Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 24, 2025 12:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 379 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22 ... 26  Następna strona
 Absurdalność istnienia piekła 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32
Posty: 1029
Post Re: Absurdalność istnienia piekła
Lurker napisał(a):
Natomiast od setek milionów lat nie zmieniały się rekiny i karaluchy. Stąd też pod względem ewolucyjnym to są formy najdoskonalsze, przynajmniej spośród tych, o których słyszałem.

Nie ma sprawy. Ze mną, jak z dzieckiem. :) Karaluchy są najdoskonalszymi istotami na Ziemi.
Więc jak to leciało? "Istota najwyższa, która jest z definicji istotą doskonałą...".
Fajnie to teraz brzmi w tym kontekście, nieprawdaż? :)
medieval_man napisał(a):
Błąd.
Nie mowię niczego o definicji żadnej istoty, ktora za cokolwiek się podaje, ale o definicji wynikającej z założen metafizycznych. Niezaleznie od wiary, Objawienia, religii.
Mówie o pojęciu Boga w ogóle.

No i chyba tu się ciągle nie rozumiemy. Może inaczej spróbuję to przedstawić.
Może teraz zrozumiesz (zrozumiecie), o co mi chodzi.

Kiedyś, dawno temu, coś gadało do niejakiego Mojżesza i kazało mu biegać po pustyni w te i nazad, w dodatku targając ze sobą jakąś skrzynię, która produkowała "mannę".
To coś dało Mojżeszowi "przykazania", objawiało się mu jako płonący krzew...
No wiesz o co chodzi, prawda? Potem to coś niepokalanie (cudownie) poczęło Jezusa. Takie cuda dziś my sami umiemy robić i nazywamy je "in vitro", ale to już na marginesie...

I teraz wy, wierzący, zupełnie bezkrytycznie, bezrefleksyjnie uwierzyliście na słowo temu czemuś (a w sumie cholera wie, co to było) gdy to coś po prostu powiedziało wam o sobie, że jest Bogiem. Tym jedynym, stwórcą nieba i ziemi itp... No powiedziało, że jest Bogiem, a wy mu uwierzyliście. Tak czy nie?

Tu widzę problem, a nie w tym, że być może istnieje jakiś prawdziwy Stwórca tego całego bałaganu, który być może nawet nie odróżnia "dobra" od "zła" bo nie funkcjonuje na tak prymitywnym poziomie postrzegania wszechświata, jak mieszkańcy tej planety lub coś, co tu się kiedyś pojawiło, podając się za Boga.

Czy teraz to jest jakoś trochę bardziej jasne?

I nie zmierzam tu wcale w kierunku Daenikena - co być może teraz ktoś z was chciałby mi zarzucić. Może to coś było nawet bytem niematerialnym, jakimś "demonem", jakimś bytem, który realizował (albo nadal realizuje) jakiś swój plan. Bytem pod każdym względem o wiele doskonalszym niż człowiek, więc niezmiernie łatwo było mu człowiekowi wmówić, że jest tym jedynym, prawdziwym Bogiem. Zrobił to z dziecinną łatwością. Wystarczyło kilka sztuczek, aby Mojżesz i jemu współcześni z rozdziawionymi gębami padli na kolana przed "Bogiem".

No żesz kurczę, skąd wiesz, że ten, który gadał z Mojżeszem, to był prawdziwy Bóg, a nie jakieś coś, co Boga jedynie udawało? :shock:

_________________
Johnny99:
"Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary.
Jest to tzw. wiedza powszechna."


So lis 09, 2013 21:47
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 02, 2013 21:17
Posty: 22
Post Re: Absurdalność istnienia piekła
czuowieku - nie szkoda Ci prądu na pisanie tych długich wywodów zamierzających udowodnienie, ze Boga nie ma?


So lis 09, 2013 22:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32
Posty: 1029
Post Re: Absurdalność istnienia piekła
Defender napisał(a):
czuowieku - nie szkoda Ci prądu na pisanie tych długich wywodów zamierzających udowodnienie, ze Boga nie ma?

Jeśli twoim zdaniem ja próbuję udowadniać, że Boga nie ma, to znaczy, że nie rozumiesz, o czym piszę. Ale to już raczej twój problem, a nie mój, prawda? :)

_________________
Johnny99:
"Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary.
Jest to tzw. wiedza powszechna."


So lis 09, 2013 22:35
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: Absurdalność istnienia piekła
Wyjaśnienie zasadniczej kwestii, którą poruszasz, już było w tym wątku podane. Nie widziałeś?

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


So lis 09, 2013 22:48
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Absurdalność istnienia piekła
czuowiek napisał(a):
No i chyba tu się ciągle nie rozumiemy. Może inaczej spróbuję to przedstawić.
Może teraz zrozumiesz (zrozumiecie), o co mi chodzi.
(...)

Czy teraz to jest jakoś trochę bardziej jasne?

(...)

No żesz kurczę, skąd wiesz, że ten, który gadał z Mojżeszem, to był prawdziwy Bóg, a nie jakieś coś, co Boga jedynie udawało? :shock:

Idąc dalej tym tropem musiałbym też uznac, że historycznie poświadczona osoba Jezusa zmarłego i zmartwychwstałego (który potwierdza prawdziwość Boga Mojżesza) też była czymś, co Jezusa Boga udawało, że pierwsi świadkowie zmartwychwstania i przebywania zmartwychwstałego z uczniami w sporej liczbie (mówi sie o setkach) albo kłamali, albo dali się oszukać.

Oczywiście, watpliwości, jakie prezentujesz są normalne dla osób majacych jakąś styczność z chrześcijanstwem i choćby w ogóle będących czy to deistami czy to teistami. Też kiedyś wierzyłem w istnienie jakiegoś Bytu, Istoty Najwyższej i jednoczesnie negowałem jakiekolwiek wyobrażenia bóstwa w kulturze uważając je za manipulację ze strony władzy, która chce sobie ludzi utrzymywać w posłuszeństwie, albo idąc nawet za tezami daenikenowskimi.

Mistrzowie teologii uważają, że dla przejścia od takiej naturalnej wiary w naturalnego Boga do wiary w Boga Objawienia (biblijnego i historycznego) wymagane jest coś w rodzaju metafizycznego doświadczenia, natomiast święci Kościoła nazywają to doświadczenie łaską.
W tym momencie nie potrafię Cie przekonać, że główna postać Starego i Nowego Testamentu jest czmś więcej niż tylko jakimś bytem nadprzyrodzonym, który tylko każe się tytułowac Bogiem, chociaż nim nie jest.
Jednak całość intersubiektywnego (bo nie obiektywnego) doświadczenia osób wierzących potwierdza tę tezę. Przez całość intersubiektywnego doswiadczenia rozumiem spójne i niesprzeczne ze sobą i poświadczone, oraz zarejestrowane doświadczenia duchowe, analizy i przemyślenia wielu osób, z wielu miejsc i kultur, oraz z okresu ostatnich około dwóch tysięcy lat, które dają świadectwo przekonaniu, że Bóg filozofii, czy idea prawdziwego Boga wypełnia się bez reszty w Objawieniu staro - i nowotestamentowym, oraz doświadczeniu Kościoła.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


So lis 09, 2013 23:13
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Absurdalność istnienia piekła
Lurker napisał(a):
Aha. No, mnie chodziło głównie o to, że filozofia ma przyprawioną taką gebę, że jest szczytowym osiągnięciem myśli ludzkiej, w każdym razie humanistyki, coś w tym rodzaju.


Nie słyszałem o takiej gębie. Trudno nazwać filozofię "szczytowym osiągnięciem myśli ludzkiej", bo ona sama jest myślą ludzką.

Cytuj:
A oficjalnie "od czego jest" filozofia współcześnie?


Co to znaczy "oficjalnie"?

Filozofia współczesna nie ma się zbyt dobrze. Sama nie wie, od czego właściwie jest. Jest w kryzysie, oczekując na odrodzenie :)

Cytuj:
"Bóg" się "diabła" radzi, a czasami "diabeł" wręcz sam, z własnej inicjatywy, dzieło Boże poprawia. Oczywiście kłócą się przy tym, że hej.


Czytałeś może Księgę Hioba?

Cytuj:
Średnio. Właśnie zaczęli dochodzić do czegoś ciekawego, kiedy ich schrystianizowano na rympał.


Tak? Do czego?

Cytuj:
Ano mają. Ale po pobieznym rzucie oka na dzień dzisiejszy oni tak się mają do dojrzałej, rozwiniętej religii, jak pierwsi esseńczycy do świętego Pawła. Albo jak ssaki jurajskie do ludzi i niedźwiedzi. Jeszcze dużo pracy przed nimi.


No to powodzenia. Czasu mają aż do rozszerzenia się Słońca.

Cytuj:
Hm... zajrzałem pod "Uniwersalizm" do wiki i mniej rozumiem niż przed zaglądnięciem. Mógłbyś przybliżyć w krótkich, żołnierskich słowach, co rozumiesz przez uniwersalizm (uniwersalność?) religii?


A czego nie zrozumiałeś?

Obejmowanie całości rzeczywistości. Pogaństwo zwykle ma charakter regionalny. Stąd np. absurdalne dla monoteizmu praktyki czczenia obcych bogów w sytuacji znalezienia się na ich terenie. W pogańskim rozumieniu, bogowie "obowiązują" terytorialnie, podobnie jak prawo.

Cytuj:
Rzeczywiście, słyszałem o filozofii hinduskiej, słyszałem o filozofii buddyjskiej, słyszałem o filozofii konfucjańskiej, ale o filozofii szinto - nie. Z drugiej strony jednak Arystoteles był poganinem, a przynajmniej w pogańskiej kulturze żył, pogańską kulturą oddychał, pogańska kultura go żywiła. Czy religia starogrecka miała w związku z tym charakter uniwersalny?


A za co skazano na śmierć Sokratesa?

Buddyzm, przynajmniej ten rozwinięty, miał podobny stosunek do bogów - "phi". Pogaństwo nie jest inspirujące dla filozofii. Dopiero monoteizm to zmienił.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lis 10, 2013 10:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Absurdalność istnienia piekła
Johnny99 napisał(a):
Trudno nazwać filozofię "szczytowym osiągnięciem myśli ludzkiej", bo ona sama jest myślą ludzką.

Aha. To znaczy, że jak myślę sobie, co zrobić dzisiaj na obiad, to uprawiam filozofię?

A jak obmyślam dowód twierdzenia matematycznego, uprawiam filozofię również?

Sprowadzasz rzecz do absurdu. Co mnie jakoś szczególnie nie dziwi.

Johnny99 napisał(a):
Filozofia współczesna nie ma się zbyt dobrze. Sama nie wie, od czego właściwie jest. Jest w kryzysie, oczekując na odrodzenie.

Szczerze mówiąc, jeden do dziewięciu, że to odrodzenie nigdy nie nadejdzie. Po prostu, żeby sensownie uprawiać np. metafizykę, trzeba przysiąść fałdów nad fizyką i poznać ją dobrze. Do tego humanista jest organicznie niezdolny. Nawet Whitehead jest matematykiem.

Johnny99 napisał(a):
Czytałeś może Księgę Hioba?

Może czytałem. Szatan jest w niej Bogu posłuszny. W przypadku Słowian mamy do czynienia ze spotkaniem dwóch omalże równosilnych partnerów, z których jeden zstępuje z obłoków, drugi wynurza się z wody. Obaj panują, ale każdy w swojej dziedzinie.

Johnny99 napisał(a):
Tak? Do czego?

Do posągów, świątyń i klasy kapłańskiej. Generalnie: poczytaj o Wieletach.

Johnny99 napisał(a):
No to powodzenia. Czasu mają aż do rozszerzenia się Słońca.

W rzeczy samej. A ponieważ ich religia nie każe biernie wyczekiwać z założonymi rekami, w przeciwieństwie do chrześcijańskiej, sądzę że do czegoś dojdą i będą to rzeczy ciekawe.

Johnny99 napisał(a):
Obejmowanie całości rzeczywistości. Pogaństwo zwykle ma charakter regionalny. Stąd np. absurdalne dla monoteizmu praktyki czczenia obcych bogów w sytuacji znalezienia się na ich terenie. W pogańskim rozumieniu, bogowie "obowiązują" terytorialnie, podobnie jak prawo.

Wyższa kultura, lepszy pieniądz. Poganie szanują się nawzajem, czego nie można powiedzieć o monoteistach. W dodatku, wzmiankowana regionalizacja nie przeszkadza w utożsamianiu różnych Bogów ze sobą, co z powodzeniem praktykowali Rzymianie.

Johnny99 napisał(a):
A za co skazano na śmierć Sokratesa?

Za to, że robił trudności polityczne podczas głosowań w sprawach wojennych. Upierał się na przykład, że będzie głosował tylko w zgodzie z ustawami i zdarzało się, że był jedynym głosującym inaczej niż reszta obywateli. A bezbożność stanowiła tylko pretekst.

Johnny99 napisał(a):
Buddyzm, przynajmniej ten rozwinięty, miał podobny stosunek do bogów - "phi". Pogaństwo nie jest inspirujące dla filozofii. Dopiero monoteizm to zmienił.

Tya. Szkoły buddyjskie liczy się na pęczki, szkoły hinduistyczne również, filozofię grecką rozwijali jako żywo poganie, ale Johnny'emu nie pasuje to do światopoglądu, będzie więc łgał, być może święcie w swoje łgarstwa wierząc.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


N lis 10, 2013 11:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Absurdalność istnienia piekła
Lurker napisał(a):
To tak jakby powiedziec, że jedynym aksjomatem arytmetyki jest, że można w ogóle dodawać i że dostaje się poprawne wyniki.


Nie, nie tak. Do arytmetyki jeszcze daleko.

Cytuj:
Tymczasem już samo pojęcie liczby jest złożonym pojęciem skonstruowanym na gruncie teorii zbiorów


Jak w przedszkolu uczyłeś się o liczbach między obiadem a leżakowaniem, to dużo ci mówiono o teorii zbiorów?

Cytuj:
Także widzisz: it's serious business.


Serio? Ale ostatecznie wszystko nie ma sensu, tak?

Cytuj:
A dlaczego utożsamiasz sens z racjonalnością, a ją z kolei z rozumnością?


To nie tyle chodzi o utożsamianie, co o to, czy jest to rzeczywiście serious business.

Cytuj:
Credo, quia absurdum - nie powiesz mi, że tego nie słyszałeś.


No, jak mam taki awatar, to musiałem słyszeć (choć autorstwo jest nieudowodnione) :-D Tyle, że dla katolika jest to herezja :mrgreen: Ale może ty się z tym utożsamiasz? Tak jest?

Cytuj:
Wyrzucasz pogańskim Bogom wojny


Nie wyrzucam.

Lurker napisał(a):
1. na korzyść pogaństwa przemawia fakt, że człowiek może się w te kosmiczne zmagania włączyć na prawach maga czy też wojownika i wesprzeć Boga takiego a takiego, z pożytkiem dla siebie i swoich (w optyce chrześcijańskiej pozostaje korne błaganie o Pańską łaskę);


Nic podobnego. No, może u kalwinistów :twisted: <Lurker i teologia>

Cytuj:
2. na korzyść chrześcijaństwa przemawia fakt, że Kosmos jest już uładzony i urządzony zgodnie z Bożym zamysłem, którego nikt i nic wzruszyć nie zdoła, a zatem poddaje się badaniom (w optyce pogańskiej nie jest to do końca jasne).


Chcesz powiedzieć, że na korzyść chrześcijaństwa przemawia to, że Kosmos ma sens? 8)

Cytuj:
Nic. Ale jeśli to ma być rada na nihilizm - odrzucam wszystkie zdobycze cywilizacji i wracam biegać na golasa po Tasmanii, bylebym mógł się karmić Bożym Ciałem co niedziela - to ja przepraszam; sądziłem, że rozmawiamy poważnie.


Ale, jak zwykle, nie potrafiłbyś wyjaśnić, dlaczego jest to niepoważne? I to ma być poważne stanowisko? Już z wieloma takimi jak ty rozmawiałem - wam nie można nawet zadać pytania o któryś z setek tysięcy dogmatów, jakim kompletnie bezwiednie hołdujecie.

Cytuj:
Znaczy, ja się bawiłem w coś takiego w dzieciństwie, jak to już opisałem w sąsiednim wątku; ci żołnierze pod postacią pionków do gier planszowych też ginęli w oparach mniej więcej takich emocji. I zmartwychwstawali (nie reinkarnowali się; właśnie zmartwychwstawali) - ale po to, żeby zginąć kolejny raz. I tak w kółeczko. I oni znajdowali w tym sens; tak ich obmyśliłem. A był w tym sens? Ano był. Makiaweliczny. Afrykańscy warlordowie używają do budowy takich armii dzieci odurzanych narkotykami; taborytom wystarczali już tylko kaznodzieje. Widzisz ten postęp dzięki nauce Chrystusa?


Co jest więc dla ciebie postępem i dlaczego właśnie to?

Cytuj:
Tak, ja też sobie obiecałem, że na ewentualnym Sądzie Ostatecznym nie klęknę i będę odpowiadał na stojąco.


Sąd ostateczny nie polega na klękaniu <Lurker i teologia>.

Cytuj:
Ale jakiego życia? Nie mam zamiaru prezentować się dziecku jako fujara, co nawet zarobić na siebie nie umie, tylko się leczy i leczy, a końca nie widać. Co więcej, jeśli podatność na chorobę tkwi w moim genotypie, w allelach dominujących...


To, jak się zaprezentujesz, jest ważniejsze niż dar życia? :shock:

Cytuj:
Ale ja mówię o filozofii jako nauce - nazwijmy to, akademickiej.


To jest w zasadzie historia filozofii.

Cytuj:
Przekleństwem jest dla mnie słowo "psychologia". Natomiast filozofia... coś jest w tym żarcie, że matematyk potrzebuje tylko kosza na papiery, a filozof nawet tego nie. Filozofia jest po prostu bezużyteczna


Jak się jej nie używa, to jest bezużyteczna..

Cytuj:
- tym bardziej, jeśli "refleksja nalezy do filozofii". W takim razie bowiem filozofię w niezbędnym zakresie potrafi uprawiać każdy bystrzejszy naukowiec. Ile z interpretacji mechaniki kwantowej zostało zaproponowanych przez profesjonalnych filozofów?


W ogóle każdy nie tylko potrafi, ale nawet uprawia filozofię, przynajmniej w podstawowym zakresie (nie wiem, co tu znaczy "niezbędność"). Gorzej z wyższymi poziomami, bo nie żyjemy w czasach Arystotelesa. Arystoteles wiedział wszystko, co w tamtym czasie było do wiedzenia. Dziś to niemożliwe. Wiedzy jest zbyt dużo i nikt nie ma czasu ani zdolności, by się sprofesjonalizować w więcej niż jednej dziedzinie naraz. Większość filozofów nie jest w stanie zrozumieć mechaniki kwantowej, tak, jak większość fizyków nie jest w stanie zrozumieć współczesnej teologii. Rzecz w tym, że staje się problemem nierozróżnianie twierdzeń naukowych od filozoficznych.

Aczkolwiek bywa różnie - we wrześniowym Świecie Nauki ukazał się artykuł filozofa interpretującego obecny stan fizyki kwantowej. Zresztą bardzo ciekawy, bo pokazujący przypadek, kiedy nauka dopiero dociera do miejsca, w którym filozofia była już wieki temu. To, co dzisiaj z wyrazem szoku na ustach "odkrywają" (bo to tak naprawdę żadne odkrycie) fizycy, biskup Berkeley wiedział w XVII w.

Cytuj:
Nie wiem. Podobno inteligencja wykierowuje mniej oświecone warstwy społeczne na ludzi, czy coś w tym rodzaju. Czy inteligent jest w związku z tym kaznodzieją? Dobrym wujkiem?


Jeżeli tak, to tak.

Cytuj:
Bynajmniej od tego nie zmądrzeje, bo mądrzenie polega na budowaniu, cegiełka po cegiełce, modelu środowiska, w jakim jest się zanurzonym. I wara burzycielom od mojego modelu, dopóki się sprawdza. Jeśli przestanie - wara również; wtedy potrzebny jest ktoś o kwalifikacjach - o, właśnie! lekarza! który zada sprawdzoną receptę, lub wykaże się umiejętnościami własciwymi swojej sztuce i receptę taką na poczekaniu wysmaży.


Model środowiska potrafi zbudować - tak, by się sprawdzał na jej potrzeby - nawet muszka owocowa. Budowanie i operowanie na modelach to nie mądrość. Mądrością jest dopiero zdolność do kwestionowania modeli. To jest właśnie to, co mają ludzie, a czego brakuje zwierzętom.

Cytuj:
(westchnienie) Człowiek, który chce cokolwiek zrozumieć z mechaniki kwantowej, musi, niestety przysiąść fałdów nad rachunkami, i to pierońsko skomplikowanymi rachunkami. Cała reszta jest po prostu opowiadaniem mitów, które pozwalają, z grubsza przynajmniej, mechanikę kwantową pojąć - to znaczy, objąć ją jednym rzutem oka i dostrzec w tym pejzażu wielość sensów i znaczeń. Ale do ich zrozumienia - o, do tego nie ma prostszych dróg nawet dla królów.


Oczywiście. A zatem widzisz już zapewne, że pojęcie "istnienia" należy do kategorii "mitów", a nie nauki?

Cytuj:
Bo podejrzewałbym u niego inną siatkę skojarzeń, wiążącą z dziczą niejakie pozytywne konotacje. Być może jestem w błędzie; nie spotkałem w życiu ani jednego Indianina.


Wątpię. Sądzę, że pozytywne konotacje wiąże on z kontaktem z bogami.

Cytuj:
Aha. No więc w moim przypadku: po cholerę. Przy czym chodzi głównie o to, żeby cholery dostawali inni - a nie ja...


Aha. No to dlaczego moje pytanie: "po cholerę interesować się tym, że wszyscy zginiemy w wyniku rozszerzania się Słońca?" wzbudza w tobie takie oburzenie?

Cytuj:
Posłuchaj - rogacizno na rozstajach


<facepalm>

Cytuj:
kiedy widzisz dziecko na torach, a tramwaj nadjeżdża i widzisz, że nie wyhamuje... Nihilizm bierze się właśnie z wyrugowania takich odruchów


Sorry, ale to jest jedynie tania moralistyka: "nihilizm" - coś złego + "śmierć człowieka" - coś złego = pozwolenie na śmierć człowieka = coś złego. Nihilista może mieć wszystkie odruchy w normie i nie przestanie przez to być nihilistą, bo odruchy to tylko odruchy.

Cytuj:
kiedy filozofia przestaje służyć uzasadnieniu instynktownego postępowania


Czemu? Uzasadnieniu instynktownego postępowania służą nauki biologiczne.

Cytuj:
, a zaczyna, jak nadęta primadonna, twierdzić że te instynkty zastąpi swoimi sensami.


Filozofia nie postuluje zastępowania instynktów.

Cytuj:
I ponosi w tym zamiarze porażkę, oczywiście. Z braku porządnej aksjomatyki, która volens nolens musi być zakorzeniona w odruchach.


Prawo odruchów uważasz za prawo naturalne? A co, jeśli swoje dziecko wychowasz w poczuciu, że śmierć człowieka to nic istotnego?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lis 10, 2013 11:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Absurdalność istnienia piekła
Lurker napisał(a):
Aha. To znaczy, że jak myślę sobie, co zrobić dzisiaj na obiad, to uprawiam filozofię?


I to ja sprowadzam rzecz do absurdu?

Cytuj:
Szczerze mówiąc, jeden do dziewięciu, że to odrodzenie nigdy nie nadejdzie. Po prostu, żeby sensownie uprawiać np. metafizykę, trzeba przysiąść fałdów nad fizyką i poznać ją dobrze. Do tego humanista jest organicznie niezdolny.


I to ja uprawiam mitologie? Podział na humanistów i ścisłowców (ściślaków?) niedługo przestanie obowiązywać.

Cytuj:
W przypadku Słowian mamy do czynienia ze spotkaniem dwóch omalże równosilnych partnerów, z których jeden zstępuje z obłoków, drugi wynurza się z wody. Obaj panują, ale każdy w swojej dziedzinie.


Więc mamy po prostu dwóch bogów.

Cytuj:
Do posągów, świątyń i klasy kapłańskiej. Generalnie: poczytaj o Wieletach.


:brawo:

Cytuj:
W rzeczy samej. A ponieważ ich religia nie każe biernie wyczekiwać z założonymi rekami, w przeciwieństwie do chrześcijańskiej


AAAAAA!! Błagam, przestań się odwoływać do chrześcijaństwa, ok?

Cytuj:
Wyższa kultura, lepszy pieniądz. Poganie szanują się nawzajem, czego nie można powiedzieć o monoteistach.


j.w.! :shock: :|

Cytuj:
W dodatku, wzmiankowana regionalizacja nie przeszkadza w utożsamianiu różnych Bogów ze sobą, co z powodzeniem praktykowali Rzymianie.


Rzymianie po prostu zajęli religię grecką, w podobnym sensie, w jakim zajęli państwo.

Cytuj:
Za to, że robił trudności polityczne podczas głosowań w sprawach wojennych. Upierał się na przykład, że będzie głosował tylko w zgodzie z ustawami i zdarzało się, że był jedynym głosującym inaczej niż reszta obywateli. A bezbożność stanowiła tylko pretekst.


Ale już pogaństwo nie stanowiło "pretekstu", tylko samą istotę filozofii Sokratesa, a to dlatego, że jest to potrzebne światopoglądowi Lurkera?

Cytuj:
Tya. Szkoły buddyjskie liczy się na pęczki, szkoły hinduistyczne również, filozofię grecką rozwijali jako żywo poganie, ale Johnny'emu nie pasuje to do światopoglądu, będzie więc łgał, być może święcie w swoje łgarstwa wierząc.


Uspokój się, przecież to i tak ostatecznie nie ma żadnego sensu, po co się unosić?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lis 10, 2013 11:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Absurdalność istnienia piekła
Johnny99 napisał(a):
Jak w przedszkolu uczyłeś się o liczbach między obiadem a leżakowaniem, to dużo ci mówiono o teorii zbiorów?

Jak mnie w zerówce uczono mnie o liczbach, to kazywano mi w podręczniku zakreslać zbiory po jednym, dwa, trzy itd. elementy. Nie wiem, czy było to dydaktyczne, ale faktycznie, każda liczba jest zbiorem. Nic koledze na to nie poradzę, że kolega nie ma bladego pojęcia o matematyce, bo wszystkie szare komórki zajął pod filozofię.

Johnny99 napisał(a):
To nie tyle chodzi o utożsamianie, co o to, czy jest to rzeczywiście serious business.

Aha. O ile odpowiadanie na pytanie "po co?" można uznać za nierozerwalnie powiązane z racjonalnością, o tyle wiemy już, że rozumność jest wybitnie irracjonalna. Racjonalne myślenie stanowi pracę umysłową.

Johnny99 napisał(a):
Nic podobnego. No, może u kalwinistów.

Aha. U kalwinistów jest, zdaje się, predestynacja, a wtakim razie nawet błaganie o łaskę odpada. Za to ciekawi mnie, czy kolega raczy łaskawie uzasadnić jakoś swoje stanowisko, czy też uparcie bronił będzie pozycji "ja wiem, a on nie, ohoho, ależ ja jestem mądry!".

Johnny99 napisał(a):
Chcesz powiedzieć, że na korzyść chrześcijaństwa przemawia to, że Kosmos ma sens?

Oczywiście, że nie. Chcę powiedzieć, że dla chrzescijanina oczywiste jest, że Kosmos poddaje się badaniu. Natomiast Stwórca, niekoniecznie Bóg, mógł stworzyć nie przykładając do swego dzieła kompletnie żadnego sensu, choćby przypadkiem. Albo wręcz przez wypadek.

Johnny99 napisał(a):
Ale, jak zwykle, nie potrafiłbyś wyjaśnić, dlaczego jest to niepoważne? I to ma być poważne stanowisko? Już z wieloma takimi jak ty rozmawiałem - wam nie można nawet zadać pytania o któryś z setek tysięcy dogmatów, jakim kompletnie bezwiednie hołdujecie.

Mój ty biedaku. Czy mówi Ci coś zwrot - oczywista oczywistość? Powinien.

Johnny99 napisał(a):
To, jak się zaprezentujesz, jest ważniejsze niż dar życia?

Oczywiście. Przecież dziecko uczy się przez naśladowanie. Jakiego ojca zobaczy, takim mężczyzną będzie, lub tego po mężczyznach będzie oczekiwać. Jak można być tak tępym i do tego - nieodpowiedzialnym? Filozofia robi z ludźmi takie rzeczy?

Johnny99 napisał(a):
Rzecz w tym, że staje się problemem nierozróżnianie twierdzeń naukowych od filozoficznych. ... To, co dzisiaj z wyrazem szoku na ustach "odkrywają" (bo to tak naprawdę żadne odkrycie) fizycy, biskup Berkeley wiedział w XVII w.

Jak ładnie kolega wdeptuje w problem, który sam sygnalizuje, żeby tylko wynieść pod niebiosa Berkeleya, przypadkiem biskupa. Oczywiście, że jest to odkrycie - że świat naprawdę jest zbudowany, jak proponował Berkeley (zakładając, że tak jest w istocie). Berkeley niczego nie wiedział - on tylko domniemywał.

Johnny99 napisał(a):
Mądrością jest dopiero zdolność do kwestionowania modeli. To jest właśnie to, co mają ludzie, a czego brakuje zwierzętom.

Aha. Czyli że najmądrzejsi na świecie są sataniści, którzy powtarzają za La Veyem "kwestionuję wszystko"?

Johnny99 napisał(a):
Oczywiście. A zatem widzisz już zapewne, że pojęcie "istnienia" należy do kategorii "mitów", a nie nauki?

Nie. Ponieważ słowo zawsze znaczy w kontekście. Kontekstu do "istnienia" kolega mi nie podaje, jedynie gołe słówko, które COŚ znaczy - ale niestety, nie dla mnie. Kontekstu dla "mitu" (dlaczego nie mitu?) również. Nie mam więc materiału do zbudowania odpowiadających im pojęć.

Johnny99 napisał(a):
Aha. No to dlaczego moje pytanie: "po cholerę interesować się tym, że wszyscy zginiemy w wyniku rozszerzania się Słońca?" wzbudza w tobie takie oburzenie?

: ))) Bo wtedy pytania o sens tracą sens, skoro nie ma już nikogo, kto mógłby je stawiać.

Johnny99 napisał(a):
Nihilista może mieć wszystkie odruchy w normie i nie przestanie przez to być nihilistą, bo odruchy to tylko odruchy.

No to co takiego strrraszliwie złego jest w nihilizmie, skoro on się nijak nie przekłada na czyn?

Johnny99 napisał(a):
Uzasadnieniu instynktownego postępowania służą nauki biologiczne.

A mówiłem, że filozofia jest bezużyteczna...

Johnny99 napisał(a):
Filozofia nie postuluje zastępowania instynktów.

Nie postuluje. A ROBI to?

Johnny99 napisał(a):
Prawo odruchów uważasz za prawo naturalne? A co, jeśli swoje dziecko wychowasz w poczuciu, że śmierć człowieka to nic istotnego?

No i po to właśnie mamy kulturę dziedziczoną i docieraną przez pokolenia, żeby takich wariatów było jak najmniej, a najlepiej wcale. Nie?

Ale kolega najwyraźniej jest satanistą i kwestionuje wszystko... : )))

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


N lis 10, 2013 13:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Absurdalność istnienia piekła
Johnny99 napisał(a):
I to ja sprowadzam rzecz do absurdu?

Ja tylko punktuję kolegę gwoli użyteczności naszego dialogu dla prostych ludzi.

Johnny99 napisał(a):
I to ja uprawiam mitologie? Podział na humanistów i ścisłowców (ściślaków?) niedługo przestanie obowiązywać.

Gdzie napisałem, że jest coś złego w uprawianiu mitologii? Napisałem, że mit porzadkuje bałagan w ludzkiej głowie. Że mit jest dobry. Dla kolegi to rodzaj wrzątku?

Johnny99 napisał(a):
AAAAAA!! Błagam, przestań się odwoływać do chrześcijaństwa, ok?

Negative. Chrześcijaństwo każe wyczekiwać z założonymi rekami na Drugie Przyjście, póki co zas można podejmować rozmaite działania, które sens mają (a i to nie w każdej denominacji) czysto egoistyczny, pozwalają się bowiem wierzącemu usprawiedliwić nie tylko z wiary, ale i z uczynków. Z tym wyjątkiem nic nie ma sensu, bo świat to padół łez wydany na żer Szatana. Dopiero druga ziemia i drugie niebo będą sporządzone jak należy, ale kiedy to się stanie - czort wie. Tak to mniej więcej wygląda.

Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Wyższa kultura, lepszy pieniądz. Poganie szanują się nawzajem, czego nie można powiedzieć o monoteistach.

j.w.! :shock: :|

Ależ się kolega podniecił. Weźmy pierwszy przykład z brzegu: czy hinduiści zabili więcej muzułmanów, czy muzłmanie hinduistów?

Johnny99 napisał(a):
Rzymianie po prostu zajęli religię grecką, w podobnym sensie, w jakim zajęli państwo.

ROTFL. Myślałem o Galach.

Johnny99 napisał(a):
Ale już pogaństwo nie stanowiło "pretekstu", tylko samą istotę filozofii Sokratesa, a to dlatego, że jest to potrzebne światopoglądowi Lurkera?

A co - może Sokrates był pierwszym chrzescijaninem, tylko jeszcze sam o tym nie wiedział? : )))

Johnny99 napisał(a):
Uspokój się, przecież to i tak ostatecznie nie ma żadnego sensu, po co się unosić?

Hehehe. A mówiłem, że dostanie cholery?

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


N lis 10, 2013 13:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Absurdalność istnienia piekła
Lurker napisał(a):
Jak mnie w zerówce uczono mnie o liczbach, to kazywano mi w podręczniku zakreslać zbiory po jednym, dwa, trzy itd. elementy. Nie wiem, czy było to dydaktyczne, ale faktycznie, każda liczba jest zbiorem. Nic koledze na to nie poradzę, że kolega nie ma bladego pojęcia o matematyce, bo wszystkie szare komórki zajął pod filozofię.


Kolega ma pojęcie, że każda liczba naturalna jest zbiorem zbiorów zbiorów.. pustych, ale musimy chyba uprościć nieco dyskusję, bo się rozłazi, więc może ten temat zostawmy.

Cytuj:
Za to ciekawi mnie, czy kolega raczy łaskawie uzasadnić jakoś swoje stanowisko, czy też uparcie bronił będzie pozycji "ja wiem, a on nie, ohoho, ależ ja jestem mądry!".


Przykro mi, ale jeżeli miałbym to uzasadniać, to nie wiedziałbym, od czego zacząć - poza tym kompletnie rozsadziłoby to tę dyskusję.

BTW a co mi pozostanie, jeśli, jak straszy mnie Lurker, bogowie postanowią mnie zgładzić za budowanie kościołów?

Cytuj:
Natomiast Stwórca, niekoniecznie Bóg, mógł stworzyć nie przykładając do swego dzieła kompletnie żadnego sensu, choćby przypadkiem. Albo wręcz przez wypadek.


Mogłoby być wszystko. Kwestia jest taka, którą możliwość wybierzemy.

Cytuj:
Mój ty biedaku. Czy mówi Ci coś zwrot - oczywista oczywistość? Powinien.


Zapewniam, że to nie ja tu jestem biedny. Ale przecież na siłę ze świata "oczywistych oczywistości" nikogo nie będę wyrywał. Tylko śmieszy mnie trochę, że to właśnie tacy ludzie pouczają mnie potem np. o wolności i zniewoleniu.

Cytuj:
To, jak się zaprezentujesz, jest ważniejsze niż dar życia?

Oczywiście.


Aha. I co jeszcze jest ważniejsze? Dużo tego będzie? Jak to się ma do tego, co słyszałem od ciebie wcześniej?

Cytuj:
Oczywiście, że jest to odkrycie - że świat naprawdę jest zbudowany, jak proponował Berkeley (zakładając, że tak jest w istocie). Berkeley niczego nie wiedział - on tylko domniemywał.


Kolega nie rozumie. To nie jest odkrycie, tylko interpretacja.

Cytuj:
Aha. Czyli że najmądrzejsi na świecie są sataniści, którzy powtarzają za La Veyem "kwestionuję wszystko"?


Nie wiem, niestety, kto jest najmądrzejszy na świecie.

Cytuj:
Nie. Ponieważ słowo zawsze znaczy w kontekście. Kontekstu do "istnienia" kolega mi nie podaje, jedynie gołe słówko, które COŚ znaczy - ale niestety, nie dla mnie. Kontekstu dla "mitu" (dlaczego nie mitu?) również. Nie mam więc materiału do zbudowania odpowiadających im pojęć.


O czym tu mowa? Myślałem, że rozmawiamy o obudowywaniu matematyki mitami?

Cytuj:
: ))) Bo wtedy pytania o sens tracą sens, skoro nie ma już nikogo, kto mógłby je stawiać.


No i? Przecież dla niektórych one już teraz nie mają sensu. Co więc za różnica, czy ktoś jest czy nie?

Cytuj:
No to co takiego strrraszliwie złego jest w nihilizmie, skoro on się nijak nie przekłada na czyn?


Na odruchy się nie przekłada.

Cytuj:
A mówiłem, że filozofia jest bezużyteczna...


Czy ta dyskusja jest dla Lurkera zachowaniem instynktownym? Odpowiedzi też?

Cytuj:
Nie postuluje. A ROBI to?


Nie. Aczkolwiek uczy np. panowania nad nimi.

Cytuj:
No i po to właśnie mamy kulturę dziedziczoną i docieraną przez pokolenia, żeby takich wariatów było jak najmniej, a najlepiej wcale. Nie?


A dlaczego to są wariaci?

Cytuj:
Ale kolega najwyraźniej jest satanistą i kwestionuje wszystko... : )))


Takie tanie chwyty pozwolę sobie ignorować.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lis 10, 2013 14:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Absurdalność istnienia piekła
Lurker napisał(a):
Ja tylko punktuję kolegę gwoli użyteczności naszego dialogu dla prostych ludzi.


A mogę prosić o to, by tego nie robić? Mnie nie interesuje dyskutowanie pod publikę.

Cytuj:
Gdzie napisałem, że jest coś złego w uprawianiu mitologii? Napisałem, że mit porzadkuje bałagan w ludzkiej głowie. Że mit jest dobry. Dla kolegi to rodzaj wrzątku?


A gdzie ja napisałem, że kolega to napisał?

Cytuj:
Negative. Chrześcijaństwo każe wyczekiwać z założonymi rekami na Drugie Przyjście, póki co zas można podejmować rozmaite działania, które sens mają (a i to nie w każdej denominacji) czysto egoistyczny, pozwalają się bowiem wierzącemu usprawiedliwić nie tylko z wiary, ale i z uczynków. Z tym wyjątkiem nic nie ma sensu, bo świat to padół łez wydany na żer Szatana. Dopiero druga ziemia i drugie niebo będą sporządzone jak należy, ale kiedy to się stanie - czort wie. Tak to mniej więcej wygląda.


Jako, że ani nie miejsce tu, ani nie czas na prostowanie tego.. czegoś, przyjmijmy, że tak jest. Co z tego miałoby wynikać dla problemu, którym się zajmujemy?

Cytuj:
Ależ się kolega podniecił. Weźmy pierwszy przykład z brzegu: czy hinduiści zabili więcej muzułmanów, czy muzłmanie hinduistów?


Nie wiem. Ale wiesz, zabijać można także z szacunku. A nawet z miłości (zapytaj św. Tomasza). Słowa, słowa, słowa..

Cytuj:
ROTFL. Myślałem o Galach.


Aha.

Cytuj:
A co - może Sokrates był pierwszym chrzescijaninem, tylko jeszcze sam o tym nie wiedział? : )))


O ile wiem, niektórzy nawet mawiali o św. Sokratesie.. ale to nie ja stawiam tezę o jakiejś głębokiej religijności Sokratesa.

Cytuj:
Hehehe. A mówiłem, że dostanie cholery?


Się jeszcze okaże.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


N lis 10, 2013 14:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Absurdalność istnienia piekła
Johnny99 napisał(a):
Lurker napisał(a):
Ale kolega najwyraźniej jest satanistą i kwestionuje wszystko... : )))
Takie tanie chwyty pozwolę sobie ignorować.

Dlaczego?

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


N lis 10, 2013 18:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Absurdalność istnienia piekła
Ad personam. BTW pozwolę sobie zauważyć, że to kolega Lurker ciągle mnie tu określa przeróżnymi mianami. Ja zaś kolegi nawet nihilistą ani razu nie nazwałem..

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lis 11, 2013 8:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 379 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22 ... 26  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL