosku, że uważam tak jakbyś chciał bym napisał. To Twoja nadinterpretacja wynikające z bezsilności.

Faakt, że nie wierzę, a nie zabijam i nie kradnę jest dowodem, że wiara w bóstwa nie jest jedynym źródłem moralności.

Wcale tego nie napisałeś, dopiero teraz to piszesz I nie zasłonisz się tu "błędami logicznymi", jak to lubisz robić, choć o logice bladego pojęcia nie masz



Nie jest dowodem, jedno w ogóle nie ma nic do drugiego Błąd logiczny

Eureka! ....odkryłeś to, co wierzący głoszą od zawsze - prawo naturalne, którym obdarzył Stwórca wszystkich ludzi.

J99:

Napisałem, że nie sprowokujesz mnie do napisania "czegoś takiego", czyli tego co mi cały czas starasz się w usta włożyć, czyli tego co byś cchiał zobaczyć. Logiczne.

Wielu wierzących utrzymuje, że moralność ma swoje źródło wyłącznie w wierze. Ja udowadniam im swoją osobą, że się mylą, bo nie wierzę w bóstwa a nie popełniam czynów moralnie złych (no, przynajmniej tych, które wymieniam, święty nie jestem), a więc moralność nie wypływa wyłącznie z wiary religijnej.

Alus:
Możesz to nazwać prawem naturalnym - nie mam nic przeciwko. Ja stwierdzam tylko, że wiara w bóstwa jest tu niepotrzebna.