Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 05, 2025 19:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 65 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 duch boży w nas 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: duch boży w nas
WIST napisał(a):
Tak, istotnie chodzi o wypowiedz Logina, nie Lurkera, mój błąd. Natomiast co do reszty to wszystko się zgadza.
W Twoim poście (Cz lis 14, 2013 20:04) napisałaś pierwszy raz że dar języków jest potrzebny wszystkim.

Login2 w swojej wypowiedzi (Pn lis 18, 2013 8:12) wskazuje że mylisz się, podpiera się nawet Słowem Bożym, twierdząc tylko tyle
Cytuj:
Jak ktoś pragnie mieć dar mówienia językami i chce użyć tego dla budowania Królestwa Bożego, to proszę bardzo. Niech się modli, a Bóg mu da jak będzie taka jego wola. Natomiast nie mogę pojąć dlaczego jeden wierzący próbuje udowodnić drugiemu, że coś mu brakuje bo nie mówi językami. Jeśli masz ten dar od Boga, to się ciesz i proś także o wykładanie tych języków żeby było na zbudowanie kościoła, bo tak nakazuje nam Pismo (o ile pamiętam). Tylko jakoś tak dziwnie się składa, że się nie słyszy aby ci którzy twierdzą, że mówią językami, potrafili je wykładać.
Po czy Ty mu za chwilę robisz wykład o tym że to żle myśleć że dary są nam niepotrzebne np
Cytuj:
Jesli Pan Jezus potrzebowal darow, jesli apostolowie potrzebowali darow to kim my jestesmy zebysmy mieli myslec, ze nam one sa juz niepotrzebne?


Dlatego też zapytałem co ma piernik do wiatraka - po co tłumaczysz komuś kto tego wcale nie zanegował, że i dziś potrzebne są nam dary? W dodatku Login2 pisał tylko o darze języków, gdy Ty nie wiadomo skąd, piszesz jakby zanegował potrzebę wszystkich darów. A zwracam Ci na to uwagę, bo niestety to już kolejny przykład totalnego nie zrozumienia, w mojej ocenie, jasnych wypowiedzi jakie ludzie do Ciebie piszą. Przy czym nie jest to próba udowodnienia że jesteś np głupia, tylko że gdzieś coś szwankuje w Twoim rozumieniu pewnych spraw. Zastanów się ile jeszcze może być takich nieporozumień, na ile Twoja wiara opiera się właśnie na takich rzeczach. Jak zdołałem poznać Twoje poglądy, to niestety są strasznie naiwne i aż trudno uwierzyć że z mądrymi katolikami, którzy operują Słowem i logiką toczysz zażarte spory, a wierzysz bez oporów w głupoty.


Dlatego, ze on mowil jakby, ze jezyki, czy tez dary sa opcjonalne, czyli wnioskujac w zasadzie malo znaczace, ze mozna jak ktos chce, ale to nie jest potrzebne..
Napisal: "Jak ktoś pragnie mieć dar mówienia językami i chce użyć tego dla budowania Królestwa Bożego, to proszę bardzo. Niech się modli, a Bóg mu da jak będzie taka jego wola."
I ja do tego nawiazywalam, bo chcialam pokazac, ze to jest wrecz konieczne, potrzebne. I stad moje zdanie: "Jesli Pan Jezus potrzebowal darow, jesli apostolowie potrzebowali darow to kim my jestesmy zebysmy mieli myslec, ze nam one sa juz niepotrzebne?" Rozumiesz?
Byc moze patrzysz na calosc, albo nie zauwazyles tego zdania i dlatego nie widzisz sensu, ale ja skupilam sie na tej teraz powyzej skopiowanej wypowiedzi i na to odpowiadalam. Wiec dla mnie to nie jest bez sensu i nie jest to piernik do wiatraka, ale logiczne, bo zalezalo mi by pokazac, ze to jest cos super nam potrzebnego i waznego. Zyjemy przeciez w czasach ostatecznych i ja osobiscie wierze, ze Jezus moze przyjsc w naszym pokoleniu.. :roll:
Juz rozumiesz Wiscie cel mojej wypowiedzi?


Pt lis 22, 2013 19:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: duch boży w nas
Login2 napisał(a):
Wist w zasadzie opisał jak ja sam dokładnie to czuję. Nic ci nie pisałem na temat tego, że dary są niepotrzebne, albo że nie należy się o nie starać. Także ja to odbieram tak, że nie tyle masz ochotę na dyskusję, ale masz jakąś tam wizje w swojej głowie (odnośnie mówienia językami)i na siłę próbujesz to przeforsować. Także skup się i zwracaj uwagę na to co kto pisze.

Juz wyjasnilam Wistowi o co mi chodzilo wiec mam nadzieje, ze zrozumiesz na czym sie skupilam i dlaczego.
Ja nie mam wizji forsowania niczego, ale chce pokazac, ze to wazne, i uzasadnic to Slowem. Rozumiesz?

Login2 napisał(a):
Wiem że w pewnych kręgach mówienie językami stało się praktycznie jak główny dogmat wiary i dla ludzi spoza tego kręgu jak ktoś nie mówi językami to albo wcale nie jest Chrześcijaninem, albo jest z nim coś na prawdę nie tak. Jak widzę w jaki sposób piszesz o tym darze, to wygląda mi na to że jesteś z tego środowiska. Mówienie językami jest dobre, ale podejście do tego i ocenianie innych w zależności od tego czy ktoś ma ten dar, czy nie już dobre nie jest.

