Otóż, jestem katolikiem całe życie, ale nie mogę pojąć jednej rzeczy

Dlaczego palenie marichuany wg. kościoła jest grzechem ?

wiem, takich pytań było sporo, przeczytałem je i chcę zaznaczyć moje argumenty dlaczego myślę, że nie jest grzechem



Wielu ludzi mówi, bo uzależnia co prowadzi to do niewoli duchowej.

; Zgadza się marichuana po dłuższym stosowaniu może uzależniać psychicznie

wyjaśnijmy sobie co to uzależnienie psychiczne i fizyczne

psychicznie uzależniają nas wszystkie przyjemne rzeczy które nas przyzwyczajają
np. pornografia, internet a nawet fastfood'y

natomiast, fizyczne uzależnienie objawia się tym, że jeśli przestaniemy zażywać daną substancję
to odczuwamy np. bóle głowy, ból łamanych kości itp. fizycznie uzależnia np: heroina, alkohol


; teraz nasuwa się pytanie : Dlaczego według kościoła picie alkoholu w małych ilościach to nie grzech ? Dlaczego surfowanie po internecie to nie grzech ?
Dlaczego jedzenie fastfoodow nie jest grzechem ?


Argument z uzależnieniem to absurd


Wielu mówi, że palenie marichuany to grzech bo długotrwałe palenie może wywołać różne choroby.

Zgadza się, długotrwałe palenie marichuany może nieco zwiększyć szanse na zachorowanie na chorobę psychiczną. Zacznijmy od tego, że aby coś takiego było wgl. możliwe trzeba palić marichuane praktycznie codziennie przez długi [kilkuletni] okres czasu, co jest neizgodne z jej zastosowaniem bo to używka.

A do czego prowadzi regularne i długotrwałe picie alkoholu ??

Wyobraźmy sobie, że osoba pali marichuane codziennie przez półtora roku.
Taka osoba może mieć większe problemy ze skupieniem się i koncetracją.

zapalenie minimalnych ilości marichuany grzechem ? tak ......

A teraz wyobraźmy sobie, że ktoś przez półtora roku codziennie pije wódkę.
Skutkuje to uzależnieniem fizycznym, prawdopodobnie marskością wątroby i może nawet prowadzić do śmierci. [ dodam, że moja matka pracuje w szpitalu i wiem jakim alkoholizm jest problemem w Polsce, ludzie umierają ]

picie alkoholu grzechem ? nie ..

Czipsy jak każdy wie zawierają akrylamid czyli rakotwórczą substancję i regularne ich spożywanie może zwiększyć zachorowalność na raka. Akrylamid wydziela się również podczas smażenia potraw.

czipsy i jedzenie smażonych rzeczy grzechem ? nie ..

Czyli kolejna bzdura


Co mówi pismo święte o marichuanie ? Właściwie NIC

Nie widzę powodów dlaczego palenie marichuany miała by być grzechem
Może palenie marichuany nie jest grzechem ?

Czy wysyłanie młodych ludzi do więzienia bo posiadali naturalną roślinę która jest mniej szkodliwa od alkoholu jest normalne ?


Palenie marichuany np. raz na miesiąc nie ma ŻADNYCH skutków ubocznych, ŻADNYCH


Czekam na odpowiedzi

Witamy na forum. Domyslam sie, ze zapoznanie sie z regulaminem kolega pominal. Jest tu:
viewtopic.php?t=10498

Nasza wyszukiwarka dziala
search.php?keywords=marihuana&terms=all&author=&sc=1&sf=titleonly&sk=t&sd=d&sr=posts&st=0&ch=300&t=0&submit=Szukaj
Proponuje tam pisac dalej, po zapoznaniu sie z dyskusjami.

"Marichuana" to grzech lekceważenia ortografii.

Po co się tak produkujesz?
Zażywanie marihuany samo w sobie nie jest grzechem
(chociaż biorąc pod uwagę okoliczności być nim może)

[/quote]

W takim razie, zażywanie marihuany w jakich okolicznościach jest grzechem ?
Czy zwykłe zapalenie z przyjaciółmi jest grzechem ?

Dlaczego kościół trąbi, że palenie marihuany to grzech ?

Gdyby marihuana nie szkodzila, to by policja (zapewniam, ze nie z powodow religijnych) nie wyciagala ludzi zza kierownicy po trawce. Tak samo jak wyciaga po pijanemu.

Haha

Marihuana odurza, to oczywiste, że nie można po niej prowadzić. Ale to, że odurza nie znaczy, że
szkodzi.

@edit.

jak już napisałem, może zaszkodzić tylko jeśli jest źle stosowana i nadużywana

A masa rzeczy których zażywanie nie jest grzechem w dużych ilościach szkodzi

Nie, no oczywiscie: cos co odurza NIE SZKODZI.
No i marihuana nie uzaleznia. Skad! Tylko dlaczego tylu ludzi nie moze chciec przestac palic trawki? Przeciez nie sa uzaleznieni.
Osobiscie znam kilkoro i nawet grozba problemow z prawem jazdy (niezbednym do pracy) ich nie potrafi od palenia powstrzymac.

Ale, czy ja powiedziałem, że marihuana nie uzależnia ? nie. Napisałem, że marihuana uzależnia psychicznie.
I zgadzam się z tobą. Ale nie dyskutujemy tutaj o tym jak marihuana uzależnia, ale czy jej palenie jest grzechem.

Internet uzależnia, surfowanie po nim nie jest grzechem.
Gry komputerowe silnie uzależniają, granie w nie nie jest grzechem.
Fastfoody uzależniają, jedzenie ich nie jest grzechem.

Osoby które są uzależnione od marihuany jej nadużywają. To jest jak uzależnienie od alkoholu tylko, że
mniej groźne.

Czasem wypije piwo, wino lub zdarzy mi się wypić wódkę. Czy jestem uzależniony ? Nie. Czy alkohol uzależnia ? tak. Wnioski ? Stosuję go tylko czasami w celach rekreacyjnych.

Tak samo jest z marihuaną, stosowana z głową nie uzależni.

W istocie. Poza tym marcin4559 popełnia jeszcze jeden poważny grzech, który ująłbym w ten sposób: "Ludzie, nie oddzielajcie znaków zapytania od wyrazów spacją, do cholery !!!*"

* Brzmi to nieco hipokrytycznie.

tak zgadza się, pisałem w pośpiechu i popełniłem sporo błędów. Te spacje to już wgl. śmieszna sprawa nawet nie zauważyłem, że o nich zapomniałem.

Ale wy tutaj jesteście, aby mi wystawiać oceny z pracy stylistycznej ? Poprawiać moje błędy ?

A może jesteście tu by mi pomóc ?

marcin4559 - znasz zdanie KK na ten temat. Oczywiście możesz się zastanawiać, czytać, dopytywać, ale nie łudź się, że znajdziesz jakąś furtke do okazjalnego palenia. Lepiej przyjmij to co mówi KK, zastosuj się do tego i przestań o tym myśleć, bo i tak nic się nie zmieni.


EDIT:
A niby w jaki sposób? nauczanie KK znasz. Mamy niby cię pocieszyć czy co?

grzechem jest pisać 'marihuana' przez CH :O

Dam Ci podpowiedź. Piszesz: "Gry komputerowe silnie uzależniają, granie w nie nie jest grzechem". Otóż granie może być grzechem, jeśli np. człowiek zbyt długo siedzi przed komputerem i zaniedbuje swoje obowiązki albo niszczy sobie wzrok. Wszystko w nadmiarze szkodzi.

Tak, ale umiarkowane granie na komputerze nie jest grzechem.

A w przypadku palenia marihuany mówimy o umiarkowanym paleniu.