Ależ karinka245. Chcesz powoływać się na to co mówi diabeł? Pamiętasz co nam Jezus o nim powiedział? "Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa." J 8,44

Niesamowite.
Już nie ma zastosowania twjoa wypowiedź z wątku, gdzie wypowiadasz się o niebie dla małych dzieci?
A czym ateista, który nie poznał Boga rózni się od dziecka, które tez Boga nie poznało?

Bóg jest nie tyle niemoralny, co ponadmoralny.

Skąd pomysł, że Bóg nie daje szansy na poprawę? Oczywiście, że daje. Teraz. No to jak? Zapodajesz?

To nie Bóg odtrąca człowieka, tylko człowiek odtrąca Boga. To ty jesteś ateistą, a nie Bóg - ahumanistą.

Miłosierdzie Boże jest niebem dla tych, którzy je przyjmują, zaś piekłem dla tych, którzy je odtrącają.

Szanse na poprawe ma się całę życie. Nawet ty. I jak narazie nie korzystasz z niej. Do kogo potem będziesz miał pretensje?
I co ma sprawiedliwość do szansy na poprawe? Znowu mylą ci się pojęcia... .

Zgadza się. Ale czasem syn nie chce znać ojca i ma gdzieś chęć zadośćuczynienia. I taka postawa cechuję potępionych.

Fundamentalnym błędem w kwestii piekła jest traktowanie go jak jakiejś katastrofy naturalnej, która na człowieka tak po prostu spada, przydarza się, jak jakaś tragedia. Tymczasem to człowiek tu decyduje - czy spłonie w ogniu miłości, czy w ogniu piekielnym. Bo to jest ten sam ogień.

Jeśli przyjąć że (abstrahuję od religii katolickiej, generalizuję) jakiś bóg istnieje i stworzył on miejsce wiecznej męki, gdzie strąca tych, do których nie udało mu się dotrzeć, których nie udało mu się przekonać, którzy w niego nie uwierzyli, bo ich nie przekonał do siebie (choć jest przecież wszechmogący i gdyby chciał to by mógł) to to jest jakaś paranoja! Jak można w coś takiego wierzyć???? I jeszcze nazywać dobrym i sprawiedliwym???

Tylko tutaj jest taka mała rzecz - Bóg nie stworzył piekła.

Skoro wszystko stworzył....

Jajko - tylko udajesz czy taki ignorant z ciebie jest naprawde?
Internet posiadasz już kawał czasu i do tej pory nie przeczytałeś żadnego katolickiego opracowania nt. Sprawiedliwości i Miłosierdzia Bożego, stworzenia piekła, grzechu pierworodnego czy wolnej woli? itp. itd.?
Albo przejdź się do wujka Google i nadrób zaległości albo przestań męczyć.

Masz rację, bóg, którego przedstawiłeś, jest okrutny i głupotą jest w niego wierzyć. Prawdziwy Bóg, w którego wierzą katolicy, nie stworzył piekła i nie strąca tam nikogo. Piekło wg nauki Kościoła to stan separacji od Boga, a nie jakieś miejsce.

Bóg katolików niby kocha ludzi, a pozwala na stan separacji, co jest wieczną męką dla ukochanych przez niego ludzi i nie daje im żadnej możliwości na zmianę tego stanu. Ciekawy sposób okazywania miłości ojcowskiej...ja pasuję.

Owszem Jajko, Bog pozwala, bo wolna wola czlowieka jest dla niego swieta i nie bedzie jej lamal.
Jezeli czlowiek ucieka przed Boza Miloscia, to jak Bog ma go zmusic do wiecznej szczesliwosci, ktora jest dla tego czlowieka pieklem? Jak ktos sie "zapiecze" w swojej zlosci i nienawisci, to nawet milosc nazwie przeklenstwem i nienawiscia.

Chcialbys byc zmanipulowanym manekinem?

ale co to jest za tłumaczenie ,Bóg jako istota wszechmogąca na pewno miał w zanadrzu kilka innych rozwiązań tego świata ale skorzystał tylko z jednego,nie zapewnił człowiekowi tak naprawde nic

To sa wlasnie skutki grzechu pierowrodnego: Pan Bog kladzie czlowiekowi pod stopy caly swiat, dba o to, zeby nie byl samotny, daje mu sensowna prace, zeby sie rozwijal, a czlowiek idzie za swoimi pozadaniami, czuje sie nieszczesliwy i rzuca Bogu w twarz: mogles mnie lepszym zrobic.

Jak moj syn, ktory zamykal oczy na wszystko dookola bo chcial byc nieszczesliwy. Przy czym oczywiscie, bedac nieszczesliwym z wyboru, mial pretensje do rodzicow, ze nie robia nic, zeby byl szczesliwy. Ale nie dopuszczal nikogo do siebie i nie chcial otworzyc oczu.

No dobra, a co z człowiekiem który wiedzie naprawdę dobre, moralne i przykładne życie, ale znając teorie istnienia danego bóstwa odrzuca je jako bzdury? Czy taki człowiek idzie to tzw. piekła?