Ja nie chce sie skupiac na mowieniu jezykami jako na najwazniejszej rzczy, bo chyba najwazniejsza rzecz w chrzescijanstwie - tak wg mnie - to jest milosc.
Ale chce powiedziec, ze dary sa wazne, bo nam pomagaja, bo dzieki nim modlimy sie zgodnie z Boza wola, bo chwalimy Boga, bo dzieki nim dowiadujemy sie o rzeczach, ktore sa zakryte i tajemne, dostajemy objawienie itd.
Ale dary nie zbawiaja nikogo, bez nich tez mozna isc do nieba, ale to juz mowilam wczesniej. Nie jestem z tego srodowiska Login2, ktory traktuje dary jako cos najwazniejszego, ale tak naprawde dary od Boga trudno przecenic. Sa przeciez od samego Boga i sa dobre i sa nam potrzebne. No i ja nikogo nie oceniam pod katem czy ktos ma ten dar czy nie. Wczesniej nie wiedzialam kto i czy ma ten dar i nie ocenialam nikogo w taki sposob. Odpowiadam na posta i pokazuje moja opinie i poglad. Jak kazdy z nas tutaj. Ty tez, prawda?
Ale goraco zachecam do starania sie o te dary. I chyba troszke mi wmawiasz rzeczy Login2. Dokladasz tyle emocji do swojej wypowiedzi, ze prawie czuje sie winna, ze chce zachecac wierzacych do darow od Boga..


Pt lis 22, 2013 19:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: duch boży w nas
Login2 napisał(a):
jakos nie widze przykladu w Biblii, zeby ktos nie mowiil jezykami jak sie modlono o ludzi i nakladano na nich rece w celu otrzymania daru Ducha Swietego.


Cytuj:
Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii. (6) Przedstawili ich Apostołom, którzy modląc się włożyli na nich ręce. (7) A słowo Boże rozszerzało się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę
Dzieje 6;5

Nic nie ma mowy o tym, że ci ludzi mówili językami.

Cytuj:
Kiedy Apostołowie w Jerozolimie dowiedzieli się, że Samaria przyjęła słowo Boże, wysłali do niej Piotra i Jana, (15) którzy przyszli i modlili się za nich, aby mogli otrzymać Ducha Świętego. (16) Bo na żadnego z nich jeszcze nie zstąpił. Byli jedynie ochrzczeni w imię Pana Jezusa. (17) Wtedy więc wkładali /Apostołowie/ na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego.
Dzieje 8;14
Także nie ma nic o mówieniu językami.

Cytuj:
Wtedy Ananiasz poszedł. Wszedł do domu, położył na nim ręce i powiedział: Szawle, bracie, Pan Jezus, który ukazał ci się na drodze, którą szedłeś, przysłał mnie, abyś przejrzał i został napełniony Duchem Świętym. (18) Natychmiast jakby łuski spadły z jego oczu i odzyskał wzrok, i został ochrzczony. (19) A gdy go nakarmiono, odzyskał siły. (20) Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym.
Dzieje 9:17

Tak wiem Paweł z czasem otrzymał dar języków i nie tylko ten jeden. Ale tutaj modlono się o niego aby otrzymał Ducha, a językami nie przemówił.

Cytuj:
A gdy Paweł włożył na nich ręce, zstąpił na nich Duch Święty i mówili językami, i prorokowali.
Dz 19:6
Ci np. nie dość, że mówili językami to jeszcze prorokowali.
Cytuj:
I zdarzyło się, że ojciec Publiusza leżał w gorączce i chorował na czerwonkę; Paweł poszedł do niego i modlił się, a włożywszy na niego ręce, uzdrowił go
Dz 28:8
Ten został uzdrowiony.

Wniosek? Każdy dostaje taki dar jaki Bóg chce mu dać i nie każdy mówi językami. Ale prawdą jest, że mamy nakaz starania się o dary Duchowe. Tyle, że jak ja mam prosić pana o jakiś Dar dla siebie, to naprawdę wolę prosić o swoje uświęcenie i zwycięstwo nad grzechem niż o dar języków. A prawdę mówię, nie kłamię, że mnie także Bóg napełnił swym Duchem. I to nie raz, ani nie dwa. Dlaczego? Bo prosiłem... I żaden człowiek na mnie rąk nie nakładał, wystarczyło się po prostu modlić na osobności i dbać o relację z Bogiem. Językami nie mówię, bo i nigdy o to nie prosiłem, natomiast zapewne w twoim przekonaniu jak nie mówię językami, to coś ze mną jest nie tak, no bo każdy Chrześcijanin musi. Mylę się? Jeśli nie to powinnaś wyzwolić z tego rodzaju myślenia bo jest ono przede wszystkim szkodliwe dla twego rozwoju duchowego. Nie wydaje mi się żeby Bóg dzielił swe dzieci na te które mówią językami i te które nie.


Cytuj:
Alez Bóg zawsze decyduje. Bóg rozdziela jak chce, wiadomo.
Ja mowie tylko, ze dary nam sa niezbednie potrzebne i pewnie dlatego Pawel pisze, ze mamy USILNIE sie o nie starac.


Ja się z tym zgadzam i chyba wszyscy z którymi prowadzisz dyskusje? Więc po co piszesz to w taki sposób, jakby ktoś się tutaj temu jawnie przeciwstawiał?

Cytuj:
Zobacz co MAMY robic:
"A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą, nowymi językami mówić będą, (18) węże brać będą, a choćby coś trującego wypili, nie zaszkodzi im. Na chorych ręce kłaść będą, a ci wyzdrowieją."


Tak ale tutaj nie ma żadnego nakazu. Ten fragment to nie jest dogmat na podstawie którego można powiedzieć "nie wypędzasz demonów, czyli nie jesteś wierzący, bo ci którzy uwierzą..."
Chciałbym ci zwrócić także uwagę na słowo "towarzyszyły". To nie jest sedno życia w wierze ale coś co Bóg robi, czasami nawet nie trzeba go prosić. Ja rozumiem ten fragment tak, że gdziekolwiek znajdziemy jakąś grupę ludzi szczerze oddanych Bogu, to będą się działy rzeczy taki jak te opisane. Ty zapewne rozumiesz to jednostkowo, czyli jeśli jestem wierzący/a to muszę uzdrawiać, wypędzać demony itd. A jak nie ma tego w mym życiu osobistym, to co? Już nie należę do Boga? A jeśli jest brat który, uzdrawia, wpędza demony ale nie mówi językami to co takiemu powiemy? "Słuchaj ci którzy uwierzą będą językami mówić, a ty nie mówisz więc chyba wypada, że niewierzący jesteś"

"Nie jakobyśmy byli zdolni pomyśleć coś sami z siebie i tylko z siebie, lecz zdolność nasza jest z Boga, Który też uzdolnił nas, abyśmy byli sługami nowego przymierza, nie litery, lecz ducha, bo litera zabija, duch zaś ożywia." 2kor 3:5
Zdolność rozumienia Pisma jest także z Boga i nie można go rozeznawać wedle litery. Biblia bez Ducha Bożego także zabija.[/quote]

Dzieje 2,4 "I napełnieni zostali wszyscy Duchem Świętym, i zaczęli mówić innymi językami, tak jak im Duch poddawał. "
Dziej 19,6 "Paweł zaś rzekł: Jan chrzcił chrztem upamiętania i mówił ludowi, żeby uwierzyli w tego, który przyjdzie po nim, to jest w Jezusa. (5) A gdy to usłyszeli, zostali ochrzczeni w imię Pana Jezusa. (6) A gdy Paweł włożył na nich ręce, zstąpił na nich Duch Święty i mówili językami, i prorokowali. " Bylo ich 12 i wszyscy, o ktorych sie modlono zaczeli mowic jezykami.
Dziej 10,45 "I zdumieli się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy z Piotrem przyszli, że i na pogan został wylany dar Ducha Świętego; (46) słyszeli ich bowiem, jak mówili językami i wielbili Boga."
Mysle, ze to wynika z nakazu, ktory zostal nam dany:
Marek 16 "A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą, nowymi językami mówić będą, "
To wg mnie jest pewien nakaz, bo te znaki maja nas charakteryzowac. Te znaki maja nam towarzyszyc dlatego, ze my mamy byc 'chrystusami' czyli jak Chrystus. Czyli robic to co ON robil, nasladowac Jezusa.
Co powiedzial Pan Jezus?
"A oto Ja zsyłam na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż zostaniecie przyobleczeni mocą z wysokości"
Dary Ducha Swietego to dary mocy, to moc, ktora nas wyposaza do bycia swiadkiem Jezusa ( a w tamtych czasach czesto konczylo sie to meczenska smiercia). I co wiecej, bez tej mocy nie mamy ruszac sie z miasta..! Dlazego? Dlatego, ze nie jestesmy gotowi na swiadczenie, nie mamy mocy, nie jestesmy wyposazeni. Przeciez sami z siebie niewiele mozemy.
Poczytaj sobie jak pelni leku i strachu byli apostolowie PRZED wylaniem Ducha Swietego i jak pelni mocy, przekonania i odwagi stali sie pozniej kiedy zstapil na nich Duch Swiety. To jest wlasnie ta roznica. To moc nie z nas, ale od Boga samego. Bez niej nie jestesmy w stanie glosic Chrystusa tak jak powinnismy.
Bez Ducha Swietego nie potrafimy tez wlasciwie odczytac Slowa Bozego, bo Duch Swiety nam je ozywia. Z litery staje sie zyciem i prawda.


Pt lis 22, 2013 20:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: duch boży w nas
Kael napisał(a):
Moze jeszcz edodam, ze te wsyzstkie dary duchowe sa niczym, jezeli nie zyjemy wedlug Ducha.
Cytuj:
21 Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!", wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. 22 Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?" 23 Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!"
Mt 7,21-23

Podobnie pisze sw Pawel w 1 liscie do Koryntian.
Zaden dar modlitwy w jezykach, proroctwa, czy uzdrawiania, a nawet wyrzucania zylch duchow, nie daje nam przepustki do nieba.


Dokladnie tak. :brawo:
Ale czy to znaczy, ze nie potrzebujemy darow Kaelu?? :o
Pawel mowi: "Dziękuję Bogu, że ja o wiele więcej językami mówię, niż wy wszyscy" :-D
Pawel mowil o wiele wiecej jezykami niz cala spolecznosc Koryntian.. wow.. to chyba bardzo duzo sie modlil.. Prawda?


Pt lis 22, 2013 20:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: duch boży w nas
Cytuj:
Dlatego, ze on mowil jakby, ze jezyki, czy tez dary sa opcjonalne, czyli wnioskujac w zasadzie malo znaczace, ze mozna jak ktos chce, ale to nie jest potrzebne..

Nie, on pisał jedynie, że nie każdy absolutnie musi mieć dar języków i że można pragnąć o wiele ważniejszych darów dla siebie czy dla budowania wspólnoty. Nic nie uprawnia do wniosku że dla Logina2 dary są mało znaczące, lub mało potrzebne.

Cytuj:
Napisal: "Jak ktoś pragnie mieć dar mówienia językami i chce użyć tego dla budowania Królestwa Bożego, to proszę bardzo. Niech się modli, a Bóg mu da jak będzie taka jego wola."
I ja do tego nawiazywalam, bo chcialam pokazac, ze to jest wrecz konieczne, potrzebne. I stad moje zdanie: "Jesli Pan Jezus potrzebowal darow, jesli apostolowie potrzebowali darow to kim my jestesmy zebysmy mieli myslec, ze nam one sa juz niepotrzebne?" Rozumiesz?

Nie rozumiem, on mówi o darze języków, a Ty o darach, ogólnie, wszystkich. Nic nie rozumiem. Cóż, można by zadać pytanie czy Jezus miał owy dar języków, nigdzie nie ma o tym słowa. Jedynie co można sprawdzić to wszystkich rozmówców Jezusa i ocenić jakim językiem się posługiwali w kontakcie, ale taki niuans jak operowanie przez Jezusa językiem które nie miał prawa znać, byłby do wychwycenia, podczas gdy nigdzie o tym nie ma ani słowa.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt lis 22, 2013 22:18
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09
Posty: 916
Post Re: duch boży w nas
Cytuj:
Marek 16 "A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą, nowymi językami mówić będą, "
To wg mnie jest pewien nakaz, bo te znaki maja nas charakteryzowac. Te znaki maja nam towarzyszyc dlatego, ze my mamy byc 'chrystusami' czyli jak Chrystus. Czyli robic to co ON robil, nasladowac Jezusa.


Mylisz się, to nie jest nakaz i nie znaki mają nas charakteryzować. Naśladowanie Jezusa nie polega na czynieniu cudów. Cuda robi Jezus i kiedy ty żyjesz życiem jakim on nauczał nas abyśmy żyli, zobaczysz jego działanie i nie koniecznie ty będziesz tą osobą przez którą on te cuda będzie czynił. To jest znaczenie słowa "towarzyszyć". Nie skupiasz się na tym, ale żyjesz wiarą, a Jezus działa w taki sposób jaki chce i rzeczy się dzieją. Ty zupełnie odwróciłaś to do góry nogami dlatego piszesz o nakazie czynienia cudów. W ten sposób sprowadzasz życie chrześcijańskie do uganiania się za cudami i znakami, mocą Bożą. W ten sposób dochodzisz do wniosku, że każdy ma nakaz wypędzania demonów, mówienie językami itp. Źle rozumiesz ten fragment po prostu. On nie mówi, że ja mam być uzdrowicielem, mówić językami i wyganiać demony, a jak nie jestem to jest ze mną coś nie tak.

Cytuj:
Co powiedzial Pan Jezus?
"A oto Ja zsyłam na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż zostaniecie przyobleczeni mocą z wysokości"

Dary Ducha Swietego to dary mocy, to moc, ktora nas wyposaza do bycia swiadkiem Jezusa ( a w tamtych czasach czesto konczylo sie to meczenska smiercia). I co wiecej, bez tej mocy nie mamy ruszac sie z miasta..! Dlazego? Dlatego, ze nie jestesmy gotowi na swiadczenie, nie mamy mocy, nie jestesmy wyposazeni. Przeciez sami z siebie niewiele mozemy.
Poczytaj sobie jak pelni leku i strachu byli apostolowie PRZED wylaniem Ducha Swietego i jak pelni mocy, przekonania i odwagi stali sie pozniej kiedy zstapil na nich Duch Swiety. To jest wlasnie ta roznica. To moc nie z nas, ale od Boga samego. Bez niej nie jestesmy w stanie glosic Chrystusa tak jak powinnismy.
Bez Ducha Swietego nie potrafimy tez wlasciwie odczytac Slowa Bozego, bo Duch Swiety nam je ozywia. Z litery staje sie zyciem i prawda.


Dziękuję za katechezę, ale mnie to nie olśniło, ani nic nowego mi nie przekazałaś. Jak to się ma do tego co ja piszę? Skończ udowadniać, że moc Ducha i jego dary są nam potrzebne bo nikt tu tego nie neguje. Serio, jak w następnym poście zaczniesz udowadniać, że dary są nam potrzebne i należy się o nie starać to ja się poddaje.


Pt lis 22, 2013 23:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: duch boży w nas
WIST napisał(a):
Nie, on pisał jedynie, że nie każdy absolutnie musi mieć dar języków i że można pragnąć o wiele ważniejszych darów dla siebie czy dla budowania wspólnoty. Nic nie uprawnia do wniosku że dla Logina2 dary są mało znaczące, lub mało potrzebne.

Ja tak to odebralam wiec tak odpowiadalam. Login mogl mnie wyprostowac jesli moj odbior byl niewlasciwy. Nie potrzebnie wiec go tlumaczysz, bo przeciez on nie boi sie mi sam odpisac. A to, ze dary - wlasnie mowienia jezykami maja nas charakteryzowac to juz przytaczalam.
"A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą, nowymi językami mówić będą,"

WIST napisał(a):
Nie rozumiem, on mówi o darze języków, a Ty o darach, ogólnie, wszystkich. Nic nie rozumiem. Cóż, można by zadać pytanie czy Jezus miał owy dar języków, nigdzie nie ma o tym słowa. Jedynie co można sprawdzić to wszystkich rozmówców Jezusa i ocenić jakim językiem się posługiwali w kontakcie, ale taki niuans jak operowanie przez Jezusa językiem które nie miał prawa znać, byłby do wychwycenia, podczas gdy nigdzie o tym nie ma ani słowa.

Wiscie i co z tego, ze nie ma mowy o tym, ze Jezus nie mowil jezykami, czy to oznacza, ze nakaz z ew. Marka 16 nie ma prawa bytu? Przeciez to sa slowa Jezusa, to Jego wola. Pawel podobnie mowi, ze on o wiele wiecej mowi jezykami niz wszyscy razem koryntianie. Widac, ze ten dar byl dla niego wazny.
Zrozum ja tyklo zachecam do darow, bo sa wazne. Nic wiecej ponad to nie robie. Ciebie tez zachecam do szukania darow Ducha Swietego.
"Dążcie do miłości, starajcie się też usilnie o dary duchowe"
Jak widac milosc jest wazne, ale i darow nie nalezy pomijac.


Cz lis 28, 2013 20:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: duch boży w nas
Login2 napisał(a):
Mylisz się, to nie jest nakaz i nie znaki mają nas charakteryzować. Naśladowanie Jezusa nie polega na czynieniu cudów. Cuda robi Jezus i kiedy ty żyjesz życiem jakim on nauczał nas abyśmy żyli, zobaczysz jego działanie i nie koniecznie ty będziesz tą osobą przez którą on te cuda będzie czynił. To jest znaczenie słowa "towarzyszyć". Nie skupiasz się na tym, ale żyjesz wiarą, a Jezus działa w taki sposób jaki chce i rzeczy się dzieją. Ty zupełnie odwróciłaś to do góry nogami dlatego piszesz o nakazie czynienia cudów. W ten sposób sprowadzasz życie chrześcijańskie do uganiania się za cudami i znakami, mocą Bożą. W ten sposób dochodzisz do wniosku, że każdy ma nakaz wypędzania demonów, mówienie językami itp. Źle rozumiesz ten fragment po prostu. On nie mówi, że ja mam być uzdrowicielem, mówić językami i wyganiać demony, a jak nie jestem to jest ze mną coś nie tak.

To jest nakaz, bo to jest wola Boga bysmy mowili jezykami, wiec tak nalezy na to patrzec. Dlaczego niektorzy tylko patrza na czesc tego nakazu: "I rzekł im: Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu. (16) Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony"
Tak samo jak powaznie podchodzimy do tego wersetu i to dobrze, powinnismy tez podchodzic do tego co mowi Jezus dalej:
"A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą, nowymi językami mówić będą, (18) węże brać będą, a choćby coś trującego wypili, nie zaszkodzi im. Na chorych ręce kłaść będą, a ci wyzdrowieją. "
Mamy klasc rece na chorych, bo Pan Jezus to robil, a my mamy Jego nasladowac. Mamy tez obietnice, ze jak cos wypijemy a okaze sie to trucizna to mozemy stanac na tej obietnicy i nic nam sie nie stanie.
Mamy mowic innymi jezykami, bo tego od nas oczekuje nasz Zbawca. Jak na to nie patrzec jak na nakaz? To Boza wola i powinnismy ja szanowac i starac sie przestrzegac. Nie tylko wybrana czesc, ale kazde slowo.
Czy uzdrawianie nie jest czynieniem cudow? Wg mnie jak najbardziej.
Dzisiaj dzieje sie na swiecie masa cudow, rozmnazanie jedzenia, znaki. Ja sama widzialam cuda osobiscie na wlasne oczy. Sama prosilam Boga o uzdrowienie i zostalam uzdrowiona z problemow z zatokami. Nic z tych rzeczy nie przeminelo. Dlaczego? Bo to Boza wola.
Ja absolutnie nie skupiam sie na cudach, ale one sa potwierdzeniem, ze Jezus zyje i ze "Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam i na wieki. " :-D
Przeciez teraz Jezus zyje w nas, w tych, ktorzy oddali Mu swoje zycie i to my teraz jestesmy na ziemi Jego rekami i nogami. On dziala przez nas, bo zyje w nas. To juz sie dzialo jak Jezus zostal wniebowziety a Piotr i Pawel i Szymon i Filip i inni czynili niesamowite cuda.
" I rzekł Piotr: Srebra i złota nie mam, lecz co mam, to ci daję: W imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, chodź!"
"Mężowie izraelscy, dlaczego się temu dziwicie i dlaczego się nam tak uważnie przypatrujecie, jakbyśmy to własną mocą albo pobożnością sprawili, że on chodzi?"
Nie dodawaj znaczenia do moich slow, nie przekrecaj ich Login.
Ja nie wywyzszam cudow, ale skupiam sie na Bogu. Jednak tutaj w tym poscie dziele sie odnosnie darow, bo Biblia mowi, ze mamy sie USILNIE o nie starac. Ty sobie odpowiedz sam na to pytanie. Starasz sie usilnie o dary? To przeciez twoja odpowiedzialnosc, ale tez przywilej. Bo dary niosa laske, pomagaja, buduja, a nie niszcza, rujnuja. Chyba ci sie cos pomylilo Login, ja zachecam do darow od samego Boga. To chyba powinno sie kojarzyc z czyms dobrym i pozytywnym? Bo widze wyraznie jak cie ten temat 'kluje'.
No i ja nie mowie, ze z kims jest cos nie tak jak nie ma darow, ale jak ich nie ma to cos traci (kolejny raz to powtarzam), bo to jest nasze wyposazenie, nasza duchowa bron. Rozumiesz?

Login2 napisał(a):
Dziękuję za katechezę, ale mnie to nie olśniło, ani nic nowego mi nie przekazałaś. Jak to się ma do tego co ja piszę? Skończ udowadniać, że moc Ducha i jego dary są nam potrzebne bo nikt tu tego nie neguje. Serio, jak w następnym poście zaczniesz udowadniać, że dary są nam potrzebne i należy się o nie starać to ja się poddaje.


Nie chcesz to nie pisz, czemu robisz z tego problem? Czy ktos cie zmusza?
Chyba masz inne przekonania i teologie i stad jakas walka wychodzi z ciebie.
Ja przeciez tylko zachecam, ty robisz co chcesz, to twoj wybor, nie moj, twoja pozytywna lub negatywna odpowiedz na to Slowo. Mamy wolna wole przeciez i mozesz nie chciec darow od Boga. Wszystko jest sprawa wyboru i czemu nadajemy znaczenie.


Cz lis 28, 2013 21:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: duch boży w nas
Cytuj:
Majanovak
Zanim zacząłem Go tłumaczyć, wpierw zwróciłem uwagę Tobie że nie rozumiesz czytanego tekstu. Ja też się mylę, ale dla mnie było to juz rażące niezrozumienie. Czytając wypowiedz Twoją i Jego, miałem wrażenie że on pisał o jednym, a Ty mu odpowiadałaś na jakiś niewidzialny inny jego post. Gdyby nie był to kolejny przykład niezrozumienia, nawet bym słowa nie napisał.

Wiscie i co z tego, ze nie ma mowy o tym, ze Jezus nie mowil jezykami, czy to oznacza, ze nakaz z ew. Marka 16 nie ma prawa bytu? Przeciez to sa slowa Jezusa, to Jego wola. Pawel podobnie mowi, ze on o wiele wiecej mowi jezykami niz wszyscy razem koryntianie. Widac, ze ten dar byl dla niego wazny.
Zrozum ja tyklo zachecam do darow, bo sa wazne. Nic wiecej ponad to nie robie. Ciebie tez zachecam do szukania darow Ducha Swietego.
"Dążcie do miłości, starajcie się też usilnie o dary duchowe"
Jak widac milosc jest wazne, ale i darow nie nalezy pomijac.

To z tego że nie każdy musi mówić językami i nie każdy widocznie mówił. Nie interesuje Cię co Twój mistrz robił? To że Paweł o wiele więcej zostal obdarowany, to o tyle więcej się od niego wymaga. Tak mówi Pismo. To chyba logiczne, że przywódca tym więcej ma do zrobienia, więc ma więcej ku temu narzędzi. Dar może i był ważny, a może po prostu był potrzebny. Nie wszystkie dary i zadania jakie Bóg daje są ochoczo przyjmowane, ale są potrzebne, więc ostatecznie się je przyjmuje.

A Ty zrozum że jest różnica między "ja zachęcam", a "ja nie widze innej drogi". Zrozum też wreszcie że Ty o wiele więcej nie rozumiesz z tego co się do Cibie piszę więc ogranicz to ciągłe "zrozum" - w szkole pracujesz czy co? I nakoniec, zrozum jeszcze jedną rzecz, nikt tu słowem nie podważył potrzeby istnienia i poslugiwania różnymi darami. Nikt! To kogo Ty i do czego Ty tutaj namawiasz jak nikt z tym nie ma problemu? Ja widze mnóstwo darów, bardzo przydatnych i ważnych, ale wśród nich nie ma daru języków. A słysze go nieraz i znam doskonale.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz lis 28, 2013 23:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: duch boży w nas
WIST napisał(a):
To z tego że nie każdy musi mówić językami i nie każdy widocznie mówił. Nie interesuje Cię co Twój mistrz robił? To że Paweł o wiele więcej zostal obdarowany, to o tyle więcej się od niego wymaga. Tak mówi Pismo. To chyba logiczne, że przywódca tym więcej ma do zrobienia, więc ma więcej ku temu narzędzi. Dar może i był ważny, a może po prostu był potrzebny. Nie wszystkie dary i zadania jakie Bóg daje są ochoczo przyjmowane, ale są potrzebne, więc ostatecznie się je przyjmuje.

To Pan Jezus nam powiedzial, ze po mowieniu jezykami mamy byc rozpoznawani. Powiedzial ogolnie: "nowymi językami mówić będą" a wiec mamy nimi mowic. To Jego wola. A to, ze Sam nimi nie mowil? No coz nie wiem tego. Moze dlatego, ze nie musial sie budowac w wierze, bo byl Bogiem? Ze dokladnie znal Boza wola, bo byl Bogiem? Ze mial tak dobra relacje z Ojcem, ze byl wdzieczny za wszystko? Tak czy owak to przeciez On nam powiedzial, ze " nowymi językami mówić będą".
Pawel byl czlowiekiem i potrzebowal duchowego oreza, mocy.
"Gdyż oręż nasz, którym walczymy, nie jest cielesny, lecz ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej; nim też unicestwiamy złe zamysły (5) i wszelką pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga, i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi, (6) gotowi do karania wszelkiego nieposłuszeństwa, gdy posłuszeństwo wasze będzie całkowite".
Pawel tez powiedzial: " A pragnąłbym, żebyście wy wszyscy mówili językami, lecz jeszcze bardziej, żebyście prorokowali; bo większy jest ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami, chyba żeby je wykładał, aby zbór był zbudowany"

WIST napisał(a):
A Ty zrozum że jest różnica między "ja zachęcam", a "ja nie widze innej drogi". Zrozum też wreszcie że Ty o wiele więcej nie rozumiesz z tego co się do Cibie piszę więc ogranicz to ciągłe "zrozum" - w szkole pracujesz czy co? I nakoniec, zrozum jeszcze jedną rzecz, nikt tu słowem nie podważył potrzeby istnienia i poslugiwania różnymi darami. Nikt! To kogo Ty i do czego Ty tutaj namawiasz jak nikt z tym nie ma problemu? Ja widze mnóstwo darów, bardzo przydatnych i ważnych, ale wśród nich nie ma daru języków. A słysze go nieraz i znam doskonale.

To nie to, ze ja nie widze innej drogi, ja (kolejny raz chce to podkreslic), wierze, ze dary nas nie zbawiaja, ale jak ich nie mamy to cos tracimy. Tracimy to co one nam daja, laski, ktore przynosza, korzysci, ktore czerpiemy z posiadania tych darow.
Dlatego do nich zachecam - nie tylko do mowienia jezykami, ale do wszystkich darow. Ale jak ktos nie chce to trudno, przeciez nie ma przymusu.


Pt lis 29, 2013 19:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: duch boży w nas
MajaNovak
Jest napisane: Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; 18 węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie».
Ty wyciągnęłaś jedno zdanie bez kontekstu. Czy oznacza to, że wszystkim bez wyjątku mają towarzyszyć takie znaki? I czy tylko te znaki, a innych już się nie musimy spodziewać?

No i co to są te nowe języki? Czemu nowe?

Cytuj:
Pawel tez powiedzial: " A pragnąłbym, żebyście wy wszyscy mówili językami, lecz jeszcze bardziej, żebyście prorokowali; bo większy jest ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami, chyba żeby je wykładał, aby zbór był zbudowany"

Ja bym pragnął aby wszyscy ludzie byli święci. To nie nakaz, to nie stwierdzenie że każdy musi. To opinia św. Pawła, podobnie jak ta mówiąca o tym że kobiety mają mieć nakrycie głowy. Opinia oczywiście warta brania na poważnie, ale nie w taki sposób jaki Ty chcesz, aby każdy bez wyjątku musiał mieć a bez tego musiał czuć że coś u niego nie gra. Zresztą jak sama widzisz, Paweł liczy na jeszcze lepsze dary. Więc dziwi że podajesz fragment który wcale nie potwierdza tego co piszesz. Wyrywanie z kontekstu.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt lis 29, 2013 20:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: duch boży w nas
WIST napisał(a):
MajaNovak
Jest napisane: Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; 18 węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie».
Ty wyciągnęłaś jedno zdanie bez kontekstu. Czy oznacza to, że wszystkim bez wyjątku mają towarzyszyć takie znaki? I czy tylko te znaki, a innych już się nie musimy spodziewać?


Tak Wiscie my mamy czynic WSZYSTKIE te znaki. Wiesz dlaczego? Dlatego, ze my jestesmy Cialem Chrystusa, jestesmy przedluzeniem Jego rak i nog i tak jak apostolowie mieli i my mamy te sama moc. Ta sama moc jest w nas.
"I rzekł Piotr: Srebra i złota nie mam, lecz co mam, to ci daję: W imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, chodź!"
Wiscie kto ma Chrystusa w SOBIE ten ma takze CALA JEGO MOC W SOBIE. Wiem, ze to mocne slowa, ale przeciez kto ma Boga ma wszystko wraz z Nim.
Uprzedzam pytanie. Nie, nie robie tego wszystkiego co robil Chrystus. Jest roznica miedzy wiedza w glowie, a doswiadczeniem, objawieniem. Tylko ten, kto ma objawienie tych prawd w sercu - jak chocby ap. Pawel Piotr czy inni moze czynic to w co wierzy. Sama wiedza intelektualna nie wystarczy.

WIST napisał(a):
No i co to są te nowe języki? Czemu nowe?

Dlatego, ze tych jezykow czlowiek sie nie uczy. Oczywscie sa osoby, ktore dostaja jezyk angielski, hiszpanski czy inne ale tak czy owak dostaja te jezyki w jednej chwili. Wiekszosc jednak dostaje jezyki anielskie - czyli tych jezykow po prostu nie mozna sie nauczyc, bo nikt ich nie zna. Dlatego sa nowe.

Cytuj:
Pawel tez powiedzial: " A pragnąłbym, żebyście wy wszyscy mówili językami, lecz jeszcze bardziej, żebyście prorokowali; bo większy jest ten, kto prorokuje, niż ten, kto mówi językami, chyba żeby je wykładał, aby zbór był zbudowany"

WIST napisał(a):
Ja bym pragnął aby wszyscy ludzie byli święci. To nie nakaz, to nie stwierdzenie że każdy musi. To opinia św. Pawła, podobnie jak ta mówiąca o tym że kobiety mają mieć nakrycie głowy. Opinia oczywiście warta brania na poważnie, ale nie w taki sposób jaki Ty chcesz, aby każdy bez wyjątku musiał mieć a bez tego musiał czuć że coś u niego nie gra. Zresztą jak sama widzisz, Paweł liczy na jeszcze lepsze dary. Więc dziwi że podajesz fragment który wcale nie potwierdza tego co piszesz. Wyrywanie z kontekstu.

Oczywiscie, ze to nie nakaz Wiscie. To Boza wola, to DAR, PREZENT, a nie kara. To laska. Kto ma dary ma korzysci z nimi zwiazane, kto nie ma darow nie ma tych korzysci. To przywilej, a nie obowiazek.
Ja zachecam gorliwie, bo po prostu wierze, ze to wspaniale dary i bardzo przydatne. Ale powtarzam to nie przymus, nie obowiazek, ale raczej bron duchowa, wyposazenie dla nas.
I caly czas to przedstawiam wlasnie w taki sposob. Nie rozumiem dlaczego bierzesz moje wypowiedzi jako przymus i odbierasz to negatywnie.


Cz gru 05, 2013 18:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: duch boży w nas
MajaNovak
Jeden plus dla Ciebie że zawsze odpisujesz wszystkim :)

Cytuj:
Tak Wiscie my mamy czynic WSZYSTKIE te znaki. Wiesz dlaczego? Dlatego, ze my jestesmy Cialem Chrystusa, jestesmy przedluzeniem Jego rak i nog i tak jak apostolowie mieli i my mamy te sama moc. Ta sama moc jest w nas.

Jak mówi Pismo mamy też różne talenty, nie każdy jest taki sam, nie każdy ma te same dary, w końcu nie każdy ma wszystkie dary. Czy czlowiek czyniący cuda w imię Boże, ale nie mówiący językami nie jest świadkiem Jezusa? Czy sam Bóg udzielając jednej łaski jednemu, a innej drugiemu nie wie co robi? Czy wszyscy Twoi bracia i siostry mają absolutnie każdy dar, każdą łaskę? Ty naprawdę uważasz że od tego zależy godność bycia uczniem Jezusa?

Cytuj:
"I rzekł Piotr: Srebra i złota nie mam, lecz co mam, to ci daję: W imieniu Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, chodź!"

Ten fragment ma się nijak do dyskusji. Tu jest mowa o jednym darze, mocy uzdrawiania. Mocy którą Bóg daje kiedy chce i zabiera kiedy chce. W tej sytuacji błędem jest twierdzić że każdy musi mieć wszystkie dary.

Cytuj:
Wiscie kto ma Chrystusa w SOBIE ten ma takze CALA JEGO MOC W SOBIE. Wiem, ze to mocne slowa, ale przeciez kto ma Boga ma wszystko wraz z Nim.

Gdzie jest tak napisane, kto tak powiedział? Chrystus udziela swojego Ducha jak chce i kiedy chce. Nie jesteśmy nośnikami wszystkich łask na własność, co by wynikało z Twojej wypowiedzi.

Cytuj:
Uprzedzam pytanie. Nie, nie robie tego wszystkiego co robil Chrystus. Jest roznica miedzy wiedza w glowie, a doswiadczeniem, objawieniem. Tylko ten, kto ma objawienie tych prawd w sercu - jak chocby ap. Pawel Piotr czy inni moze czynic to w co wierzy. Sama wiedza intelektualna nie wystarczy.

Mądrze uprzedziłaś, ale nie zmienia to nic w tym że sobie zaprzeczasz. Czyli nie jesteś uczennicą Jezusa, według tego co sama napisałaś.

Cytuj:
I caly czas to przedstawiam wlasnie w taki sposob. Nie rozumiem dlaczego bierzesz moje wypowiedzi jako przymus i odbierasz to negatywnie.

Odbieram negatywnie, i nie tylko ja, Twoje twierdzenia że dar języków mieć po prostu trzeba, a kto nie ma ten coś nie halo.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Cz gru 05, 2013 18:33
Zobacz profil
Post Re: duch boży w nas
majanovak napisał(a):
WIST napisał(a):
No i co to są te nowe języki? Czemu nowe?

Dlatego, ze tych jezykow czlowiek sie nie uczy. Oczywscie sa osoby, ktore dostaja jezyk angielski, hiszpanski czy inne ale tak czy owak dostaja te jezyki w jednej chwili. Wiekszosc jednak dostaje jezyki anielskie - czyli tych jezykow po prostu nie mozna sie nauczyc, bo nikt ich nie zna. Dlatego sa nowe.

Zdajesz sobie sprawę z tego, że jeżeli ktoś dostaje od Ducha Świętego dar języka, którego nikt nie rozumie, to jeżeli nie ma tłumacza, to powinien zamilknąć i modlić się nim w samotności?


Pt gru 06, 2013 9:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: duch boży w nas
MajaNovak napisał(a):
Dlatego, ze tych jezykow czlowiek sie nie uczy. Oczywscie sa osoby, ktore dostaja jezyk angielski, hiszpanski czy inne ale tak czy owak dostaja te jezyki w jednej chwili. Wiekszosc jednak dostaje jezyki anielskie - czyli tych jezykow po prostu nie mozna sie nauczyc, bo nikt ich nie zna. Dlatego sa nowe.

To Twoje tłumaczenie, a czy ktoś potwierdza taką definicje? Ciekawe to też w obliczu wielu relacji mich znajomych, u których dar języków miał tendencję do rozwoju w czasie. Nie każdy od razu dysponował całą gamą języka aniołów - o ile można to tak nazwać.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pt gru 06, 2013 9:19
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 65 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL